-
91. Data: 2009-01-19 13:44:21
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 19 styczeń 2009 14:28
(autor Peter May
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gl1vdu$r3o$2@nemesis.news.neostrada.pl>):
> Tristan pisze:
>> Ta... I mamy najbardziej obecnie totalitarne i antyczłowiecze państwo w
>> EU....
> E, generalizujesz i chyba "przepuszczasz" to przez swój pryzmat.
No fakt, jak ktoś lubi drakońskie prawo autorskie, to mu się spodoba to co
się dzieje. Aczkolwiek lubić i nie dostać nim w dupę, to trzeba być
jednostką korporacyjną z właściwego kręgu. Więc nawet ci, co publicznie na
grupach mówią, że lubią, to mówią przeciwko sobie.
--
Tristan
Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.
-
92. Data: 2009-01-19 15:06:26
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: Peter May <p...@p...fm>
Tristan pisze:
> W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 19 styczeń 2009 14:26
> (autor Peter May
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <gl1vbn$r3o$1@nemesis.news.neostrada.pl>):
>
>>> A historię po co finansować? Przecież nic ona nie daje, poza zadowoleniem
>>> obywateli i kształtowaniem postaw wyznaniowych.
>> Tu już przesadziłeś. Historia po prostu była i nie da się jej cofnąć.
>
> Ale przecie mówię o historii jako o nauce w szkole.
>
>> A
>> o własnym kraju warto wiedzieć parę rzeczy.
>
> A po co? Jeszcze na poziomie podstawówki OK, bo jest to ogólny rozwój
> społeczny. Ale w LO?
W LO tylko dla wybranych profili.
>>> A po co mi wiedza, jak się nazywał adiunkt kasztanki piłsudskiego?
>> Dla jednych historia wystarczy ta, która była w podstawówce, dla drugich
>> rozszerzo
na, np. poprzez studia.
>
> No, a dla trzecich jest obowiązkowa w LO, nawet jak uważają to za kompletnie
> zbędne.
No cóż, nie ja ustalam harmonogram nauki w szkołach.
--
Peter
-
93. Data: 2009-01-19 18:11:27
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 19 styczeń 2009 16:06
(autor Peter May
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gl24pi$89t$1@atlantis.news.neostrada.pl>):
>> A po co? Jeszcze na poziomie podstawówki OK, bo jest to ogólny rozwój
>> społeczny. Ale w LO?
> W LO tylko dla wybranych profili.
A jest dla wszystkich, na wysokim poziomie.
>> No, a dla trzecich jest obowiązkowa w LO, nawet jak uważają to za
>> kompletnie zbędne.
> No cóż, nie ja ustalam harmonogram nauki w szkołach.
No ale o tym dyskutujemy. Więc jak opluwa ktoś religię, która wg mnie jest
bardzo ważna, to ja pokazuje, że są dużo mniej ważne przedmioty, w stylu
historii, biologii itp. W naszym LO np. biologia jest pogromem dla
większości. No i się nie dziwię. Biologia na poziomie liceumowym to jest
masakra dla osób niezainteresowanych. No i jednocześnie zupełnie
nieprzydatny przedmiot do ZZZZ.
--
Tristan
Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.
-
94. Data: 2009-01-19 21:38:50
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: adp <a...@p...onet.pl>
> No ale o tym dyskutujemy. Więc jak opluwa ktoś religię, która wg mnie jest
> bardzo ważna, to ja pokazuje, że są dużo mniej ważne przedmioty, w stylu
> historii, biologii itp. W naszym LO np. biologia jest pogromem dla
> większości. No i się nie dziwię. Biologia na poziomie liceumowym to jest
> masakra dla osób niezainteresowanych. No i jednocześnie zupełnie
> nieprzydatny przedmiot do ZZZZ.
Nie chce porownywac religii z biologia, bo to zupelnie inna
konkurencja, ale przedmioty takie, jak wlasnie biologia, fizyka czy
historia sa bardzo potrzebne. Sam mialem z nimi (niektorymi) problem,
przekladajacy sie na wiadome oceny ;, ale taka jest prawda. Jak mozna
wymagac od kogos zaraz po gimnazjum, aby odpowiedzialnei zdecydowal,
na jakie pojdzie studia? Za wczesnie. Wiec po to sa te kierunkowe
przedmioty, aby dac szanse ludziom zainteresowanym np. zoologia,
botanika, genetyka czy medycyna 'zalapac bakcyla' na lekcjach biologii
(uwierzyc w siebie, widzac efekty w nauce) i dzieki temu chcec potem
sie rozwijac. Zostac np. weterynarzem czy dietetykiem.
-
95. Data: 2009-01-19 21:52:53
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: armar <a...@p...fm>
Tristan pisze:
> No ale o tym dyskutujemy. Więc jak opluwa ktoś religię,
Tristan - to jest grupa prawnicza, więc jeśli ktoś opluwa
Twoją religię, to zainteresuj się co możesz z tym zrobić.
> która wg mnie jest bardzo ważna, to ja pokazuje,
> że są dużo mniej ważne przedmioty, w stylu historii, biologii itp.
Problem w tym, że nie zauważasz, że szkoła to instytucja
do krzewienia nauki, a nie religii.
Biologia jest nauką, a religia nie jest.
Praktykowanie religii w szkołach jest niezgodne z art 53 par 7
Konstytucji RP:
"Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia
w praktykach religijnych."
Polska zlekceważyła ten zapis, a jak wiesz
(sądząc po poziomie Twoich wypowiedzi, to nie wiesz)
w szkole "lekcja" religii rozpoczyna się od:
"W imię ojca i syna i ducha świętego..." (czy jakoś tak to idzie)
i w tym miejscu obowiązkowo należy na ciele pokazać znak
przypominający o narzędziu tortur dla skazańców.
To jest jawne pogwałcenie Konstytucji.
--
Pozdrawia Marek
-
96. Data: 2009-01-19 22:01:58
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:gl2sjd$sbq$1@node2.news.atman.pl armar
<a...@p...fm> pisze:
>> No ale o tym dyskutujemy. Więc jak opluwa ktoś religię,
> Tristan - to jest grupa prawnicza, więc jeśli ktoś opluwa
> Twoją religię, to zainteresuj się co możesz z tym zrobić.
To nie tak, nikt mu niczego nie opluwa.
Ja go z newsów znam od lat.
On jest belfrem (Zabrze) w okresie sfrustrowania zawodowego, a może i czego
innego.
Grasuje na wielu grupach, wyciąga najróżniejsze kwestie i tematy, prowokuje
kontrowersyjnymi wypowiedziami "dyskusje", w których się wyżywa.
Słowem - potrzebuje chłop pomocy.
--
Jotte
-
97. Data: 2009-01-20 07:30:31
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 19 styczeń 2009 22:38
(autor adp
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak:
<9...@o...goo
glegroups.com>):
> Nie chce porownywac religii z biologia, bo to zupelnie inna
> konkurencja, ale przedmioty takie, jak wlasnie biologia, fizyka czy
> historia sa bardzo potrzebne.
W podstawówce. Wyżej nie.
> Sam mialem z nimi (niektorymi) problem,
> przekladajacy sie na wiadome oceny ;, ale taka jest prawda. Jak mozna
> wymagac od kogos zaraz po gimnazjum, aby odpowiedzialnei zdecydowal,
> na jakie pojdzie studia? Za wczesnie.
Więc napchajmy mu totalny zestaw wszystkiego, łącznie z różnymi ciężkimi
równaniami genetycznymi i cudami na kiju, których i tak nigdy nie użyje?
Niech się biedak zniechęci, niech płacze, niech się załamie... To nic, że
nie ma predyspozycji do kucia debilizmów z biologii, a ma talent do
informatyki i w tym czasie mógłby np. przygotować się do olimpiady i zostać
mistrzem polski.
Ja kończyłem na szczęście technikuma i żadnej biologii nie miałem, a jednak
kilkadziesiąt lat już żyję całkiem szczęśliwie.
> Wiec po to sa te kierunkowe
> przedmioty, aby dac szanse ludziom zainteresowanym np. zoologia,
> botanika, genetyka czy medycyna 'zalapac bakcyla' na lekcjach biologii
> (uwierzyc w siebie, widzac efekty w nauce) i dzieki temu chcec potem
> sie rozwijac. Zostac np. weterynarzem czy dietetykiem.
Nie na poziomie liceumu. No i czemu biologia a nie inne rzeczy? Np.
ratownictwo górskie? Przecież może ktoś załapie bakcyla i zostanie
ratownikiem i uratuje masę istnień? Albo ratownictwo medyczne? Albo
hotelarstwo i turystyka? Albo żeglarstwo?
Moja historia z technikumu przeleciała proforma (na szczęście) i wolałbym
mieć np. żeglarstwo zamiast niej. Albo choć pływanie.
--
Tristan
Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.
-
98. Data: 2009-01-20 07:35:14
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 19 styczeń 2009 22:52
(autor armar
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <gl2sjd$sbq$1@node2.news.atman.pl>):
>> która wg mnie jest bardzo ważna, to ja pokazuje,
>> że są dużo mniej ważne przedmioty, w stylu historii, biologii itp.
> Problem w tym, że nie zauważasz, że szkoła to instytucja
> do krzewienia nauki, a nie religii.
> Biologia jest nauką, a religia nie jest.
Twoim zdaniem. Moim zdaniem religia to taki sam przedmiot jak inny. Z języka
polskiego i wiedzy o kulturze chcesz usunąć rzeczy związane z religią?
Przecie większość omawianych tam rzeczy ma mniejszy lub większy związek z
religią i to ba! zazwyczaj chrześcijańską.
> Praktykowanie religii w szkołach jest niezgodne z art 53 par 7
> Konstytucji RP:
> "Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia
> w praktykach religijnych."
I nikt też nie praktykuje religijnie (poza przypadkami nadużyć, jak w każdej
dziedzinie) na przedmiocie ,,religia'', który po prostu naucza o tematyce
związanej z różnymi wierzeniami.
Na j. polskim przerabialiśmy mity greckie. Czy wtedy zmuszano mnie do
uczestniczenia w greckich praktykach religijnych?
> Polska zlekceważyła ten zapis, a jak wiesz
> (sądząc po poziomie Twoich wypowiedzi, to nie wiesz)
> w szkole "lekcja" religii rozpoczyna się od:
> "W imię ojca i syna i ducha świętego..." (czy jakoś tak to idzie)
> i w tym miejscu obowiązkowo należy na ciele pokazać znak
> przypominający o narzędziu tortur dla skazańców.
blebleble.... Nic nie trzeba. gadanie wojujących ateistów, których szatan
podpuszcza.
--
Tristan
Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.
-
99. Data: 2009-01-20 09:26:37
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: adp <a...@p...onet.pl>
> > Nie chce porownywac religii z biologia, bo to zupelnie inna
> > konkurencja, ale przedmioty takie, jak wlasnie biologia, fizyka czy
> > historia sa bardzo potrzebne.
>
> W podstawówce. Wyżej nie.
no nie za bardzo :)
> > Sam mialem z nimi (niektorymi) problem,
> > przekladajacy sie na wiadome oceny ;, ale taka jest prawda. Jak mozna
> > wymagac od kogos zaraz po gimnazjum, aby odpowiedzialnei zdecydowal,
> > na jakie pojdzie studia? Za wczesnie.
>
> Więc napchajmy mu totalny zestaw wszystkiego, łącznie z różnymi ciężkimi
> równaniami genetycznymi i cudami na kiju, których i tak nigdy nie użyje?
> Niech się biedak zniechęci, niech płacze, niech się załamie... To nic, że
> nie ma predyspozycji do kucia debilizmów z biologii, a ma talent do
> informatyki i w tym czasie mógłby np. przygotować się do olimpiady i zostać
> mistrzem polski.
ale widzisz, podales przyklad skrajny. Zawsze jest tak, ze 'nietypowa'
mniejszosc jest jakos poszkodowana, bo reguly ustala sie dla
wiekszosci. Wiekszosc nie startuje w olimpiadach, natomiast lubi i
potrafi sie migac od nauki. Nie dlatego, ze jest bardzo zainteresowana
informatyka, tylko ze po prostu jest leniwa :)
I potem bedzie skutek taki, ze ta wiekszosc... "ani be, ani me, ani
kukuryku" (jak powiedzial pan prezydent W.). Na pytanie "czy delfin
jest ryba" odpowie, ze tak. Nie odrozni zacmienia Slonca od zacmienia
Ksiezyca, nie bedzie wiedziec, czemu mamy inny kalendarz niz
prawoslawie. Itd. itp. Chodzi o ogolna wiedze dajaca szanse, aby
zrozumiec swiat, w ktorym sie zyje. A po co ma rozumiec swiat i byc do
tego zmuszany przez panstwo? Ano, to juz inna rozmowa.
Moge sie zgodzic, ze jesli jest ktos szczegolnie uzdolniony np. w
informatyce, moglby byc uprzywilejowany i realizowac indywidualny tok
nauki. Ale to dotyczy niewielkiej czesci spoleczenstwa... Chyba nie o
tym jest rozmowa.
> Ja kończyłem na szczęście technikuma i żadnej biologii nie miałem, a jednak
> kilkadziesiąt lat już żyję całkiem szczęśliwie.
Ale swoim dzieciom nie zaszczepisz byc moze zainteresowania przyroda,
chocby nawet akurat one lgnely do tego kierunku... Bedzie ci trudniej
niz gdybys mial wieksza wiedze z biologii.
> Nie na poziomie liceumu. No i czemu biologia a nie inne rzeczy? Np.
> ratownictwo górskie? Przecież może ktoś załapie bakcyla i zostanie
> ratownikiem i uratuje masę istnień? Albo ratownictwo medyczne? Albo
> hotelarstwo i turystyka? Albo żeglarstwo?
hotelarstwo i turystyka - to specjalizacja geografii...
ratownictwo? sam nie wiem, kiedys bylo przysposobienie obronne...
zeglarstwo - moze i brak. Wiadomo ze nie ma rozwiazan idealnych.
Biologia obejmuje po prost uspora czesc zawodow, w tym tak waznych,
jak medycyna...
Pozdrawiam
-
100. Data: 2009-01-20 09:41:26
Temat: Re: Etyka w szkołach
Od: K...@w...pl.invalid (Kaziu)
Tristan <n...@s...pl> wrote:
>> i do tego sprawdzana
>> jest nie wiedza, ale PRAKTYKI
>
> Niby jak? Że niby katecheta każe się modlić i za to ocenia? Pierwsze
> słyszę...
>
Moj mlodszy brat np. ma obowiazek chodzic do kosciola na rekolekcjach,
gdzie dostaje jakies obrazki/karteczki ktore pozniej musi zdac katechecie
jako dowod na obecnosc.
--
Kaziu