-
21. Data: 2004-07-27 17:19:24
Temat: Re: Dziwna argumentacja sprzedawcy
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 26 lip o godzinie 10:19, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):
>> Hmm.... przecież sklep to nie szpital gdzie muszą pacjenta, chorego
>> przyjąć. Sprzedawca nie ma ochoty obsłużyć danego delikwenta i tyle.
>> Inna sprawa że /porządny/ klient do takiego sklepu już nie wróci.
>
> Było tyle razy ostatnio, tyle że w nieco innym kontekście. Sklep nie ma
> prawa nie obsłużyć klienta. Z tym, że akurat w wypadku alkoholu, to chyba w
> ustawie napisano, że mają tą pełnoletność ustalać na podstawie dowodu
> osobistego i na tej podstawie mogli. Ale co do zasady ogólnej, to nie masz
> racji.
Może nie najlepszy przykład /znowu alkohol/ - ale spójrz na to:
- do sklepu /taki osiedlowy/ wchodzi gościu ok. 20-25 letni, przed nim
kończyła robić zakupy starsza pani. Gościu pyta ekspedientkę za ladą ile
kosztuje butelka "Sobieskiego" bo nie widzi zza lady. Ekspedientka
informuje gościa, ten prosi o podanie tej butelki. Ekspedientka stawia
butelkę przy kasie fiskalnej i ją /wbija/ - facet cięgiem zamawia 1 kg
cukru. Ekspedientka odwraca się i lekko odchodzi w bok - bo tam był cukier
- a ten gościu _cap_ ta butelkę w garść i w w długą poszedł. Ekspedientka
została z nabitą butelką na kasie ale bez kasy.
Bez sensu było informowanie policji o takim czynie itp.
I teraz właśnie to pytanie które wcześniej zadałem:
- taka ekspedientka po np. dwóch miesiącach patrzy a do sklepu wchodzi
gościu - jest niemalże pewna że to ten od "Sobieskiego" - i co ma zrobić -
podać mu kolejna butelkę?
Czy Ty na jej miejscu obsłużyłbyś takiego gnoja?
A gdybyś był sędzią orzekającym - gdyby ten gnój podparł się tym artykułem
który przytoczyłeś wyżej - skazałbyś na grzywnę taką ekspedientkę?
Widzisz, często suche artykuły czy paragrafy nie przystają do realiów życia
i do każdą sprawę trzeba przejrzeć, nie osądząć od razu ludzi.
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
22. Data: 2004-07-27 19:05:16
Temat: Re: Dziwna argumentacja sprzedawcy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Artur Ch." <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
news:107237qajh6bu$.dlg@elektro-instal.com...
Sprawa ma dwa aspekty. Po pierwsze ekspedientka może owo przestępstwo
zgłosić teraz. Oczywiście, jeśli istnieje monitoring albo inny dowód, że ten
gość jest sprawcą. Bo jak nie, to dowieść mu nie sposób winy, więc jest to
bez sensu. Po drugie wchodzimy w wykładnię "uzasadnionej przyczyny". Jeśli
sąd coś takiego uzna za uzasadnioną przyczynę, to ją uniewinni. Ale boję
się, że nie uzna, bowiem dowieść się tego przed sądem nie da. Za to
ekspedientka idąc po inny produkt może ową butelkę położyć w takim miejscu,
by gość swojego numeru nie mógł powtórzyć. Choćby na półkę. I tego jej żaden
przepis nie zabrania.