eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 31. Data: 2009-06-13 22:20:50
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "adam" <a...@p...onet.pl>

    > Gdyby uczynił to publicznie, to można by było się zacząć zastanawiać. Ale w
    > piśmie do Ciebie kierowanym? Bez szans.
    >
    A gdyby np. napisal, ze Anna ukradla mu z kasy 1000zl? Czy takie oskarzenie
    pisemne nie ma jedank innego wymiaru niz oskarzenie ustne w cztery oczy?
    Adam


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 32. Data: 2009-06-13 22:27:32
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:6069.00000be2.4a342214@newsgate.onet.pl...
    >> Gdyby uczynił to publicznie, to można by było się zacząć zastanawiać.
    >> Ale w piśmie do Ciebie kierowanym? Bez szans.
    >> Gdyby uczynił to publicznie, to można by było się zacząć zastanawiać.
    >> Ale w piśmie do Ciebie kierowanym? Bez szans.
    > To jak wygladalaby w takim razie grozba karalna? Ze jesli pani odda
    > sprawe do sadu, to ja tez oddam, za probe pobicia?

    Tak, to była by groźba karalna. Wiem, że to de facto gra słów, tym nie
    mniej uważam, że tak jest.


  • 33. Data: 2009-06-13 22:30:38
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:6069.00000be3.4a342462@newsgate.onet.pl...
    > Anna napisala na poczatku tak:
    > "Zwrocilam sie wiec do niego pisemnie z reklamacja, oznajmiajac, ze w
    > przypadku nie uwzglednienia jej oddam sprawe do sadu. W odpowiedzi
    > wlasciciel sklepu napisal mi, ze reklamacji nie uwzgledni i zeby nie
    > straszyc go sadem, bo to on moze oddac mojego meza do sadu, poniewaz maz
    > grozil mu pobiciem!"
    > Ty na to odpisales jej tak:
    >> Co do odpowiedzi właściciela sklepu, to nie znając jej dokładniej treści
    >> tylko mogę zasygnalizować, ze być może wyczerpuje ona sama sobą znamiona
    >> przestępstwa zmuszania do określonego zachowania - czyli popularnie
    >> szantażu.
    > Dlaczego teraz zmieniles zdanie? Przeciez Anna nie podala innych
    > okolicznosci. Wiec to jednak nie jest szantaz?
    > Adam

    Wczesniej nie napisała, w jakim kontekście owa groźba padła. Co innego
    napisać komuś, że jak pozwiesz mnie do sądu, to zawiadomię prokuraturę, że
    Twój mąż chciał mnie pobić, a co innego napsiać, że to raczej mógłbym
    powiadomić prokuraturę. Gra słów, ale istotna.


  • 34. Data: 2009-06-13 22:31:15
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:6069.00000be5.4a342642@newsgate.onet.pl...
    >> Gdyby uczynił to publicznie, to można by było się zacząć zastanawiać.
    >> Ale w piśmie do Ciebie kierowanym? Bez szans.
    > A gdyby np. napisal, ze Anna ukradla mu z kasy 1000zl? Czy takie
    > oskarzenie pisemne nie ma jedank innego wymiaru niz oskarzenie ustne w
    > cztery oczy? Adam

    Mim zdaniem nie.


  • 35. Data: 2009-06-14 08:15:21
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "wspolna-flaszka.pl" <p...@g...pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:h114bk$i1a$1@inews.gazeta.pl...
    > Użytkownik "anna" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:6069.00000bd6.4a341173@newsgate.onet.pl...
    >> Nie chcialam na pozcatku zasmiecac watku niepotrzebnymi (moim zdaniem)
    >> szczegolami. Teraz widze, ze moga byc istotne. A zatem, pelny tekst pisma
    >> wlasciciela sklepu brzmi:
    >> "Jeszcze raz podkreslamy, ze odebrala pani towar bez zastrzezen.
    >> Straszenie Sadem Grodzkim jest z pani strony nieuzasadnione. To my
    >> mozemy skierowac sprawe do sadu poniewaz maz pani demonstrowal uzycie
    >> sily fizycznej wobec mnie (pani uspokoila meza). Pani wyzywala mnie od
    >> oszustow i zlodzieji w obecnosci pracownikow firmy, klientow i
    >> przedstawicieli handlowych bedacych w firmie. Pismo to wyczerpuje nasza
    >> korespondencje w tej sprawie." anna
    >
    > Podtrzymuję moją opinię, ze nie są to groźby karalne w rozumieniu prawa
    > karnego.


    jest o ile chcial zglosic naruszenie nietykalnosci a nie mialo to miejsca



  • 36. Data: 2009-06-14 08:17:09
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "wspolna-flaszka.pl" <p...@g...pl>

    art 115

    § 12. Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w Art. 190. jak i
    groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości
    uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej; nie stanowi groźby
    zapowiedź spowodowania postępowania karnego, jeżeli ma ona jedynie na celu
    ochronę prawa naruszonego przestępstwem.


    --
    >>> http://sklep.wielobranzowy.eu <<<
    Nie bądź frajerem, kupuj w detalu po cenach hurtowych!


  • 37. Data: 2009-06-14 17:06:03
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "wspolna-flaszka.pl" <p...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:h12bm8$ft5$1@inews.gazeta.pl...
    > art 115
    > § 12. Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w Art. 190.
    > jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia
    > wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej;
    > nie stanowi groźby zapowiedź spowodowania postępowania karnego, jeżeli
    > ma ona jedynie na celu ochronę prawa naruszonego przestępstwem.

    Ale nie ma łączności pomiędzy groźbą, a sugerowaniem zachowania.


  • 38. Data: 2009-06-15 06:38:04
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: panoramiczny <p...@g...pl>

    anna pisze:
    > Kupilam w sklepie towar, ktory okazal sie wadliwy. W tym samym dniu udalam sie
    > do tego sklepu z mezem, celem wymiany towaru. Wlasciciel sklepu odmowil wymiany.


    Proponuję, aby Pani najpierw przemyślała, czego Pani sama chce.
    Czy chce Pani leczyć swoją urażoną dumę, że jakiś facet (sprzedawca)
    nazwał Panią oszustką, kłamcą itp., czy tęż chce Pani załatwić sprawę
    reklamacji.
    Jeżeli sprawę reklamacji, to zostały już udzielone wskazówki, jak należy
    postępować w takim przypadku. Myślę, że odzyskanie 500zł powinno Panią
    usatysfakcjonować, a dla sprzedawcy będzie wystarczającą sankcją za jego
    "gierki".

    Jeżeli zaś chodzi o twierdzenie sprzedawcy o rzekome jego zastraszanie,
    to mamy wolność słowa. Sprzedawca może twierdzić co mu się podoba. Być
    może Pani mąż miał taki wyraz twarzy i takie spojrzenie, że sprzedawca
    wystraszył się samego spojrzenia Pani męża :) i zapamiętał to jako
    groźbę wobec niego.
    Jeżeli reklamacja zostanie (nawet sądownie) uznana za prawidłową, zyska
    Pani argument, że ani Pani, ani mąż nie mieliście powodu uciekać się do
    gróźb karalnych, bowiem dochodziliście praw należnych.

    Ja bym się nie wdawał w ZADNE polemiki, nie dyskutował ze sprzedawcą,
    nie groził mu sądami grodzkimi, tylko po prostu robił swoje, w świetle
    przepisu o niezgodności towaru z umową.


  • 39. Data: 2009-06-15 08:10:22
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: " autor" <n...@g...pl>

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):

    > Użytkownik "wspolna-flaszka.pl" <p...@g...pl> napisał w
    > wiadomości news:h12bm8$ft5$1@inews.gazeta.pl...
    > > art 115
    > > § 12. Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w Art. 190.
    > > jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia
    > > wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej;
    > > nie stanowi groźby zapowiedź spowodowania postępowania karnego, jeżeli
    > > ma ona jedynie na celu ochronę prawa naruszonego przestępstwem.
    >
    > Ale nie ma łączności pomiędzy groźbą, a sugerowaniem zachowania.
    >

    przeciez typ jej zagrozil ze pojdzie do sadu i powie ze naruszono nietykalnosc
    cielesna (a z wypowiedzi watkotworczyni wynika ze nic takiego miejsca nie
    mialo wiec jest to grozba karalna wedle tej definicji)
    (do sadu cywilnego z czyms takim sie nie idzie)



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 40. Data: 2009-06-15 09:16:54
    Temat: Re: Falszywe oskarzenie przez wlasciciela sklepu
    Od: "anna" <r...@p...onet.pl>

    > Ja bym się nie wdawał w ZADNE polemiki, nie dyskutował ze sprzedawcą,
    > nie groził mu sądami grodzkimi, tylko po prostu robił swoje, w świetle
    > przepisu o niezgodności towaru z umową.
    Ja mu nie grozilam, ale po prostu uprzedzalam lojalnie ajki bedzie moj tok
    postepowania. Sady w Polsce nie sa juz chyba od grozenia. Poza tym to co
    wlasciciel wypisuje na mnie i mojego meza to sa po prostu oszczerstwa. No i w
    sprawie reklamacji odbiegl od tematu usilujac mnie zastraszyc. Ale ma Pan racje.
    Oddam sprawe do sadu ws reklamacji, dolaczajac takze ostatnie pismo wlasciciela
    sklepu.
    anna


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1