-
1. Data: 2008-04-28 09:13:27
Temat: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: GregZorbaEmmanuelYork <f...@a...cy_ROT13>
Witam
sytuację w jaką została wrobiona koleżanka jest dziwna i nie potrafi
sobie z nią poradzić, mianowicie:
Mieszkała z rodzicami od początku, małżeństwo sie rozpadło, matka piła,
Ją zabrali do "bidula", w tym czasie za mieszkanie nie były opłacane
żadne opłaty, suma długów ciągle rosła. Suma zadłużenia sięgła paru
tysiaczków.
Sytuacja obecna: dziewczyna się usamodzielniła, mieszka w wynajętym
mieszkaniu z swoim partnerem, lecz z tego powodu że pracuje to komornik
nie mogąc zciągnać długów z rodziców dobrał sie do jej wypłaty.
I teraz pytanie, jak walczyć z komornikiem, jak wybrnąć z długu który
zrobili rodzice. Mieszkanie jest komunalne, rodzice żyją, więc o
odrzuceniu spadku / przejęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza nie ma
mowy. Spłacenie mieszkania nie wchodzi w rachubę.
Googlowałem dość mocno ale nie udało mi sie nic sensownego znaleźć, albo
poprostu nieumiejętnie pytałem.
W imieniu koleżanki proszę o pomoc.
Andrzej
-
2. Data: 2008-04-28 09:27:51
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Dnia Mon, 28 Apr 2008 11:13:27 +0200, GregZorbaEmmanuelYork napisał(a):
> Mieszkała z rodzicami od początku, małżeństwo sie rozpadło, matka piła,
> Ją zabrali do "bidula", w tym czasie za mieszkanie nie były opłacane
> żadne opłaty, suma długów ciągle rosła. Suma zadłużenia sięgła paru
> tysiaczków.
>
> Sytuacja obecna: dziewczyna się usamodzielniła, mieszka w wynajętym
> mieszkaniu z swoim partnerem, lecz z tego powodu że pracuje to komornik
> nie mogąc zciągnać długów z rodziców dobrał sie do jej wypłaty.
>
> I teraz pytanie, jak walczyć z komornikiem, jak wybrnąć z długu który
> zrobili rodzice. Mieszkanie jest komunalne, rodzice żyją, więc o
> odrzuceniu spadku / przejęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza nie ma
> mowy. Spłacenie mieszkania nie wchodzi w rachubę.
Brak szczegółów.
Czy po uzyskaniu pełnoletności mieszklała lub tylko była zameldowana w tym
mieszkaniu?
Skąd komornik? Czy była sprawa w sądzie? Jaka, o co? Dlaczego nic nie
piszesz o tej sprawie?
-
3. Data: 2008-04-28 10:51:25
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: GregZorbaEmmanuelYork <f...@a...cy_ROT13>
> Brak szczegółów.
teraz wiem co trzeba jak pytasz
> Czy po uzyskaniu pełnoletności mieszklała lub tylko była zameldowana w tym
> mieszkaniu?
nie, nie zamieszkiwała, była zameldowana, w tym czasie mieszkała ze
swoim facetem w wynajętym mieszkaniu, bądź u rodziców faceta razem z nim
w początkowym okresie
> Skąd komornik? Czy była sprawa w sądzie? Jaka, o co? Dlaczego nic nie
> piszesz o tej sprawie?
sprawa była w trybie upominawczym, na sprawie była matka, nic nie
zostało skutecznie dostarczone do tej dziewczyny, pomimo że ona była
stroną, wierzycielem jest Gmina Miejska, gdyż jest to mieszkanie komunalne
ciężko jest to opisać, ale tu jest sporo namieszane, postaram sie
najpierw załatwić jakiś odpis akt itd, za pokierowanie w toku działań
będę bardzo wdzięczny
Pytanie: jak wstrzymać możliwość egzekucji przez komornika
Andrzej
-
4. Data: 2008-04-28 11:12:02
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Dnia Mon, 28 Apr 2008 12:51:25 +0200, GregZorbaEmmanuelYork napisał(a):
>> Czy po uzyskaniu pełnoletności mieszklała lub tylko była zameldowana w
>> tym mieszkaniu?
>
> nie, nie zamieszkiwała, była zameldowana, w tym czasie mieszkała ze
> swoim facetem w wynajętym mieszkaniu, bądź u rodziców faceta razem z nim
> w początkowym okresie
No to sąd błędnie przyjął że jeśli była zameldowana, to mieszkała. Gdyby
przed sądem wykazała, że nie mieszkała to nie musiałaby płacić. Kodeks
cywilny:
Art. 688 (1). § 1. Za zapłatę czynszu i innych należnych opłat odpowiadają
solidarnie z najemcą stale zamieszkujące z nim osoby pełnoletnie.
§ 2. Odpowiedzialność osób, o których mowa w § 1, ogranicza się do
wysokości czynszu i innych opłat należnych za okres ich stałego
zamieszkiwania.
>> Skąd komornik? Czy była sprawa w sądzie? Jaka, o co? Dlaczego nic nie
>> piszesz o tej sprawie?
>
> sprawa była w trybie upominawczym, na sprawie była matka, nic nie
> zostało skutecznie dostarczone do tej dziewczyny, pomimo że ona była
> stroną, wierzycielem jest Gmina Miejska, gdyż jest to mieszkanie
> komunalne
Pewnie matka odbierała pisma wysyłane na adres zameldowania i nie
przekazywała jej. Ewentualnie listonosz zastawiał awiza.
-
5. Data: 2008-04-28 12:31:31
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: Mecenas <m...@o...pl>
GregZorbaEmmanuelYork pisze:
> Witam
>
> sytuację w jaką została wrobiona koleżanka jest dziwna i nie potrafi
> sobie z nią poradzić, mianowicie:
>
> Mieszkała z rodzicami od początku, małżeństwo sie rozpadło, matka piła,
> Ją zabrali do "bidula", w tym czasie za mieszkanie nie były opłacane
> żadne opłaty, suma długów ciągle rosła. Suma zadłużenia sięgła paru
> tysiaczków.
>
> Sytuacja obecna: dziewczyna się usamodzielniła, mieszka w wynajętym
> mieszkaniu z swoim partnerem, lecz z tego powodu że pracuje to komornik
> nie mogąc zciągnać długów z rodziców dobrał sie do jej wypłaty.
>
> I teraz pytanie, jak walczyć z komornikiem, jak wybrnąć z długu który
> zrobili rodzice. Mieszkanie jest komunalne, rodzice żyją, więc o
> odrzuceniu spadku / przejęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza nie ma
> mowy. Spłacenie mieszkania nie wchodzi w rachubę.
>
> Googlowałem dość mocno ale nie udało mi sie nic sensownego znaleźć, albo
> poprostu nieumiejętnie pytałem.
>
> W imieniu koleżanki proszę o pomoc.
>
> Andrzej
Powództwo przeciwegzekucyjne.
Pozdrawiam
Michał
-
6. Data: 2008-04-28 13:00:21
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
GregZorbaEmmanuelYork pisze:
> nie, nie zamieszkiwała, była zameldowana, w tym czasie mieszkała ze
> swoim facetem w wynajętym mieszkaniu, bądź u rodziców faceta razem z nim
> w początkowym okresie
Kurcze, kiedy wreszcie ludzie nauczą się pilnować aktualności danych
meldunkowych?
Sąd założył, że skoro była zameldowana to, jako uczciwa i praworządna
obywatelka, faktycznie tam mieszkała. Bo inaczej nie byłaby tam zameldowana.
Teraz należałoby wnieść powództwo przeciwegzekucyjne i udowodnić, że nie
mieszkała. Tylko problem: za naruszenie przepisów o ewidencji ludności
teoretycznie grozi jej grzywna do 5'000 PLN. (to oczywiście limit górny,
osobiście wątpię, żeby ktokolwiek tyle dostał, ale przepis jest...)
-
7. Data: 2008-04-28 13:53:42
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> GregZorbaEmmanuelYork pisze:
>
>> nie, nie zamieszkiwała, była zameldowana, w tym czasie mieszkała ze
>> swoim facetem w wynajętym mieszkaniu, bądź u rodziców faceta razem z
>> nim w początkowym okresie
>
> Kurcze, kiedy wreszcie ludzie nauczą się pilnować aktualności danych
> meldunkowych?
>
> Sąd założył, że skoro była zameldowana to, jako uczciwa i praworządna
> obywatelka, faktycznie tam mieszkała. Bo inaczej nie byłaby tam
> zameldowana.
>
> Teraz należałoby wnieść powództwo przeciwegzekucyjne i udowodnić, że nie
> mieszkała. Tylko problem: za naruszenie przepisów o ewidencji ludności
Nie, w powództwie przeciwegzekucyjnym sąd nie będzie badał, czy
dłużnik tam mieszkał. Sąd co najwyżej zbada, czy wyrok faktycznie jest
prawomocny, czy komornik zajmuje rzeczy dłużnika itp. w zależności od
tego, na co wpłynie skarga.
Natomiast fakt niezamieszkiwania należałoby podnieść w postępowaniu,
które doprowadziło do wydania tytułu wykonawczego.
Jeśli w tym postępowaniu pisma do pozwanego były dostarczane
nieprawidłowo (np. na błędny adres), to jest szansa na zmianę wyroku.
Jeśli jednak korespondencja dotarła prawidłowo, tylko dłużnik
zaniedbał środki odwoławcze, to teraz już jest za późno. Sprawa ma
powagę rzeczy osądzonej i nie można mówić, że się nie zapłaci, ponieważ
się nie mieszkało. Takie zarzuty można było podnosić na przykład po
wydaniu nakazu zapłaty. I to też nie w nieskończoność, a tylko przez 2
tygodnie od doręczenia.
--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekucji => http://www.kwm.net.pl
-
8. Data: 2008-04-28 14:25:48
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
> Nie, w powództwie przeciwegzekucyjnym sąd nie będzie badał, czy
> dłużnik tam mieszkał. Sąd co najwyżej zbada, czy wyrok faktycznie jest
> prawomocny, czy komornik zajmuje rzeczy dłużnika itp. w zależności od
> tego, na co wpłynie skarga.
>
> Natomiast fakt niezamieszkiwania należałoby podnieść w postępowaniu,
> które doprowadziło do wydania tytułu wykonawczego.
Jasne, troszkę skróciłem... sorki...
> Jeśli w tym postępowaniu pisma do pozwanego były dostarczane
> nieprawidłowo (np. na błędny adres), to jest szansa na zmianę wyroku.
Znając ludzkie zwyczaje listy były odbierane albo były zwracanie nie
podjęte na czas - i to jest problem...
> Jeśli jednak korespondencja dotarła prawidłowo, tylko dłużnik
> zaniedbał środki odwoławcze, to teraz już jest za późno. Sprawa ma
> powagę rzeczy osądzonej i nie można mówić, że się nie zapłaci, ponieważ
> się nie mieszkało. Takie zarzuty można było podnosić na przykład po
> wydaniu nakazu zapłaty. I to też nie w nieskończoność, a tylko przez 2
> tygodnie od doręczenia.
Ano.
-
9. Data: 2008-04-28 21:49:35
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: "Michał" <b...@p...pl>
> Teraz należałoby wnieść powództwo przeciwegzekucyjne i udowodnić, że nie
> mieszkała. Tylko problem: za naruszenie przepisów o ewidencji ludności
> teoretycznie grozi jej grzywna do 5'000 PLN. (to oczywiście limit górny,
> osobiście wątpię, żeby ktokolwiek tyle dostał, ale przepis jest...)
Zawsze moze powiedziec, ze czasami mieszkala u chlopaka, a tak ogolnie to
duzo podrozuje po polsce czy swiecie z namiotem wiec jak wraca to spi np u
chlopaka xx dni ( od jakiegos tam czasu trzeba sie meldowac o ile mi
wiadomo) i jedzie dalej:) .
pozdrawiam
michal
-
10. Data: 2008-04-28 22:55:14
Temat: Re: Dziedziczenie długów gdy rodzic żyje
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Michał pisze:
>> Teraz należałoby wnieść powództwo przeciwegzekucyjne i udowodnić, że nie
>> mieszkała. Tylko problem: za naruszenie przepisów o ewidencji ludności
>> teoretycznie grozi jej grzywna do 5'000 PLN. (to oczywiście limit górny,
>> osobiście wątpię, żeby ktokolwiek tyle dostał, ale przepis jest...)
>
> Zawsze moze powiedziec, ze czasami mieszkala u chlopaka, a tak ogolnie to
> duzo podrozuje po polsce czy swiecie z namiotem wiec jak wraca to spi np u
> chlopaka xx dni ( od jakiegos tam czasu trzeba sie meldowac o ile mi
> wiadomo) i jedzie dalej:) .
To powinna była się wymeldować ze starego adresu.