-
11. Data: 2003-05-27 12:55:15
Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: "Qwax" <...@...Q>
> Bzdury pleciesz.To ze uwazasz ze zyjesz w kraju bezprawia to twoje
> subiektywne odczucie
I owszem - z kazdym dniem coraz bardziej (i subiektywne i odczucie)
;-)))
> i malo mnie ono obchodzi.
Bewnie prawnikiem jesteś - ;-))
A co do drugiej twojej kwesti (w ogole nie
> przemyslanej zreszta) to jest tak czlowieku ze jak masz jakas sprawe
i dochodzi do
> sporu z kims tam to idziesz do sadu.
A jak nie wiem czy mam podstawy prawne do wystąpienia, a nawet na tym
szanownym forum nikt nie zna odpowiedzi?
A jak widzę (przez niepełny ogląd - w końcu nie każdy jest profesorem
prawa) niesprawiedliwość wynikająca 'z mocy prawa' to co?
> Sad wydaje wyrok,a wiec daje ci do reki
> wykladnie przepisow dopasowanych do twojej sytuacji.
ROTFL - gdyby tak było to żadna apelacja nie byłaby wygrana.
> Jak ci sie wyrok nie podoba to skladasz apelacje.
....
zasady znam ale ... i tak nie ma gdzie wnieść zapytania
> A im mniej przepisow i mniej spraw sadowych tym bardziej zdrowe
panstwo
>,to chyba Bismarck powiedzial.
Hitler to rozwinął - Państwo było zdrowe (chorych do gazu!!!)
Pozdrawiam
Qwax
-
12. Data: 2003-05-27 14:39:01
Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl>
>
> A jak nie wiem czy mam podstawy prawne do wystąpienia, a nawet na tym
> szanownym forum nikt nie zna odpowiedzi?
>
To nic nie zmienia. Masz konstytucyjne prawo do sadu i zawsze
mozesz zadac aby sad rozpoznal twoja sprawe. Jak sie okaze, ze nie miales
racji i nie miales podstaw to oczywiscie przegrasz, no i zaplacisz koszty.
Po to sa publikowane orzeczenia SN i innych sadowow abys mogl
sobie sledzic linie orzecznictwa i moc pozbyc sie watpliwosci wynikajacych
z analizy/lektury przepisow prawa.
> A jak widzę (przez niepełny ogląd - w końcu nie każdy jest profesorem
> prawa) niesprawiedliwość wynikająca 'z mocy prawa' to co?
>
Prawo jest prawem i trzeba je szanowac. Oczywiscie w pewnych granicach.
Sa dwie konkurencyjne zasady - dura lex sed lex (twarde prawo lecz prawo) i
summus ius, summa iniuria (Cycero - najwysze prawo najwiekszym bezprawiem).
Jak zwykle istnieje problem z oznaczeniem granicy. Pewna granica sa
oczywiscie przyrodzone prawa i wolnosci czlowieka - wiec mozesz sie bronic
przed TK i ewentualnie w Strasbourgu. Uznajemy jednak (forma domniemania),
ze poza tymi prawami prawo stanowione w demokratycznym panstwie nie powinno
byc lamane poniewaz spelnia wymogi sprawiedliwosci. Tzn. tresc ustaw jest
sprawiedliwa. Moze to naiwne, ale na tym opiera sie spoleczenstwo i dobro
panstwa - w kazdym normalnym kraju.
> > Sad wydaje wyrok,a wiec daje ci do reki
> > wykladnie przepisow dopasowanych do twojej sytuacji.
>
> ROTFL - gdyby tak było to żadna apelacja nie byłaby wygrana.
>
Czlowieku ROTFL jest moze z Ciebie. Niezrozumiales chyba wypowiedzi
kolegi. Jest po prostu tyle indywidualnych przypadkow, ze nie mozna zadac
jednej, najwazniejszej i zawsze wlasciwej wykladni ustawy. Sad zawsze
musi przeprowadzic wykladnie i zbadac czy dany stan faktyczny "sie miesci"
w przepisie. Oczywiscie sa pewne utrwalone juz interpretacje, slowa nie moga
tez zmieniac znaczenia i nie mozna "kombinowac" z ich rozumieniem, ale
zawsze
moze sie pojawic nietypowy przypadek. Orzeczenia SN moga byc przydatne,
ale to nie zwalnia sedziego z myslenia.
Po to sie szkoli sedziow i tyle trwa edukacja prawnicza polaczona z dalszymi
etapami szkolenia sedziego, aby byl on osoba myslaca i potrafiaca
interpretowac
obowiazujace prawo.
"sad (...) daje ci do reki wykladnie przepisow dopasowanych do twojej
sytuacji."
Apelacja jest z reguly (w szczegolnosci prawo karne) wygrana w zakresie
faktow! Z reguly fakty i ich ustalenie sa problemem. Z interpretacja jest
jednak mniej problemow i sady, nawet w I instancji, nie popelniaja tyle
bledow.
K
-
13. Data: 2003-05-27 14:46:37
Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: Pawel <pzkw_panther@[nospam]gazeta.pl>
"Qwax" <...@...Q> wrote in news:21481-1054039987@213.17.138.62:
> A jak nie wiem czy mam podstawy prawne do wystąpienia, a nawet na tym
> szanownym forum nikt nie zna odpowiedzi?
No przeciez Konstytucja daje ci prawo do sadu,a jesli ci chodzi o podstawe do
wystapienia o wykladnie to wg mnie przeciez o to chodzi,no chyba ze caly czas ci
chodzi o instytucje ktora istnieje obok sadu i daje obywatelom te wykladnie
przepisow,jesli jestes silnie przekonany ze takie cos istnieje to juz nic nie
poradze.
> A jak widz? (przez niepe?ny ogląd - w ko?cu nie ka?dy jest profesorem
> prawa) niesprawiedliwoś? wynikająca 'z mocy prawa' to co?
A to juz wg mnie trzeba bylo sie wglebiac w filozofie prawa w ogole co by
spowodowalo ze nigdy bysmy nie doszli do porozumienia a w tym temacie swoje trzy
grosze wtracaja najtezsze umysly juz od starozytnosci.
>> Sad wydaje wyrok,a wiec daje ci do reki
>> wykladnie przepisow dopasowanych do twojej sytuacji.
> ROTFL - gdyby tak bylo to zadna apelacja nie bylaby wygrana
Mnie uczyli ze najpierw sad musi poznac dokladny stan faktyczny a potem po zebraniu
do kupy dowodow i kiedy ma spojrzenie na to co sie wydarzylo dokonuje przypisania do
tego stanu faktycznego odpowiednich przepisow;to sie nazywa subsumpcja wiec ja
twojego roftlu nie rozumiem za bardzo
> ....
> zasady znam ale ... i tak nie ma gdzie wnieś? zapytania
No to z cala odpowiedzialnoscia mowie:oprocz sadow nie ma mozliwosci zebys wniosl
zapytanie o wykladnie.Pomijam wyjatek wspomniany przez przedpiscow co pytan
wnoszonych do urzedow skarbowych
>> A im mniej przepisow i mniej spraw sadowych tym bardziej zdrowe
> panstwo
>>,to chyba Bismarck powiedzial.
>
> Hitler to rozwiną? - Pa?stwo by?o zdrowe (chorych do gazu!!!)
To juz twoje rozwiniecie,gdybys dluzej pomyslal nad tym co powiedzialem to mysle
zebys wiedzial o co mi chodzilo.A powiem krotko:jesli uwazasz ze normalna sprawa
jest wydawania okolo 600 ustaw rocznie w Polsce,praktyka natychmiastowych
nowelizacji swiezo uchwalonych ustaw (po cholere je uchwalac tak bezmyslnie zeby je
zaraz potem nowelizowac),ogromna liczba niewydanych rozporzadzen ble ble to bys
wiedzial ze inflacja prawa to chora rzecz.A jesli do tego dorzucisz ogromna liczbe
spraw sadowych,zaleglosci to oznacza ze zyjemy w lekko zachwianym demokratycznym
panstwie prawa jakim jest Polska.II
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
14. Data: 2003-05-27 14:59:38
Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: "Qwax" <...@...Q>
> No przeciez Konstytucja daje ci prawo do sadu,a jesli ci chodzi o
podstawe do
> wystapienia o wykladnie to wg mnie przeciez o to chodzi,no chyba ze
caly czas ci > chodzi o instytucje ktora istnieje obok sadu i daje
obywatelom te wykladnie
> przepisow,jesli jestes silnie przekonany ze takie cos istnieje to
juz nic nie
> poradze.
>
Nie - to może być SN, może być NSA może być ....
żebym mógł zadać np pytanie
"
== Kwestia podstawy obliczenia
"nie więcej niż 1/2 wynagrodzenia" ===
Pracownik zarabia 1000zł netto
Na zasądzone (i regularnie płacone 'z ręki') alimenty
w wysokości 300 zł
Do jakiej wysokości może mu komornik zająć wynagrodzenie?
(a co by było gdyby zasądzone alimenty wynosiły 600 zł? ;-))) )
"
Oczywiście odrobinę szerzej opracowane - z uzasadnieniami.
I tu żaden sąd nie jest konieczny do rozpatrzenia sprawy - a zajęcie
komornicze ma w tym momencie duże implikacje od 'nierównego
traktowania dzieci przez prawo' po administracyjne 'wsadzenie osoby do
więzienia'
Pozdrawiam
Qwax
-
15. Data: 2003-05-27 17:29:50
Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 27 May 2003, pix wrote:
>+ > >+ a jeśli dwa US odpowiedzą co innego to do Izby Skarbowej.
>+
>+ Z tym że dla konkretnego podatnika nie jest to chyba mozliwe
>+ gdyż pytania kieruje się do _swojego_ US - jest więc tylko jeden ;-)
Niekoniecznie :)
Wystarczy VAT płacić w innym miejscu niż PIT i mieć problem
zahaczający o oba podatki ;)
Albo mieć pytanie o powiązanie kosztów z PIT-4.
Albo... ;) (no dobra, czepiam się :))
[...]
>+ > IS Katowice korekt już dokonywała :) (widziałem w którejś
>+ > odpowiedzi że "skorygowana przez IS")
>+
>+ A czy ta korekta dochodzi jakoś do pytającego ?
Przyznam że nie wiem. Być może odpowiedź "wraca" po zaakceptowaniu
przez Izbę.
pozdrowienia, Gotfryd
-
16. Data: 2003-05-27 17:37:22
Temat: Re: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl>
Qwax wrote:
> Nie - to może być SN, może być NSA może być ....
> żebym mógł zadać np pytanie
A byłeś u prawnika?
> "
> == Kwestia podstawy obliczenia
> "nie więcej niż 1/2 wynagrodzenia" ===
>
> Pracownik zarabia 1000zł netto
> Na zasądzone (i regularnie płacone 'z ręki') alimenty
> w wysokości 300 zł
> Do jakiej wysokości może mu komornik zająć wynagrodzenie?
> (a co by było gdyby zasądzone alimenty wynosiły 600 zł? ;-))) )
> "
> Oczywiście odrobinę szerzej opracowane - z uzasadnieniami.
> I tu żaden sąd nie jest konieczny do rozpatrzenia sprawy - a zajęcie
> komornicze ma w tym momencie duże implikacje od 'nierównego
> traktowania dzieci przez prawo' po administracyjne 'wsadzenie osoby do
> więzienia'
A to aż takie skomplikowane?
3/5 wynagrodzenia jeśli zajęcie na alimenty, 1/2 jeśli na inne i wtedy
musi zostać minimum. Jeśli w sumie alimenty (jeśli to drugie
zobowiązanie to też coś takiego) są za wysokie to należy zmienić pracę
lub wystąpić o ich obniżenie. Nie będą płacone - zacznie się egzekucja i
wtedy proporcje mogą się pozmieniać.
KG
-
17. Data: 2003-05-27 20:14:25
Temat: Re: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: "Qwax" <...@...q>
> > Nie - to może być SN, może być NSA może być ....
> > żebym mógł zadać np pytanie
>
> A byłeś u prawnika?
>
I owszem - ale przeczytaj wyżej - "Sędzia ma zawsze rację"
>
> > "
> > == Kwestia podstawy obliczenia
> > "nie więcej niż 1/2 wynagrodzenia" ===
> >
> > Pracownik zarabia 1000zł netto
> > Na zasądzone (i regularnie płacone 'z ręki') alimenty
> > w wysokości 300 zł
> > Do jakiej wysokości może mu komornik zająć wynagrodzenie?
> > (a co by było gdyby zasądzone alimenty wynosiły 600 zł?
;-))) )
> > "
> > Oczywiście odrobinę szerzej opracowane - z uzasadnieniami.
> > I tu żaden sąd nie jest konieczny do rozpatrzenia sprawy -
a zajęcie
> > komornicze ma w tym momencie duże implikacje od
'nierównego
> > traktowania dzieci przez prawo' po administracyjne
'wsadzenie osoby do
> > więzienia'
>
> A to aż takie skomplikowane?
> 3/5 wynagrodzenia jeśli zajęcie na alimenty, 1/2 jeśli na
inne i wtedy
> musi zostać minimum. Jeśli w sumie alimenty (jeśli to drugie
> zobowiązanie to też coś takiego) są za wysokie to należy
zmienić pracę
> lub wystąpić o ich obniżenie. Nie będą płacone - zacznie się
egzekucja i
> wtedy proporcje mogą się pozmieniać.
>
TO jest bajecznie proste ale... nie jest odpowiedzią na
interesujące mnie pytanie które w tym przypadku byłoby
następujące -
jaka jest podstawa od której naliczane jest "nie więcej niż
połowa wynagrodzenia" -
czy po odliczeniu zasądzonych wyrokiem sądowym opłat czy nie?
A jeżeli nie to łączne zasądzone zajęcia sądowe przekroczyć
mogą nie tylko 50% pensji ale nawet 100%. Ale w końcu prawnicy
nie muszą umieć liczyć (cudzych pieniędzy - swoje potrafią
świetnie)
Pozdrawiam
Qwax
- i na to nie potrafię znaleźć odpowiedzi.
-
18. Data: 2003-05-27 22:08:26
Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl>
Qwax wrote:
> TO jest bajecznie proste ale... nie jest odpowiedzią na
> interesujące mnie pytanie które w tym przypadku byłoby
> następujące -
> jaka jest podstawa od której naliczane jest "nie więcej niż
> połowa wynagrodzenia" -
> czy po odliczeniu zasądzonych wyrokiem sądowym opłat czy nie?
Oczywiście że nie, nie ma podstawy do takiego odliczenia jakichkolwiek
opłat. Ma być "z wynagrodzenia za pracę - po odliczeniu zaliczki na
podatek dochodowy od osób fizycznych"
> A jeżeli nie to łączne zasądzone zajęcia sądowe przekroczyć
> mogą nie tylko 50% pensji ale nawet 100%.
Ale sam wyrok zasądzający alimenty nie jest równoznaczny z zajęciem
wynagrodzenia, a to właśnie zajęcie nie może przekroczyć limitów. Nawet
dopuszczalne wyjatkowo potrącanie alimentów bez postepowania
egzekucyjnego nie może nastąpić gdy wynagrodzenie jest zajęte z innego
tytułu (innej egzekucji).
Co jest w tym niejasnego, bo teraz to ja nie rozumiem?
KG
-
19. Data: 2003-05-28 05:58:32
Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
Od: "Qwax" <...@...Q>
> Co jest w tym niejasnego, bo teraz to ja nie rozumiem?
>
To że w takim przypadku mając dwójkę dzieci w gospodarstwie domowym i
płacąc 'z ręki' na trzecie "ochronie prawnej" (jakiej tam ochronie)
podlega tylko jedno dziecko a pozostałe dwa 'do piachu'
A poza tym nic na działkach się nie dzieje
Pozdrawiam
Qwax