Użytkownik "Jotte" napisał w wiadomości
> Ty sobie zapewnij osobę, która dyskretnie sfilmuje jak ty fotografujesz i
> ew. inerwencję.

Ale to już nie podpada pod jakiś paragraf, gdy chcę ochronę umyślnie do
czegoś sprowokować? Ja chcę tylko wyciągnąć konsekwencje wobec zajścia,
które już miało miejsce.
Pozdrawiam
Photo M.

do góry

Użytkownik "Photo M" <p...@n...pl> napisał w wiadomości
news:fi9eue$neh$1@news.dialog.net.pl...

> A jeśli są licencjonowanymi to coś zmienia w kwestii krzyczenia? ;)

Moim zdaniem nie. Dość utopijnym pomysłem było by stwierdzenie, że krzycząc
na Ciebie w miejscu publicznym nastawał na Twoją cześć :-)

do góry

Użytkownik "Cezar" napisał w wiadomości
> Zaryzykuje twierdzenie, ze notatki nie ma.

Policja poinformowała mnie, że notatka zostanie sporządzona i obie strony
będą mogły wystąpić na drogę sądową, a sąd już sobie dojdzie do notatki.
Pozdrawiam
Photo M.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości

> Moim zdaniem nie. Dość utopijnym pomysłem było by stwierdzenie, że
> krzycząc na Ciebie w miejscu publicznym nastawał na Twoją cześć :-)

Też jestem tego zdania, jednak zawachałem się czytając Twój post: "No to
jeśli nie są ochroniarzami licencjonowanymi...". W każdym razie nie
zamierzam pozywać nikogo za krzyczenie ;).
Pozdrawiam
Photo M.

do góry

Użytkownik "Olgierd" <n...@o...com> napisał w
wiadomości news:fi9fh9$i31$1@inews.gazeta.pl...

> Art. 429 kc po "albo że...".

Moim zdaniem nie znajdzie tu zastosowania, albowiem teren jest sklepu i
klient nie ma obowiązku przed wytoczeniem powództwa ustać, kto jest kim w
tym sklepie. Oczywiście w dalszej kolejności odpowiadać będzie ewentualnie
odpowiadać sklep.

do góry

Photo M pisze:

>
> Yhmm... czyli mam pozwalać ochronie na szarpanie moich rzeczy? W takim
> wypdadku gdy się im na to pozwoli to niebawem będą lać po mordzie i będzie
> ok "bo jeszcze nie zabili".

Na pczątek pomyśl że byłeś na cudzym terenie wiec miło by było jak
wychowanie wskazuje (pomnimy nawet prawo) dostosować się do to wymagań
właściciela terenu. Nie chodź tam gdzie cię nie chcą.

--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

Dnia Sat, 24 Nov 2007 16:32:39 +0100, Jacek Krzyzanowski napisał(a):

>> Odparłem, że nie ma to podstaw prawnych i fotografowałem dalej
>
> Pomijajac to, ze ochrona przegina, to czy nie wypadaloby jednak nie
> robic zdjec, jesli wlasciciel terenu sobie tego nie zyczy?

Ten temat był 100001 razy wałkowany. Niektórzy uważają, że za nic można
mieć takie rzeczy "bo ja chcę i chuj!"

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://Money.pl poleca ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Użytkownik "Cezar" napisał w wiadomości

> Ja jestem po Twojej stronie tylko radze zebys "nie kopał się z koniem".

Wiem, wiem. Dzięki, ja po prostu taki uparty jestem, że o swoje zawsze
walczę.
Pozdrawiam
Photo M.

do góry

Użytkownik "Cezar" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:fi9gd7$ga3$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Zaryzykuje twierdzenie, ze notatki nie ma. Policja musi robić notatki
> tylko ze zdarzen, ktorym trzeba nadac bieg.

Jeśli nawet notatki nie ma - choć raczej jest - to jest zapis w tzw.
książce interwencji i zapisy w policyjnych notatnikach. Poza tym zeznania
policjantów. Materiału dowodowego można znaleźć mnóstwo. Jeśli się nasz
pytający uwinie, to może jeszcze uda się zabezpieczyć nagranie z kamer
sklepowych, Jeśli obejmują parking (a często obejmują).

do góry

Użytkownik "Johnson" napisał w wiadomości
> Na pczątek pomyśl że byłeś na cudzym terenie wiec miło by było jak
> wychowanie wskazuje (pomnimy nawet prawo) dostosować się do to wymagań
> właściciela terenu. Nie chodź tam gdzie cię nie chcą.

To jest grupa prawnicza, a nie dobre.wychowanie. Pozatym naprawdę nie
odróżniasz terenu prywatnego publicznie dostępnego od np. Twojego
mieszkania?
Pozdrawiam
Photo M.

do góry