-
31. Data: 2005-11-21 16:13:27
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Przemek R... [Mon, 21 Nov 2005 16:17:16 +0100]:
> dlaczego ma US zrobic ziazi?
Bardziej mnie interesuje co to takiego :)
Kira
-
32. Data: 2005-11-21 17:31:06
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: Jasko Bartnik <b...@j...waw.pl>
Dnia Sun, 20 Nov 2005 01:46:09 GMT, rembrandt napisał(a):
> A co zlego jest w Open Office? Wiecej i za darmo. I bez szpiclowania
> uzytkowania tylnymi drzwiami .
'Edukacyjna' wersja OO jest za darmo ... jest tez komercyjna (ale i tak
tansza od MSowej).
-
33. Data: 2005-11-21 22:52:25
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: "Dulek" <f...@b...pl>
Jacek Osiecki:
> Dokładnie - jak się okaże że np. wersja edukacyjna jest kupiona na firmę
> i wrzucona w koszty, to US może zrobić ziazi... Nie musi - ale dzięki
> chorej
> sytuacji urząd skarbowy "stanowi prawo" :(
Eee no, bez jaj. Nie kupilbym przeciez tego na firme. Nie chce krecic.
Pozdr. Dulek
-
34. Data: 2005-11-22 07:32:44
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 21 Nov 2005 16:17:16 +0100, Przemek R... napisał(a):
>>> 2. Co do urzędu skarbowego - rozliczysz amortyzację sprzętu oraz VAT
>>> proporcjonalnie do tego, w jakim stopniu komputer firmowy służy DG a w
>>> jakim do celów prywatnych.
>> Dokładnie - jak się okaże że np. wersja edukacyjna jest kupiona na firmę
>> i wrzucona w koszty, to US może zrobić ziazi... Nie musi - ale dzięki
>> chorej sytuacji urząd skarbowy "stanowi prawo" :(
> dlaczego ma US zrobic ziazi?
US wiele nie trzeba - wystarczy widzimisię pracownika, by solidnie zatruć
podatnikowi życie. A gdyby jakiś dziad w US zorientował się że program jest
w wersji edukacyjnej, teoretycznie nie przeznaczonej dla firm... brrr :-/
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004
-
35. Data: 2005-11-22 07:33:43
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 21 Nov 2005 23:52:25 +0100, Dulek napisał(a):
> Jacek Osiecki:
>> Dokładnie - jak się okaże że np. wersja edukacyjna jest kupiona na firmę
>> i wrzucona w koszty, to US może zrobić ziazi... Nie musi - ale dzięki
>> chorej sytuacji urząd skarbowy "stanowi prawo" :(
> Eee no, bez jaj. Nie kupilbym przeciez tego na firme. Nie chce krecic.
No to IMHO w ogóle nie ma się czym przejmować - chyba że wspomnianą
wcześniej proporcją używania komputera do celów zarobkowych i prywatnych.
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004
-
36. Data: 2005-11-22 07:44:56
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: Jacek Osiecki <j...@c...pl>
Dnia Mon, 21 Nov 2005 15:18:32 +0100, Marcin Wasilewski napisał(a):
> Użytkownik "Jacek Osiecki" <j...@c...pl> napisał w wiadomości
>> OpenOffice po prostu często jest upierdliwszy od wszystkich wersji
>> MsOffice razem wzięty - jak się uprze by coś automatycznie zmieniać
>> to nic nie poradzisz...
> Chciałbym Cię powiadomić, że w OO, jak i zresztą w Wordzie, bez problemu
> można wszystkie automatyczne "umilacze życia" powyłączać.
Jakoś mi się nie udało np. zwalczyć tego, że oocalc ma własne zdanie co do
tego czy w komórce napis ma być małymi czy wielkimi literami...
Dopiero od wersji 1.1.4 dało się w OO wyłączyć debilne krzyki o tym że
zapisuję w formacie worda a nie w XML - dobrze że w końcu pojawiło się
"nie zadawaj więcej tego pytania".
> Bez tej czynności to i Worda i OO nie da się używać.
Jakoś Word wymaga znacznie mniej wysiłku by go doprowadzić do używalności...
> Głupie poprawianie pocz. wyrazu na z dużej litery (po kropce), potrafi
> doprowadzić do piany na ustach.
Jedno kliknięcie i po problemie. A oduczyć oowritera od kretyńskiego
rozpoznawania formatu numerów to wyższa szkoła jazdy i nie zawsze działa...
> Tak więc to nie program jest zły, tylko wiedza użytkownika nikła.
Są też rzeczy których OO nawet w wersji 2.0 nie potrafi - z reguły wszelkie
zabawy okołoaccessowe... Owszem, w domu rzadko się zdarza by było to
potrzebne - piszę tylko by zasygnalizować, że czasami OO po prostu nie
wystarczy :)
Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki j...@c...pl GG:3828944
"Poglądy polityczne mają takie znaczenie w sejmie jak upierzenie u krokodyla"
(c) Tomasz Olbratowski 2004
-
37. Data: 2005-11-22 08:34:30
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: "Dulek" <f...@b...pl>
Jacek Osiecki:
>> Eee no, bez jaj. Nie kupilbym przeciez tego na firme. Nie chce krecic.
> No to IMHO w ogóle nie ma się czym przejmować - chyba że wspomnianą
> wcześniej proporcją używania komputera do celów zarobkowych i prywatnych.
Ale to chyba nie interesuje panow sprawdzajacych legalnosc programow?
Pozdr. Dulek
-
38. Data: 2005-11-22 10:18:33
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Jasko Bartnik" <b...@j...waw.pl> napisał w wiadomości
news:19u6cxmmht7m8$.53rkzseosd5q.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 20 Nov 2005 01:46:09 GMT, rembrandt napisał(a):
>
>> A co zlego jest w Open Office? Wiecej i za darmo. I bez szpiclowania
>> uzytkowania tylnymi drzwiami .
>
> 'Edukacyjna' wersja OO jest za darmo ... jest tez komercyjna (ale i tak
> tansza od MSowej).
co Ty za bzdury wypisdujesz, to ze jakas firemk a(openoffice.com.pl)
sprzedaje nie znaczty ze ona jest platna,
<za darmo pobierasz z ux.pl > Nie ma czegos takiego jak wersja strudencka
czy komercyjna w przopakdu oprogramowania na licencji GPL,
p.
-
39. Data: 2005-11-22 10:20:04
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
>> dlaczego ma US zrobic ziazi?
>
> US wiele nie trzeba - wystarczy widzimisię pracownika, by solidnie zatruć
> podatnikowi życie. A gdyby jakiś dziad w US zorientował się że program
> jest
> w wersji edukacyjnej, teoretycznie nie przeznaczonej dla firm... brrr :-/
no to US nie ma nic do gadania.
-
40. Data: 2005-11-22 10:20:35
Temat: Re: Edukacyjny office na firmowym komputerze
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Dulek" <f...@b...pl> napisał w wiadomości
news:dlul68$oim$1@news.dialog.net.pl...
> Jacek Osiecki:
>>> Eee no, bez jaj. Nie kupilbym przeciez tego na firme. Nie chce krecic.
>
>> No to IMHO w ogóle nie ma się czym przejmować - chyba że wspomnianą
>> wcześniej proporcją używania komputera do celów zarobkowych i prywatnych.
>
> Ale to chyba nie interesuje panow sprawdzajacych legalnosc programow?
nie ma takich panow.
p.