-
1. Data: 2005-02-23 22:26:21
Temat: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: devil <d...@b...pr>
Witam
Mam dwa wg mnie bardzo proste dla fachwców pytania odnośnie
oprogramowania komputerowego.
Pierwsze dotyczy softu zakupionego ze sprzętem tzw. OEM. Czy jezeli
kupilem taki program to moge go instalowac tylko na tym komputerze, z
ktorym go zakupilem? Czy moge np. odinstalowac go z tego komputera, a
zainstalowac na innym (nadal bedzie on zainstalowany tylko na jednym
stanowisku)? Jezeli nie to co w przypadku np. spalenia lub trwalego
uszkodzenia komputera, z ktorym ten soft byl kupiony? Tez mam go
wyrzucic do kosza?
Druga sprawa dotyczy polskiej wersji Open Office. Od niedawna pracuje w
firmie, gdzie jestem za te sprawy odpowiedzialny. Zauwazylem, ze moj
poprzednik na tym stanowisku zakupil na kazde stanowisko po jednej
wersji pudelkowej tego pakietu. Tymczasem umowa mowi, ze mozna go
instalowac wielkorotnie i w zasadzie jest to darmowy pakiet. A wiec
wystarczylaby jedna plyta.
Wczesniej pracowalem w innej firmie, gdzie rowniez korzystano z Open
Office. Tam szefostwo wpadlo na pomysl, jak ograniczyc wydatki i
zakupilo na fakture gazete z cd-romem, gdzie byl ten pakiet, a nie
drozsza wersje pudelkowa. Tylko, ze tez na kazde stanowisko zakupiony
byl oddzielny egzemplarz gazety i plyty (ten sam numer gazety!!!).
Zdziwilo mnie to bardzo, bo umowa mowi, ze pakiet jest za free. Ale
dowiedzialem sie, ze ponoc w polskich przepisach nie istnieje cos
takiego jak darmowe oprogramowanie. Musi kosztowac chocby zlotowke i ma
byc na to faktura zakupu w firmie w razie kontroli oprogramowania.
Dlatego pytam jak jest naprawde? Co jezeli sciagne sobie ten pakiet z
internetu i nagram na czysta plyte? Po tym co zobaczylem i powaznym
traktowaniu tych rzeczy przez powaznych w koncu ludzi zglupialem i
zaczalem sie zastanawiac jak to jest naprawde. Dlatego pytam na grupie,
gdzie moze ktos z Was mial juz podobne doswiadczenia i podzieli sie nimi
ze mna.
-
2. Data: 2005-02-23 22:37:00
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
devil wrote:
> Witam
> Mam dwa wg mnie bardzo proste dla fachwców pytania odnośnie
> oprogramowania komputerowego.
> Pierwsze dotyczy softu zakupionego ze sprzętem tzw. OEM. Czy jezeli
> kupilem taki program to moge go instalowac tylko na tym komputerze, z
> ktorym go zakupilem? Czy moge np. odinstalowac go z tego komputera, a
> zainstalowac na innym (nadal bedzie on zainstalowany tylko na jednym
> stanowisku)?
OEM jest związny ze sprzętem, dlatego nie możesz go legalnie przenieść
na inny komputer
> Jezeli nie to co w przypadku np. spalenia lub trwalego
> uszkodzenia komputera, z ktorym ten soft byl kupiony? Tez mam go
> wyrzucic do kosza?
niestety tak. Ale mówimy o uszkodzeniu typu laptop zleciał z 4 piętra, a
nie o np. wymianie dysku bo się zapsuł. Kompuer naprawiany to dalje ten
sam komputer.
>
> Druga sprawa dotyczy polskiej wersji Open Office. Od niedawna pracuje w
> firmie, gdzie jestem za te sprawy odpowiedzialny. Zauwazylem, ze moj
> poprzednik na tym stanowisku zakupil na kazde stanowisko po jednej
> wersji pudelkowej tego pakietu. Tymczasem umowa mowi, ze mozna go
> instalowac wielkorotnie i w zasadzie jest to darmowy pakiet. A wiec
> wystarczylaby jedna plyta.
Pytanie, czy jest darmowy dla firm? Nie korzystam z niego.
> Wczesniej pracowalem w innej firmie, gdzie rowniez korzystano z Open
> Office. Tam szefostwo wpadlo na pomysl, jak ograniczyc wydatki i
> zakupilo na fakture gazete z cd-romem, gdzie byl ten pakiet, a nie
> drozsza wersje pudelkowa. Tylko, ze tez na kazde stanowisko zakupiony
> byl oddzielny egzemplarz gazety i plyty (ten sam numer gazety!!!).
> Zdziwilo mnie to bardzo, bo umowa mowi, ze pakiet jest za free. Ale
> dowiedzialem sie, ze ponoc w polskich przepisach nie istnieje cos
> takiego jak darmowe oprogramowanie. Musi kosztowac chocby zlotowke i ma
> byc na to faktura zakupu w firmie w razie kontroli oprogramowania.
> Dlatego pytam jak jest naprawde?
No niestety, dlatego zapewne gdzieś w szafie trzymają ciągle gdzieś te
gazety.
-
3. Data: 2005-02-23 22:41:25
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: Janusz <h...@p...com>
Dnia Wed, 23 Feb 2005 23:26:21 +0100, devil napisał(a):
> Witam
> Mam dwa wg mnie bardzo proste dla fachwców pytania odnośnie
> oprogramowania komputerowego.
> Pierwsze dotyczy softu zakupionego ze sprzętem tzw. OEM. Czy jezeli
> kupilem taki program to moge go instalowac tylko na tym komputerze, z
> ktorym go zakupilem? Czy moge np. odinstalowac go z tego komputera, a
> zainstalowac na innym (nadal bedzie on zainstalowany tylko na jednym
> stanowisku)? Jezeli nie to co w przypadku np. spalenia lub trwalego
> uszkodzenia komputera, z ktorym ten soft byl kupiony? Tez mam go
> wyrzucic do kosza?
>
Odpowieź nie jest taka jednoznacznie prosta ,bo to zależy jakie to jest
oprogramowanie .W każdym przypadku oprogramowanie OEM może mieć określone
inne zasadu użytkowania /licencji/ i na ogół jest ono powiązane bąź z całym
komputerem lub jego częścią albo jeszcze inaczej z urządzeniem
współpracującym z komputerem..Np.: System operacyjnu jest sprzedawany z
komputerem /Windows wersje OEM/ ale np.: oprogramowanie do skanera jest
sprzedawane ze skanerem a nie z komputerem.Oprogramowanie karty graficznej
może być też wewrsji OEM/ nie mylić ze steronikami/i jest ono związane
tylko i wyłacznie z kartą graficzną a nie z komputerem.Inaczej mówiąc
przeczytaj dokładnie umowę licencyjną która jest zawze dołaczona i tam masz
wszystko wyjaśnione.
JanuszHr
-
4. Data: 2005-02-23 23:36:27
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
witek wrote:
> niestety tak. Ale mówimy o uszkodzeniu typu laptop zleciał z 4 piętra, a
> nie o np. wymianie dysku bo się zapsuł. Kompuer naprawiany to dalje ten
> sam komputer.
Tia, tylko jak nastapi np. jakieś przepięcie i 'pójdzie' np. elektronika
dysku i płyty głównej, to zdaje się niektóre instalacje 'systemów'
mikrosyfa mogą zaprostestować przeciwko aż tak 'drastycznej' zmianie
sprzętu.
[ciach]
>> Zdziwilo mnie to bardzo, bo umowa mowi, ze pakiet jest za free. Ale
>> dowiedzialem sie, ze ponoc w polskich przepisach nie istnieje cos
>> takiego jak darmowe oprogramowanie. Musi kosztowac chocby zlotowke i
>> ma byc na to faktura zakupu w firmie w razie kontroli oprogramowania.
>> Dlatego pytam jak jest naprawde?
>
> No niestety, dlatego zapewne gdzieś w szafie trzymają ciągle gdzieś te
> gazety.
Niestety to polscy urzędnicy to w durzej części [censored] i [censored]
a co gorsza także [censored] - takiego wymogu formalnego nie ma, ale
'dla świętego spokoju' warto mieć jakikolwiek 'papier', żeby zapchać tym
[censored] gębę, bo - nie mając racji - mogą życie człowiekowi zatruć
(a przedsiębiorca ma dość rzeczy na głowie i konieczność tłumaczenia
się, że nie jest wielbładem, nie jest mu do szczęścia potrzebna - więc
się zabezpiecza, choć formalnie potrzebne to nie jest).
-
5. Data: 2005-02-23 23:44:50
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: "rezist.com" <s...@p...com>
Wez pod uwage, ze niektore programy wydawane z popularnymi pismami
komputerowymi, maja zapisane ze sa na jedno stanowisko a licencja
jest egzemplarz danego magazynu :> Moze ktos sie przestraszyl? :>
--
tomek nowak
http://rezist.com
-
6. Data: 2005-02-23 23:48:04
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: Arek <a...@e...net>
witek rzecze:
> OEM jest związny ze sprzętem, dlatego nie możesz go legalnie przenieść
> na inny komputer
Bzdura wierutna. Ile chcesz postawić kasy na swoje zdanie?
1000 zł wystarczy?
> niestety tak. Ale mówimy o uszkodzeniu typu laptop zleciał z 4 piętra, a
Na szczęście - NIE. I po co go narażasz na straty?
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
7. Data: 2005-02-23 23:49:28
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: Arek <a...@e...net>
devil rzecze:
> Pierwsze dotyczy softu zakupionego ze sprzętem tzw. OEM. Czy jezeli
> kupilem taki program to moge go instalowac tylko na tym komputerze, z
> ktorym go zakupilem?
Możesz na każdym.
> Czy moge np. odinstalowac go z tego komputera, a
> zainstalowac na innym (nadal bedzie on zainstalowany tylko na jednym
Tak.
> dowiedzialem sie, ze ponoc w polskich przepisach nie istnieje cos
> takiego jak darmowe oprogramowanie.
A po co ma istnieć?
> Musi kosztowac chocby zlotowke i ma
> byc na to faktura zakupu w firmie w razie kontroli oprogramowania.
Nie.
> Dlatego pytam jak jest naprawde? Co jezeli sciagne sobie ten pakiet z
> internetu i nagram na czysta plyte? Po tym co zobaczylem i powaznym
A po co? Możesz go zainstalować.
> traktowaniu tych rzeczy przez powaznych w koncu ludzi zglupialem i
Są poważni, ale dali się omamić durnotami.
> zaczalem sie zastanawiac jak to jest naprawde. Dlatego pytam na grupie,
> gdzie moze ktos z Was mial juz podobne doswiadczenia i podzieli sie nimi
> ze mna.
Ja mam doświadczenie.
US nie ma żadnych uprawnień do kontroli oprogramowania.
Kiedyś co prawda wymyślali bzdury, że jak jest darmowe to trzeba
doliczyć korzyść, ale dostali po dupie w sądach i przestali się wygłupiać.
Natomiast policję interesuje tylko czy masz program piracki czy nie.
Nawet jeżeli masz nielegalną kopię - ale nie piracką - to mają to
głęboko gdzieś, nic nie mogą zrobić.
pozdrawiam
Arek
--
www.eteria.net - rozmawiaj za darmo
-
8. Data: 2005-02-23 23:51:03
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: Arek <a...@e...net>
Janusz rzecze:
[..]
> tylko i wyłacznie z kartą graficzną a nie z komputerem.Inaczej mówiąc
> przeczytaj dokładnie umowę licencyjną która jest zawze dołaczona i tam masz
> wszystko wyjaśnione.
LITOŚCI! To NIE JEST żadna licencja a te bzdury prawisz Waćpan na grupie
prawniczej co powinno do czegoś zobowiązywać.
O tych sprawach stanowi polskie prawo a nie zapisy - w rzekomej -
"licencji", które jest jednoznaczne.
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
9. Data: 2005-02-24 01:01:39
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: Michal Bien <m...@w...uw.edu.pl>
devil <d...@b...pr> wrote:
> Mam dwa wg mnie bardzo proste dla fachwców pytania odnośnie
> oprogramowania komputerowego.
Oj, nawet sie nie spodziewasz ile na ten temat wypisano juz tu
wirtualnego atramentu, a pytania za proste raczej trudno uznac - w tej
materii jest tyle niedopowiedzen, jak w malo ktorej.
> Pierwsze dotyczy softu zakupionego ze sprzętem tzw. OEM. Czy jezeli
> kupilem taki program to moge go instalowac tylko na tym komputerze, z
> ktorym go zakupilem?
Zasadniczo tak. Wszystko zalezy od umowy o uzywanie oprogramowania
AKA licencji AKA EULA. To jest kwestia regulowana umownie a nie ustawowo
- musisz sie w nia wczytac, bo licencji OEM jest wiele i roznie te sprawy
reguluja. Najpopularniejsze i najczesciej poruszne licencje OEM od MS na OS
stanowia, ze mozesz uzywac tylko ze sprzetem z ktorym oprogramowanie
kupiles, od XP SP1 EULA nawet wylacznie z calym komuterem na ktorym po raz
pierwszy zoistalo zainstalowane, nawet jesli kupiles z czescia komputerowa.
> Czy moge np. odinstalowac go z tego komputera, a zainstalowac na innym
> (nadal bedzie on zainstalowany tylko na jednym stanowisku)?
Na 99% - takie uprawnienia daje licenja typu BOX, OEM wlasnie rozni
sie od nie glownie w tym wzgledzie. Ten 1% zostawiam na licencje OEM ktore
teoretycznie moglyby na cos takiego wprost dozwalac, ale z taka sie jeszcze
nie spotkalem przy zadnym sprzecie.
> Jezeli nie to co w przypadku np. spalenia lub trwalego uszkodzenia
> komputera, z ktorym ten soft byl kupiony? Tez mam go wyrzucic do kosza?
Teoretycznie tak. DurNa lex sed lex ;)
Zdaje sobie sprawe, ze to bardzo kontrowersyjna kwestia, ale na Twoim
miejscu nie bylbym za bardzo odwazny w przypadku zastosowan komercyjnych
- w razie zakwestionowania Twoja glowa pierwsza poleci. Niech kwestie
klauzul niedozwolonych w sadzie przepchnie najpierw ktos na gruncie obrotu
konsumenckiego, a nie profesjonalnego gdzie art 385(1) KC i nast.
sie nie stosuje
Tyle teoria, w praktyce pozostaje kwestia dododowa ze uzywasz z innym
sprzetem niz kupiles - obudowa sie raczej nie pali zywym ogniem, tak wiec
sam wiesz co mozesz zrobic.
> Druga sprawa dotyczy polskiej wersji Open Office.
Podstawowe pytanie - jakiej?
Bo jest kilka - dystreybucja dopracowana przez ux.pl wystepuje na podwojnej
licencji, ktora mozesz sobie wybrac w czasie instalacji [inna sprawa ze
technicznie to spie*li - nie da sie przeprowadzic instalacji bez klikania
"zgadzam sie" pod tekstem licencji koemrcyjnej, mimo ze sam producent
zapewnie ze jest na podwojnej] czy chcesz uzywac oprogramowaia zgodnie z
licencji GNU GPL [sam takiej uzywam prywatnie i w kancelarii] czy tez na
licencji komercyjnej - podobnej z grubsza w zalozeniach do licencji na MS
OFFICE.
Poza UX.PL swoja dystrybucje OO ma tez openoffice.pl -wystepuje ona w 3
wersjach - standard, pro i jeszcze cos i jest licencja stricte komercyjna.
>Od niedawna pracuje w firmie, gdzie jestem za te sprawy odpowiedzialny.
> Zauwazylem, ze moj poprzednik na tym stanowisku zakupil na kazde
> stanowisko po jednej wersji pudelkowej tego pakietu. Tymczasem umowa
> mowi, ze mozna go instalowac wielkorotnie i w zasadzie jest to darmowy
> pakiet. A wiec wystarczylaby jedna plyta.
Tak wiec po prostu narazil firme na niepotrzebne wydatki - dobry
informatyk nie musi znac sie na prawie i licencjach, co widac w powyzszym
wypadku. A zamieszanie i plotki o roznych kontrolach doprowadzaja ludzi do
zachowan paranoicznych [chyba nawet ktos dzis tu sie pytal jak ma udowodnic
w razie kontroli ze jego autorski program - przez niego napisany - nie jest
piracki bo nie bedzie mial na niego faktury].
> Wczesniej pracowalem w innej firmie, gdzie rowniez korzystano z Open
> Office. Tam szefostwo wpadlo na pomysl, jak ograniczyc wydatki i
> zakupilo na fakture gazete z cd-romem, gdzie byl ten pakiet, a nie
> drozsza wersje pudelkowa. Tylko, ze tez na kazde stanowisko zakupiony
> byl oddzielny egzemplarz gazety i plyty (ten sam numer gazety!!!).
> Zdziwilo mnie to bardzo, bo umowa mowi, ze pakiet jest za free.
Patrz pierwszy akapit. A gazety potrafia w stopkach wypisywac rozne
bzdury by zwiekszyc sobie sprzedaz nakladu - AFAIR w gazetce Axel Springler
- jakims wyjatkowym badziewiu - chyba KomputerSwiat Ekstra czy Ekspert,
ktory kupilem tylko dla licencji na TheBat! 2.12 widniala taka mniej wiecej
informacja: "sprzedaz po cenie nizszej niz podana na okladce stanowi
przestepstwo i bedzie scigana sadownie w drodze postepowania karnego".
Dobrze ze nie napisali ze orzeczona zostanie kara mutylacyjna, choc temu
kto to wymyslil amputowanie mozgu z pewnoscia by nie zaszkodzilo :>
> Ale dowiedzialem sie, ze ponoc w polskich przepisach nie istnieje cos
> takiego jak darmowe oprogramowanie. Musi kosztowac chocby zlotowke i ma
> byc na to faktura zakupu w firmie w razie kontroli oprogramowania.
Eee tam, stara bzdura jak trup w szafie. Sprawa dotyczyla jakiegos
nadgorliwego przedsiebiorcy z podkarpacia, ktory wciagnal do ewidencji
Linuxa i OpenOffice pod kwota 0 zl - potem przyczepila sie do tego kontrola
skarbowa wpadajac na "genialny" pomysl ze byla to darowizna, a cene
OpenOffice i Linuxa ustalilo na rownowarosc MS Office PRO i WindowsNT.
Sprawa dawno sostala wyjasniona - nawet Ministerstwo Finansow sie z tego
wycofalo i rozsylalo do US okolniki, ze nie moze to tak byc traktowane.
Jak ktos chce bys super pewien to na gruncie nowych przepisow moze pokusic
sie nawet o wiazaca interpretacje przepisow podatkowych przez US i to
gdzies upublicznic by definitywnie usmiercic ten zabobon.
> Dlatego pytam jak jest naprawde? Co jezeli sciagne sobie ten pakiet z
> internetu i nagram na czysta plyte?
Jak z UX.PL, wybierzesz licencje GNU GPL a nie komercyjna to mozesz
instalowac i na 1001 komputerow.
> Po tym co zobaczylem i powaznym traktowaniu tych rzeczy przez powaznych w
> oncu ludzi zglupialem i zaczalem sie zastanawiac jak to jest naprawde.
Wiesz - co niektorzy przedsiebiorcy zostali przez kontrole Urzedow
Skarbowych, ZUSu, roznych BSA czy BSE odprowadzeni na skraj paranoi - gdyby
uslyszeli plotke ze tak trzeba, pewnie wytatuowaliby sobie numer serujny
Windows na rece wzorem wiezniow w Oswiecimiu.
> Dlatego pytam na grupie, gdzie moze ktos z Was mial juz podobne
> doswiadczenia i podzieli sie nimi ze mna.
Zajrzyj do archiwum - bedziesz mial co czytac na dlugie wieczory ;)
Aha - nie polecam sie sugerowac opiniami Arka AKA Arnolda - w razie czego
to Twoja glowa poleci. Choc oczywsicie kwestia licencji na oprogramowanie,
w szczegolnosci OEM to pole naduzyc, niedomowien i zastraszania skrzetnie
wykorzystywane przez producentow oprogramowania. Probelm z tym, ze jeszcze
nikt z tym nie poszedl do sadu. Ten kto to zrobi i wygra zasluzy sobie na
pomnik od setek tysiecy uzytkownikow oprogramowania w PL, ktorych infolinie
producentow oprogramowania karmia bajkami, wmawiajac ze maja mniej uprawnin
niz w rzeczywistosci. Pytanie tylko - czy chcesz byc to Ty? ;)
--
Pozdrawiam, Michal Bien
mailto:m...@m...uw.edu.pl #GG:351722 #ICQ:101413938
Stop dla patentow na oprogramowanie! Dodaj swoj glos:
http://patenty.komada.org/index.php
-
10. Data: 2005-02-24 01:46:57
Temat: Re: Dwa pytania o oprogramowanie komputerowe
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Arek wrote:
>
>
> Ja mam doświadczenie.
No na pewno.
W twoim wieku już dawno powinienes mieć.