Witam.

Jakie są regulacje prawne (co pozwala, co nakazuje) w sytuacji gdy coś
się znajdzie?

Trzeba zanieść do biura rzeczy znalezionych? I gdy nikt się po to nie
zgłosi, znalazca staje się właścicielem? A gdy się zgłosi, to należy się
"znaleźne"?

Nie trzeba zanosić do biura rzeczy znalezionych, to co trzeba zrobić aby
nie być posądzonym o kradzież?

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Piotr M pisze:
> Witam.
>
> Jakie są regulacje prawne (co pozwala, co nakazuje) w sytuacji gdy coś
> się znajdzie?
>
> Trzeba zanieść do biura rzeczy znalezionych? I gdy nikt się po to nie
> zgłosi, znalazca staje się właścicielem? A gdy się zgłosi, to należy się
> "znaleźne"?
>
> Nie trzeba zanosić do biura rzeczy znalezionych, to co trzeba zrobić aby
> nie być posądzonym o kradzież?
>
Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie rzeczy znalezionych
J

do góry

Piotr M pisze:
> Witam.
>
> Jakie są regulacje prawne (co pozwala, co nakazuje) w sytuacji gdy coś
> się znajdzie?
>
> Trzeba zanieść do biura rzeczy znalezionych? I gdy nikt się po to nie
> zgłosi, znalazca staje się właścicielem? A gdy się zgłosi, to należy się
> "znaleźne"?
>
> Nie trzeba zanosić do biura rzeczy znalezionych, to co trzeba zrobić aby
> nie być posądzonym o kradzież?
>
+ art. 183-189 KC
J

do góry

On 15.06.2010 21:42, Piotr M wrote:
> Witam.
>
> Jakie są regulacje prawne (co pozwala, co nakazuje) w sytuacji gdy coś
> się znajdzie?
>
> Trzeba zanieść do biura rzeczy znalezionych? I gdy nikt się po to nie
> zgłosi, znalazca staje się właścicielem? A gdy się zgłosi, to należy się
> "znaleźne"?
>
> Nie trzeba zanosić do biura rzeczy znalezionych, to co trzeba zrobić aby
> nie być posądzonym o kradzież?
>
a co znalazłeś?
Nie czasem jakieś znaczki od samochodu?:)
z ciekawości pytam:)

do góry

Piotr M pisze:
> Witam.
>
> Jakie są regulacje prawne (co pozwala, co nakazuje) w sytuacji gdy coś
> się znajdzie?

A co znalazłeś? Bo jak np. amunicję, to zamknij oczy, zapomnij że
widziałeś i oddal się stamtąd jak najszybciej ;)

Ja w swojej naiwności dostarczyłem na komisariat (nabój .22, sztuk 1) i
głupia prokurwatorka skierowała przeciwko mnie akt oskarżenia.

Sąd notabene umorzył na mój wniosek - ledwo powstrzymując się od śmiechu.

do góry