eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 31. Data: 2023-01-01 04:27:54
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 31.12.2022 o 21:08, n...@o...pl pisze:

    >>>> Prokuratura nie podzieliła mojego stanowiska i nikt więcej do tego nie
    >>>> wracał.
    >> > Wracał, bo od paru lat jest zakaz takich "grupowych" ubezpieczeń
    >> > oferowanych przez nauczycieli.
    >> Napiszesz coś szerzej? Bo dwie stojące obok mnie nauczycielki nic o tym
    >> nie wiedzą.
    > Nie ma żadnego zakazu.
    > Zmieniło się tylko tyle (i to dawno temu), że brak ubezpieczenia nie wyklucza z
    > wycieczek szkolnych.
    A wykluczał kiedykolwiek? Przecież wycieczki są osobno ubezpieczane.
    --
    Robert Tomasik


  • 32. Data: 2023-01-01 18:54:37
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: n...@o...pl

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(-a):

    > W dniu 31.12.2022 o 21:08, n...@o...pl pisze:
    >
    > >>>> Prokuratura nie podzieliła mojego stanowiska i nikt więcej do tego nie
    > >>>> wracał.
    > >> > Wracał, bo od paru lat jest zakaz takich "grupowych" ubezpieczeń
    > >> > oferowanych przez nauczycieli.
    > >> Napiszesz coś szerzej? Bo dwie stojące obok mnie nauczycielki nic o tym
    > >> nie wiedzą.
    > > Nie ma żadnego zakazu.
    > > Zmieniło się tylko tyle (i to dawno temu), że brak ubezpieczenia nie wyklucza z
    > > wycieczek szkolnych.
    > A wykluczał kiedykolwiek? Przecież wycieczki są osobno ubezpieczane.

    Takie info otrzymałem bodajże z Urzędu Miejskiego Wrocławia Wydziału Edukacji
    gdy zapytałem o obowiązkowość takiego ubezpieczenia.


  • 33. Data: 2023-01-02 03:16:39
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-12-31, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Sat, 31 Dec 2022 05:34:22 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2022-12-30, Mateusz Bogusz <m...@o...pl> wrote:
    >>> On 30.12.2022 14:50, J.F wrote:
    >>>> Uczen powiedzmy biegl po korytarzu,
    >>>> mimo zakazu, przewrocil sie, zlamal noge - jest tu wina szkoły?
    >>
    >> Zależy. Jeśli oceniająć rozsądnie go niedopilnowali, to tak, jeśli tak
    >> samo oceniając, dopilnowali, to nie.
    >
    > No coz, wersji jest pare:
    > -nie bylo pilnujacego nauczyciela na korytarzu,
    > -nie było, a powinien byc,

    nie dobrze, wina szkoły

    > -był, ale korytarz duzy, wszystkich biegającyh uczniow nie zlapie,

    nie dobrze, wina szkoły

    > -nie wolno mu łapać, bo to naruszenie nietykalnosci osobistej.

    nie dobrze, wina szkoły (brak odpowiedniej organizacji)

    > Nawet nie wiem, czy mu krzyczec wolno, bo w pracy to by chyba
    > sie mobbing nazywało :-)
    >
    > Czyli jakie jest prawne rozwiązanie?
    > Zawiesic po pierwszym biegnieciu w prawach ucznia, i potem oswiadcyc
    > rodzicom, ze nie ma tez prawa do odszkodowania? :-)

    Działać robiąc rzeczy, które pozwolą zminimalizować ryzyko wypadku.
    Jeśli zasoby (dostępni nauczycie, infrastruktura) są oczywiście
    nieodpowiednie, informować o tym instytucję zwierzchnią.

    >>> Pracownik został przeszkolony jak wykonywać swoją pracę dobrze, a jednak
    >>> mu nie wyszło i samochód klienta został uszkodzony - jest tu wina
    >>> zakładu mechaniki samochodowej?
    >>
    >> Też MZ zależy. Jeśli klient został poinformowany o ryzyku i zgodził się
    >> na wykonanie tych prac, to trudno przypisać winę pracownikowi.
    >
    > Raczej nie o to chodzi - mechanik przeszkolony i powinien zrobic
    > dobrze, ale cos spieprzyl ... zakład odpowiada za działania
    > pracownika.

    Jak spieprzył to odpowiada. Każdy działa na zasadzie pewnego ryzyka.

    > Ale pamietam inny przypadek.
    > Kierowcy silnik zacząl wydawac dziwne odglosy, wiec zajechal do
    > warsztatu.
    > Mechanik uruchomil silnik ... i tu cos huknęlo, korbowod wyszedl
    > bokiem. Czyja wina?

    Niczyja. Tzn. silnik klienta i mógł się popsuć czego konsekwencje ponosi
    klient. No chyba, że oceniając rozsądnie, mechanik powinien był
    przewidzieć, że huknie i wyjdzie.

    > Sam niedawno mialem podobnie - znajoma mowi, ze cos dymi pod maską.
    > Spodziewam sie wycieku plynu, prosze aby włączyla silnik,
    > po chwili dymi, gdzies spod oslony paska rozrzadu i smierdzi spaloną
    > gumą.
    > Zablokowala sie rolka napinacza i pasek o nią tarł. Rozgrzewał sie i
    > dymil.
    >
    > Musialo to trwac co najmniej pare minut, ze zauwazyla,
    > ale przeciez w koncu by sie zerwal albo zapalil, i nieszczescie

    A jesteś mechanikiem po którym nalezy spodziewać się określonej wiedzy i
    doświadczenia?

    > gotowe. Moglo sie to trafic w czasie moich ogledzin.

    MZ to nie idzie po tym komu się zdarzenie losowe przytrafiło, a po tym
    kim jest ta osoba, w jakiej roli występuje i czy będąc profesjonalistą
    powinna była się spodziewać, że (tu), mógła to być zatarta rolka paska.

    W roli: również, czy sam się określiłeś jako np. znawca przedmiotu, bo
    jeśli nie, a znajoma nalegała to jakby ryzyko przechodzi na nią.

    --
    Marcin


  • 34. Data: 2023-01-02 03:32:47
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-12-31, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Sat, 31 Dec 2022 05:29:57 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >> On 2022-12-30, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>> On Fri, 30 Dec 2022 01:27:54 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>>>> Ciekawe, czy takie ubezpieczenie nie pogarsza pozycji ucznia/rodzica.
    >>>>> Powiedzmy ze jakis powazny wypadek byl, smierc, trwale kalectwo,
    >>>>> chcialoby sie miliony, a tu "ale w dobrowolnym ubezpieczeniu wycenil
    >>>>> pan zycie dziecka na 50 tys" ...
    >>>>
    >>>> W jaki sposób i gdzie zostaje ograniczona wysokość roszczeń? Chyba nie
    >>>> uważasz, że ubezpieczając np. siebie przed skutkami OC, powiedzmy
    >>>> zalanie mieszkania, do kwoty 10k pln, i powodując zniszczenia na 100k to
    >>>> zalany musi łyknąć wyłącznie 10k?
    >>>
    >>> Zalanie mieszkania jest jakos wymierne.
    >>>
    >>> Wartosc nieruchomosci juz mniej, ale normalnie to rozbieznosci nie sa
    >>> duze - moze kilkukrotne.
    >>>
    >>> A jak Ci dziecko umrze w szkole, to ile sie nalezy?
    >>> 10 tys, 100k, 1 mln, 10 mln?
    >>
    >> Z dzieckiem może być taki problem, że nikt chyba nie wycenia dziecka w
    >> sensie inwestycyjno-wydatkowym (inwestycja rodzica w dziecko, inwestycja
    >> w przyszłość rodziców) ale jak by to brutalnie nie zabrzmiało to de
    >> facto przecież da się. Poza tym to jest zawsze rzecz dość zależna od
    >> sytuacji rodzinnej.
    >
    > Ale co - pokryc dotychczasowe wydatki? Brr :-)
    > Bo przeciez nie wiadomo, co z dziecka wyrosnie :-)

    Nie wiadomo. Też nie widomo, czy nie zachoruje na koklusz i nam nie
    umrze.

    >>> Albo żona/mąż/dziecko dorosłe/rodzic w wypadku drogowym?
    >> Tu już jakby w sumie łatwiej bo można w miarę rozsądnie oszacować jak
    >> finansowo taka strata dotyka osoby najbliżej związane.
    >
    > Finansowo jakby latwiej, ale czy to jedyny skladnik odszkodowania?
    > "Ból rodziny" wyceniac w jednakowej kwocie czy procentowo, bo Kulczyk
    > czy nauczyciel boli tak samo?

    Wypadałoby przyjąć, że tak samo, ale też wiadomo, że nie jest tak samo
    to jak? Jesteś w trakcie rozwodu to ból mniejszy? A jak nie Ty chcesz
    rozwodu? A jak dzieci były zaniedbywane to czy mniej kochane?

    > A finansowo ... za bezrobotnego nic sie nie nalezy, tylko premia od
    > ZUS? :-)

    Raczej kwestia oceny obecnej sytuacji i potencjału. Jak jesteś osobą w
    średnim wieku, z wykształceniem podstawowym, to raczej trudno spodziwać
    się, że nagle zacząłbyś łożyć solidną kasę na rodzinę. A jak jesteś
    wziętym dyrektorem w korpo to raczej tak. I niech się teraz sąd martwi
    jak to wypośrodkować.

    >>> A masz np informacje, ze ofiara sie ubezpieczyla na zycie
    >>> na kwote 3 mln.
    >> Jakbyśmy się mieli bawić w jakąś sprawiedliwość społeczną, to ta kwota
    >> nie powinna mieć żadnego znaczenia, bo jest w końcu przejawem
    >> zapobiegliwości ofiar a nie winowajców.
    >
    > No ale pokazuje na ile poszkodowany sam wycenil swoje zycie.

    Raczej jaką kwotę uznał za rozsądny kompromis pomiędzy kosztem
    ubezpieczenia (w tym na ile nas stać), ryzykiem wystąpienia zdarzenia, a
    pokryciem, które ubezpieczenie oferuje.

    > A propos ... regres przysługuje ubezpieczycielowi?

    Czasami chyba tak. Świadomo przyczynienie się do szkody np.

    >>> No ale to nie zamyka sprawy całej - ile odszkowania powinna zaplacic
    >>> szkola?
    >>
    >> Zależy jak bardzo zawiniła?
    >
    > A ma to znaczenie? Niedopilnowala, a miala obowiazek.

    Ma, ponieważ wszytsko się dzieje na zasadzie ryzyka i nie ma możliwości
    w pełni zabezpieczyć się przed wypadkiem. Rzecz MZ w należytej
    staranności a nie w 100% skuteczności.

    >> i jakąś kwotę zadośćuczynienia (naprawy szkód
    >> niewymiernych). Sam jestem ciekaw.
    >
    > Na razie chyba jest tak, ze ubezpieczyciel proponuje swoje, adwokat
    > rodziny mnozy, spotykają sie w sądzie, sąd ustala swoje, potem ktos
    > pisze apelacje ...

    No pewnie właśnie tak.

    --
    Marcin


  • 35. Data: 2023-01-02 10:58:34
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 02 Jan 2023 02:32:47 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2022-12-31, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> On Sat, 31 Dec 2022 05:29:57 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>> On 2022-12-30, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>>> On Fri, 30 Dec 2022 01:27:54 GMT, Marcin Debowski wrote:

    >>>> Wartosc nieruchomosci juz mniej, ale normalnie to rozbieznosci nie sa
    >>>> duze - moze kilkukrotne.
    >>>>
    >>>> A jak Ci dziecko umrze w szkole, to ile sie nalezy?
    >>>> 10 tys, 100k, 1 mln, 10 mln?
    >>>
    >>> Z dzieckiem może być taki problem, że nikt chyba nie wycenia dziecka w
    >>> sensie inwestycyjno-wydatkowym (inwestycja rodzica w dziecko, inwestycja
    >>> w przyszłość rodziców) ale jak by to brutalnie nie zabrzmiało to de
    >>> facto przecież da się. Poza tym to jest zawsze rzecz dość zależna od
    >>> sytuacji rodzinnej.
    >>
    >> Ale co - pokryc dotychczasowe wydatki? Brr :-)
    >> Bo przeciez nie wiadomo, co z dziecka wyrosnie :-)
    >
    > Nie wiadomo. Też nie widomo, czy nie zachoruje na koklusz i nam nie
    > umrze.
    >
    >>>> Albo żona/mąż/dziecko dorosłe/rodzic w wypadku drogowym?
    >>> Tu już jakby w sumie łatwiej bo można w miarę rozsądnie oszacować jak
    >>> finansowo taka strata dotyka osoby najbliżej związane.
    >>
    >> Finansowo jakby latwiej, ale czy to jedyny skladnik odszkodowania?
    >> "Ból rodziny" wyceniac w jednakowej kwocie czy procentowo, bo Kulczyk
    >> czy nauczyciel boli tak samo?
    >
    > Wypadałoby przyjąć, że tak samo, ale też wiadomo, że nie jest tak samo
    > to jak? Jesteś w trakcie rozwodu to ból mniejszy?

    No, niewatpliwie :-)

    > A jak nie Ty chcesz rozwodu?

    moze i kocham nadal, ale juz wiem, ze bylem niekochany :-(

    > A jak dzieci były zaniedbywane to czy mniej kochane?

    >> A finansowo ... za bezrobotnego nic sie nie nalezy, tylko premia od
    >> ZUS? :-)
    >
    > Raczej kwestia oceny obecnej sytuacji i potencjału. Jak jesteś osobą w
    > średnim wieku, z wykształceniem podstawowym, to raczej trudno spodziwać
    > się, że nagle zacząłbyś łożyć solidną kasę na rodzinę.

    No, uslugi budowlane ponoc mocno podrozaly, spawacze swietnie
    zarabiaja ... chyba, ze nie o takich solidnych drobnych mowimy

    > A jak jesteś
    > wziętym dyrektorem w korpo to raczej tak. I niech się teraz sąd martwi
    > jak to wypośrodkować.

    Kryterium zarobkowe moze byc tu satysfakcjonujace dla rodziny i trudne
    do podwazenia.

    >>>> A masz np informacje, ze ofiara sie ubezpieczyla na zycie
    >>>> na kwote 3 mln.
    >>> Jakbyśmy się mieli bawić w jakąś sprawiedliwość społeczną, to ta kwota
    >>> nie powinna mieć żadnego znaczenia, bo jest w końcu przejawem
    >>> zapobiegliwości ofiar a nie winowajców.
    >>
    >> No ale pokazuje na ile poszkodowany sam wycenil swoje zycie.
    >
    > Raczej jaką kwotę uznał za rozsądny kompromis pomiędzy kosztem
    > ubezpieczenia (w tym na ile nas stać), ryzykiem wystąpienia zdarzenia, a
    > pokryciem, które ubezpieczenie oferuje.

    Ale nadal cos tam pokazuje. Chocby to, ze chcialby wiecej, ale go nie
    stac.

    >> A propos ... regres przysługuje ubezpieczycielowi?
    > Czasami chyba tak. Świadomo przyczynienie się do szkody np.

    Ale chodzi mi o ubezpieczenie na zycie. Przy dlugotrwalej polisie -
    wiadomo, klient kiedys umrze.

    >>>> No ale to nie zamyka sprawy całej - ile odszkowania powinna zaplacic
    >>>> szkola?
    >>>
    >>> Zależy jak bardzo zawiniła?
    >>
    >> A ma to znaczenie? Niedopilnowala, a miala obowiazek.
    >
    > Ma, ponieważ wszytsko się dzieje na zasadzie ryzyka i nie ma możliwości
    > w pełni zabezpieczyć się przed wypadkiem. Rzecz MZ w należytej
    > staranności a nie w 100% skuteczności.

    Ale sugerujesz, jakby wysokosc wyplaty zalezala od stopnia winy ...
    a tu martwe dziecko jest dla rodziny martwym dziekiem.

    No chyba, ze mozna wine dzielic. Czasem pewnie mozna.
    Np szkola nie pilnowala korytarza, ale to rodzice kupili sliskie buty
    ...

    J.


  • 36. Data: 2023-01-02 11:54:20
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2022-12-28 o 10:17, Mateusz Bogusz pisze:
    > Ubezpieczenie "OC w życiu prywatnym" WARTA opisuje tak
    >
    > "Nieważne, kto wybił szybę u sąsiada... Ubezpieczenie obejmuje szkody
    > wyrządzone przez wszystkich domowników, również przez pupila."
    >
    > "Jeśli Twoje dziecko przez przypadek uszkodzi sprzęt w hotelu. Gdy jadąc
    > na rowerze uszkodzisz czyjeś auto w wypadku drogowym."
    >
    > Czytając jednak OWU napotykam "opcje dodatkową - OC dziecko" opisaną
    > jako "Gdy Twoje dziecko (do 13 r.ż.) wyrządzi komuś szkodę bez Twojej
    > winy.".
    >
    > Nie jest dla mnie zrozumiałem w takim razie kiedy ubezpieczenie bez tej
    > opcji działa a kiedy nie. Agent także nie potrafił się tutaj określić.
    > Kiedy dziecko grając w piłkę zbije tą szybę u sąsiada to kiedy to będzie
    > moja wina a kiedy nie?

    Dziecko do 13 roku życia nie odpowiada za swoje czyny - może kogoś
    rozjechać na nartach, zbić szybę, nie ponosi odpowiedzialności, a tym
    bardziej nie jest zobowiązane do pokrycia strat.

    Czasami do odpowiedzialności można pociągnąć opiekuna, jeśli ponosi on
    winę w nadzorze. Ale w większości przypadków opiekun nie odpowiada,
    bowiem nawet przy poprawnej opiece może się zdarzyć, że dziecko
    spowoduje wypadek narciarski, albo zbije szybę podczas gry w piłkę.

    Niektórzy ubezpieczycielem zatem (np. Warta i PZU) mimo braku winy
    dziecka i braku winy opiekuna wypłacają odszkodowanie do pewnej
    ograniczonej sumy, jako dodatkowy bonus tego typu produktu.

    --
    Liwiusz


  • 37. Data: 2023-01-02 11:56:36
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2022-12-29 o 13:03, J.F pisze:
    > On Thu, 29 Dec 2022 00:45:28 +0100, Robert Tomasik wrote:
    >> W dniu 28.12.2022 o 21:18, Mateusz Bogusz pisze:
    >>>> https://www.monitorszkoly.pl/artykul/powierzenie-opi
    eki-nad-dzieckiem-regulacje-prawne-i-szczegolne-przy
    padki
    >>>> Od chwili przekroczenia przez dziecko progu szkoły odpowiedzialność za
    >>>> jego zdrowie, życie i czyny ponosi szkoła.
    >>> To dlatego co roku w przedszkolu we wrześniu podsuwają pakiet NNW+OC,
    >>> mówią że "wszyscy rodzice to wybierają" i żona podpisuje.
    >>
    >> O ile się orientuję, to działa trochę inaczej. Towarzystwo
    >> ubezpieczeniowe wynajmuje pracownika przedszkola / szkoły i ten próbuje
    >> przekonać rodziców, ze to ubezpieczenie jest nieodzowne. Przeważnie
    >> placówka ma "odpis" z kwoty składki ubezpieczeniowej. Warto zapytać o
    >> podstawę prawną konieczności zawarcia ubezpieczenia.
    >
    > Placowka to przede wszystkim ma wzgledny spokoj i brak kosztow.
    > Skladke placa rodzice, odszkodowania placi ubezpieczyciel.

    Fajnie, tylko nieprawda. To OC nie działa a szkody, za które odpowiada
    szkoła/przedszkole, które samo dla siebie powinno mieć swoje "OC firmy".

    > Ciekawe, czy takie ubezpieczenie nie pogarsza pozycji ucznia/rodzica.
    > Powiedzmy ze jakis powazny wypadek byl, smierc, trwale kalectwo,
    > chcialoby sie miliony, a tu "ale w dobrowolnym ubezpieczeniu wycenil
    > pan zycie dziecka na 50 tys" ...

    Nie.

    --
    Liwiusz


  • 38. Data: 2023-01-02 12:55:43
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Olin <k...@a...w.stopce>

    Dnia Sat, 31 Dec 2022 19:00:43 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > dwie stojące obok mnie nauczycielki

    Piszesz swoje posty na stojąco, czy masz zwyczaj siedzieć w obecności
    stojących dam?

    --
    uzdrawiam
    Grzesiek

    adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

    "Potrzeba jednej iskry, by spalić las, ale całej paczki zapałek,
    żeby rozpalić grilla."
    autor nieznany

    http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/


  • 39. Data: 2023-01-02 14:11:56
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Mon, 2 Jan 2023 11:56:36 +0100, Liwiusz wrote:
    > W dniu 2022-12-29 o 13:03, J.F pisze:
    >> On Thu, 29 Dec 2022 00:45:28 +0100, Robert Tomasik wrote:
    >>> W dniu 28.12.2022 o 21:18, Mateusz Bogusz pisze:
    >>>>> https://www.monitorszkoly.pl/artykul/powierzenie-opi
    eki-nad-dzieckiem-regulacje-prawne-i-szczegolne-przy
    padki
    >>>>> Od chwili przekroczenia przez dziecko progu szkoły odpowiedzialność za
    >>>>> jego zdrowie, życie i czyny ponosi szkoła.
    >>>> To dlatego co roku w przedszkolu we wrześniu podsuwają pakiet NNW+OC,
    >>>> mówią że "wszyscy rodzice to wybierają" i żona podpisuje.
    >>>
    >>> O ile się orientuję, to działa trochę inaczej. Towarzystwo
    >>> ubezpieczeniowe wynajmuje pracownika przedszkola / szkoły i ten próbuje
    >>> przekonać rodziców, ze to ubezpieczenie jest nieodzowne. Przeważnie
    >>> placówka ma "odpis" z kwoty składki ubezpieczeniowej. Warto zapytać o
    >>> podstawę prawną konieczności zawarcia ubezpieczenia.
    >>
    >> Placowka to przede wszystkim ma wzgledny spokoj i brak kosztow.
    >> Skladke placa rodzice, odszkodowania placi ubezpieczyciel.
    >
    > Fajnie, tylko nieprawda. To OC nie działa a szkody, za które odpowiada
    > szkoła/przedszkole, które samo dla siebie powinno mieć swoje "OC firmy".

    Powinny, ale moze rodzic jak dostanie wyplate z NNW dziecka, to nie
    bedzie juz scigal szkoły :-)
    A jak dziecko za mocno pilke kopnie i szybe wybije, albo inne dziecko
    uderzy i cos mu zlamie - to jest jego OC do dyspozycji.

    No ale to przy prostych złamaniach.
    Bo jak bedzie wieksza szkoda, trwale kalectwo czy smierc,
    to kto placi - szkola, kuratorium, starosta, czy OC szkoly?

    Szkola pieniedzy nie ma ... a na pewno nie duze.
    Starosta kupil gminie OC?


    >> Ciekawe, czy takie ubezpieczenie nie pogarsza pozycji ucznia/rodzica.
    >> Powiedzmy ze jakis powazny wypadek byl, smierc, trwale kalectwo,
    >> chcialoby sie miliony, a tu "ale w dobrowolnym ubezpieczeniu wycenil
    >> pan zycie dziecka na 50 tys" ...
    >
    > Nie.

    Dasz głowę ?

    J.


  • 40. Data: 2023-01-02 14:30:52
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2023-01-02 o 14:11, J.F pisze:
    > On Mon, 2 Jan 2023 11:56:36 +0100, Liwiusz wrote:
    >> W dniu 2022-12-29 o 13:03, J.F pisze:
    >>> On Thu, 29 Dec 2022 00:45:28 +0100, Robert Tomasik wrote:
    >>>> W dniu 28.12.2022 o 21:18, Mateusz Bogusz pisze:
    >>>>>> https://www.monitorszkoly.pl/artykul/powierzenie-opi
    eki-nad-dzieckiem-regulacje-prawne-i-szczegolne-przy
    padki
    >>>>>> Od chwili przekroczenia przez dziecko progu szkoły odpowiedzialność za
    >>>>>> jego zdrowie, życie i czyny ponosi szkoła.
    >>>>> To dlatego co roku w przedszkolu we wrześniu podsuwają pakiet NNW+OC,
    >>>>> mówią że "wszyscy rodzice to wybierają" i żona podpisuje.
    >>>>
    >>>> O ile się orientuję, to działa trochę inaczej. Towarzystwo
    >>>> ubezpieczeniowe wynajmuje pracownika przedszkola / szkoły i ten próbuje
    >>>> przekonać rodziców, ze to ubezpieczenie jest nieodzowne. Przeważnie
    >>>> placówka ma "odpis" z kwoty składki ubezpieczeniowej. Warto zapytać o
    >>>> podstawę prawną konieczności zawarcia ubezpieczenia.
    >>>
    >>> Placowka to przede wszystkim ma wzgledny spokoj i brak kosztow.
    >>> Skladke placa rodzice, odszkodowania placi ubezpieczyciel.
    >>
    >> Fajnie, tylko nieprawda. To OC nie działa a szkody, za które odpowiada
    >> szkoła/przedszkole, które samo dla siebie powinno mieć swoje "OC firmy".
    >
    > Powinny, ale moze rodzic jak dostanie wyplate z NNW dziecka, to nie
    > bedzie juz scigal szkoły :-)

    Jedno nie wyklucza drugiego.

    > A jak dziecko za mocno pilke kopnie i szybe wybije, albo inne dziecko
    > uderzy i cos mu zlamie - to jest jego OC do dyspozycji.
    >
    > No ale to przy prostych złamaniach.
    > Bo jak bedzie wieksza szkoda, trwale kalectwo czy smierc,
    > to kto placi - szkola, kuratorium, starosta, czy OC szkoly?
    >
    > Szkola pieniedzy nie ma ... a na pewno nie duze.
    > Starosta kupil gminie OC?

    Nie JFuj bez sensu.

    >
    >
    >>> Ciekawe, czy takie ubezpieczenie nie pogarsza pozycji ucznia/rodzica.
    >>> Powiedzmy ze jakis powazny wypadek byl, smierc, trwale kalectwo,
    >>> chcialoby sie miliony, a tu "ale w dobrowolnym ubezpieczeniu wycenil
    >>> pan zycie dziecka na 50 tys" ...
    >>
    >> Nie.
    >
    > Dasz głowę ?

    Mogę dać. Zresztą takie rozumowanie byłoby absurdalne, bo oznaczałoby,
    że jak rodzić w ogóle nie kupił NNW, to żadne ubezpieczenie mu się nie
    należy, bo wycenił życie na 0zł.


    --
    Liwiusz

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1