-
51. Data: 2008-04-11 11:02:43
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "gargamel" <s...@d...na>
twoim wielkim problemem jest jasne wysłowienie się, więc nie dziw się że
powstało takie zmieszanie, ale do rzeczy:
jako kierowca masz obowiązek znać kodeks drogowy
(jak nie to sobie kup i poczytaj)
ja zrozumiałem z całej sprawy to że była kolizja, tylko są problemy z
udoodnieniem faktów przed policją i sądem i stąd to całe gadanie o
skryżowaniu, więc:
Art24. (KD) 7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po
jezdni:
3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym, lub na
którym ruch jest kierowny
a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo nie
napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany, to
wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną winę za
kolizję
i nie wykłucaj się z policją, zapoznaj się z dowodami, zeznaniami i w sądzie
przedstaw punkt z kodeksu (bo pewnie policja liczy tutaj na twoją niewiedzę
w tej sprawie i tyle)
-
52. Data: 2008-04-11 11:18:40
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
gargamel wrote:
> a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo nie
> napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany, to
> wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną winę za
> kolizję
Równie dobrze mógłbyś napisać, że kolizja nastąpiła z powoduu tego, że
drugi kierujący rozmawiał przez telefon albo miał niezapięte pasy.
Generalnie kolizje nie następują z powodu wyprzedzania, a z innych powodów.
M.
-
53. Data: 2008-04-11 11:37:34
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Gray" <_...@X...onet.pl>
Użytkownik "gargamel" napisał w wiadomości news:ftngjf$9kl$1@news.wp.pl...
> twoim wielkim problemem jest jasne wysłowienie się, więc nie dziw się że
> powstało takie zmieszanie, ale do rzeczy:
Ależ Gargamelu...wydaje mi się, że opisałem jasno systuację. Wystarczy
czytać wszystkie posty (od początku). potem były pytania uzupełniające od
kolegów na które odpowiadałem. Traktując wszystko wyrywkowo mogłeś odnieść
takie wrażenie.
>
> jako kierowca masz obowiązek znać kodeks drogowy
> (jak nie to sobie kup i poczytaj)
PoRD mam, czytam. Dlatego odmówiłem przyjęcia mandatu.
> ja zrozumiałem z całej sprawy to że była kolizja, tylko są problemy z
> udoodnieniem faktów przed policją i sądem i stąd to całe gadanie o
> skryżowaniu, więc:
Nakreśliłem sytuację do jakiej doszło dla uchwycenia kontekstu. Potem
zadałem pytanie "Zatem jest skrzyżowanie czy zniknęło? Co na to szanowni
grupowicze?" odnosząc się do tematu topica. Natomiast dyskusja zboczyła na
tematy oboczne jak to się często zdarza. Widocznie nikt nie znał odpowiedzi
na pytanie.
>
> Art24. (KD) 7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po
> jezdni:
> 3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym, lub na
> którym ruch jest kierowny
>
> a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo
> nie napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany,
> to wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną
> winę za kolizję
Wiemy jakie. Napisałem w pierwszym poście (chyba jasno?):
"Skrzyżowanie typu T, droga weewnętrzna dochodzi pod kontem prostym z prawej
strony w stosunku do
drogi publicznej po której się poruszaliśmy prosto. Oznakowane prawidłowo,
czyli przed skrzyżowaniem znak D-1"droga z pierszeństwem" Na drodze
wewnętrznej tablice "droga wewnętrzna". Od drugiej strony "ustąp
pierszeństwa" i "koniec drogi wewnętrzej". "
> i nie wykłucaj się z policją, zapoznaj się z dowodami, zeznaniami i w
> sądzie przedstaw punkt z kodeksu (bo pewnie policja liczy tutaj na twoją
> niewiedzę w tej sprawie i tyle)
Byłem spokojny ;-) Mimo, że wmawiano mi rzeczy których nie robiłem, a potem
dopasowano paragraf. Z dowodami się zapoznam jak sprawa trafi do sądu. Na
razie postawiono zarzuty na podstawie notatki służbwej.
Apropos niewiedzy: taką interpretację stosują również w komencie stołecznej.
Obawiam się, że jeśli zgrzeszył ktoś niewiedzą to raczej nie ja, ale ludzie
którzy powinni ją mieć z racji wykonywanego zawodu. Policja w tej dziedzinie
ma uprawnienia sądu, tylko wiedza nie ta. I to jest przerażające, że
obywatel musi się sam przed tym bronić, albo płacić. Policjanci nawet nie
muszą być na rozprawie. Nie ma bata...
Pzdr.
--
Gray
-
54. Data: 2008-04-11 12:40:50
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Przemek Lipski pisze:
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
> wiadomości news:3ji2d5-dos.ln1@ncc1701.lechistan.com...
>> Można polemizować, czy droga niepubliczna (czyli zasadniczo wyłączona z
>> PoRD)
>
> Wyłączona z PoRD?? Hmmm, czyli po takiej drodze osiedlowej, która jest
> oznaczona jako droga wewnętrzną, można gnać z dowolną prędkośćią, bo prawo
> tam nie obowiązuje??
Prawo obowiązuje. Co więcej - nawet PoRD czasem obowiązuje, ale tylko
wyjątkowo: kiedy jest to istotne dla bezpieczeństwa (Art. 1 ust.2).
-
55. Data: 2008-04-11 12:42:09
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
gargamel pisze:
> a skoro był tam znak D-1, to było to skrzyżowanie (a jakie nie wiemy, bo nie
Kto powiedział, że D-1 oznacza skrzyżowanie, hmm?
> napisałeś, ale jeśli nie było to rondo i jeśli ruch nie był kierowany, to
> wyprzedzający nie miał prawa na nim wyprzedzać, więc on ponosi pełną winę za
> kolizję
Brednie.
-
56. Data: 2008-04-11 12:57:57
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "gargamel" <s...@d...na>
> Obawiam się, że jeśli zgrzeszył ktoś niewiedzą to raczej nie ja, ale
> ludzie którzy powinni ją mieć z racji wykonywanego zawodu. Policja w tej
> dziedzinie ma uprawnienia sądu, tylko wiedza nie ta. I to jest
> przerażające, że obywatel musi się sam przed tym bronić, albo płacić.
> Policjanci nawet nie muszą być na rozprawie. Nie ma bata...
tak, tylko że liczą na to że jednak nie znasz dobrze kodeksu i dasz sobie
wcisnąć bajki, albo przynajmniej ulegniesz presji funkcjonariuszy (z
sytuacji tak wynika)
a ja osobiście znam przypadek kiedy to komendant policji wracając z wesela
wyprzedzając w miejscu niedozwolonym (przed wzniesieniem) spowodował czołowe
zderzenie i nawet krwi mu nie pobrano, a przepisy tak nagięto że ewidentna
wina została przeniesiona na poszkodowanego:O(
-
57. Data: 2008-04-11 12:59:40
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "gargamel" <s...@d...na>
> Równie dobrze mógłbyś napisać, że kolizja nastąpiła z powoduu tego, że
> drugi kierujący rozmawiał przez telefon albo miał niezapięte pasy.
> Generalnie kolizje nie następują z powodu wyprzedzania, a z innych
> powodów.
ale winę za kolizję ponosi ten kto nie przestrzega przepisów (a w tym
przypadku ich nie przestrzegał wyprzedzający ewidentnie), a może wykażesz mi
winę wyprzedzanego?
-
58. Data: 2008-04-11 13:13:43
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Cezary Śpiewak-Dowbór" <c...@d...pl>
Użytkownik "Radoslaw Korzeniewski" <r...@g...com> napisał w
wiadomości news:ftngda$k8t$3@atlantis.news.neostrada.pl...
> Tak więc pędzenie na drodze wewnętrznej z dowolną prędkością jest możliwe
> jeśli nie stwarza zagrożenia, z tego samego powodu można także jeździć
> samochodem nawalony jak szpadel - ale jeśli będzie z tego wypadek to
> przestaje być różowo.
Co do jazdy w takim stanie - zabroniona jest jazda pod wpływem/w stanie
nietrzeźwym *w ruchu lądowym* (i nie tylko :)), a nie wyłącznie na drogach
publicznych.
Za to poza drogami publicznymi nie jest zabroniona jazda bez PJ.
-
59. Data: 2008-04-11 14:23:59
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: " 666" <u...@w...eu>
"Na wstępie opinii biegły wyjasnia, że na terenie wewnętrznym jakiejkolwiek posesji,
zgodnie z Ustawą z dnia 22 czerca
1997r. Prawa o ruchu drogowym, przepisy Ustawy stosuje się również do ruchu
odbywajacego się poza drogami publicznymi
(Art.1. ust.2)."
JaC
-----
> Na co się powołał?
-
60. Data: 2008-04-11 15:10:58
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "gargamel" <s...@d...na>
> Kto powiedział, że D-1 oznacza skrzyżowanie, hmm?
taaa, według ciebie to pewnie jest to parking:O)
bo niby to pierwszeńtwo to czego dotyczy? może pierwszeństwa wobec dróg w
innym województwie, albo wobec sąsiedniej drogi równoległej?
może przed skrzyzopwaniem poinien wisieć znak z napisem "uwaga,
skrzyżowanie"?
.