-
21. Data: 2008-04-09 23:10:28
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:mdsvc5-tno.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Gray pisze:
>> Spotkała mnie ostatnio dość nieprzyjemna sytuacja. Pewna Pani
>> wyprzedzając mnie na skrzyżowaniu z drogą wewnętrzną doprowadziła do
>> kolizji ocierając
>
> Takie "skrzyżowanie" to nie skrzyżowanie.
Przecież było oznaczone jako skrzyżowanie, a skoro było tak oznaczone, to
kierujacy ma prawo uważać, że to jest skrzyżowanie.
>> się o mój samochód. Nieszczęśliwie tylnymi drzwiami, co wystarczyło
>> policji na uznanie mnie winnym za niesygnalizowaną próbę zmiany pasa,
>> czyli bezczelne wjechanie w drzwi wyprzedzającego samochodu. Oczywiście
>> mandatu nie przyjąłem i sprawa będzie się toczyć w sądzie. O ile w
>> wypadku otarcia
>
> Przegrasz.
>
> I nie jest ważne, czy jest skrzyżowanie, czy nie ma - wymusiłeś
> pierwszeństwo.
Jak wymusił pierwszeństwo skoro już jechał pierwszy :> ??
Pozdrawiam Przemek
-
22. Data: 2008-04-09 23:13:39
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "QkamCoSieDzieje" <q...@H...poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ftj00r$9gg$1@inews.gazeta.pl...
> Tu akurat sie nie zgodze. To, czyje drzwi sa wgniecione, nie ma tu nic do
> rzeczy. Rownie dobrze samochod wyprzedzany mogl uderzyc w pojazd
> wyprzedzajacy, jak i ten drugi mogl zajechac droge temu pierwszemu. W
> obydwu przypadkach uszkodzenia beda takie same.
Nie, albowiem koła mamy przeważnie skręcane z przodu pojazdu, a nie z tyłu.
> Jednak wracajac do tej konkretnej sprawy. Gray napisal: "Ja zjechałem do
> osi" [w czasie gdy byl wyprzedzany - tak mniemam]. Jesli tak samo
> powiedzial funkcjonariuszom Policji, to moglo to zawazyc na ich decyzji
> odnosnie uznania winy (i tu mieliby racje). W takim przypadku w sadzie
> sprawa raczej zakonczy sie uznaniem Gray'a jako winnego spowodowania
> kolizji drogowej.
Tego się właśnie obawiam.
-
23. Data: 2008-04-09 23:20:03
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Przemek Lipski pisze:
>> I nie jest ważne, czy jest skrzyżowanie, czy nie ma - wymusiłeś
>> pierwszeństwo.
>
> Jak wymusił pierwszeństwo skoro już jechał pierwszy :> ??
Zmiana pasa ruchu.
-
24. Data: 2008-04-09 23:51:08
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:3ivvc5-lto.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Przemek Lipski pisze:
>
>>> I nie jest ważne, czy jest skrzyżowanie, czy nie ma - wymusiłeś
>>> pierwszeństwo.
>>
>> Jak wymusił pierwszeństwo skoro już jechał pierwszy :> ??
>
> Zmiana pasa ruchu.
Ale z jego słów wynika, że pasa ruchu nie zmienił - zjechał do osi jezdni, a
właściwie powoli jechał od jakiegoś czasu blisko osi, ale w ramach swego
pasa ruchu. To jest chyba dozwolone ?
Pozdrawiam Przemek
-
25. Data: 2008-04-09 23:53:20
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl>
Użytkownik "Przemek Lipski" <W...@w...epf.pl> napisał w
wiadomości news:ftjkpl$uar$1@news.onet.pl...
> Ale z jego słów wynika, że pasa ruchu nie zmienił - zjechał do osi jezdni,
> a właściwie powoli jechał od jakiegoś czasu blisko osi, ale w ramach swego
> pasa ruchu. To jest chyba dozwolone ?
A jechał blisko osi, bo, jak zrozumiałem, za skrzyżowaniem nastepowało
zwężenie drogi.
Pozdrawiam Przemek
-
26. Data: 2008-04-09 23:59:08
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Przemek Lipski pisze:
>>>> I nie jest ważne, czy jest skrzyżowanie, czy nie ma - wymusiłeś
>>>> pierwszeństwo.
>>> Jak wymusił pierwszeństwo skoro już jechał pierwszy :> ??
>> Zmiana pasa ruchu.
>
> Ale z jego słów wynika, że pasa ruchu nie zmienił - zjechał do osi jezdni, a
> właściwie powoli jechał od jakiegoś czasu blisko osi, ale w ramach swego
> pasa ruchu. To jest chyba dozwolone ?
Jechanie "okrakiem" na dwóch pasach ruchu? Zdecydowanie nie.
Najwyraźniej z "wizji lokalnej" (śladów? zeznań?) wynikło, że minimalnie
był na "jej" pasie ruchu - tzn. ona go wyprzedzała, a on sobie lekko
"skorygował" kurs waląc swoimi drzwiami w jej przód.
-
27. Data: 2008-04-10 06:20:21
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Gray" <_...@X...onet.pl>
Użytkownik " 666" napisał w wiadomości news:ftiqmj$oht$1@news.wp.pl...
> Masz to na pismie?
> To wazne dla mnie.
> JaC
>
>
> -----
>
>> Wg. policji skrzyżowania nie ma, bo na drodze wewnętrznej nie obowiązuje
>> PoRD, czyli ulica znika, a wraz z nią
> skrzyżowanie.
Wyniknęło to z rozmowy. Na Waliców również. Pytałem o podstwę prawną i nie
byli w stanie jej podać. Zapewne jest to opisane w notatce służbowej na
podstawie której sprządzono w wniosek do sądu. Ale do tego dopiero będę miał
wgląd jak wyznaczą termin rozprawy. Muszą być tam również opsane dowody jak
mniemam o mojej winie. Też jestem ciekaw jakie.
Pzdr.
--
Gray
-
28. Data: 2008-04-10 06:24:28
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Gray" <_...@X...onet.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" napisał w wiadomości
news:6gsvc5-tno.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Gray pisze:
>
>>> To, ze ona narusza przepisy było przecież widać, więc należało
>>> zastosować zasadę ograniczonego zaufania i powstrzymać się od skrętu.
>>
>> Przy tej prędkości (mojej) to się po prostu pojawia samochód obok ciebie
>> w ułamkach sekundy. Zasady ograniczonego zaufania nie można rozciągać w
>
> Jaaaaaaaaasne. Pojazd znikąd. Magiczny jakiś.
>
> Używaj lusterek!
Kolego! ja ztych co patrzą w lusterka. Gdybym zmieniał pas to bym patrzył i
sygnalizował. Widzę, że jesteś następny w kolejce który lepiej wie od mnie
samego co robiłem.
Zamiast objawów syndromu nauczyciela wolałbym zobaczyć twoją ocenę odnośnie
tematu.
Pzdr.
--
Gray
-
29. Data: 2008-04-10 06:40:11
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Gray" <_...@X...onet.pl>
Użytkownik "gargamel" napisał w wiadomości news:ftjeg5$580$4@news.wp.pl...
>> Nie sygnalizowałem. Poruszałem się swoim pasem cały czas ze znikomą
>> prędkością jednocześnie zjeżdżając do osi jeszcze przed skrzyżowaniem.
>
> skoro jechałeś prosto to po co zbliżłeś się do osi? chciałeś skręcić bez
> sygnalizacji czy jak?
Za skrzyżowaniem droga jest sporo węższa więc dostosowywałem się do niej. Na
wjeździe dodatkowo zwężenie-roboty drogowe. Zjechawszy ze skrzyżowania
miałem zamiar sygnalizowąć i zmienić pas. Nie zdążyłem niestety nawet
zjechać ze skrzyżowania.
>
> skoro nie przekroczyłęś osi i cały czas jechałęś prosto to nie ma
> znaczenia czy to było skrzyżowanie czy nie, to obowiązkiem wyprzedzajacego
> jest zachowanie szczegulnej ostrożnosci przy wykonywaniu manewru, tylko
> czy jakoś swoją tezę udoodnisz, czy jest świadek?
Żona siedziała obok mnie. Zeznania złożyła, ale wiadomo: siedzi obok,
inaczej ocenia odległość i wydarzenia niż kierowca. ona widziała przed sobą
przeszkodę, a Pan policjant jej wmówił, że jak tak, to staliśmy przed samym
ogrodzeniem i musieliśmy skręcić bezczelnie. Nawet szkic sporządził jak to o
płotek drogowy się zderzakiem opieram ;-)
>
> a z tym znikającym skrzyżowaniem to rutynowa bujda smerfuf w przypadku gdy
> sprawczyni jest żoną policjanta, czy sędziego, wtedy nie masz żadnych
> szans, bez względu na to czyja była wina:O(
Nie strasz. Bo taką interpretację wszyscy stosują w stołecznej. Jeśli to
robą z premedytacją to strach myśleć co mogą jeszcze...
Pzdr.
--
Gray
-
30. Data: 2008-04-10 06:45:24
Temat: Re: Droga wewnętrzna czyli znikające skrzyżowanie
Od: "Gray" <_...@X...onet.pl>
Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości
news:ftjdll$gim$1@news.onet.pl...
> Gray wrote:
>> Użytkownik "gargamel" napisał w wiadomości
>> news:ftj2ls$sed$3@news.wp.pl...
>>> ale w jakiej sytuacji nastąpiła ta kolizja?
>>>
>>> czy zjechałęś do osi jezdni wcześniej sygnalizująć zamiar skrętu
>>> kierunkowskazem?
>>> czy po prostu cały czas jechałeś prosto?
>>> czy w jeszcze jakiejs innej sytuacji?
>>
>> Nie sygnalizowałem. Poruszałem się swoim pasem cały czas ze znikomą
>> prędkością jednocześnie zjeżdżając do osi jeszcze przed skrzyżowaniem.
>> Wiem, że odnośnie samego otarcia sytuacja może być wątpliwa dla sądu
>> (słowo przeciw słowu, do tego przyklepane przez policję na moją
>> niekorzyść). Bardziej interesuje mnie czy kobieta popełniła
>> wykroczenie wyprzedzając na skrzyżowaniu i doprowadzając do kolizji
>> czy nie? Zatem ponawiam pytanie. Czy na podstwie oznakowania
>> skrzyżowania, jak
>> opisałem wcześniej możemy jednoznacznie stwierdzić, że skrzyżowanie
>> nie znikło i kobieta dokonując na nim manewru wyprzedzania popełniła
>> wykroczenie w rozumieniu art. 24 ust. 7 pkt 3 Prawa o ruchu drogowym?
>
> imho to nawet gdyby tam nei było skrzyżowania to ona nie powinna sie
> zabierać do wyprzedzania jeśłi nei byłą w stanie bezpiecznie zakończyć
> manewru. Zamiast zajżeżdząc ci drogę mogła przyhamować i wjechać za
> ciebie.
Ale ona jechała cały czas za mną. Po prostu pomyślała, że ma dobrą i szybką
furę to dlaczego ma czekać jak wszyscy. Dała ognia licząc, że się zmieści za
kolegę który pokonywał przeszkodę przedemną i objedzie mnie wraz z
przeszkodą. Moim zdaniem wogóle nie powinna się do tego zabierać:
skrzyżowanie, zwężenie, dziury na przejeździe przez zweżenie (jazda lewymi
kołami po chodniku).
Pzdr.
--
Gray