eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoEuro RTV AGD i wadliwy sprzęt
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 30

  • 21. Data: 2010-03-05 14:01:19
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    b...@g...pl wrote:
    >
    > Dostałem w koncu odpowiedź od rzecznika konsumentów


    ja tez, w swoim dlugim wywodzie powoływal sie na paragrafy z kodeksu
    cywilnego, ktore w ustawie o szczególnych warunkach sprzedaży
    konsumenckiej sa jawnie wylaczone.

    jak mu zwrocilem na to uwage, to stwierdzil, ze skoro jestem madrzejszy
    niz on, to po jakiego grzyba do niego dzwonie.


  • 22. Data: 2010-03-05 18:39:10
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 5 Mar 2010, wrote:

    > Dostałem w koncu odpowiedź od rzecznika konsumentów - do wszystkich
    > specjalistów w tym wątku, którzy uważają, że bez paragonu nie można reklamować
    [...]

    ZASTRZEŻENIE.

    Niniejszy post nie odnosi się (zasadniczo) do meritum dyskusji.
    Chciałem tylko palcem pokazać to, co na innej grupie inny
    grupowicz IMVHO perfekcyjnie podsumował tak:

    http://groups.google.pl/group/pl.soc.prawo.podatki/m
    sg/0eb855aa9e37e3f7

    Ad rem (wstawki w <> oczywiście moje):

    > ----- Oryginalna wiadomość -----
    > Ustawa nie reguluje kwestii posiadania ,bądź
    > nie paragonu w procesie reklamacyjnym. Zatem jeśli mamy inne dowody wskazujące
    > co
    ^^
    > gdzie i za ile kupiliśmy

    [...]

    > Tak więc skoro ma Pan
    <kompania...>
    > wyciąg bankowy
    <baczność!>
    > i
    <na prawo....>
    > może udowodnić
    <...patrz!>
    > zakup
    <spocznij!>
    > sprzedawca ma obowiązek przyjęcia reklamacji.

    Wiesz, autorka całkiem sprawnie Ci napisał: odnoszę wrażenie, że
    odnosisz wrażenie, że ona tam nie napisała "i".
    Bo mogła napisać "więc". Albo "z czego wynika".
    Ale postanowiła nie bawić się w hazard, napisała "i".

    Ale może tylko źle przepisałeś?

    Bo teraz możesz pokazać to sprzedawcy, i IMVHO są dwie możliwości:

    - sprzedawca też odniesie wrażenie (zamiast przeczytać)
    - sprzedawca powie "dobra, no to ma Pan wedle pisma mieć wyciąg
    bankowy i umieć udowodnić, że kupił Pan *tę rzecz* u mnie, a nie
    coś co podobnie kosztowało; wyciąg widzę, jeszcze dowód Pan pokaże".
    Momentalnie uzyskuje przewagę psychologiczną: "przyłazi marudny
    klient z groźnym pismem, ale potrzebnych dodatków to już
    nie przyniósł. Głowę zawraca i jak tu pracować" (to jedna
    z wersji opisu ze strony sprzedawcy, poproszę bez urazy :D)

    Co dalej?
    Tak, tego że *DOWOLNY* dowód iż KONKRETNY zakup został dokonany
    u tego sprzedawcy wystarczy, nie podważam - jak rozumiem rzecznik
    w sposób niejawny zaakceptowała "poszlakę dodatkową" która nigdy
    nie zawadzi, ale *sam* każe zastosować "i".


    [...]

    > W przypadku odrzuconej reklamacji ważne jest czy
    > sprzedawca uczynił to w terminie do 14 dni kalendarzowych .liczy się data
    > dotarcia wiadomości w w dowolnej formie.

    A do ustawy zajrzałeś? (bo meritum wyjaśnili, ale na stronie
    Federacji Konsumentów są przepisy, akurat ten jest czytelny,
    zaś nam wierzyć nie musisz)

    > Jeśli sprzedawca ustosunkował się do reklamacji
    > w terminie

    O to to.
    Powiadomienie to *osobna* sprawa.
    Strzelę z grubej rury ;) - jak sprzedawca polazł do notariusza,
    aby sporządzić w 14. dniu pismo odnoszące się do reklacji,
    czy na "tak" czy na "nie", to ma dość twardy dowód że obowiazku
    USTOSUNKOWANIA SIĘ dokonał.
    Przecież konsument może *celowo* *unikać* odebrania informacji,
    i co, sprzedawca miałby za to odpowiadać?

    Żeby nie było: sąd może wziąć pod uwagę różne czynniki, również
    to, że sprzedawca ma tak wąski asortyment iż za nic innego
    nie zapłaciłeś.
    Albo "doświadczenie życiowe".
    Albo "przesłanki" (jest tu Maddy? ;))
    Niewykluczone, iż uzna za "dostatecznie uprawdopodobnione".

    Przypomnę: NIE wnikam w to, "czyja będzie racja" przed sądem,
    odezwałem się, bo wyszło mi, że rzecznik udzielił fachowej,
    prawniczej odpowiedzi ;), w razie wtopy *każdy* się musi zgodzić,
    że w tekście jest "i" (...i należało się zastosować)!

    A dalej sam wiesz (od rzecznika):

    > strona przegrywająca pokrywa koszty rzeczoznawcy.

    No i tyle.

    pzdr, Gotfryd


  • 23. Data: 2010-03-06 10:45:43
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: "aari^^^" <a...@t...email.is.invalid.pl>

    Dnia Fri, 5 Mar 2010 19:39:10 +0100, Gotfryd Smolik news powiedział:

    >> Jeśli sprzedawca ustosunkował się do reklamacji
    >> w terminie
    > O to to.
    > Powiadomienie to *osobna* sprawa.
    > Strzelę z grubej rury ;) - jak sprzedawca polazł do notariusza,
    > aby sporządzić w 14. dniu pismo odnoszące się do reklacji,
    > czy na "tak" czy na "nie", to ma dość twardy dowód że obowiazku
    > USTOSUNKOWANIA SIĘ dokonał.
    > Przecież konsument może *celowo* *unikać* odebrania informacji,
    > i co, sprzedawca miałby za to odpowiadać?

    Z tego by wynikało, że sprzedawca może sobie "w tajemnicy" poświadczyć
    notarialnie faktu ustosunkowania się do reklamacji, a informowanie Ciebie
    kompletnie olać - wszak dowód ustosunkowania się ma. Znaczy nie olać, ale
    powiadomić Cię np. po 20 latach.

    Czy tak jest rzeczywiście?

    --
    Bright light is the end
    of the black light district.


  • 24. Data: 2010-03-06 11:23:02
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    On 2010-03-06, aari^^^ <a...@t...email.is.invalid.pl> wrote:
    > Dnia Fri, 5 Mar 2010 19:39:10 +0100, Gotfryd Smolik news powiedział:
    >>> Jeśli sprzedawca ustosunkował się do reklamacji
    >>> w terminie
    >> O to to.
    >> Powiadomienie to *osobna* sprawa.
    >> Strzelę z grubej rury ;) - jak sprzedawca polazł do notariusza,
    >> aby sporządzić w 14. dniu pismo odnoszące się do reklacji,
    >> czy na "tak" czy na "nie", to ma dość twardy dowód że obowiazku
    >> USTOSUNKOWANIA SIĘ dokonał.
    >> Przecież konsument może *celowo* *unikać* odebrania informacji,
    >> i co, sprzedawca miałby za to odpowiadać?
    >
    > Z tego by wynikało, że sprzedawca może sobie "w tajemnicy" poświadczyć
    > notarialnie faktu ustosunkowania się do reklamacji, a informowanie Ciebie
    > kompletnie olać - wszak dowód ustosunkowania się ma. Znaczy nie olać, ale
    > powiadomić Cię np. po 20 latach.
    >
    > Czy tak jest rzeczywiście?

    Raczej nie. W końcu istotne jest też społeczno-gospodarcze przeznaczenie
    prawa a literalna interpretacja Gotfryda nie bardzo do takiego
    przeznaczenia pasuje.

    --
    Marcin


  • 25. Data: 2010-03-06 13:56:01
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 6 Mar 2010, aari^^^ wrote:

    > Dnia Fri, 5 Mar 2010 19:39:10 +0100, Gotfryd Smolik news powiedział:
    >
    >> Strzelę z grubej rury ;) - jak sprzedawca polazł do notariusza,
    >> aby sporządzić w 14. dniu pismo odnoszące się do reklacji,
    >> czy na "tak" czy na "nie", to ma dość twardy dowód że obowiazku
    >> USTOSUNKOWANIA SIĘ dokonał.
    >> Przecież konsument może *celowo* *unikać* odebrania informacji,
    >> i co, sprzedawca miałby za to odpowiadać?
    >
    > Z tego by wynikało, że sprzedawca może sobie "w tajemnicy" poświadczyć
    > notarialnie faktu ustosunkowania się do reklamacji, a informowanie Ciebie
    > kompletnie olać

    IMO nie może odmowić udzielenia informacji, jak sam zapytasz.
    Zauważ: wyśle zwykły list, to list może nie dojść.
    Ma wysyłać poleconym?

    Popatrz na podobny przypadek z fakturą: sprzedawca (poza wyjątkami,
    typu telekom) ma również obowiązek wystawić fakturę, ale nie
    ma obowiązku jej dostarczyć.
    Co innego "wydać" - skoro jest ona przeznaczona, podobnie jak
    "zajęcie stanowiska w sprawie reklamacji", dla klienta,
    to *wydać* ją musi, bo inaczej równie dobrze mógłby (z p.
    widzenia klienta) nic nie wystawiać.
    Nie może więc być mowy o "tajemnicy" rozumianej tak,
    że "wiem ale nie powiem".
    Musi ujawnić stanowisko, IMVHO na żądanie powinien je ująć
    pismem, ale nie ma obowiązku ganiania za klientem aby
    ten łaskawie się "zapoznał", nie widzę aby jakiś przepis
    do tego obligował.

    BTW: to że 99,97% sprzedawców przy sprzedaży wysyłkowej
    by default wysyła "podatkowy" dowód sprzedaży wraz z towarem
    oczywiscie cieszy. Ale "obowiązek z automatu" to nie
    jest, i IMVHO to samo dotyczy "zajęcia stanowiska".

    > - wszak dowód ustosunkowania się ma. Znaczy nie olać, ale
    > powiadomić Cię np. po 20 latach.

    IMO nie ma obowiązku powiadamiać.
    To wyłącznie w jego interesie leży ew. posiadanie dowodu,
    działającego tak, że skoro *wysłał* do Ciebie (pocztą,
    czy np. telefonem - w postaci nagrania rozmowy) informację
    o ustosunkowaniu, to wcześniej spełnił wymóg z ustawy.
    Ale fakt braku informacji u klienta nie jest jeszcze
    dowodem "nieustosunkowania".

    Ma obowiązek "ustosunkować się" i IMO obejmuje to taki
    stan, że jak stoisz przed nim albo dzwonisz do niego
    nie ma prawa Cię zbyć "nie mam czasu".

    pzdr, Gotfryd


  • 26. Data: 2010-03-06 14:04:56
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 6 Mar 2010, Marcin Debowski wrote:

    > On 2010-03-06, aari^^^ <a...@t...email.is.invalid.pl> wrote:
    >> Z tego by wynikało, że sprzedawca może sobie "w tajemnicy" poświadczyć
    >> notarialnie faktu ustosunkowania się do reklamacji, a informowanie Ciebie
    >> kompletnie olać - wszak dowód ustosunkowania się ma. Znaczy nie olać, ale
    >> powiadomić Cię np. po 20 latach.
    >>
    >> Czy tak jest rzeczywiście?
    >
    > Raczej nie. W końcu istotne jest też społeczno-gospodarcze przeznaczenie
    > prawa a literalna interpretacja Gotfryda nie bardzo do takiego
    > przeznaczenia pasuje.

    IMO owo prawo jest literalnie opisane właśnie jako "ustosunkowanie
    się", czyli sprzedawca:
    - musi określić (jakkolwiek) swoje stanowisko
    - nie może odmówić jego przedstawienia

    Mi nie wynika, żeby z przepisu miał obowiązek ganiania za klientem.
    Wysłanie poleconego do klienta daje mu tyle, że odpada zupełnie
    możliwość powoływania się np. "a ja do niego dzwoniłem i on nie
    zajął stanowiska" (weź i udowodnij).

    pzdr, Gotfryd


  • 27. Data: 2010-03-07 00:52:42
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: "aari^^^" <a...@t...email.is.invalid.pl>

    Dnia Sat, 6 Mar 2010 14:56:01 +0100, Gotfryd Smolik news powiedział:

    > BTW: to że 99,97% sprzedawców przy sprzedaży wysyłkowej
    > by default wysyła "podatkowy" dowód sprzedaży wraz z towarem
    > oczywiscie cieszy. Ale "obowiązek z automatu" to nie
    > jest, i IMVHO to samo dotyczy "zajęcia stanowiska".

    Szczerze, to nie wiem skąd te dane, na 3 ostatnie transakcje z allegro nie
    dostałem ani jednego paragonu.

    > Ma obowiązek "ustosunkować się" i IMO obejmuje to taki
    > stan, że jak stoisz przed nim albo dzwonisz do niego
    > nie ma prawa Cię zbyć "nie mam czasu".

    Taką też mam nadzieję :)
    Dzięki.

    --
    Bright light is the end
    of the black light district.


  • 28. Data: 2010-03-08 12:32:57
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: " " <b...@g...pl>

    ><baczność!>
    >> i
    ><na prawo....>
    >> może udowodnić
    ><...patrz!>
    >> zakup
    ><spocznij!>
    >> sprzedawca ma obowiązek przyjęcia reklamacji.

    > Wiesz, autorka całkiem sprawnie Ci napisał: odnoszę wrażenie, że odnosisz
    >wrażenie, że ona tam nie napisała "i".
    > Bo mogła napisać "więc". Albo "z czego wynika".
    > Ale postanowiła nie bawić się w hazard, napisała "i".

    To zapytajmy w takim razie inaczej - co jest *dowodem* zakupu? Paragon - na
    pewno nie, przeciez nie ma tam numeru seryjnego, np. kupuje ekspres X, rok
    później kupuje ekspres Y i reklamuje X paragonem który dostałem przy zakupie Y
    (oczywiście jeśli na sprzęcie nie ma date code lub nawet jeśli jest date code
    opowiadam bejczkę "nie mam pojecia o czym Wy mówicie, przeciez mam paragon!!!").

    Czym sie rozni oswiadczenie "mam paragon za zakup tego oto sprzetu" od "mam
    potwierdzenie z banku, ze karta zaplacilem w Waszym sklepie kwote co do grosza
    równą cenie tego oto sprzętu w dniu wykonania zapłaty"?

    > Ale może tylko źle przepisałeś?

    Nie, przekopiowałem treść maila także nie ma pomyłki.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 29. Data: 2010-03-09 21:09:31
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 8 Mar 2010, wrote:

    > To zapytajmy w takim razie inaczej - co jest *dowodem* zakupu? Paragon - na
    > pewno nie, przeciez nie ma tam numeru seryjnego,

    Ale jest dużo więcej, niż na dowodzie przelewu - przynajmniej
    określenie rodzaju towaru.

    > Czym sie rozni oswiadczenie "mam paragon za zakup tego oto sprzetu" od "mam
    > potwierdzenie z banku, ze karta zaplacilem w Waszym sklepie kwote co do grosza
    > równą cenie tego oto sprzętu w dniu wykonania zapłaty"?

    Pas :)
    Różnica tylko w tym co wyżej.

    >> Ale może tylko źle przepisałeś?
    >
    > Nie, przekopiowałem treść maila także nie ma pomyłki.

    ...no to napisała "i".

    pzdr, Gotfryd


  • 30. Data: 2010-03-10 00:44:42
    Temat: Re: Euro RTV AGD i wadliwy sprzęt
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    On 2010-03-06, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
    > On Sat, 6 Mar 2010, Marcin Debowski wrote:
    >>> Czy tak jest rzeczywiście?
    >>
    >> Raczej nie. W końcu istotne jest też społeczno-gospodarcze przeznaczenie
    >> prawa a literalna interpretacja Gotfryda nie bardzo do takiego
    >> przeznaczenia pasuje.
    >
    > IMO owo prawo jest literalnie opisane właśnie jako "ustosunkowanie
    > się", czyli sprzedawca:
    > - musi określić (jakkolwiek) swoje stanowisko
    > - nie może odmówić jego przedstawienia

    Z Twojej wyjściowej wypowiedzi wyszło mi, że może sobie zdeponować u
    notariusza i to wszystko, amen. Ale jeśli ma też obowiazek odpowiedzieć
    na pytanie konsumenta to zgoda i nie mam zastrzeżeń.

    --
    Marcin

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1