-
231. Data: 2005-04-05 13:35:22
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d2u2qi$3lo$1@opal.icpnet.pl...
>
> Użytkownik "Robert Tomasik - praca" <r...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:d2rvkj$sj8$1@news.onet.pl...
>
>> Ależ oczywiście. Kary przewiduje regulamin szko ly, czy jak się tam to
>> nazywa. Jeśli znajduje się tam zapis o skonfliskowaniu czy przepadku
>> telefonu komórkowego, albo ogólnie narzędzie "przestepstwa", to dyrektor
>> miał by podstwaę prawną do takiego działania. Tylko, że taki zapis byłby
>> niezgodny z resztą systemu prawa
>
> Nie wiem ile masz lat, ale w moich szczęnięcych latach "modne" było plucie
> ryżem przez metalową rurkę pochodzącą z automatycznego ołówka.Mojemu
> koledze, nauczyciel zarekwirował taką rurkę. Zakładając, że działo by się
> to dzisiaj-zgłaszać kradzież???
> Nie wydaje Ci się to śmieszne??Chcę widzieć sąd który się tym zajmie;)
jaki czlowiek takie porownanie.
Strzelajac taka rurka mozesz kolege pozbawic oka. Dzwoniac w czasei przerwy
nikomu krzywdy nie wyrzadzisz.
p.
--
http://www.love-office.com/forum/
... miłość, seks, kłopoty małżeńskie, pamiętnik ...
-
232. Data: 2005-04-05 19:00:11
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Leszek" <y...@p...wp.pl>
"Przemek R..." wrote:
> Strzelajac taka rurka mozesz kolege pozbawic oka. Dzwoniac w czasei
> przerwy nikomu krzywdy nie wyrządzisz.
Nic bardziej mylnego! Dzwoniąc manifestacyjnie "szpanujesz" komórką
i uderzasz w najczulsze punkty kolegi, koleżanki którego, której nie stać
na komórkę. Jednym słowem dokonujesz segregacji na bogatych i biednych
na terenie szkoły. Szkoły, gdzie walczy się o demokracje, gdzie chcemy
wszystkie dzieci jednakowo traktować.
Jak trafisz na słabą osobę psychicznie, to żeby Tobie dorównać dokona
większego czy mniejszego przestępstwa i w końcu zdobędzie komórkę.
Czy z tej motywacji jesteś zadowolony?
Młodzież z biednych środowisk, właśnie poprzez szpanowanie swoich
rówieśników schodzi na złą drogę.
Wcześniej pisałem o zaleceniach prewencji antynarkotykowej,
(zamawienia "działek" poprzez komórkę na teren szkoły)
a teraz przyszedł mi do głowy ten "szpan".
Nie miałem już więcej pisać (jestem tym drugim Leszkiem),
ale nasunęła mi się taka refleksja.
Leszek
-
233. Data: 2005-04-05 20:03:20
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> "Przemek R..." wrote:
>> Strzelajac taka rurka mozesz kolege pozbawic oka. Dzwoniac w czasei
>> przerwy nikomu krzywdy nie wyrządzisz.
> Nic bardziej mylnego! Dzwoniąc manifestacyjnie "szpanujesz" komórką
> i uderzasz w najczulsze punkty kolegi, koleżanki którego, której nie stać
> na komórkę.
noszac markowe ciuchy to samo, nie mowiac juz o jedzeniu (bo akurat to
najczulszy punkt ) - zabierac jedzenie ?
komorka jest na dzien dzisiejszy osiagalna dla kazdego. Za 20-30 zl mozesz
starszy model zakupic wiec to
mnie w najmnijeszym stopniu nie przekonuje.
> Jednym słowem dokonujesz segregacji na bogatych i biednych
> na terenie szkoły.
Szkoły, gdzie walczy się o demokracje, gdzie chcemy
> wszystkie dzieci jednakowo traktować.
> Jak trafisz na słabą osobę psychicznie, to żeby Tobie dorównać dokona
> większego czy mniejszego przestępstwa i w końcu zdobędzie komórkę.
> Czy z tej motywacji jesteś zadowolony?
> Młodzież z biednych środowisk, właśnie poprzez szpanowanie swoich
> rówieśników schodzi na złą drogę.
> Wcześniej pisałem o zaleceniach prewencji antynarkotykowej,
> (zamawienia "działek" poprzez komórkę na teren szkoły)
> a teraz przyszedł mi do głowy ten "szpan".
z 8-10 lat temu to mialo by sens. Ale wtedy gdyby wszyscy nosili te same
ciuchy,
to samo jedli (zakaz wnoszenia wlasnego jedzenia), i w takim samym stanie,
z tego samego zrodla otrzymywali by przybory szkolne + ksiazki.
> Nie miałem już więcej pisać (jestem tym drugim Leszkiem),
> ale nasunęła mi się taka refleksja.
Dodaj cos do nick-a, zle mi sie kojarzysz (mysle ze nie tylko mi)
-
234. Data: 2005-04-05 20:18:38
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórkę
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d2u2qi$3lo$1@opal.icpnet.pl...
> Nie wiem ile masz lat, ale w moich szczęnięcych latach "modne" było
plucie
> ryżem przez metalową rurkę pochodzącą z automatycznego ołówka.Mojemu
> koledze, nauczyciel zarekwirował taką rurkę. Zakładając, że działo by
się to
> dzisiaj-zgłaszać kradzież???
Plując ryżem z rurki można komuś oko uszkodzić. To już podstawa do
odebrania "narzędzia zbrodni". Za moich czasów był kłopot z ryżem bo był
na kartki, więc pluliśmy albo plasteliną, albo papierowymi kuleczkami.
Ale wyrzutnia generalnie była ta sama. Rureczka z automatycznego ołówka.
> Nie wydaje Ci się to śmieszne??Chcę widzieć sąd który się tym zajmie;)
Wiesz, ale rureczka ma znikomą wartość. Zresztą z reguły po jakimś
czasie wracała do właściciela. Telefonem krzywdy raczej się nikomu
zrobić nie da, za to ma on sporą wartość. Tu jest podstawowa różnica. W
wypadku telefonu interweniujemy nie w imię zażegnania jakiegoś
niebezpieczeństwa, a jedynie w celu ochrony jakiegoś formalnego zakazu.
Zakazu, który tak naprawdę trudno zrozumieć.
A co do sądu? Wiesz, znam przypadki, gdy skazywano prawomocnie za
większe bzdury. Po za tym akurat uważam, że postępek dyrektora opisany
na początku tego wątku niesie ze sobą wcale poważny ładunek szkodliwości
społecznej czynu. Wpaja bowiem w ucznia przekonanie o działaniu ponad
prawem niektórych osób. Moim zdaniem jest to bardzo nie pedagogiczne. I
o ile w odniesieniu do każdej innej osoby takie chwilowe zatrzymanie
telefonu skłonny byłbym puścić płazem uznając, że po prostu postąpiła
impulsywnie, ale nie miała jakiegoś złego zamiaru, to w odniesieniu do
dyrektora szkoły, czy nauczyciela uważam, ze należało by oczekiwać od
niego poszanowania praw ucznia.
Po za tym, to skoro pytasz o sądy, to pamiętam, że chyba podczas
zeszłorocznej dyskusji ktoś tam dał link do informacji, iż mniej więcej
w tamtym czasie przeciwko jakiemuś dyrektorowi podobne postępowanie
zakończyło się wyrokiem skazującym. nie chce mi się teraz kopać w
archiwum.
-
235. Data: 2005-04-05 20:24:34
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Leszek" <y...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:d2un6p$adl$1@inews.gazeta.pl...
> Nic bardziej mylnego! Dzwoniąc manifestacyjnie "szpanujesz" komórką
> i uderzasz w najczulsze punkty kolegi, koleżanki którego, której nie
stać
> na komórkę. Jednym słowem dokonujesz segregacji na bogatych i biednych
> na terenie szkoły. Szkoły, gdzie walczy się o demokracje, gdzie chcemy
> wszystkie dzieci jednakowo traktować.
Wiesz - Leszku - najbardziej znanym wyznawcą zaproponowanej przez Ciebie
teori był Robin Hood. A z bliższych na m terenów pogranicza
słowacko-polskiego Janosik. Zaczynam sie obawiać, czy czasem faktycznie
sady nie powinny zaprzestać karania złodziei. Now końcu oni wyrównują
status materialny. Czyż nie udzrzeniem w czuły punkt jest zakup przez
sąsiada nowego Mercedesa? Moze mu go chociaż porysować, to już nie
bedzie taki nowy? :-)
> Jak trafisz na słabą osobę psychicznie, to żeby Tobie dorównać dokona
> większego czy mniejszego przestępstwa i w końcu zdobędzie komórkę.
> Czy z tej motywacji jesteś zadowolony?
niby nie do mnie było, ale sie wtracę. Motywacja średnio mnei
przekonuje. Ale jeśli nawet uznać ją za słuszną, to wcale nei upoważnia
nikogo do gwałtownego wyrównywania statusu materialnego uczniów poprzez
kradzież temu bogatszemu komórki.
> Młodzież z biednych środowisk, właśnie poprzez szpanowanie swoich
> rówieśników schodzi na złą drogę.
Ciekawa teoria. Przyznam, że akurat uważam, że może być bardzo trafna.
> Wcześniej pisałem o zaleceniach prewencji antynarkotykowej,
> (zamawienia "działek" poprzez komórkę na teren szkoły)
> a teraz przyszedł mi do głowy ten "szpan".
> Nie miałem już więcej pisać (jestem tym drugim Leszkiem),
> ale nasunęła mi się taka refleksja.
No ale zamawiać narkotyki, to można i w inny sposób. Komórka akurat nie
jest niezbędna do tego.
-
236. Data: 2005-04-06 07:02:29
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Ja" <a...@n...tpi.pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:d2u46u$15g$1@inews.gazeta.pl...
> Strzelajac taka rurka mozesz kolege pozbawic oka. Dzwoniac w czasei
przerwy
> nikomu krzywdy nie wyrzadzisz.
Równiez dzwoniąc do swojego dilera po koejną dostawę?
Albo - na policję - zgłaszając fałszywy alarm o bombie (autentyczne)
-
237. Data: 2005-04-06 07:08:55
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Ja" <a...@n...tpi.pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d2u2qi$3lo$1@opal.icpnet.pl...
> > nazywa. Jeśli znajduje się tam zapis o skonfliskowaniu czy przepadku
> > telefonu komórkowego, albo ogólnie narzędzie "przestepstwa", to dyrektor
> > miał by podstwaę prawną do takiego działania. Tylko, że taki zapis byłby
> > niezgodny z resztą systemu prawa
Konfiskata oznacza bezpowrotny - zgodny z prawem przepadek przedmiotu
W tym przypadku od samego początku było wiadomo, że komórka zostanie
zwrócona
- PO kontakcie z rodzicami - co jest w pełniu słuszne - uwzględzniając
niepełnoletniość
ucznia
Pomijając rodziców - dyrektor naruszałby ich prawo do sprawowanie opieki nad
dzieckiem
(również - w sprawie oceny pracy zawodowej niepełnoletniego)
-
238. Data: 2005-04-06 08:38:15
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Faust" <f...@o...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:d2uqum$1cl$1@inews.gazeta.pl...
ja też omijałem ten wątek na grupie, chociażby z powodu namiętnej
działalności Romana G. mojego ulubionego "prawnika- specjalisty od
dociskania śruby tym wrednym małolatom"
niestety znowu poirytowałem się demagogią co niektórych pseudopedagogów
argument, że ktoś inteligentny inaczej wpadł na pomysł odbierania komórek
uczniom, bo mogą służyć niecnym celom (zamawianie narkotyków np.) to wybitny
absurd - przypomina mi się dyskusja o zakazie dystrybucji kijów bejsbolowych
bo służą... To co? Może zakazać używania noży kuchennych, bo wczoraj żona
zabiła męża takim nożem? A czym reszta społeczeństwa będzie kroić chleb?
Za moich szkolnych czasów w każdej szkole średniej znajdował się magazyn
broni (nie za duży bo tylko do szkoleń PO - czyli parę KBKS i pistolety TT)
i jakoś nikt z nas nie strzelał do kolegów czy staruszek. Czy jest to dowód,
że w tamtych czasach młodzież była lepsza??!! Nie bardzo, jest to raczej
dowód na to, jak bardzo zmilitaryzowane było społeczeństwo komunistyczne.
Niestety jak zwykle nasi pseudopedagodzy wychowani w państwie policyjnym i
do samych kości przesiąknięci jego idelogią wpadają na wszelakie pomysły
oparte na zasadzie : zabrać i zabronić. Szczytowym ich pomysłem było
wprowadzenie dla nieletnich godziny policyjnej. To może od razu zmienić
konstytucję i każdego nieletniego wsadzić do więzienia - tak prewencyjnie...
(a tam już zaufani "fachowcy" ich "wychowają"?)
Istotą problemu jest fakt, że jeżeli wśród młodzieży pojawi się jakikolwiek
problem wychowawczy lub konflikt, to ludzie ci nie są ani wystarczająco
przygotowani zawodowo ani prawidłowo rozwinięci emocjonalnie i
intelektualnie aby z taką sytuacją sobie poradzić, robią więc tylko to co
potrafią - czyli zabrać, zabronić, zamknąć. Tak więc spełniają wyłącznie
rolę policjanta lub prokuratora (zresztą robią to też nieudolnie, bo na tym
też się nie znają) , a przecież oni podobno mają wychowywać, a my im za to
przecież płacimy. Gdybym chciał swojemu synowi zapenić "opiekę" policyjną,
to znam lepszych fachowców niż pan Rysio-matematyk.
Z swoich szczenięcych lat pamiętam też panią Wandę (była wychowawczynią w
domu poprawczym, ale przez kilka lat brała swoich wychowanków na nasze obozy
harcerskie) . Kobitka drobniutka, niewielka i cichutka, ale tak dla nas jak
i dla chłopaków z poprawczaka (złodziei, morderców i gwałcicieli!) jej słowo
było święte. Tylko,że ona swój autorytet zbudowała na uczciwości,szczerości
i tolerancji wobec innych,otwartości na problemy innych. Takiego autorytetu
nie można zbudować za pomocą policyjnej pałki. Dlatego też pani Wanda
wyprowadziła kilku bandytów na porządnych ludzi, co niestety nie udaje się
obecnie naszym "wybitnym specjalistom" po wielu fakultetach, a skutki ich
działalności pedagogicznej widać na ulicach.
-
239. Data: 2005-04-06 09:38:20
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Ja" <a...@n...tpi.pl>
Użytkownik "Faust" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d3078e$44k$2@nemesis.news.tpi.pl...
> niestety znowu poirytowałem się demagogią co niektórych pseudopedagogów
> argument, że ktoś inteligentny inaczej wpadł na pomysł odbierania komórek
> uczniom, bo mogą służyć niecnym celom (zamawianie narkotyków np.)
Zinterpretuj to inaczej - JEŚLI służą niecnym celom
Tu nie chodzi o możliwość - a o fakt (JEŚLI istnieje)
Poza tym - to nie jest odebranie - traktorawane przez część dyskutantów jako
kradzież - a zamiar - sygnalizowany - przekazania rodzicom informacji
o sposobie wykorzystania komórki - oczywiście łącznie z komórką
- wiec również umożłiwienie rodzicom sprawowanie ich funkcji wychwawczych
komórka jako element komunikacji z rodzicami jest zupłenie normalnyn
urządzeniem
- jako np droga informacji o np iotrzymaniu ceny bardzo dobrej ze
sprawdzianu
(sms wysłany przez ucznia)
Też autentyczne - sms wysłany rzecz jasna ZA ZGODĄ nauczyciela
-
240. Data: 2005-04-06 10:24:52
Temat: Re: Dyrektor skonfiskował komórk
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Ja" <a...@n...tpi.pl> napisał w wiadomości
news:d3029g$rel$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Konfiskata oznacza bezpowrotny - zgodny z prawem przepadek przedmiotu
>
> W tym przypadku od samego początku było wiadomo, że komórka zostanie
> zwrócona
> - PO kontakcie z rodzicami - co jest w pełniu słuszne - uwzględzniając
> niepełnoletniość
> ucznia
Po pierwsze przestępstwo popełniono w chwili zabrania uczniowi telefonu.
To, czy zostanie zwrócony, czy nie, to już sprawa drugorzędna. Jesli
rodzice, zamiast do dyrektora pójdą na Policję, to po telefon zgłosi się
Policjant żądajacy jego wydanai. Wóczas Dyurektorowi będzie ciężko
dowieść jaki miał ostatecznie zamiar. Czy chciał oddać po rozmowie, czy
pod koniec roku szkolnego. A może w ogóle.
>
> Pomijając rodziców - dyrektor naruszałby ich prawo do sprawowanie
opieki nad
> dzieckiem
> (również - w sprawie oceny pracy zawodowej niepełnoletniego)
W którym momencie, bo nie rozumiem. Zabierając ten telefon, czy oddając
go dziecku?