Prosze o pomoc. Starajac sie rozwiklac problem z zamowieniem, i nie mogac
tego zrobic pod oficjalnym adresem e-mail firmy (poxniej brak odpowiedzi),
poruszylam go poprzez publiczny kwestionariusz internetowy - na forum tej
firmy.

Dla uwiarygodnienia problemu, przedstawialam fragment jedynego maila jaki
otrzymalam od przedstawiciela sprzedawcy, wraz ze stopka w ktorej zawarte
byly: adres firmy i nazwisko jej przedstawiciela.

Obecnie otrzymuje pogrozki od tej osoby, ze jezeli nie skasuje informacji i
nie przeprosze publicznie grozi mi proces zwiazany z ujawnieniem danych
osobowych, czy moze prywatnej korespondencji.

Prosze o informacje, czy tak jest faktycznie?

Firma przyznala przy tym, ze cale nieporozumienie wyniklo z jej niedbalstwa
i winy, tak wiec przedmiot sporu przestal byc istotny.

AnTZ

do góry

> Firma przyznala przy tym, ze cale nieporozumienie wyniklo z jej niedbalstwa
> i winy, tak wiec przedmiot sporu przestal byc istotny.

Zamiesc na forum przeprosiny od tej firmy ;)

--
Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi

do góry

Użytkownik "tor" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ap7vra$392$1@news.tpi.pl...
> Obecnie otrzymuje pogrozki od tej osoby, ze jezeli nie skasuje informacji
i
> nie przeprosze publicznie grozi mi proces zwiazany z ujawnieniem danych
> osobowych, czy moze prywatnej korespondencji.
Mozna sie "ta osoba" nie przejmowac.
Korespondencja byla firmowa, ustawa o ochronie danych dotyczy danych w
zbiorach, do tego forum tez bylo firmowe.
Niech strzela dalej. Ciekawe co jeszcze wymysli.
Kiedy taka osoba zglasza sie do sadu jest okreslana jako "pieniacz
procesowy".
Pozdrawiam,
MArta

do góry