W dniu 01.04.2024 o 11:06, Robert Tomasik pisze:

>> Doskonały pomysł. A jak się włączy z powrotem to się okaże że dysk
>> zaszyfrowany:P
>
> Oczywiście i dlatego policja nabyła agregaty prądotwórcze. Jak zabieramy
> komputery, to podłączamy je do takiego agregatu i jadą cały czas
> włączone, aż do biegłego.

Jakbyś miał trochę rozumu i wiedzy to byś wiedział co w takiej sytuacji
się robi. Niby mógłbym powiedzieć, że nie mogę ci powiedzieć bo to
tajne, ale chuj. Nie powinienem tego robić, ale robi się kopię cyfrową
na miejscu. Bo jak ktoś ma zaszyfrowane veracryptem (kiedyś tru cryptem)
to po odłączeninu napięcia się zesrasz, chyba że wystaraszysz gimbusa
ze ci poda hasło.

> Z tym, ze teraz zmniejszamy emisyjność. Skoro udostępniano z tego
> komputera, bo się wyłączyło w chwili zaniku napięcia, to wystarczy
> napisać, ze zaszyfrowane i zniszczyć jako dowód przestępstwa bez
> zaglądania.

Że co kurwa?

> I potem tacy geniusze pilnują, żeby nie maksymalizować okienka w
> przeglądarce po TOR, bo na tej podstawie można ustalić użytkownika :-) I
> pomyśleć, że wystarczy nie kraść.

Generalnie to jak na poważnie ktoś chce traktować tora to nie powinien
używać tego samego kompa do "cywilnej" działalności. I jak najbardziej
ma to sens.

>> A trzecia że złapią go przypadkiem w sposób zupełnie nie związany z
>> siecią. Dlatego tor jest w sumie bardzo dobrym rozwiązaniem jeśli
>> chodzi o anonimowość _w_sieci_. Niby nie doskonałym, ale na kulsonów w
>> 100% wystarczającym.
>>
>>
> Kolega po pod...li, że to właśnie on wysyłał te wiadomości o bombie w
> szkole - bo się pochwali w klasie. Zacznie z "laską" pisać i wejdzie na
> zewnętrzny serwer, gdzie są jej fotki. Chłopie, jest pierdylion
> sposobów. Ale oparte nie o śledzenie w sieci, tylko inne sposoby.

No przecież właśnie o tym piszę. Jeśli nasza policja złapie kogoś "za
torem" to nie z powodu tego że go w tym torze wyśledzili. A ogólnie to
dopóki nie odwinie czegoś grubego albo politycznie niepoprawnego i nie
przyjdzie zlecenie z góry to policja ma to w dupie bo wpierdala pączki w
oczekiwaniu na emkę.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 01.04.2024 o 14:22, Shrek pisze:
> W dniu 01.04.2024 o 11:06, Robert Tomasik pisze:
>
>>> Doskonały pomysł. A jak się włączy z powrotem to się okaże że dysk
>>> zaszyfrowany:P
>>
>> Oczywiście i dlatego policja nabyła agregaty prądotwórcze. Jak
>> zabieramy komputery, to podłączamy je do takiego agregatu i jadą cały
>> czas włączone, aż do biegłego.
>
> Jakbyś miał trochę rozumu i wiedzy to byś wiedział co w takiej sytuacji
> się robi. Niby mógłbym powiedzieć, że nie mogę ci powiedzieć bo to
> tajne, ale chuj. Nie powinienem tego robić, ale robi się kopię cyfrową
> na miejscu. Bo jak ktoś ma zaszyfrowane veracryptem (kiedyś tru cryptem)
> to po odłączeninu napięcia się zesrasz, chyba że wystaraszysz gimbusa ze
> ci poda hasło.

W sumie źle napisałem - nie tyle kopię cyfrową, tylko kopię zawartości
rozszyfrowanego dysku. No chyba że w to w sumie już nie dowód, to wtedy
rzeczywiście nie ma co wnikać. Jak zaszyfrowane to się nic nie da zrobić
nawet jak gościa z gaciami przy ziemi złapiecie:P

Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 01.04.2024 o 14:22, Shrek pisze:
> Jakbyś miał trochę rozumu i wiedzy to byś wiedział co w takiej sytuacji
> się robi. Niby mógłbym powiedzieć, że nie mogę ci powiedzieć bo to
> tajne, ale chuj. Nie powinienem tego robić, ale robi się kopię cyfrową
> na miejscu. Bo jak ktoś ma zaszyfrowane veracryptem (kiedyś tru cryptem)
> to po odłączeninu napięcia się zesrasz, chyba że wystaraszysz gimbusa ze
> ci poda hasło.

Skup się: To hasło w takim wypadku jest mi zbędne. Ja nawet nie będę
próbował tego badać, bo po co? Dowodem na udostępnianie jest
udostępnianie. Wątpliwość może być tylko z którego urządzenia - o ile
jest więcej, niż jedno za publicznym IP. I wyłączając je kolejno ustalam
które :-)
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 01.04.2024 o 14:32, Shrek pisze:
>
> W sumie źle napisałem - nie tyle kopię cyfrową, tylko kopię zawartości
> rozszyfrowanego dysku. No chyba że w to w sumie już nie dowód, to wtedy
> rzeczywiście nie ma co wnikać. Jak zaszyfrowane to się nic nie da zrobić
> nawet jak gościa z gaciami przy ziemi złapiecie:P

I dlatego, jak mogę to robić na moich zasadach, to wolę widzieć, ze
udostępnia w tej chwili, a nie wchodzić na adres ustalony przed kilkoma
miesiącami. Doszedłeś wreszcie do sedna sprawy, tyle, że w taki dość
okrężny sposób.

Zaś o hasło można po prostu poprosić. Nie da, to się wysyła do biegłego
i bedzie tam leżał komputer do czasu, jak ludzkość wymyśli, jak to
odczytać. W praktyce do przedawnienia ścigania. Wówczas dostaniesz
komputer.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 01.04.2024 o 18:05, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 01.04.2024 o 14:32, Shrek pisze:
>>
>> W sumie źle napisałem - nie tyle kopię cyfrową, tylko kopię zawartości
>> rozszyfrowanego dysku. No chyba że w to w sumie już nie dowód, to
>> wtedy rzeczywiście nie ma co wnikać. Jak zaszyfrowane to się nic nie
>> da zrobić nawet jak gościa z gaciami przy ziemi złapiecie:P
>
> I dlatego, jak mogę to robić na moich zasadach, to wolę widzieć, ze
> udostępnia w tej chwili, a nie wchodzić na adres ustalony przed kilkoma
> miesiącami. Doszedłeś wreszcie do sedna sprawy, tyle, że w taki dość
> okrężny sposób.

Jedno z drugim nic wspólnego nie ma. I tak łaziłeś pod nieaktualne
adresy a to że jakbyś dorwał tam gościa z trukryptem z opuszczonymi
gaciami to sam byś mu je założył to drugie.

> Zaś o hasło można po prostu poprosić. Nie da, to się wysyła do biegłego
> i bedzie tam leżał komputer do czasu, jak ludzkość wymyśli, jak to
> odczytać. W praktyce do przedawnienia ścigania. Wówczas dostaniesz
> komputer.

I chuja mu udowodnicie, a chyba o to chodziło a nie żeby człowiekowi z
losowego adresu na złość zrobić. A potem się dziwisz że was nie lubią.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 01.04.2024 o 18:02, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 01.04.2024 o 14:22, Shrek pisze:
>> Jakbyś miał trochę rozumu i wiedzy to byś wiedział co w takiej
>> sytuacji się robi. Niby mógłbym powiedzieć, że nie mogę ci powiedzieć
>> bo to tajne, ale chuj. Nie powinienem tego robić, ale robi się kopię
>> cyfrową na miejscu. Bo jak ktoś ma zaszyfrowane veracryptem (kiedyś
>> tru cryptem) to po odłączeninu napięcia się zesrasz, chyba że
>> wystaraszysz gimbusa ze ci poda hasło.
>
> Skup się: To hasło w takim wypadku jest mi zbędne. Ja nawet nie będę
> próbował tego badać, bo po co? Dowodem na udostępnianie jest
> udostępnianie.

Ja pierdolę - ty naprawdę sądzisz, że jakiś sąd to klepnie, że jak
wyłączyłeś kompa to przestało się udostępniać więc to musi być winny?

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 01.04.2024 o 18:39, Shrek pisze:

>>> Jakbyś miał trochę rozumu i wiedzy to byś wiedział co w takiej
>>> sytuacji się robi. Niby mógłbym powiedzieć, że nie mogę ci powiedzieć
>>> bo to tajne, ale chuj. Nie powinienem tego robić, ale robi się kopię
>>> cyfrową na miejscu. Bo jak ktoś ma zaszyfrowane veracryptem (kiedyś
>>> tru cryptem) to po odłączeninu napięcia się zesrasz, chyba że
>>> wystaraszysz gimbusa ze ci poda hasło.
>>
>> Skup się: To hasło w takim wypadku jest mi zbędne. Ja nawet nie będę
>> próbował tego badać, bo po co? Dowodem na udostępnianie jest
>> udostępnianie.
>
> Ja pierdolę - ty naprawdę sądzisz, że jakiś sąd to klepnie, że jak
> wyłączyłeś kompa to przestało się udostępniać więc to musi być winny?

Nie, ale komputery człowiekowi zabierze i nie dowie się że
następnego dnia ten sam plik jest udostępniany z tego samego kompa.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 01.04.2024 o 18:39, Shrek pisze:
> Ja pierdolę - ty naprawdę sądzisz, że jakiś sąd to klepnie, że jak
> wyłączyłeś kompa to przestało się udostępniać więc to musi być winny?

Tak. Co więcej zdarza się, że orzeknie przepadek wszystkich komputerów
jako narzędzia przestępstwa. Bo przedmiotem sprawy jest udostępnianie, a
nie posiadanie.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 01.04.2024 o 18:56, RadosławF pisze:
>
> Nie, ale komputery człowiekowi zabierze i nie dowie się że
> następnego dnia ten sam plik jest udostępniany z tego samego kompa.

Jeśli bierzesz z właściwego adresu IP, to na pewno nie. Natomiast
faktycznie może być problem z ustaleniem, z którego konkretnie komputera
to udostępniano. W praktyce najczęściej ludzie dawali hasło do kompów i
przepadał tylko ten właściwy. Ale bywali uparci.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 01.04.2024 o 18:38, Shrek pisze:
> I tak łaziłeś pod nieaktualne adresy

Czemu nieaktualne? Jak w danym momencie to sprawdziłeś, to masz aktualny
i jedyny problem, to że poza komputerami pod tym adresem mógł być
jeszcze jakiś inny.
--
(~) Robert Tomasik

do góry