eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 56

  • 21. Data: 2022-12-30 15:47:01
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    On 30.12.2022 15:41, J.F wrote:
    > A przeciez to nie koniec - rodzina moze uwazac ze mąż i ojciec,
    > albo żona i matka, jest warty/a co najmniej 10 mln.
    > I kwota gwarancyjna nie ma znaczenia - ubezpieczyciel wyplaci do kwoty
    > polisy, resztę sprawca.

    Sejm już kiedyś wskazał ile było warte życie osób lecących takim jednym
    samolotem. Z jednej strony "każde życie jest bezcenne", z drugiej
    każdego jakoś różnie wyceniają. W NNW będzie to 50 tys., jakiś Kulczyk
    ubezpieczy się na miliony, a jeszcze innym sejm da dożywotnie renty.

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 22. Data: 2022-12-30 17:19:02
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 30 Dec 2022 15:47:01 +0100, Mateusz Bogusz wrote:
    > On 30.12.2022 15:41, J.F wrote:
    >> A przeciez to nie koniec - rodzina moze uwazac ze mąż i ojciec,
    >> albo żona i matka, jest warty/a co najmniej 10 mln.
    >> I kwota gwarancyjna nie ma znaczenia - ubezpieczyciel wyplaci do kwoty
    >> polisy, resztę sprawca.
    >
    > Sejm już kiedyś wskazał ile było warte życie osób lecących takim jednym
    > samolotem.

    a) nie wypadalo sie procesowac,
    b) sobie wyplacali,
    c) to chyba nie Sejm, tylko rząd, wiec bardziej "im" a nie "sobie".

    > Z jednej strony "każde życie jest bezcenne", z drugiej
    > każdego jakoś różnie wyceniają. W NNW będzie to 50 tys., jakiś Kulczyk
    > ubezpieczy się na miliony, a jeszcze innym sejm da dożywotnie renty.

    No ale NNW jest dobrowolne, a my tu o bezumownej wartosci.

    Tym niemniej ... jak ktos ma dobrowolne ubezpieczenie,
    to mozna by przypuszczac, ze na tyle wylicza swoje zycie :-)

    J.


  • 23. Data: 2022-12-30 17:35:36
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Mateusz Bogusz <m...@o...pl>

    On 30.12.2022 17:19, J.F wrote:
    > Tym niemniej ... jak ktos ma dobrowolne ubezpieczenie,
    > to mozna by przypuszczac, ze na tyle wylicza swoje zycie ?

    Ni mniej ni więcej oznacza to tyle, że ubezpieczenia na życie warto brać
    (lub nie) w zależności od kraju w którym się żyje? :-)

    --
    Pozdrawiam,
    Mateusz Bogusz


  • 24. Data: 2022-12-31 06:29:57
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-12-30, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    > On Fri, 30 Dec 2022 01:27:54 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>> Ciekawe, czy takie ubezpieczenie nie pogarsza pozycji ucznia/rodzica.
    >>> Powiedzmy ze jakis powazny wypadek byl, smierc, trwale kalectwo,
    >>> chcialoby sie miliony, a tu "ale w dobrowolnym ubezpieczeniu wycenil
    >>> pan zycie dziecka na 50 tys" ...
    >>
    >> W jaki sposób i gdzie zostaje ograniczona wysokość roszczeń? Chyba nie
    >> uważasz, że ubezpieczając np. siebie przed skutkami OC, powiedzmy
    >> zalanie mieszkania, do kwoty 10k pln, i powodując zniszczenia na 100k to
    >> zalany musi łyknąć wyłącznie 10k?
    >
    > Zalanie mieszkania jest jakos wymierne.
    >
    > Wartosc nieruchomosci juz mniej, ale normalnie to rozbieznosci nie sa
    > duze - moze kilkukrotne.
    >
    > A jak Ci dziecko umrze w szkole, to ile sie nalezy?
    > 10 tys, 100k, 1 mln, 10 mln?

    Z dzieckiem może być taki problem, że nikt chyba nie wycenia dziecka w
    sensie inwestycyjno-wydatkowym (inwestycja rodzica w dziecko, inwestycja
    w przyszłość rodziców) ale jak by to brutalnie nie zabrzmiało to de
    facto przecież da się. Poza tym to jest zawsze rzecz dość zależna od
    sytuacji rodzinnej.

    > Albo żona/mąż/dziecko dorosłe/rodzic w wypadku drogowym?

    Tu już jakby w sumie łatwiej bo można w miarę rozsądnie oszacować jak
    finansowo taka strata dotyka osoby najbliżej związane.

    > A masz np informacje, ze ofiara sie ubezpieczyla na zycie
    > na kwote 3 mln.

    Jakbyśmy się mieli bawić w jakąś sprawiedliwość społeczną, to ta kwota
    nie powinna mieć żadnego znaczenia, bo jest w końcu przejawem
    zapobiegliwości ofiar a nie winowajców.

    >> Natomiast jesli ubezpieczyciel staje okoniem mimo, że kwota nie jest
    >> maksymalna, to się go pozywa i jest to zdaje się nader częsty przypadek.
    >
    > W przypadku szkolnym kwoty sa raczej niskie. np 20 tys.
    > Wiec ubezpieczyciel chetnie napisze, ze zlamana reka,
    > to 5% uszczerbku na zdrowiu i wyplaci 1 tysiąc.
    >
    > W przypadku śmierci może chetnie wyplaci cale 20 tys,
    > a może z przyzwyczajenia zacznie obnizac.
    >
    > No ale to nie zamyka sprawy całej - ile odszkowania powinna zaplacic
    > szkola?

    Zależy jak bardzo zawiniła?

    > A ile w przypadku trwalego kalectwa?
    > Złamie dziecko kręgosłup, trafi na wózek dożywotnio i ile mu sie
    > należy?
    >
    > Podobnie np z NNW samochodowym - kwoty sa niskie, to moze i chetnie
    > wypłacą ... albo i nie, bo wyplacac to oni nie lubia.
    >
    > Ale czesto nalezy sie jeszcze wyplata z OC, w jakiej wysokosci?
    > Jest ustalona górna kwota, ale poniewaz dosc wysoka, to mozna sie
    > dlugo procesowac.

    Koszty leczenia, koszty utrzymania, koszty związane z utratą dochodów,
    koszty opeiki medycznej rodzin ofiar...

    > A przeciez to nie koniec - rodzina moze uwazac ze mąż i ojciec,
    > albo żona i matka, jest warty/a co najmniej 10 mln.
    > I kwota gwarancyjna nie ma znaczenia - ubezpieczyciel wyplaci do kwoty
    > polisy, resztę sprawca.

    To może MZ być taka kwota i w sensie utraty dochodów ma to MZ bardzo
    praktyczny i policzalny sens. Bardziej problematyczna kwestia jest dla
    niedorosłych dzieci, ale coś mi się wydaje, że nikt nie liczy np.
    rzeczywistych nakładów jakie rodzice ponieśli bo to jakoś tak średnio
    wygląda, a poza tym mogłoby prowadzić do dalszych problemów - naturalnym
    logicznym następstwem byłoby również rozważenie np. takiej sytuacji:
    Ginie 20-latka, której doprowadzenie do pełnoletności kosztowało 0.5-1M
    pln (całkiem realna kwota), no ale ta córka skończyła kulturoznastwo i
    pracuje w mcdonaldzie z perspektywą bibliotekarki osiedlowej, czyli błąd
    inwestycyjny / wychowawczy rodziców? Przecież nie. Pewnie przyjmuje się
    jakąś średnią kwotę związaną z sytuacją rodziców (niepogorszenie ich
    obecnej sytuacji) i jakąś kwotę zadośćuczynienia (naprawy szkód
    niewymiernych). Sam jestem ciekaw.

    --
    Marcin


  • 25. Data: 2022-12-31 06:34:22
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2022-12-30, Mateusz Bogusz <m...@o...pl> wrote:
    > On 30.12.2022 14:50, J.F wrote:
    >> Uczen powiedzmy biegl po korytarzu,
    >> mimo zakazu, przewrocil sie, zlamal noge - jest tu wina szkoły?

    Zależy. Jeśli oceniająć rozsądnie go niedopilnowali, to tak, jeśli tak
    samo oceniając, dopilnowali, to nie.

    > Pracownik został przeszkolony jak wykonywać swoją pracę dobrze, a jednak
    > mu nie wyszło i samochód klienta został uszkodzony - jest tu wina
    > zakładu mechaniki samochodowej?

    Też MZ zależy. Jeśli klient został poinformowany o ryzyku i zgodził się
    na wykonanie tych prac, to trudno przypisać winę pracownikowi.

    --
    Marcin


  • 26. Data: 2022-12-31 11:12:00
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Wracał, bo od paru lat jest zakaz takich "grupowych" ubezpieczeń oferowanych przez
    nauczycieli.


    -----
    > Prokuratura nie podzieliła mojego stanowiska i nikt więcej do tego nie wracał.


  • 27. Data: 2022-12-31 11:31:27
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 31 Dec 2022 05:34:22 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2022-12-30, Mateusz Bogusz <m...@o...pl> wrote:
    >> On 30.12.2022 14:50, J.F wrote:
    >>> Uczen powiedzmy biegl po korytarzu,
    >>> mimo zakazu, przewrocil sie, zlamal noge - jest tu wina szkoły?
    >
    > Zależy. Jeśli oceniająć rozsądnie go niedopilnowali, to tak, jeśli tak
    > samo oceniając, dopilnowali, to nie.

    No coz, wersji jest pare:
    -nie bylo pilnujacego nauczyciela na korytarzu,
    -nie było, a powinien byc,
    -był, ale korytarz duzy, wszystkich biegającyh uczniow nie zlapie,
    -nie wolno mu łapać, bo to naruszenie nietykalnosci osobistej.
    Nawet nie wiem, czy mu krzyczec wolno, bo w pracy to by chyba
    sie mobbing nazywało :-)

    Czyli jakie jest prawne rozwiązanie?
    Zawiesic po pierwszym biegnieciu w prawach ucznia, i potem oswiadcyc
    rodzicom, ze nie ma tez prawa do odszkodowania? :-)

    >> Pracownik został przeszkolony jak wykonywać swoją pracę dobrze, a jednak
    >> mu nie wyszło i samochód klienta został uszkodzony - jest tu wina
    >> zakładu mechaniki samochodowej?
    >
    > Też MZ zależy. Jeśli klient został poinformowany o ryzyku i zgodził się
    > na wykonanie tych prac, to trudno przypisać winę pracownikowi.

    Raczej nie o to chodzi - mechanik przeszkolony i powinien zrobic
    dobrze, ale cos spieprzyl ... zakład odpowiada za działania
    pracownika.


    Ale pamietam inny przypadek.
    Kierowcy silnik zacząl wydawac dziwne odglosy, wiec zajechal do
    warsztatu.
    Mechanik uruchomil silnik ... i tu cos huknęlo, korbowod wyszedl
    bokiem. Czyja wina?

    Sam niedawno mialem podobnie - znajoma mowi, ze cos dymi pod maską.
    Spodziewam sie wycieku plynu, prosze aby włączyla silnik,
    po chwili dymi, gdzies spod oslony paska rozrzadu i smierdzi spaloną
    gumą.
    Zablokowala sie rolka napinacza i pasek o nią tarł. Rozgrzewał sie i
    dymil.

    Musialo to trwac co najmniej pare minut, ze zauwazyla,
    ale przeciez w koncu by sie zerwal albo zapalil, i nieszczescie
    gotowe. Moglo sie to trafic w czasie moich ogledzin.

    J.


  • 28. Data: 2022-12-31 12:06:28
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 31 Dec 2022 05:29:57 GMT, Marcin Debowski wrote:
    > On 2022-12-30, J.F <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> On Fri, 30 Dec 2022 01:27:54 GMT, Marcin Debowski wrote:
    >>>> Ciekawe, czy takie ubezpieczenie nie pogarsza pozycji ucznia/rodzica.
    >>>> Powiedzmy ze jakis powazny wypadek byl, smierc, trwale kalectwo,
    >>>> chcialoby sie miliony, a tu "ale w dobrowolnym ubezpieczeniu wycenil
    >>>> pan zycie dziecka na 50 tys" ...
    >>>
    >>> W jaki sposób i gdzie zostaje ograniczona wysokość roszczeń? Chyba nie
    >>> uważasz, że ubezpieczając np. siebie przed skutkami OC, powiedzmy
    >>> zalanie mieszkania, do kwoty 10k pln, i powodując zniszczenia na 100k to
    >>> zalany musi łyknąć wyłącznie 10k?
    >>
    >> Zalanie mieszkania jest jakos wymierne.
    >>
    >> Wartosc nieruchomosci juz mniej, ale normalnie to rozbieznosci nie sa
    >> duze - moze kilkukrotne.
    >>
    >> A jak Ci dziecko umrze w szkole, to ile sie nalezy?
    >> 10 tys, 100k, 1 mln, 10 mln?
    >
    > Z dzieckiem może być taki problem, że nikt chyba nie wycenia dziecka w
    > sensie inwestycyjno-wydatkowym (inwestycja rodzica w dziecko, inwestycja
    > w przyszłość rodziców) ale jak by to brutalnie nie zabrzmiało to de
    > facto przecież da się. Poza tym to jest zawsze rzecz dość zależna od
    > sytuacji rodzinnej.

    Ale co - pokryc dotychczasowe wydatki? Brr :-)
    Bo przeciez nie wiadomo, co z dziecka wyrosnie :-)

    >> Albo żona/mąż/dziecko dorosłe/rodzic w wypadku drogowym?
    > Tu już jakby w sumie łatwiej bo można w miarę rozsądnie oszacować jak
    > finansowo taka strata dotyka osoby najbliżej związane.

    Finansowo jakby latwiej, ale czy to jedyny skladnik odszkodowania?
    "Ból rodziny" wyceniac w jednakowej kwocie czy procentowo, bo Kulczyk
    czy nauczyciel boli tak samo?

    A finansowo ... za bezrobotnego nic sie nie nalezy, tylko premia od
    ZUS? :-)

    >> A masz np informacje, ze ofiara sie ubezpieczyla na zycie
    >> na kwote 3 mln.
    > Jakbyśmy się mieli bawić w jakąś sprawiedliwość społeczną, to ta kwota
    > nie powinna mieć żadnego znaczenia, bo jest w końcu przejawem
    > zapobiegliwości ofiar a nie winowajców.

    No ale pokazuje na ile poszkodowany sam wycenil swoje zycie.

    A propos ... regres przysługuje ubezpieczycielowi?

    >>> Natomiast jesli ubezpieczyciel staje okoniem mimo, że kwota nie jest
    >>> maksymalna, to się go pozywa i jest to zdaje się nader częsty przypadek.
    >>
    >> W przypadku szkolnym kwoty sa raczej niskie. np 20 tys.
    >> Wiec ubezpieczyciel chetnie napisze, ze zlamana reka,
    >> to 5% uszczerbku na zdrowiu i wyplaci 1 tysiąc.
    >>
    >> W przypadku śmierci może chetnie wyplaci cale 20 tys,
    >> a może z przyzwyczajenia zacznie obnizac.
    >>
    >> No ale to nie zamyka sprawy całej - ile odszkowania powinna zaplacic
    >> szkola?
    >
    > Zależy jak bardzo zawiniła?

    A ma to znaczenie? Niedopilnowala, a miala obowiazek.

    >> A ile w przypadku trwalego kalectwa?
    >> Złamie dziecko kręgosłup, trafi na wózek dożywotnio i ile mu sie
    >> należy?
    >>
    >> Podobnie np z NNW samochodowym - kwoty sa niskie, to moze i chetnie
    >> wypłacą ... albo i nie, bo wyplacac to oni nie lubia.
    >>
    >> Ale czesto nalezy sie jeszcze wyplata z OC, w jakiej wysokosci?
    >> Jest ustalona górna kwota, ale poniewaz dosc wysoka, to mozna sie
    >> dlugo procesowac.
    >
    > Koszty leczenia, koszty utrzymania, koszty związane z utratą dochodów,
    > koszty opeiki medycznej rodzin ofiar...

    Dokladnie.
    Koszty mozna mnozyc ... zreszta moze i uzasadnione, a suma gwarancyjna
    wysoka.

    >> A przeciez to nie koniec - rodzina moze uwazac ze mąż i ojciec,
    >> albo żona i matka, jest warty/a co najmniej 10 mln.
    >> I kwota gwarancyjna nie ma znaczenia - ubezpieczyciel wyplaci do kwoty
    >> polisy, resztę sprawca.
    >
    > To może MZ być taka kwota i w sensie utraty dochodów ma to MZ bardzo
    > praktyczny i policzalny sens.

    Mowie o kwestii niematerialnej/niezarobkowej/niewymiernej.
    Ukochany mąż i ojciec, ktorego jakis pijak przejechal.

    > Bardziej problematyczna kwestia jest dla
    > niedorosłych dzieci, ale coś mi się wydaje, że nikt nie liczy np.
    > rzeczywistych nakładów jakie rodzice ponieśli bo to jakoś tak średnio
    > wygląda, a poza tym mogłoby prowadzić do dalszych problemów - naturalnym
    > logicznym następstwem byłoby również rozważenie np. takiej sytuacji:
    > Ginie 20-latka, której doprowadzenie do pełnoletności kosztowało 0.5-1M
    > pln (całkiem realna kwota), no ale ta córka skończyła kulturoznastwo i
    > pracuje w mcdonaldzie z perspektywą bibliotekarki osiedlowej, czyli błąd
    > inwestycyjny / wychowawczy rodziców? Przecież nie. Pewnie przyjmuje się
    > jakąś średnią kwotę związaną z sytuacją rodziców (niepogorszenie ich
    > obecnej sytuacji)

    Polepszenie, bo nie trzeba doplacac :-)
    No ale minie 20 lat, corka moze rodzicom pomagac, i to juz są wymierne
    kwoty.

    Poza tym nigdy nie wiadomo, czy corka nie rzuci tego MD i nie zatrudni
    sie w korporacji w HR i nie zostanie specjalistką z dużą pensją.

    > i jakąś kwotę zadośćuczynienia (naprawy szkód
    > niewymiernych). Sam jestem ciekaw.

    Na razie chyba jest tak, ze ubezpieczyciel proponuje swoje, adwokat
    rodziny mnozy, spotykają sie w sądzie, sąd ustala swoje, potem ktos
    pisze apelacje ...

    J.


  • 29. Data: 2022-12-31 19:00:43
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 31.12.2022 o 11:12, ąćęłńóśźż pisze:

    >> Prokuratura nie podzieliła mojego stanowiska i nikt więcej do tego nie
    >> wracał.
    > Wracał, bo od paru lat jest zakaz takich "grupowych" ubezpieczeń
    > oferowanych przez nauczycieli.

    Napiszesz coś szerzej? Bo dwie stojące obok mnie nauczycielki nic o tym
    nie wiedzą.
    --
    Robert Tomasik


  • 30. Data: 2022-12-31 21:08:17
    Temat: Re: Dziecko wyrządziło szkodę osobie trzeciej z moją czy bez mojej winy?
    Od: n...@o...pl

    Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(-a):

    > W dniu 31.12.2022 o 11:12, ąćęłńóśźż pisze:
    >
    > >> Prokuratura nie podzieliła mojego stanowiska i nikt więcej do tego nie
    > >> wracał.
    > > Wracał, bo od paru lat jest zakaz takich "grupowych" ubezpieczeń
    > > oferowanych przez nauczycieli.
    >
    > Napiszesz coś szerzej? Bo dwie stojące obok mnie nauczycielki nic o tym
    > nie wiedzą.

    Nie ma żadnego zakazu.

    Zmieniło się tylko tyle (i to dawno temu), że brak ubezpieczenia nie wyklucza z
    wycieczek szkolnych.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1