-
1. Data: 2004-04-14 21:23:54
Temat: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: "ag" <o...@g...pl>
http://fakty.interia.pl/news?inf=491957
" Jeśli jesteś dzieckiem nauczyciela - możesz łatwiej dostać się do szkoły.
Jeśli na jedno miejsce w liceum czy technikum będzie kilku uczniów z taką
samą liczbą punktów, szkoła wybierze dziecko pedagoga.
Taki przywilej gwarantuje Karta Nauczyciela. Wprowadzając elektroniczny
nabór do szkół łódzcy urzędnicy odkurzyli kontrowersyjny zapis. W
komputerowej ankiecie zapytali uczniów o pochodzenie. "
Czy ktos może potwierdzic ów zapis znajdujący się podobno w Karcie
Nauczyciela, i ewentualnie przyblizyć kiedy on został wprowadzony i jacy
"sejmici" go uchwalali? Chciałbym to wiedziec przed wyborami do PE aby
przypadkiem nie zagłosować na ludzi, którzy wprowadzili tak jawną
dyskryminację i nie znalazł się żaden, który by próbował zbadać czy jest to
zgodne z konstytucją.....
pozdr.
ag
-
2. Data: 2004-04-15 05:15:28
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia śro 14. kwietnia 2004 23:23 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane ag:
> http://fakty.interia.pl/news?inf=491957
>
> " Jeśli jesteś dzieckiem nauczyciela - możesz łatwiej dostać się do
> szkoły. Jeśli na jedno miejsce w liceum czy technikum będzie kilku uczniów
> z taką samą liczbą punktów, szkoła wybierze dziecko pedagoga.
No i? Jakieś kryterium musi być. Jeśli jest ta sama ilość punktów, to patrzy
się na zachowanie i inne takie. A jeśli wszystko wyjdzie tak samo, to rzuca
się monetę.
> Czy ktos może potwierdzic ów zapis znajdujący się podobno w Karcie
> Nauczyciela, i ewentualnie przyblizyć kiedy on został wprowadzony i jacy
> "sejmici" go uchwalali? Chciałbym to wiedziec przed wyborami do PE aby
> przypadkiem nie zagłosować na ludzi, którzy wprowadzili tak jawną
> dyskryminację
Dlaczego ten wybór wydaje Ci się bardziej dyskryminujący niż rzut monetą?
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
3. Data: 2004-04-15 06:47:47
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl>
ag wyskrobał(a):
> Czy ktos może potwierdzic ów zapis znajdujący się podobno w Karcie
> Nauczyciela, i ewentualnie przyblizyć kiedy on został wprowadzony i jacy
> "sejmici" go uchwalali? Chciałbym to wiedziec przed wyborami do PE aby
> przypadkiem nie zagłosować na ludzi, którzy wprowadzili tak jawną
> dyskryminację i nie znalazł się żaden, który by próbował zbadać czy jest
> to zgodne z konstytucją.....
Są jeszcze rodziny kolejarzy jeżdżące za darmo koleją lub ze sporą zniżką.
--
Bartek Gliniecki
[ Na kłopoty z Outlook Express... --> http://republika.pl/gliniecki ]
[ email: jak potrzebujesz, to spytaj .:::::::::::::. GG: tak samo ]
-
4. Data: 2004-04-15 07:06:49
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 4/15/2004 7:15 AM, Tristan Alder wrote:
[...]
>>Czy ktos może potwierdzic ów zapis znajdujący się podobno w Karcie
>>Nauczyciela, i ewentualnie przyblizyć kiedy on został wprowadzony i jacy
>>"sejmici" go uchwalali? Chciałbym to wiedziec przed wyborami do PE aby
>>przypadkiem nie zagłosować na ludzi, którzy wprowadzili tak jawną
>>dyskryminację
> Dlaczego ten wybór wydaje Ci się bardziej dyskryminujący niż rzut monetą?
Może się właczę: dlatego, że o nie wypada być sedzią we własnej sprawie;
Jeżeli do np. policji preferowano by przyjmowanie dzieci lekarzy, to
nikła szansa, że policjanci decydowaliby o przyjmowaniu swoich dzieci
lub kolegów, bo zwykle policjant nie jest jednocześnie lekarzem.
Jeżeli mówimy o preferowaniu przy tej samej liczbie punktów i
preferujący jest jednocześnie tym, który ma pośredni bądź bezpośredni
wpływ na liczbę owych punktów, to tworzymy niezdrową relacje społeczną z
mocy prawa.
Moja lepsza połowa uczy, więc wiem, jak to wygląda od kuchni - my np.
nie chcieliśmy, by syn chodził do szkoły, w której uczy żona i by miał
jakieś preferencje.
Znam przypadek, w którym zamanipulowano punktami przy przyjmowaniu
ucznia, bo derekcji wydawało się, że to dziecko zaprzyjaźnionego
dyrektora (zbieżnośc nazwisk).
Albo wszyscy są równi, albo nie - jezeli samo prawo definiuje równych i
równiejszych, to jest gnój.
Pzdr: Catbert
-
5. Data: 2004-04-15 14:15:05
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: "ag" <o...@g...pl>
Użytkownik "Bartek Gliniecki" <e...@n...pl> napisał w wiadomości
news:c5lb68$p8n$1@news.onet.pl...
> ag wyskrobał(a):
> > Czy ktos może potwierdzic ów zapis znajdujący się podobno w Karcie
> > Nauczyciela, i ewentualnie przyblizyć kiedy on został wprowadzony i jacy
> > "sejmici" go uchwalali? Chciałbym to wiedziec przed wyborami do PE aby
> > przypadkiem nie zagłosować na ludzi, którzy wprowadzili tak jawną
> > dyskryminację i nie znalazł się żaden, który by próbował zbadać czy jest
> > to zgodne z konstytucją.....
>
> Są jeszcze rodziny kolejarzy jeżdżące za darmo koleją lub ze sporą zniżką.
>
no i...??
sa jeszcze pracownicy i ich rodziny przeróznych firm organizujących
promocyjne sprzedaże i konkursy, w których brać nie mogą udziału.... - to
samo się tyczy pracowników Totalizatora Sportowego i Polskiego Monopolu
Loteryjnego;
pozdr
ag
-
6. Data: 2004-04-15 14:29:29
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: "ag" <o...@g...pl>
Użytkownik "Tristan Alder" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c5l5pg$sdu$3@serwus.bnet.pl...
> W odpowiedzi na pismo z dnia śro 14. kwietnia 2004 23:23 opublikowane na
> pl.soc.prawo podpisane ag:
>
> > http://fakty.interia.pl/news?inf=491957
> >
> > " Jeśli jesteś dzieckiem nauczyciela - możesz łatwiej dostać się do
> > szkoły. Jeśli na jedno miejsce w liceum czy technikum będzie kilku
uczniów
> > z taką samą liczbą punktów, szkoła wybierze dziecko pedagoga.
>
> No i? Jakieś kryterium musi być. Jeśli jest ta sama ilość punktów, to
patrzy
> się na zachowanie i inne takie. A jeśli wszystko wyjdzie tak samo, to
rzuca
> się monetę.
w artykule nie ma jednego słowa o rzucie monetą....- jest prosto - jak
jesteś dzieckiem pedagoga to wybierze cię szkoła lejąc na inne dzieci - brak
równych szans i jawna dyskryminacja w świetle prawa;
jakbyś czekał na operację a szpital miałby "punktów" na jedną to pewnie byś
nie protestował gdyby wybrali pacjenta z łóżka obok (zakładając że jesteście
w takim samym stanie) TYLKO dla tego że jest z rodziny lekarskiej?? albo że
ty zdychasz na korytarzu podczas gdy pacjenci "lekarscy" mają lepsze sale i
ich rodzin nie obowiązują godziny i warunki odwiedzin??
> > Czy ktos może potwierdzic ów zapis znajdujący się podobno w Karcie
> > Nauczyciela, i ewentualnie przyblizyć kiedy on został wprowadzony i jacy
> > "sejmici" go uchwalali? Chciałbym to wiedziec przed wyborami do PE aby
> > przypadkiem nie zagłosować na ludzi, którzy wprowadzili tak jawną
> > dyskryminację
>
> Dlaczego ten wybór wydaje Ci się bardziej dyskryminujący niż rzut monetą?
bo rzut monetą nie zalezy od wyboru dokonanego BEZ wiedzy i zgody
bezpośrednio zainteresowanego - czyli wyboru jakiego dokonali rodzice
dziecka podejmując studia/kursy pedagogiczne;
pozdr;
ag
-
7. Data: 2004-04-15 18:36:15
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: " Iwa" <p...@g...pl>
ag <o...@g...pl> napisał(a):
> w artykule nie ma jednego słowa o rzucie monetą....- jest prosto - jak
> jesteś dzieckiem pedagoga to wybierze cię szkoła lejąc na inne dzieci - brak
> równych szans i jawna dyskryminacja w świetle prawa;
a który to artykuł?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2004-04-15 20:56:29
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: "ag" <o...@g...pl>
Użytkownik " Iwa" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c5mkmv$lpt$1@inews.gazeta.pl...
> ag <o...@g...pl> napisał(a):
>
> > w artykule nie ma jednego słowa o rzucie monetą....- jest prosto - jak
> > jesteś dzieckiem pedagoga to wybierze cię szkoła lejąc na inne dzieci -
brak
> > równych szans i jawna dyskryminacja w świetle prawa;
>
> a który to artykuł?
prasowy z początku wątka
- http://fakty.interia.pl/news?inf=491957
pozdr.
ag
-
9. Data: 2004-04-16 05:27:25
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia czw 15. kwietnia 2004 09:06 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane Catbert:
> On 4/15/2004 7:15 AM, Tristan Alder wrote:
>
> [...]
>>>Czy ktos może potwierdzic ów zapis znajdujący się podobno w Karcie
>>>Nauczyciela, i ewentualnie przyblizyć kiedy on został wprowadzony i jacy
>>>"sejmici" go uchwalali? Chciałbym to wiedziec przed wyborami do PE aby
>>>przypadkiem nie zagłosować na ludzi, którzy wprowadzili tak jawną
>>>dyskryminację
>
>> Dlaczego ten wybór wydaje Ci się bardziej dyskryminujący niż rzut monetą?
> Może się właczę: dlatego, że o nie wypada być sedzią we własnej sprawie;
Ale jakoś wybrać trzeba. Masz dwóch uczniów. Jan Kowalski i Olgierd Nowak.
Jeden ma ojca nauczyciela, drugi nie. Poza tym faktem, mają takie same
osiągnięcia naukowe. Możesz losować, możesz przydzielić podług
nauczycielstwa.
> Jeżeli mówimy o preferowaniu przy tej samej liczbie punktów i
> preferujący jest jednocześnie tym, który ma pośredni bądź bezpośredni
> wpływ na liczbę owych punktów, to tworzymy niezdrową relacje społeczną z
> mocy prawa.
Zakładając, że te punkty się przyznaje ,,za wygląd''. Bo one są udzielane
ZTCW ,,algorytmicznie'' i w zasadzie mógłby je przyznawać komputer.
> Moja lepsza połowa uczy, więc wiem, jak to wygląda od kuchni - my np.
> nie chcieliśmy, by syn chodził do szkoły, w której uczy żona i by miał
> jakieś preferencje.
Moment! To dotyczy dzieci nauczycieli uczących w danej szkole, czy ogólnie
dzieci o pochodzeniu nauczycielskim?
> Znam przypadek, w którym zamanipulowano punktami przy przyjmowaniu
> ucznia, bo derekcji wydawało się, że to dziecko zaprzyjaźnionego
> dyrektora (zbieżnośc nazwisk).
Podkreślam _manipulowano_ i czyniono to nie dlatego, że przepisy dają taką
możliwość.
> Albo wszyscy są równi,
Ależ są. Tylko przy równych kandydatach algorytm nie może się zawiesić więc
są jeszcze kryteria wyprowadzające go z zawieszenia.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)
-
10. Data: 2004-04-16 05:30:12
Temat: Re: Dzieci nauczycieli uprzywilejowane
Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>
W odpowiedzi na pismo z dnia czw 15. kwietnia 2004 16:29 opublikowane na
pl.soc.prawo podpisane ag:
> jakbyś czekał na operację a szpital miałby "punktów" na jedną to pewnie
> byś nie protestował gdyby wybrali pacjenta z łóżka obok (zakładając że
> jesteście w takim samym stanie) TYLKO dla tego że jest z rodziny
> lekarskiej??
Kto mówi TYLKO? Cały czas nie rozumiecie, że początek wątku zakładał, że
kandydaci są RÓWNI i trzeba jakoś zdecydować. Jeśli ja potrzebuję operacji
równie silnie jak mój sąsiad, to wybranie któregoś z nas jest obiektywnie
równożędne i kryterium wyboru jest wtedy obojętne. Wiadomo, że JA bym nie
był zadowolony z wybrania KOGOŚ, ale obojętnie czy na podstawie rzutu
monetą czy ładniejszego uśmiechu.
> albo że ty zdychasz na korytarzu podczas gdy pacjenci
> "lekarscy" mają lepsze sale i ich rodzin nie obowiązują godziny i warunki
> odwiedzin??
Tu właśnie przejaskrawiasz i wprowadzasz element, którego nie było w
początku wątku.
--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)