eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dyrektor skonfiskował komórkę
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 307

  • 171. Data: 2005-04-01 22:08:42
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórkę
    Od: "robert" <d...@p...fm>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@w...studio.tpi.pl> napisał w wiadomości
    news:gophi.psp.1112189810@news.apcoh.org...
    > Hej.
    >
    > Sytuacja wygląda tak:
    >
    > - szkoła ma w statucie zapis informujący o tym, że nie wolno korzystać
    > z telefonów komórkowych na lekcji (taki zapis jest zgodny z prawem?
    > Jeśli nie, z którym konkretnie artykułem?).
    >
    > - uczeń 3 klasy gimnazjum, przebywając podczas przerwy na terenie
    > podstawówki (to zespół szkół) wyciągnął telefon żeby przeczytać
    > SMSa.
    >
    > - dyrektor wyciągnął mu telefon z ręki, mówiąc "dawaj to" i odszedł.
    > Chłopak potem poszedł do gabinetu spytać o swoją własność, a dyrektor
    > (strasznie krzycząc) kazał przyjść w czerwcu z rodzicami.
    >
    > - w momencie kradzieży (bo inaczej tego nazwać nie można) na wyświetlaczu
    > telefonu był SMS. Czy jeśli dyrektor wbrew woli nadawcy (mojej) i
    odbiorcy
    > (tego chłopaka) go przeczytał, można go oskarżyć o naruszenie
    prywatności
    > korespondencji?
    >
    > - chłopak dorabia sobie do kieszonkowego pracując na umowę-zlecenie
    > i sytuacja, w której pracodawca traci z nim jedyny kontakt (także po
    > szkole, bo chłopak nie dostał telefonu z powrotem) może narazić go na
    > straty.
    >
    > Generalnie - co, oprócz przyjścia z rodzicami, można w takiej sytuacji
    > zrobić? Przyjście z rodzicami raczej odpada ze względu na to, że chłopak
    > ma strasznie despotyczną matkę, która na pewno ukarze go za to, że musi
    > przez niego zwalniać się z pracy itp. To co zrobił ten dyrektor jest
    > oczywiste naruszeniem prawa, ale mógłby ktoś podać dokładną podstawę
    > prawną, tzn. które artykuły zostały naruszone? Znalazłem w sieci stronę
    > http://www.brpd.gov.pl/kontakt.html, na której można skontaktować się
    > z rzecznikiem praw dziecka. Myślicie że warto? Co on w takiej sytuacji
    > zrobi - jego biuro wyśle pismo do szkoły?
    >
    > Pozdrawiam.
    >
    Dyrektor nie popełnił błędu. W szkołach nie można nosić telefonów i nie ma
    znaczenia co się dzieje i po co mu ten telefon. Rodzice mogą przyjść odebrać
    go wcześniej.



  • 172. Data: 2005-04-01 22:10:52
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
    Od: "robert" <d...@p...fm>


    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w
    wiadomości news:d2eg0i$ech$1@inews.gazeta.pl...
    > >>
    > > [ciach bzdury]
    > > NIestety umiejętność wklejania z kodeksu nie wystarczy by prawidłowo
    > > zakwalifikować przypadek.
    > > Bo to nie jest ani rozbój, ani kradzież, anie przywłaszczenie, Jedyne co
    > > może tu pasowac to art 191 kk, a i to pod warunkiem, ze Dyrektor nie
    > > działał w granicach uprawnień i obowiązków.
    >
    > uwazasz ze zabranie komorki na terenie szkoly jezeli nie dzieje sie to na
    > lekcji (czyt na przerwie)
    > miesci sie w granicach uprawnien i obowiazkow dyrektora?
    > Toz to zwykla kradziez jest.
    >
    >
    > P.
    Dokladnie tak



  • 173. Data: 2005-04-01 22:35:48
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórkę
    Od: Jakub Klama <j...@a...org>

    Na pl.soc.edukacja.szkola RomanO <r...@k...chip.pl> nabluzgał:
    >> Ale kradzież, czy przywłaszczenie są ścigane z urzędu, tak więc
    >> zawiadomienie może złożyć dowolna osoba, która nawet o zdarzeniu
    >> dowiedziała się przypadkowo. Ba, obowiązek taki ciąży na pracownikach
    >> szkoły.
    > No to składam:
    > "Uczeń mimo zakazu Regulaminowego, korzystania z telefonu, robi to
    > uporczywie na terenie szkoły.
    > Jest podejrzany o posiadanie (za pewne) nie swojego telefonu (z
    > kieszonkowego go kupił)?
    > łatwo go jakoś zdobył -inaczej nie rezykowałby używać... (może stracić...)
    > Proszę, poza tym, sprawdzić bilingi podejrzanego czy telefon nie służy do
    > "wołania, o trawę, bo coś ostatnio
    > jej więcej nakosiliśmy. Wyniki na klasówkach cuś za dobre, i nie bardzo nam
    > się chce wierzyć ze sie zacczeły uczyć"?
    > Bo to....nie jest możliwe!

    Ty się chyba czymś upaliłeś, bo uporczywie dopowiadasz sobie jakieś
    fakty z kosmosu. Zastanawiałeś się, co taki dyrektor zrobi, jeżeli te
    zarzuty nie są prawdziwe? Nie jestem specjalistą, ale IMHO można to
    podciągnąć pod pomówienie. Proponuję ci przyjąć, że telefon jest legalną
    własnością ucznia i służy legalnym celom. A dyrektor/nauczyciel nie jest
    od prowadzenia prywatnego śledztwa.

    --
    :: jceel % Jakub Klama % Częstochowa :
    :: gg: 3605763 % gsm: +48660355029 % jid: j...@j...org :
    :: at: j...@a...org % at: j...@j...info :
    ::..................................................
    .........:


  • 174. Data: 2005-04-01 22:36:28
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórkę
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "RomanO" <r...@k...chip.pl> napisał w
    wiadomości news:d2kgf2$krp$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > I (jak pisałem) to argument na moją korzyść.
    > Przedmiot -telefon (z danymi) trzeba koniecznie zabezpieczyć, a teren
    > podlega dyrektorowi .

    Jak popełnią tam nie daj boże zabójstwo, to oględziny zwłok też będzie
    ten dyrektor robił (w końcu to jego teren), czy w drodze wyjątku
    pozwolisz zrobić to komuś bardziej powołanemu?
    >
    > > > Sa te tylko te dostępne.
    > > ?
    > No co: "?"
    > A co mam Operatora zapytać o małą, czarną Motorolkę?
    > "No chyba kupowaną z promocji w tamtym roku?
    > O! Jak biegł przez korytarz... (pamiętam) miała taki niebieski
    sznureczek"

    Możesz rozjaśnić, o co Ci chodzi? Piewsza odpowiedź mnie zdziwila i
    byłem przekonany, że po prostu się pomyliłeś, albo czegos nie napisałeś.
    Druga zszokowała?
    >
    > <..>
    > > Ale kradzież, czy przywłaszczenie są ścigane z urzędu, tak więc
    > > zawiadomienie może złożyć dowolna osoba, która nawet o zdarzeniu
    > > dowiedziała się przypadkowo. Ba, obowiązek taki ciąży na
    pracownikach
    > > szkoły.
    > No to składam:
    > "Uczeń mimo zakazu Regulaminowego, korzystania z telefonu, robi to
    > uporczywie na terenie szkoły.
    > Jest podejrzany o posiadanie (za pewne) nie swojego telefonu (z
    > kieszonkowego go kupił)?
    > łatwo go jakoś zdobył -inaczej nie rezykowałby używać... (może
    stracić...)
    > Proszę, poza tym, sprawdzić bilingi podejrzanego czy telefon nie służy
    do
    > "wołania, o trawę, bo coś ostatnio
    > jej więcej nakosiliśmy. Wyniki na klasówkach cuś za dobre, i nie
    bardzo nam
    > się chce wierzyć ze sie zacczeły uczyć"?
    > Bo to....nie jest możliwe!

    Jest. I dostajesz odmowę wszczęcia postępowania karnego, albowiem
    korzystanie z telefonu komórtkowego nie stanowi czynu zabronionego w
    rozumieniu prawa karnego. Przy okazji wyłączą już z urzędu materiały w
    sprawie kradzieży.
    >
    > > Ale Ty celu nie potrafisz wskazać, a ja go nie widzę.
    > Cel to:
    > Nauczanie w budynku szkoły.

    Czego! Nauczanie, jak kraść? Bo chwilowo nic bardziej konstruktywnego mi
    do głowy nie przychodzi. Czego uczysz ucznia, kradnąc mu komórkę? Chyba
    tego, że jak idzie większy, to trzeba uciekać.
    >
    > > Dobra, podejdę do Ciebie na uliocy, wyrwę Ci telefon i wezwę
    policję, by
    > > przy niej Ci oddqać telefon. Czy uważasz, że jest wszystko w
    porządku?
    > Podejdę z woźnym/ochroniarzem/zlecę sobie, i zmuszę do oddania
    telefonu, do
    > komisyjnego
    > "aresztu". Potem wezwę policję i poinformuję opiekuna.

    Wiesz, owo zmuszenie jakoś podejrzanie zaczyna mi ciążyć ku rozbojowi.
    Ciekawe, czy to dostrzegasz. A przyszło Ci czasem do głowy, ze uczeń,
    albo jakakolwiek postronna osoba widząc to ma prawo do obrony koniecznej
    w takiej sytuacji? Czyli załóżmy obezwładnienia dyrektora w ramach
    ujęcia na gorącym uczynku i oddania bez zbednej zwłoki w ręce organów
    ścigania? Ciekawe jak wpłynie na morale uczniów taka akcja?
    >
    > > A są właścicielami tych przedmiotów? Na pewno?
    > "Pewnikiem" -to: "Być może".

    Fajno. Zabieraż przedmiot prawowitemu właścicielowi, by go zwrócić być
    może właścicielowi. Nie zapominaj, ze w prawie cywilnym jest coś takiego
    jak ochrona posiadania. Czyli, jak Ty masz mój telefon, to ja nie mam
    prawa iść, dać Ci w twarz i go sobie odebrać. Musi tego dokonać
    odpowiedni organ. Zupełnie nie rozumiem, czemu tego nie zauważasz.
    >
    > > A w jaki sposób ustalisz numer karty telefonicznej nie dzwoniąc z
    > > telefonu. pamiętaj, ze jego użycie, to już wykroczenie?
    > Ja? A po co? Ja tylko umożliwiam to, kompetentnym!

    To znaczy komu? Liczysz na to, że Prokurator, albo Sąd się będzie w to
    bawił? No i nie zapominaj, że od zabezpieczania dowodów w sparwie są
    odpowiednie organa. Dyrektor szkoły nim nie jest.
    >
    > > W sumie masz rację. Od dziś zabieram każdemu przechodniowi telefon i
    > > oddaję w obecności policji. Sporo kradzionych jest na mieście, więc
    nie
    > > można wykluczyć, że te akurat też są. Czy dostrzegasz w swoich
    wywodach
    > > paranoję?
    > No tak! Tylko, że w Twoich!
    > Już drugi raz, nie widzisz różnicy pomiędzy szkołą, a ulicą!
    > To daje do myślenia...

    Z punktu widzenia kradzieży, to nie ma żadnej. A w zasadzie jest. O ile
    za kradzież na ulicy obszczymurek dostanie pewnie zawiasy i kilka stówek
    grzywny, o tyle dyrektor za taki numer moim zdaniem powinien dodatkowo
    otrzymać zakaz wykonywnaia zawodu.
    >
    > > Genialne. Złodziej komisyjnie plombuje łup :-)
    > A nauczyciela/dyrektora w pracy, złodziejem?

    Skoro kradnie, to co za różnica, jakie ma stanowisko?


  • 175. Data: 2005-04-01 23:52:11
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > "Uczeń mimo zakazu Regulaminowego, korzystania z telefonu, robi to
    > uporczywie na terenie szkoły.
    > Jest podejrzany o posiadanie (za pewne) nie swojego telefonu (z
    > kieszonkowego go kupił)?
    > łatwo go jakoś zdobył -inaczej nie rezykowałby używać... (może stracić...)
    > Proszę, poza tym, sprawdzić bilingi podejrzanego czy telefon nie służy do
    > "wołania, o trawę, bo coś ostatnio
    > jej więcej nakosiliśmy. Wyniki na klasówkach cuś za dobre, i nie bardzo
    > nam
    > się chce wierzyć ze sie zacczeły uczyć"?
    > Bo to....nie jest możliwe!

    art 234 kk

    P.


    --
    http://www.love-office.com/forum/
    ... miłość, seks, kłopoty małżeńskie, pamiętnik ...



  • 176. Data: 2005-04-01 23:54:21
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    > Ty się chyba czymś upaliłeś, bo uporczywie dopowiadasz sobie jakieś
    > fakty z kosmosu. Zastanawiałeś się, co taki dyrektor zrobi, jeżeli te
    > zarzuty nie są prawdziwe? Nie jestem specjalistą, ale IMHO można to
    > podciągnąć pod pomówienie

    dokladnie art 212 kk

    po za tym zglaszanie nieistniejacego wykroczenia/pzestpestwa art 234 (do 2
    lat)


    . Proponuję ci przyjąć, że telefon jest legalną
    > własnością ucznia i służy legalnym celom. A dyrektor/nauczyciel nie jest
    > od prowadzenia prywatnego śledztwa.

    zal mu dupe sciska ze ktos posiada telefon na ktory musialby zarabiac kilka
    miesiecy. inne wytlumaczenie mi do glowy nie przychodzi.

    P.


    --
    http://www.love-office.com/forum/
    ... miłość, seks, kłopoty małżeńskie, pamiętnik ...



  • 177. Data: 2005-04-02 00:01:13
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Dyrektor nie popełnił błędu. W szkołach nie można nosić telefonów i nie
    > ma

    podstawe prawna prosze

    P.



    --
    http://www.love-office.com/forum/
    ... miłość, seks, kłopoty małżeńskie, pamiętnik ...



  • 178. Data: 2005-04-02 00:09:57
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Przemek R..."
    <p...@t...gazeta
    .pl> napisał w

    > po za tym zglaszanie nieistniejacego wykroczenia/pzestpestwa art 234
    (do 2
    > lat)
    >
    W najlepszym razie wykroczenie polegające na nieuzasadnionym wzywnaiu
    Policji. To, jak policjanci nie będą chcieli go utopić i wypersfadują mu
    skaldanie zawiadomienia w tej sprawie.


  • 179. Data: 2005-04-02 00:37:19
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
    Od: poreba <d...@p...com>

    "RomanO" <r...@k...chip.pl> niebacznie popelnil
    news:d2kgf2$krp$1@nemesis.news.tpi.pl:

    > Jest podejrzany o posiadanie (za pewne) nie swojego telefonu (z
    > kieszonkowego go kupił)?
    > łatwo go jakoś zdobył -inaczej nie rezykowałby używać... (może
    > stracić...) Proszę, poza tym, sprawdzić bilingi podejrzanego czy
    > telefon nie służy do "wołania, o trawę, bo coś ostatnio
    > jej więcej nakosiliśmy. Wyniki na klasówkach cuś za dobre, i nie
    > bardzo nam się chce wierzyć ze sie zacczeły uczyć"?
    > Bo to....nie jest możliwe!
    "Szanowna Redakcjo, dziś odprowadzałem swe wszystkie dzieci do
    szkoły. W szatni dostrzegłem, ze przebywającemu tam Dyrechtorowi
    Zenobiuszowi G. z kieszeni wystaje komura.
    Ponieważ nauczyciele zarabiają mało, co wielokrotnie twierdził
    sam Zenobiusz O. na spotkaniach z rodzicami wzbudziło to moją
    podejrzliwość, bo aparat ekskluzywny był - nokia 32cotam jakaś.
    Zachodziło duże podejrzenie że środki na zakup komury pochodzom
    z sprzedaży nieletnim pirackich gier albo handlu pornografią
    dziecięcą - gdyby uczciwie na aparat zarobił nie ryzykowałby jego
    utraty okazująć że go posiada, co jest jednoznaczne w naszej
    dzielnicy.
    Wspólnie z innym rodzicem - Zdzisławem O. jako członkowie
    Rady Rodziców, postanowiliśmy komisyjnie zabezpieczyć
    dowody ewentualnego przestępstwa i ..."
    itd. itd. można podobną bzdurę ciągnąć.
    W historii znalazło by się zapewne
    "przybyła na pomoc męska część personelu została skarcona nogą
    za samowolne opuszczanie rewiru" (C) 60m/h
    Ad absurdum.


    --
    pozdro
    poreba


  • 180. Data: 2005-04-02 10:55:54
    Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórkę
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>

    robert napisał(a):

    > Dyrektor nie popełnił błędu. W szkołach nie można nosić telefonów i nie ma
    > znaczenia co się dzieje i po co mu ten telefon. Rodzice mogą przyjść odebrać
    > go wcześniej.

    To wytłumacz, łaskawco, DLACZEGO w szkole nie można posiadać telefonu.
    Czy zakaz ten dotyczy uczniów, nauczycieli, a może także personelu
    pomocniczego? A co z dyrekcją?

    I jaka jest podstawa prawna tego stwierdzenia. Odpowiedź: zarządzenie
    dyrektora albo zapis w statucie szkoły NIE JEST prawidłową odpowiedzią.

    M.

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 30 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1