eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Fotografowanie w marketach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 204

  • 151. Data: 2007-03-03 22:38:51
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-03-03 22:26, kam wrote:
    > Olgierd napisał(a):
    >> W jaki sposób fotografując można naruszać określone zasady korzystania
    >> z rzeczy? Chyba w taki sam sposób jak patrząc...
    >
    > w ten sposób, że pozwoliłem wejść na mój teren i patrzeć, ale nie
    > pozwalam fotografować, jeździć na deskorolce itp.
    > mój teren, więc ja decyduję (w granicach określonych prawem oczywiście)

    Warto w rozważaniach uwzględniać także art. 135 kodeksu wykroczeń.
    Zacytujmy:
    Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
    detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed
    nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej
    przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

    (I nie jest to przepis nie stosowany w praktyce, skoro Sąd Najwyższy
    wydał w 2005 uchwałę dotyczącą tego przepisu --
    http://www.rzeczpospolita.pl/prawo/doc/Orzecznictwo/
    SN/kar/u_I_KZP_03_05.pdf
    [albo http://42.pl/u/qck ])

    Żądanie opuszczenia terenu przedsiębiorstwa handlu detalicznego, jest
    (przynajmniej w zamiarze ewentualnym) odmową sprzedaży towaru
    przeznaczonego do sprzedaży. Sprzedawca bowiem uniemożliwia dokonania
    czynności faktycznych związanych z zawarciem umowy (włożenia przedmiotu
    do koszyka i zapłacenia ceny w kasie).
    Pojęcie "uzasadnionej przyczyny" jest pojęciem, które rozpatrywać należy
    obiektywnie badając, jak się wydaje, rzeczywistą uciążliwość dla
    sprzedawcy i dla działalności jego przedsiębiorstwa.

    Jednocześnie art. 193 kk przewiduje niczym nie ograniczone prawo osoby
    uprawnionej do określania, kto może przebywać w pomieszczeniu.

    W sytuacji więc, kiedy pracownik sklepu wyprasza kupującego bez
    przyczyny (albo z nie uzasadnionej przyczyny) to pracownik sklepu
    popełnia wykroczenie z art. 135 kw.
    Jednocześnie, jeśli mimo to kupujący nie posłucha pracownika sklepu, to
    popełni przestępstwo z art. 193 kk.
    Wydaje się, że taka sytuacja jest sprzeczna z założeniem o istnieniu
    racjonalnego ustawodawcy. Zauważmy, że opisanym przeze mnie stanie
    faktycznym, sprzedawca ma prawo do obrony koniecznej -- bezprawny zamach
    na dobro chronione art. 193 kk, ale prawo do obrony koniecznej posiada
    również kupujący -- bezprawny zamach na dobro chronione art. 135 kw.
    W tej sytuacji wydaje się koniecznym przyjęcie, że przepis art. 135 kw,
    jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisu art. 193 kk a zatem:

    Prawo osoby uprawnionej do określenia kto przebywa w pomieszczeniu
    będącym halą sprzedaży przedsiębiorstwa handlu detalicznego, jest
    nieograniczone pod warunkiem, że nie spowoduje to odmowy bez
    uzasadnionej przyczyny sprzedaży towaru przeznaczonego do sprzedaży.

    Aby zatem określić czy można wyprosić fotografującego w markecie ustalić
    najpierw należy, czy wyproszenie będzie _uzasadnione_ w świetle treści
    art. 135 kw.
    --
    Przemysław Płaskowicki
    All that is necessary for the triumph of evil is that good men do
    nothing. (Attributed to Edmund Burke)


  • 152. Data: 2007-03-03 22:45:40
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sat, 03 Mar 2007 22:50:49 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

    >> Czy naprawdę trzeba do tego "cudu"? Nie wystarczy treść art. 140 kc?
    > No to teraz wymyśl, jak sfotografowanie przedmiotu ma spowodować
    > ograniczenia w korzystaniu z przedmiotu przez właściciela.

    Z tego co zrozumialem (a chyba dobrze zrozumialem) to nie chodzi tu o
    ograniczenia, a o sposob korzystania z rzeczy. Po prostu wlasciciel zyczy
    sobie zebys korzystal z jego rzeczy w konkretnych celach i na konkretnych
    zasadach, a fotografowanie sie do tego nie zalicza.

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 153. Data: 2007-03-03 23:05:12
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Przemysław Płaskowicki napisał(a):

    > Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
    > detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed
    > nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej
    > przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

    Zacznijmy od tego że "Centrum Handlowe" nie jest żadnym
    przedsiębiorstwem handlu detalicznego. "Centrum Handlowe" to
    przedsiębiorca podnajmujący lokale innym przedsiębiorcom.
    A więc co do zasady "Centrum Handlowe" niczego nie sprzedaje klientom
    detalicznym, a więc jego art. 135 kw nie dotyczy.
    Sklepy detaliczne znajdują się w poszczególnych pomieszczeniach i są
    jednostkami odrębnymi od "Centrum Handlowego".

    >
    > Żądanie opuszczenia terenu przedsiębiorstwa handlu detalicznego, jest
    > (przynajmniej w zamiarze ewentualnym) odmową sprzedaży towaru
    > przeznaczonego do sprzedaży. Sprzedawca bowiem uniemożliwia dokonania
    > czynności faktycznych związanych z zawarciem umowy (włożenia przedmiotu
    > do koszyka i zapłacenia ceny w kasie).

    Tylko że takie żądanie nie ma charakteru bezprawnego. Nie może popełnić
    wykroczenia ktoś kto ma prawo do określonego zachowania.


    > Pojęcie "uzasadnionej przyczyny" jest pojęciem, które rozpatrywać należy
    > obiektywnie badając, jak się wydaje, rzeczywistą uciążliwość dla
    > sprzedawcy i dla działalności jego przedsiębiorstwa.

    Od początku mówiłem, że trzeba uwzględniać "społeczno-gospodarcze"
    przeznaczenie nieruchomości i zasady współżycia społecznego.
    Generalnie społeczno-gospodarczym przeznaczeniem "centrum handlowego"
    czy poszczególnych sklepów detalicznych jest handlu, a nie tworzenie
    plenerów do fotografowania.

    >
    > Jednocześnie art. 193 kk przewiduje niczym nie ograniczone prawo osoby
    > uprawnionej do określania, kto może przebywać w pomieszczeniu.

    Oczywiście prawo to nie jest "nieograniczone" . Jest ograniczone
    ewentualnie prawem danej osoby do przebywania tam.

    >
    > W sytuacji więc, kiedy pracownik sklepu wyprasza kupującego bez
    > przyczyny (albo z nie uzasadnionej przyczyny) to pracownik sklepu
    > popełnia wykroczenie z art. 135 kw.

    OK.


    > Jednocześnie, jeśli mimo to kupujący nie posłucha pracownika sklepu, to
    > popełni przestępstwo z art. 193 kk.

    Powiedziałbym, bez przesady.


    > Wydaje się, że taka sytuacja jest sprzeczna z założeniem o istnieniu
    > racjonalnego ustawodawcy.

    "racjonalny ustawodawca" dawno juz nie istnieje :)


    > Zauważmy, że opisanym przeze mnie stanie faktycznym, sprzedawca ma prawo do obrony
    koniecznej -- bezprawny zamach
    > na dobro chronione art. 193 kk, ale prawo do obrony koniecznej posiada
    > również kupujący -- bezprawny zamach na dobro chronione art. 135 kw.

    Przepisy te wcale nie są sprzeczne.
    Zależnie od stanu faktycznego stosujemy jeden, albo drugi. Nie ma stanu
    faktycznego, który by jednocześnie podpadał pod obydwa przepisy.



    > W tej sytuacji wydaje się koniecznym przyjęcie, że przepis art. 135 kw,
    > jest przepisem szczególnym w stosunku do przepisu art. 193 kk a zatem:
    >

    Jak mówiłem. Według mnie przepisy nie są sprzeczne.


    > Prawo osoby uprawnionej do określenia kto przebywa w pomieszczeniu
    > będącym halą sprzedaży przedsiębiorstwa handlu detalicznego, jest
    > nieograniczone pod warunkiem, że nie spowoduje to odmowy bez
    > uzasadnionej przyczyny sprzedaży towaru przeznaczonego do sprzedaży.

    Nieograniczone, ograniczone warunkiem ? Trochę wewnętrznie sprzeczne :)
    Prawo do przebywania w jak to piszesz w "hali sprzedaży przedsiębiorstwa
    handlu detalicznego" służy tylko wtedy gdy gdy klient przebywa tam w
    celu zakupów, a nie w innym celu, np w celu fotografowania.


    >
    > Aby zatem określić czy można wyprosić fotografującego w markecie ustalić
    > najpierw należy, czy wyproszenie będzie _uzasadnione_ w świetle treści
    > art. 135 kw.

    Od początku twierdziłem że regulamin mówiący o zakazie fotografowania
    należy oceniać przez pryzmat ""społeczno-gospodarczego" przeznaczenia
    nieruchomości i zasad współżycia społecznego.


    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"


  • 154. Data: 2007-03-04 00:15:42
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 03.03.2007 >>Galeon<< <g...@W...pl.i.to.wytnij> napisał/a:
    > Marcin W napisał(a):
    >
    > podczepie sie, a jak wyglada sprawa gdy robi sie zdjecia na koncercie a
    > tez niby jest zakaz?

    Lepiej nie dokładaj. Wystarczą już rozważania w zakresie kc i k. Nie
    dokładajmy Prawa Autorskiego :)

    --
    Marcin


  • 155. Data: 2007-03-04 00:22:23
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 03.03.2007 Piotr Kubiak <p...@m...liamg> napisał/a:
    > Marcin Debowski wrote:
    >
    >> Myślę, że zwyczajnie nie o to chodzi co Ty możesz z tym dalej zrobić (to
    >> jest wtórne), a w jakim zakresie posiadacz może rozpożądzać rzeczą.
    >
    > No skoro zezwala patrzeć... Pytanie, czy fotografowanie (dla
    > fotografowanego przedmiotu) różni się od patrzenia. Moim zdaniem nie.

    MZ jest to nieistotne - cały czas rozważasz sytuację o jeden krok za
    daleko. To nie jest tak, że można zakazać w ramach posiadania tylko to
    co ujęto w przepisach - odwrotnie, nie możesz zakaząć tego co ujęto.
    Np. zakaz patrzenia naruszałby art. 5 kc :)

    --
    Marcin


  • 156. Data: 2007-03-04 00:26:31
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 03.03.2007 Johnson <j...@n...pl> napisał/a:
    > Marcin Debowski napisał(a):
    >> wchodzi w zakres tego korzystania i wtedy posiadacz nie może skutecznie
    >> zakazać fotografowania bo nie narusza to siłą rzeczy posiadania.
    > Ale co to za myśl że naruszenie posiadania może się odbyć tylko "siłą"?
    > Co by to miało znaczyć? Naruszenie posiadania jest wtedy gdy postępujesz
    > z rzeczą wbrew woli jej aktualnego posiadacza.

    Johnson, "siłą rzeczy" jest tu użyte jako zwrot językowy, idiom :)

    --
    Marcin


  • 157. Data: 2007-03-04 00:44:37
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 03.03.2007 Olgierd <n...@o...com> napisał/a:
    > W opowieści o naruszeniu sposobu korzystania z rzeczy itd. - nie ma co
    > wierzyć.

    Ale to się w zasadzie trzyma kupy tylko trochę szkoda, że nikt nie
    odpowiedział mi na wątpliwości co do dalszych konsekwencji tak szeroko
    rozumianej ochrony posiadania.

    --
    Marcin


  • 158. Data: 2007-03-04 01:31:47
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: scream <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 4 Mar 2007 08:44:37 +0800, Marcin Debowski napisał(a):

    > Ale to się w zasadzie trzyma kupy tylko trochę szkoda, że nikt nie
    > odpowiedział mi na wątpliwości co do dalszych konsekwencji tak szeroko
    > rozumianej ochrony posiadania.

    A jakie dokladnie bylo Twoje pytanie, bo przegapilem? :) "Ochrona
    posiadania" to pojecie z kodeksu cywilnego wiec pewnie konsekwencje moznaby
    poniesc jedynie gdyby podano nas do sadu. Pytanie tylko w jaki sposob
    market dowie sie kim jestesmy i jak sie nazywamy.

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.


  • 159. Data: 2007-03-04 02:53:30
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 04.03.2007 scream <n...@p...pl> napisał/a:
    > Dnia Sun, 4 Mar 2007 08:44:37 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
    >> Ale to się w zasadzie trzyma kupy tylko trochę szkoda, że nikt nie
    >> odpowiedział mi na wątpliwości co do dalszych konsekwencji tak szeroko
    >> rozumianej ochrony posiadania.
    > A jakie dokladnie bylo Twoje pytanie, bo przegapilem? :) "Ochrona

    O tu np. Message-ID: <d...@z...router>

    > posiadania" to pojecie z kodeksu cywilnego wiec pewnie konsekwencje moznaby
    > poniesc jedynie gdyby podano nas do sadu. Pytanie tylko w jaki sposob

    Tak, ale mamy np. taki art. 343 od którego się zresztą ta część dyskusji
    zaczęła.

    > market dowie sie kim jestesmy i jak sie nazywamy.

    To jest niejako wtórne.

    --
    Marcin


  • 160. Data: 2007-03-04 03:04:18
    Temat: Re: Fotografowanie w marketach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    scream napisał(a):
    > Dnia Sat, 03 Mar 2007 22:50:49 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
    >
    >>> Czy naprawdę trzeba do tego "cudu"? Nie wystarczy treść art. 140 kc?
    >> No to teraz wymyśl, jak sfotografowanie przedmiotu ma spowodować
    >> ograniczenia w korzystaniu z przedmiotu przez właściciela.
    >
    > Z tego co zrozumialem (a chyba dobrze zrozumialem) to nie chodzi tu o
    > ograniczenia, a o sposob korzystania z rzeczy. Po prostu wlasciciel zyczy
    > sobie zebys korzystal z jego rzeczy w konkretnych celach i na konkretnych
    > zasadach, a fotografowanie sie do tego nie zalicza.

    Całkowicie nie zgadzam się z twoją interpretacją.

    Bo to by oznaczało, że może być sklep np. "tylko dla Polaków".

    W końcu trudno nazwać niewpuszczenie nie-Polaka nawoływaniem do
    nienawiści rasowej/etnicznej/religijnej. I skoro tak bardzo zwolennicy
    hasła "wolność Tomku w swoim sklepiku" kochają porównywać sklepy z
    mieszkaniami, to co mi zakazuje niewpuszczania np. nie-Polaków albo
    czarnych do swojego domu? Nie nienawidzę, nie nawołuję, ale wpuszczać
    nie chcę, bo mam taki kaprys.

    Ergo powinienem mieć też możliwość niewpuszczenia nie-Polaków do sklepu
    bo taki mam kaprys i sobie nie życzę. I takie ustaliłem zasady sprzedaży
    - tylko dla Polaków. I to rodowodowych ;)

    Teraz widzisz, do jakich absurdów prowadzi twoja interpretacja?

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1