-
61. Data: 2010-03-13 22:02:56
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
niusy.pl pisze:
>>>> Może w twojej rodzinie łysina zawsze wywołuje chęć gryzienia ludzi, ale
>>>> w ogólnej ludzkie populacji takich patologii nie ma.
>>>
>>> Gryzienia ? Bez przesady. Świat nie kończy się na gryzieniu.
>>
>> To o czym jesteś łaskaw bredzić?
>
> Ja tu dyskutuję
To może spróbuj to robić z sensem?
-
62. Data: 2010-03-13 22:05:33
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: "Zygmunt" <...@o...eu>
>>>> W sumie byłbym w przypadku takich drobnych wybryków (śmiecenie,
>>>> zaniedbanie właściwego zabezpieczenia psa czy też posprzątania po nim)
>>>> za wprowadzeniem kar de facto nieszkodliwych lub mało szkodliwych, a za
>>>> to nieco upokarzających.
>>>
>>> Może mycie stóp strażnikom ?
>>
>> W tym przypadku lepsze byłoby nakazanie zeprania psich kupek z okolicy.
>
> To element odpowiedzialności zbiorowej ?
Pisze o lekkich karach, które stosowane do drobnych wykroczeń,
mogą być znacznie skuteczniejsze niż ograniczenia wolności czy grzywny.
Przyjęło się, że kara to odsiatka albo grzywna, ale także prace społeczne są
karą. Często winny nie jest karany ze względu na niewielki czyn w stosunku
do
możliwego wachlarza dopuszczalnych kar. Kara ma odstraszyć przed recydywą
a nie być zemstą za wykroczenie.
Kara pieniężna nie na wszystkich działa - zależy od zasobu posiadanych
pieniedzy.
Czy 100zł mandatu zadzaiała na prezesa banku? Ale widok biegającego prezesa
banku
przed jego siedzibą po trawniku z szufelką.....jest znacznie "cenniejszy". A
dla innych
100zł może być zbyt bolesne - a 15minut prac społecznych jest dla każdego 15
minutami.
Bieganie dookoła samochodu jest super pomysłem, przechodzenie przez zielone
światła też,
zbieranie kup także, ja bym dodał dla wybranych "piratów" drogowych - tych
co zbyt się
spieszyli i lekko tylko nadwyrężyli kodeks (pierwszy przedział mandatowy)-
karę w postaci
przymusowego postoju np 2 godziny albo 4 godziny .. to by całkiem ciekawie
oddziaływało.....
z
-
63. Data: 2010-03-13 22:06:10
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
>>>> Jak chcesz go trzymać, to go trzymaj - cały czas. Ale jak go puszczasz
>>>> wolno, to licz na mandat. Albo odstrzelenie pupilka.
>>> Kup se psa, może trochę inaczej do tego podejdziesz
>>
>> A po cholerę mi pies?
>
> Cóż, ksiądz o seksie też się może wypowiadać, choć niektórym to się
> wydaje dziwne :)
To, że psy istnieją i mogą kogoś lub inne zwierzęta pogryźć to wiem i
bez ich posiadania - mam oczy i rozum, czego jak widać niektórym brakuje.
>> To jakaś odmiana psychozy natręctw, że ludzie - i to w miastach - muszą
>> koniecznie mieć psy i nie chcą ponosić tego konsekwencji?
>
> Nikt w tym wątku nie twierdzi, że właściciel nie powinien ponosić
> odpowiedzialności za czyny psa.
No tak, masz słuszność... W końcu dlaczego jak chcę sobie postrzelać w
mieście z broni ostrej, to muszę szukać jakiejś strzelnicy? Wystarczy
strzelać tak, żeby nikomu krzywdy nie zrobić - a te głupie przepisy to
penalizują... Skandal! Prawo powinno się czepiać dopiero, jakbym kogoś
zastrzelił! A przechodnie powinni uważać i nie wchodzić na linię ognia.
-
64. Data: 2010-03-13 22:11:04
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
>> Zgłoś poprawkę do przepisów, żeby zawierały takie wyjątki. Albo odwołuj
>> się od mandatu w sądzie.
>
>
> Tyle że tych wyjątków powinno być więcej (np. szczeniaki). Chciałem
> tylko wykazać, że bezwzględny nakaz kagańca jest bez-sen-sow-ny, a za
> prawidłowe zabezpieczenie psa jest odpowiedzialny właściciel. I to on
> powinien odpowiadać karnie, a zwłaszcza finansowo.
>
> Odpowiedzialność karna jest zasadna w skrajnych przypadkach
> pogryzienia, których jest może kilka w roku. Już więcej osób pewnie
Kilka w roku to przypadki zagryzienia człowieka lub pogryzienia
dotkliwego - kiedy sprawą z urzędu zajmuje się prokuratura.
[ciach]
> Jak to zwykle bywa, oddanie władzy ludziom jest o wiele bardziej
> efektywne. Przepisy o smyczy i kagańcu można spokojnie znieść,
> wprowadzając w zamian system odszkodowań cywilnych. Jak na kogoś skoczy
> pies - 200zł odszkodowania. Ugryzie, ale nie do krwi - wysokie kilkaset
> zł, a może i ponad 1000zł.
Na to bym się poniekąd zgodził.... gdyby nie to, że uzyskanie
odszkodowania jest dla przeciętnego człowieka co najmniej mocno
uciążliwe i cholernie czasochłonne.
I koniecznością stałoby się obowiązkowe OC - na co pewnie też byś nosem
kręcił.
> Tak jak wspomniałem - 95% psów jest nieagresywnych w stosunku do ludzi
> (częściej spotyka się psa agresywnego w stosunku do innego psa). Te
I między innymi o to chodzi w przepisach o smyczach i kagańcach -
ochronę nie tylko ludzi, ale także innych psów.
-
65. Data: 2010-03-14 08:35:55
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
>> Jak to zwykle bywa, oddanie władzy ludziom jest o wiele bardziej
>> efektywne. Przepisy o smyczy i kagańcu można spokojnie znieść,
>> wprowadzając w zamian system odszkodowań cywilnych. Jak na kogoś skoczy
>> pies - 200zł odszkodowania. Ugryzie, ale nie do krwi - wysokie kilkaset
>> zł, a może i ponad 1000zł.
>
> Na to bym się poniekąd zgodził.... gdyby nie to, że uzyskanie
> odszkodowania jest dla przeciętnego człowieka co najmniej mocno
> uciążliwe i cholernie czasochłonne.
Uważam, że po zastosowaniu motywacji finansowej dla poszkodowanych,
ilość tego typu spraw znacznie by się zwiększyła.
>
> I koniecznością stałoby się obowiązkowe OC - na co pewnie też byś nosem
> kręcił.
Oczywiście, że tak. Przynajmniej z dwóch powodów.
Po pierwsze kara ma odstraszać od niewłaściwego zachowania. Nie
będzie spełniała swojej roli, jeśli będzie ponoszona przez
ubezpieczyciela, a nie przez sprawcę. Twój pomysł można porównać do
ubezpieczenia od mandatów za nieprzepisową jazdę.
Po drugie nie można ubezpieczać wszystkich od wszystkiego. Trudno
uznać, że akurat właściciele psów mają być ubezpieczeni, a jeśli uznamy,
że jednak muszą być, to trzeba będzie uznać, że właściciele kotów,
dzieci, doniczek na parapetach, a w końcu każdy kto wychodzi na ulicę,
musi być ubezpieczony, każdy bowiem potencjalnie może wyrządzić szkodę.
W społeczeństwie ubezpieczonym od wszystkiego zamiera wszelki ruch, do
rozwoju potrzebne jest bowiem ryzyko. Jeśli nie ponosi się konsekwencji
swoich działań, również finansowych, nie ma motywacji do żadnego
działania. Złamię nogę - nie złamię - pójdę do pracy - nie pójdę - w
utopijnym ubezpieczonym społeczeństwie wszelkie wybory nie mają żadnego
znaczenia, wszystkie bowiem są równorzędne - czyli wybór zachowania
skutkujący niezłamaniem nogi jest tak samo korzystny jak wybór
zachowania skutkujący jej złamaniem i wypłaceniem odszkodowania.
>
>> Tak jak wspomniałem - 95% psów jest nieagresywnych w stosunku do ludzi
>> (częściej spotyka się psa agresywnego w stosunku do innego psa). Te
>
> I między innymi o to chodzi w przepisach o smyczach i kagańcach -
> ochronę nie tylko ludzi, ale także innych psów.
Szczerze wątpię, aby w przepisach chodziło o cokolwiek większego. Nie
doszukuj się w nich jakiejś głębszej mądrości.
--
Liwiusz
-
66. Data: 2010-03-14 08:39:08
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> niusy.pl pisze:
>
>>> Ale gwarancji nie dasz i stąd stosowny przepis.
>> Że Ci łysy nie wklepie też nie ma stąd powienien być stosowny przepis.
>
> A czego ty się naćpałeś, że taki np. Dalaj Lama kojarzy ci się agresją?
Tego samego co Ty, i uważasz, że bezzębny kulawy pies może kogoś ugryźć.
> Przypominam że taki np. Una Bomber był kudłaty a Adolf Hitler miał
> grzeczną grzywkę ;)
Czyli wszelkie szufladkowanie jest bezsensowne. Canis
familiaris=kaganiec to to samo co łysy=przestępca.
--
Liwiusz
-
67. Data: 2010-03-14 08:40:32
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>>>> Jak chcesz go trzymać, to go trzymaj - cały czas. Ale jak go puszczasz
>>>>> wolno, to licz na mandat. Albo odstrzelenie pupilka.
>>>> Kup se psa, może trochę inaczej do tego podejdziesz
>>> A po cholerę mi pies?
>> Cóż, ksiądz o seksie też się może wypowiadać, choć niektórym to się
>> wydaje dziwne :)
>
> To, że psy istnieją i mogą kogoś lub inne zwierzęta pogryźć to wiem i
> bez ich posiadania - mam oczy i rozum, czego jak widać niektórym brakuje.
Ale w złą stronę myślisz - z faktu, że istnieją psy, które mogą
pogryźć, nie wynika, że wszystkie gryzą. Z faktu, że istnieją łysi,
którzy biją, nie wynika, że wszyscy łysi biją.
> No tak, masz słuszność... W końcu dlaczego jak chcę sobie postrzelać w
> mieście z broni ostrej, to muszę szukać jakiejś strzelnicy? Wystarczy
> strzelać tak, żeby nikomu krzywdy nie zrobić - a te głupie przepisy to
> penalizują... Skandal! Prawo powinno się czepiać dopiero, jakbym kogoś
> zastrzelił! A przechodnie powinni uważać i nie wchodzić na linię ognia.
Wyolbrzymiasz zagrożenie.
--
Liwiusz
-
68. Data: 2010-03-14 11:40:01
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: "Nostradamus" <l...@o...pl>
Użytkownik "Papa5merf" <5...@o...eu> napisał w wiadomości
news:hnh79m$ldd$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> sie odezwał obrażony srażnik wiejski!:O)
> ktury zaapomniał że do pilnowania psich kup został powołany:O)
KtUry?? Naucz się pisać po polsku, przygłupie.
-
69. Data: 2010-03-14 11:47:43
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>> niusy.pl pisze:
>>
>>>> Ale gwarancji nie dasz i stąd stosowny przepis.
>>> Że Ci łysy nie wklepie też nie ma stąd powienien być stosowny przepis.
>>
>> A czego ty się naćpałeś, że taki np. Dalaj Lama kojarzy ci się agresją?
>
> Tego samego co Ty, i uważasz, że bezzębny kulawy pies może kogoś ugryźć.
Czy mógłbyś nie kłamać?
>> Przypominam że taki np. Una Bomber był kudłaty a Adolf Hitler miał
>> grzeczną grzywkę ;)
>
> Czyli wszelkie szufladkowanie jest bezsensowne. Canis
> familiaris=kaganiec to to samo co łysy=przestępca.
A tobie ciągle się wydaje, że człowiek to to samo co pies... Czyżbyś się
identyfikował z tymi zwierzętami? Czuł do nich nienaturalny pociąg?
-
70. Data: 2010-03-14 12:07:16
Temat: Re: "Dzielni" Strażnicy Miejscy
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
>> Na to bym się poniekąd zgodził.... gdyby nie to, że uzyskanie
>> odszkodowania jest dla przeciętnego człowieka co najmniej mocno
>> uciążliwe i cholernie czasochłonne.
>
> Uważam, że po zastosowaniu motywacji finansowej dla poszkodowanych,
> ilość tego typu spraw znacznie by się zwiększyła.
Super. Wtedy czas oczekiwania na wejście na wokandę wzrósłby z roku do
lat trzech. Ale by było fajnie.
>> I koniecznością stałoby się obowiązkowe OC - na co pewnie też byś nosem
>> kręcił.
>
> Oczywiście, że tak. Przynajmniej z dwóch powodów.
>
> Po pierwsze kara ma odstraszać od niewłaściwego zachowania. Nie będzie
> spełniała swojej roli, jeśli będzie ponoszona przez ubezpieczyciela, a
> nie przez sprawcę. Twój pomysł można porównać do ubezpieczenia od
> mandatów za nieprzepisową jazdę.
Jesteś niekonsekwentny. Albo mandat, albo roszczenie cywilne - zdecyduj się.
> Po drugie nie można ubezpieczać wszystkich od wszystkiego. Trudno
Dlaczego?
> uznać, że akurat właściciele psów mają być ubezpieczeni, a jeśli uznamy,
Dlaczego nie?
> że jednak muszą być, to trzeba będzie uznać, że właściciele kotów,
Nie słyszałem o przypadkach pogryzienia na ulicy przez kota.
> dzieci,
Ty masz na prawdę posrane w głowie, skoro dla ciebie dziecko to własność...
> doniczek na parapetach, a w końcu każdy kto wychodzi na ulicę,
> musi być ubezpieczony, każdy bowiem potencjalnie może wyrządzić szkodę.
[ciach]
Dziwne, że nie protestujesz przeciwko mandatom za np. przekroczenia
prędkości i obowiązkowość OC na pojazdy mechaniczne...
W końcu co w tym złego, jak ktoś np. przejedzie na czerwonym czy
pojedzie 90 w mieście, jak nikomu krzywdy nie zrobi?
A jakby jednak zrobił - to można iść do sądu i się sądzić. Co to za
problem dla zwykłego człowieka latami ciągnąć ze dwie czy trzy sprawy w
w sądzie...
>
>>> Tak jak wspomniałem - 95% psów jest nieagresywnych w stosunku do ludzi
>>> (częściej spotyka się psa agresywnego w stosunku do innego psa). Te
>>
>> I między innymi o to chodzi w przepisach o smyczach i kagańcach -
>> ochronę nie tylko ludzi, ale także innych psów.
>
> Szczerze wątpię, aby w przepisach chodziło o cokolwiek większego. Nie
> doszukuj się w nich jakiejś głębszej mądrości.
>
Wbrew temu, co się tobie najwyraźniej wydaje, te przepisy to nie jest
jakiś antypsi spisek - wśród tworzących te przepisy są ludzie, którzy
także posiadają psy. Ale nie mają kuku na muniu na ich punkcie.
PS: http://www.youtube.com/watch?v=m0SYwXFw0RI
;)