eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDroga - kto odpowiedzialny.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 83

  • 21. Data: 2009-08-21 10:33:15
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    Budzik pisze:
    > Witam
    > Chciałbym prosić o pomoc, jak i którego urzędnika kopnąć w dupę.
    > :)
    > Ale po kolei.
    > Kolega miał w zimie wypadek - dość poważny, do dziś odczuwa jego skutki,
    > leczy sie itp.
    > Wypadek miał miejsce na trasie klase nizszej niz tzw zolta czyli jak
    > rozumiem 3 kolejnosci odniezania.

    Źle rozumiesz o kolejności odśnieżania decyduje numer drogi i to co nią
    się przewozi. Jak ważna jest ta droga.

    > Powody wypadków:
    > - bardzo grozne miejsce, łuk drogi, podczas remontu poltora roku temu zle
    > wyprofilowany, stosunkowo częste wypadniecia z drogi w tamtym miejscu (w
    > tegorocznej zimie przynajmniej 4 razy)

    To jest zima i rządzi się swoimi zasadami. Rozumiem że masz ekspertyzy
    wskazujące że projekt lub wykonanie jest źle zrobione. Bo jak nie to
    winna kierowcy. Z drogą jest jak z mapą można ją czytać lub oglądać.

    A ile wypadnięć w okresie wiosna - jesień?? Nic nie piszesz o otoczeniu
    drogi. Las, pola, cieki wodne itp.

    > - łuk ze strony ktora bardziej wyrzuca w ogole nie oznaczony (brak
    > ograniczenia predkosci, znaku - uwaga ostry zakret - NIC)
    Drogę należy czytać nie oglądać. Profil jest na Vmax = 90 km/h przy
    dobrych warunkach. Wszystko co wpływa na pogorszenie warunków jazdy to
    czynniki które kierowca powinie brać pod uwagę dobierając swoją prędkość
    do pokonywanego łuku.

    > - zwracałem uwage policjantowi ktory przybył na miejsce wypadku na brak
    > oznaczenia.
    On nie jest od znaków. U zarządcy drogi sprawdzić czy znak był i ktoś go
    zimą skasował, bo za szybko jechał i nie został ponownie postawiony lub
    czy go tam rzeczywiście nie było.

    > I teraz - kto powinien zajac sie sprawa dzis ale przede wszystkim kto
    > powinien zajac sie sprawa juz w zimie gdy zdarzyło sie kilka wypadków jeden
    > po drugim?
    Zimą nikt. Teraz użytkownicy drogi.

    > Odpowiedzialny jest jakis wójt, ZDKiA? Czy policjant równiez nie powinien
    > sie tym zajac i przekazac stosowne uwagi (wytyczne???) do odpowiednich
    > instytucji?
    >
    A droga jest fizycznie uszkodzona - jak tak to może/powinien to zgłosić
    jak nie to nie ma powodu.

    Pamiętaj że Policjant mógł być zawsze wredny i sprawdzić czy droga była
    miejscowo śliska i czy opony to były zimówki z odpowiednio głębokim
    bieżnikiem. I tak wpisać do powodów wypadku np. miejscowe oblodzenie i
    nie dostosowanie prędkości do stanu nawierzchni i złe opony. To jest
    zima, tu dużo zależy od umiejętności czytania drogi przez kierowcę i
    warunków miejscowych o których nic nie piszesz, a mogą mieć decydujący
    wpływ na powstanie wypadków.

    Zarządcy szukasz po numerze drogi.
    - jedno i dwu cyfrowe to drogi krajowe - GDDiA
    - trzycyfrowe - drogi wojewódzkie - twoje województwo
    - niższe numery powiat lub gmina.

    > Z gory wielkie dzieki za informacje.
    >
    > Pozdr
    >


  • 22. Data: 2009-08-21 10:37:49
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>> Odpowiedzialny jest jakis wójt, ZDKiA? Czy policjant równiez nie
    >>> powinien sie tym zajac i przekazac stosowne uwagi (wytyczne???) do
    >>> odpowiednich instytucji?
    >> A wniosek o dodatkowe oznakowanie składa się do (uwaga, będzie
    >> zaskoczenie!)... właściciela drogi.
    >
    > zapomniałem w poprzednim poscie wiec jeszcze dopowiem - zwracam uwage, ze
    > nie tylko pytam o to co mozna zrobic aby tam postawic znak, ale rowniez jak
    > działa system.
    Użytkownicy powinny zgłosić że brakuje znaku.

    > To znaczy, kto powinien zauwazyc ze w tamtym miejscu wydarzyło sie kilka
    > wypadków i zareagowac.
    Jak wypadki są tylko zimą (a tak napisałeś) to trudno wskazać że to złe
    wyprofilowanie jest winne, a nie czynniki pogodowe i otoczenie drogi.
    > Czy powinien zareagowac policjant ktoemu mowi sie na miejscu wypadku ze
    > zakret jest zle oznakowany?
    Nie musi.
    > Czy powinien zglosic to dalej?
    > Czy moze te dane powinny wyjsc gdzies indziej?
    >
    Tak od użytkowników drogi.


  • 23. Data: 2009-08-21 10:47:33
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>> To znaczy, kto powinien zauwazyc ze w tamtym miejscu wydarzyło sie
    >>> kilka wypadków i zareagowac.
    >> Hmmm... Kierowcy?
    >>
    > i nikt wiecej, tak?
    >
    >>> Czy powinien zareagowac policjant ktoemu mowi sie na miejscu wypadku
    >>> ze zakret jest zle oznakowany?
    >> O'RLY? Nie ma obowiązku oznaczania każdego zakrętu - podobnie jak i
    >> każdego skrzyżowania równorzędnego.
    >>
    > oj, mistrzu kierownicy, czy ja mowie ze trzeba oznaczac kazdy zakret.
    > Pytam sie czy obowiazkiem policjanta z sekcji ruchu drogowego nie jest
    > zareagowac na sytuacje w korej przyjezdza na miejsce wypadku, widzi
    > wypadek, obok widzi innego kierowce ktory wpadł do rowu na tym samym
    > zakresie, dowiaduje sie ze w ostatnim czasie było tu kilka wypadków
    Jak to jest zima to powinien przejść się w każdą stronę ok 200 metrów i
    sprawdzić jak zmienia się stan nawierzchni czy np. na łuku nie występuje
    miejscowe oblodzenie, którego nie ma przed łukiem i opony kierowców co
    wypadli. Nic nie piszesz o otoczeniu łuku.

    plus
    > kilka osób mówi mu, ze ten kto ten zakret budował i oznaczał powinien isc
    > do wiezienia - taki jest zdradziecki.
    Rozumiem że te osoby dysponują ekspertyzą iż projekt na podstawie
    którego ktoś budował łuk jest poprawny i że wykonawca spartolił robotę.
    Jak nie to ciesz się że nie spisał i powiadomił zarządcy (wykonawcy
    budowy) że rzucają oskarżenia bez dowodów.
    > Jezeli napiszesz, ze nie jest to jego obowiazkiem - ok.
    > Przyjmuje, ze nasze przepisy sa jeszcze troszke bardziej chore niz sadziłem
    > dotychczas i juz.
    > Ale nie sil sie na złosliwosci o wyskakujacych drzewach i napisz w prost -
    > "policjant moze miec to w dupie, on jest od zarabiania.... tfu... od dbania
    > o nasze bezpieczenstwo stosujac konotrole predkosci...."
    >
    >> Patrz, dokąd jedziesz i nie pędź.
    >>
    >>> Czy powinien zglosic to dalej?
    >> Do organu wydającego prawa jazdy.
    >>
    > O, juz nie chciałem odpowiadac na kolejna zlosliwosc ale w sumie to
    > ciekawe.
    > Zglosic do organu wydajacego co?
    > Ze wszyscy kierowcy ktorzy wypadli z drogi na tym zakrecie maja stracic PJ?
    > Na jakiej podstawie?
    >


  • 24. Data: 2009-08-21 10:57:25
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>> - bardzo grozne miejsce, łuk drogi, podczas remontu poltora roku temu
    >>> zle wyprofilowany, stosunkowo częste wypadniecia z drogi w tamtym
    >>> miejscu (w tegorocznej zimie przynajmniej 4 razy)
    >>> - łuk ze strony ktora bardziej wyrzuca w ogole nie oznaczony (brak
    >>> ograniczenia predkosci, znaku - uwaga ostry zakret - NIC)
    >> Ale ten łuk jest jakoś niewidzialny?
    >>
    > tak. Wyglada na bardzo łagodny, ale, co zreszta napisałem powyzej, ze
    > wzgledu na złe wyprofilowanie drogi bardzo wyrzuca na zewnatrz.
    Rozumiem że masz jakąś ekspertyzę na to twierdzenie. Drogę trzeba czytać
    nie oglądać.

    > Przez to pomimo tego, iz jest to normalna droga z dopuszczalna predkoscia
    > 90km/h, tam trzeba zwolnic do 70 w dobrych warunkach.
    > Jadac z drugiej strony do 80 ale z drugiej strony oznaczenie jest.
    >
    >>> - zwracałem uwage policjantowi ktory przybył na miejsce wypadku na
    >>> brak oznaczenia.
    >>>
    >>> I teraz - kto powinien zajac sie sprawa dzis ale przede wszystkim kto
    >>> powinien zajac sie sprawa juz w zimie gdy zdarzyło sie kilka wypadków
    >>> jeden po drugim?
    Policja każąc kierowców mandatami w zimie.
    >> Darwin może?
    >>
    > Andrzeju, nie badz chamski.
    > Staram sie wyciagnac sedno z twojej wypowiedzi wiec parafrazujac rozumiem,
    > iż twoim zdaniem policjant może miec takie uwagi w dupie?
    >
    >>> Odpowiedzialny jest jakis wójt, ZDKiA? Czy policjant równiez nie
    >>> powinien sie tym zajac i przekazac stosowne uwagi (wytyczne???) do
    >>> odpowiednich instytucji?
    >> Oczywiście kierowcy niewinni?
    >>
    > Oczywiscie ze winni. Winni przede wszystkim braku umiejetnosci
    > jasnowidzenia!
    Nie braku umiejętności czytania drogi. To że przy -10 przez 100 km
    możesz jechać 90 km/h i nic się nie stanie, nie oznacza że na tym jednym
    łuku ze względu na otoczenie nie będzie lodu na którym polecisz do
    rowu. To zima i tu stan nawierzchni może być drastycznie różny na
    odcinku paru metrów.
    >
    >> A wniosek o dodatkowe oznakowanie składa się do (uwaga, będzie
    >> zaskoczenie!)... właściciela drogi.
    >>
    > Czyli do?
    >
    >

    Zarządcy drogi określanym po numerze tej drogi.


  • 25. Data: 2009-08-21 11:04:53
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>>>> - łuk ze strony ktora bardziej wyrzuca w ogole nie oznaczony (brak
    >>>>> ograniczenia predkosci, znaku - uwaga ostry zakret - NIC)
    >>>> Ale ten łuk jest jakoś niewidzialny?
    >>>>
    >>> tak. Wyglada na bardzo łagodny, ale, co zreszta napisałem powyzej, ze
    >> To jest niewidzialny, czy wygląda?
    >>
    > Ok, zanim pociągnę rozmoe dalej (bo w sumie nie dla takiej dyskusji wątek
    > załozyłem, ale co mi tam :) musze wiedziec:
    > - od ilu lat jezdzisz.
    > - ile km zrobiłes
    > Bo twoja wypowiedz sprawia, iz zaczynam myslec, ze rozmawiam z jakims
    > kapeluszem.
    >
    >> Jest łuk? Jest. Znasz go? Nie - to zwalniasz tak, żeby zawsze widzieć
    >> jego dalszy ciąg.
    >>
    > Po co, wg ciebie sa znaki ostrzegajace o ostrych łukach na drodze?
    Dla tych co drogę oglądają, a nie czytają.
    >
    >>> wzgledu na złe wyprofilowanie drogi bardzo wyrzuca na zewnatrz.
    >> Uhm. A drzewa wyskakują przed samochody.
    >
    > Rozumiem, ze przez tą złosliwosc chciałes powiedziec, iz wyprofilowanie
    > drogi nie ma zadnego wplywu na siłe odsrodkowa??
    Ma, ale zimą dochodzą jeszcze inne czynniki, jak temperatura, miejsce
    łuku w otoczeniu, stan opon itp.
    > Ok, takie opinie tez szanujemy...
    >>> Przez to pomimo tego, iz jest to normalna droga z dopuszczalna
    >>> predkoscia 90km/h, tam trzeba zwolnic do 70 w dobrych warunkach.
    >>> Jadac z drugiej strony do 80 ale z drugiej strony oznaczenie jest.
    >> Współrzędne poproszę.
    >>
    > ROTFL
    > chcesz powiedziec, że ze swojego bogatego drogowego doswiadczenia nie
    > potrafisz wskazac sam zadnego takiego miejsca?

    Wiesz jak ktoś czyta drogę to trudno o takie miejsce poza zimą.
    >
    >>>>> - zwracałem uwage policjantowi ktory przybył na miejsce wypadku na
    >>>>> brak oznaczenia.
    >>>>>
    >>>>> I teraz - kto powinien zajac sie sprawa dzis ale przede wszystkim
    >>>>> kto powinien zajac sie sprawa juz w zimie gdy zdarzyło sie kilka
    >>>>> wypadków jeden po drugim?
    >>>> Darwin może?
    >>>>
    >>> Andrzeju, nie badz chamski.
    >>> Staram sie wyciagnac sedno z twojej wypowiedzi wiec parafrazujac
    >>> rozumiem, iż twoim zdaniem policjant może miec takie uwagi w dupie?
    >> Może wlepić mandat za niedostosowanie prędkości do warunków drogowych.
    >>
    > Wiem ze tak nie jest, jednak po tej wypowiedzi nasuwa sie tylko jedno
    > stwierdzenie: głupis i tyle.
    > Nie wiem, jak sie skonczyła sprawa, bo akurat mój znajomy nie był sprawcą
    > tylko ofiara, a poniewaz leczy sie juz dobrze ponad pol roku, to sprawca
    > dostał pewnie cos wiecej niz mandat.
    > Widzisz, szkoda ze myslisz troche tak jak urzednicy: "tyle wypadków w tym
    > miejscu, ach ci kierowcy, za szybko jezdza."
    >
    >>>>> Odpowiedzialny jest jakis wójt, ZDKiA? Czy policjant równiez nie
    >>>>> powinien sie tym zajac i przekazac stosowne uwagi (wytyczne???) do
    >>>>> odpowiednich instytucji?
    >>>> Oczywiście kierowcy niewinni?
    >>>>
    >>> Oczywiscie ze winni. Winni przede wszystkim braku umiejetnosci
    >>> jasnowidzenia!
    >> Raczej umiejętności myślenia i przewidywania oraz wyobraźni.
    >>
    > Tak wiem, ty przed kazdym łukiem ktorego nie znasz zwalniasz do 30 km/h.
    Zimą to nie jest najgłupszy pomysł, szczególnie poza terenem zabudowanym
    i starać się jak najmniej używać hamulca, szczególnie w łuku.

    >
    >>>> A wniosek o dodatkowe oznakowanie składa się do (uwaga, będzie
    >>>> zaskoczenie!)... właściciela drogi.
    >>>>
    >>> Czyli do?
    >> Nie jestem wróżką - skąd mogę wiedzieć, co to za droga? Może być nawet
    >> prywatna...
    >>
    > Sadziłem, ze jest jakas generalna zasada, dlatego opisałem w pierwszym
    > watku o jaka droge chodzi.
    > Nie ma zasady?
    > W jednej gminie taka droga moze podpadac pod ZDKiA a w innej pod gmine?
    > Aha, droga poza terenem zabudowanym.
    >


  • 26. Data: 2009-08-21 11:11:00
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail a...@l...SPAM_PRECZ.com napisał(a) w
    poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>>>> tak. Wyglada na bardzo łagodny, ale, co zreszta napisałem powyzej,
    >>>>> ze
    >>>> To jest niewidzialny, czy wygląda?
    >>>>
    >>> Ok, zanim pociągnę rozmoe dalej (bo w sumie nie dla takiej dyskusji
    >>> wątek załozyłem, ale co mi tam :) musze wiedziec:
    >>> - od ilu lat jezdzisz.
    >> Kilkunastu. Późno zainteresowałem się motoryzacją.
    >>
    >>> - ile km zrobiłes
    >> Co najmniej sto tysięcy. Ale jakie to ma znaczenie?
    >>
    > prosze cie, bo powoli spadamy do poziomu bruku merytorycznym poziomem
    > dyskusji.
    > Nie oczekuj ode mnie odpowiedzi, jakie znaczenie w kontekscie oceniania
    > pewnych zjawisk na drodze ma doswiadczenie.
    > 100 tysiecy przez kilkanascie lat - to wiele wyjasnia.
    > Widzisz, ja zrobiłem 100tys. przez ostatnie poltora roku, ale wiem - i tak
    > bedziesz twierdził ze ty wiesz lepiej. Bo TAK!
    >
    >>> Bo twoja wypowiedz sprawia, iz zaczynam myslec, ze rozmawiam z jakims
    >>> kapeluszem.
    >> Ja za to odnoszę wrażenie, że rozmawiam z jakimś szczylem, co ledwo
    >> dostał prawo jazdy i ma tendencję do pędzenia na ślepo i to jeszcze
    >> jednocześnie rozmawiając przez telefon.
    >>
    > niestety zmartwie cie.
    > tez kilkanascie lat.
    >
    >>>> Jest łuk? Jest. Znasz go? Nie - to zwalniasz tak, żeby zawsze
    >>>> widzieć jego dalszy ciąg.
    >>>>
    >>> Po co, wg ciebie sa znaki ostrzegajace o ostrych łukach na drodze?
    >> Po to samo, po co przy skrzyżowaniach równorzędnych (czasem) stawia
    >> się znaki ostrzegające o takim skrzyżowaniu.
    >>
    > hmmm, jak to czasem. A jak nie ma znaku, to co?
    > Skrzyzowanie rownorzedne?
    > Znaki o skrzyzowaniu stawia sie tam gdzie trzeba, nie ma ich przy kazdym
    > skrzyzowaniu, bo przy kazdym nie musi.
    >
    >>>>> wzgledu na złe wyprofilowanie drogi bardzo wyrzuca na zewnatrz.
    >>>> Uhm. A drzewa wyskakują przed samochody.
    >>> Rozumiem, ze przez tą złosliwosc chciałes powiedziec, iz
    >>> wyprofilowanie drogi nie ma zadnego wplywu na siłe odsrodkowa??
    >> Twoja umiejętność czytania jest tak samo niewielka, jak umiejętność
    >> kierowania pojazdem.
    >>
    > Bardzo mi sie pdooba ten punkt widzenia: jak moj rozmowca nie rozumie, co
    > chciałem powiedziec, tym gorzej dla rozmowcy.
    > A moze by tak zaczac stosowac porzadną argumentacje, zamiast przescigac sie
    > w bezsensownych porownaniach i zlosliwosciach?
    >
    >>> Ok, takie opinie tez szanujemy...
    >> Specjalnie dla ludzi o bardzo małym rozumku: droga nikogo sama nie
    >> wyrzuca, bo nie ma własnej woli. Trzeba jechać zbyt szybko, jak na
    >> sytuację panującą na danej drodze (ukształtowanie i stan nawierzchni,
    >> warunki pogodowe).
    >>
    > Po co twim zdaniem ogranicznia predkosci na drodze, skoro w kazdych
    > warunkach kazdy kierowca i tak jest sam w stanie ocenic z jaka predkoscia
    > bezpiecznie mozna przejechac dany odcinek drogi?
    > Jeszcze raz 9bo wyzej odpowiedzi nie było) - po co znaki ostrzegajace o
    > zakretach, kretych drogach, po co barierki itp?
    Dla tych co oglądają drogę, a nie ją czytają.
    >
    >>>>> Przez to pomimo tego, iz jest to normalna droga z dopuszczalna
    >>>>> predkoscia 90km/h, tam trzeba zwolnic do 70 w dobrych warunkach.
    >>>>> Jadac z drugiej strony do 80 ale z drugiej strony oznaczenie jest.
    >>>> Współrzędne poproszę.
    >>>>
    >>> ROTFL
    >>> chcesz powiedziec, że ze swojego bogatego drogowego doswiadczenia nie
    >>> potrafisz wskazac sam zadnego takiego miejsca?
    >> Wiesz, ja jak jadę nieznaną trasą to nie jadę na ślepo - jak nie
    >> widzę, co jest dalej, zakładam najgorsze. Oraz dostosowuję prędkość do
    >> warunków drogowych.
    >>
    > No to pytam cie - z jaka predkoscia przejezdzasz łuk drogi w miejscu gdzie
    > jest ograniczenie predkosci do 90km/h? Na nieznanym odcinku drogi,
    > oczywiscie.
    Nie wiem, 120 będzie bezpieczne albo 10 będzie niebezpieczne, zbyt dużo
    zmiennych zależnych od stanu miejscowego i pory roku.
    >
    >>>>>>> - zwracałem uwage policjantowi ktory przybył na miejsce wypadku
    >>>>>>> na brak oznaczenia.
    >>>>>>>
    >>>>>>> I teraz - kto powinien zajac sie sprawa dzis ale przede wszystkim
    >>>>>>> kto powinien zajac sie sprawa juz w zimie gdy zdarzyło sie kilka
    >>>>>>> wypadków jeden po drugim?
    >>>>>> Darwin może?
    >>>>>>
    >>>>> Andrzeju, nie badz chamski.
    >>>>> Staram sie wyciagnac sedno z twojej wypowiedzi wiec parafrazujac
    >>>>> rozumiem, iż twoim zdaniem policjant może miec takie uwagi w dupie?
    >>>> Może wlepić mandat za niedostosowanie prędkości do warunków
    >>>> drogowych.
    >>>>
    >>> Wiem ze tak nie jest, jednak po tej wypowiedzi nasuwa sie tylko jedno
    >>> stwierdzenie: głupis i tyle.
    >> To nie ja skończyłem w rowie.
    >>
    > Moj kolega tez nie. Był poszkodowanym a nie sprawca.
    >
    >>> Nie wiem, jak sie skonczyła sprawa, bo akurat mój znajomy nie był
    >>> sprawcą tylko ofiara, a poniewaz leczy sie juz dobrze ponad pol roku,
    >>> to sprawca dostał pewnie cos wiecej niz mandat.
    >>> Widzisz, szkoda ze myslisz troche tak jak urzednicy: "tyle wypadków w
    >>> tym miejscu, ach ci kierowcy, za szybko jezdza."
    >> Ale sęk w tym, że jeżdżą za szybko, zbyt nieuważnie i zbyt bezmyślnie.
    >> A potem mają pretensje do drzew.
    >>
    > Przestan z tymi drzewami, to jakis twój konik, czy co.
    > Nie rozmawiamy o drzewach, tylko de facto o systemie oznaczania dróg,
    > kontroli tegoz i uprawnieniach oraz obowiazkach poszczególnych słuzb
    > zajmujacych sie, jak to szumnie lubia twierdzic wszem i wobec - dbaniem o
    > bezpieczenstwo na drogach.
    >
    >>>>>>> Odpowiedzialny jest jakis wójt, ZDKiA? Czy policjant równiez nie
    >>>>>>> powinien sie tym zajac i przekazac stosowne uwagi (wytyczne???)
    >>>>>>> do odpowiednich instytucji?
    >>>>>> Oczywiście kierowcy niewinni?
    >>>>>>
    >>>>> Oczywiscie ze winni. Winni przede wszystkim braku umiejetnosci
    >>>>> jasnowidzenia!
    >>>> Raczej umiejętności myślenia i przewidywania oraz wyobraźni.
    >>>>
    >>> Tak wiem, ty przed kazdym łukiem ktorego nie znasz zwalniasz do 30
    >>> km/h.
    >> Różnie bywa. Ja nie mam problemów z ego - ale jeśli ty chcesz
    >> udowadniać swoją "męskość" brawurą i bezmyślnością - proszę bardzo,
    >> bylebyś był jedyną ofiarą leczenia swoich kompleksów.
    >>
    > Słowo daje - jeszcze tylu epitetów nie usłyszałem pod swoim adresem podczas
    > rozmowy z wydawałoby sie kulturalnym człowiekiem.
    > I to tylko dlatego, ze mamy rozne zdanie na pewien temat.
    > Prosiłbym cie o konkretne odpowiedzi - róznie bywa oznacza ze...?
    > Zwalniasz do ilu?
    >
    >> Swoją drogą kiedyś właśnie taki "szybki Bill" mnie na trasie
    >> wyprzedził (jechałem sobie spokojnie 80-90). Z kilometr-dwa dalej był
    >> już w rowie. Na niemalże prostej drodze.
    >>
    > widac popelnił jakis bład.
    > Fajna historia, ale zupelnie off-topiczna.
    >
    >>>>>> A wniosek o dodatkowe oznakowanie składa się do (uwaga, będzie
    >>>>>> zaskoczenie!)... właściciela drogi.
    >>>>>>
    >>>>> Czyli do?
    >>>> Nie jestem wróżką - skąd mogę wiedzieć, co to za droga? Może być
    >>>> nawet prywatna...
    >>>>
    >>> Sadziłem, ze jest jakas generalna zasada, dlatego opisałem w
    >>> pierwszym watku o jaka droge chodzi.
    >>> Nie ma zasady?
    >> Pewne są, ale mogą być też wyjątki.
    >>
    >>> W jednej gminie taka droga moze podpadac pod ZDKiA a w innej pod
    >>> gmine? Aha, droga poza terenem zabudowanym.
    >> Wiesz, wystarczy pomyśleć i ruszyć tyłek - najpierw dzwonisz do gminy,
    >> na której terenie jest ta droga i pytasz się, czy to przypadkiem nie
    >> ich... A jeśli jest to droga krajowa albo autostrada - zaczynasz od
    >> ZDKiA (nazwa!). A dalej to już z górki - tam powinni wiedzieć, czy ich
    >> a jak nie to czyja może być.
    >>
    > Nareszcie jakies konkrety.
    > Mimo wszystko dzieki (mimo obelg).
    > Niemniej cały czas dodatkowo interesuje mnie zakres obowiazków policjantów
    > drogówki.
    >


  • 27. Data: 2009-08-21 11:21:43
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail ...@...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
    >
    >>>>> - bardzo grozne miejsce, łuk drogi, podczas remontu poltora roku
    >>>>> temu zle wyprofilowany, stosunkowo częste wypadniecia z drogi w
    >>>>> tamtym miejscu (w tegorocznej zimie przynajmniej 4 razy)
    >>>>> - łuk ze strony ktora bardziej wyrzuca w ogole nie oznaczony (brak
    >>>>> ograniczenia predkosci, znaku - uwaga ostry zakret - NIC)
    >>>> Ale ten łuk jest jakoś niewidzialny?
    >>>>
    >>> tak. Wyglada na bardzo łagodny, ale, co zreszta napisałem powyzej, ze
    >>> wzgledu na złe wyprofilowanie drogi bardzo wyrzuca na zewnatrz.
    >>> Przez to pomimo tego, iz jest to normalna droga z dopuszczalna
    >>> predkoscia 90km/h, tam trzeba zwolnic do 70 w dobrych warunkach.
    >>> Jadac z drugiej strony do 80 ale z drugiej strony oznaczenie jest.
    >>>
    >> Teraz postawią tam ograniczenie do 40 i misie będą miały dobre miejsce
    >> do suszenia.
    >>
    > Moim zdaniem to byłby całkiem dobry znak.
    > 40 ale tylko zima w przypadku oblodzen.
    Czemu tylko zimą, czemu jak jest oblodzenie?
    Od czego jest wzrok i czytanie drogi oraz dostosowanie prędkości do
    warunków panujących na drodze?

    Tu masz powód wypadania kierowców na łuku - powstaje widocznie tylko na
    nim odlodzenie (warunki miejscowe). Przed łukiem widocznie jest sucha
    jezdnia skłaniająca do użycia gazu, a na łuku przykra niespodzianka bo
    stan nawierzchni jest diametralnie różny.

    > A tak wystarczy info o ostrym zakrecie, ewentualnie 70.
    >
    >


  • 28. Data: 2009-08-21 11:28:54
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Damian Skrycki <s...@g...pl>

    cyklista pisze:
    > Użytkownik Budzik napisał:
    >> Osobnik posiadający mail ...@...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    >> następuje:
    >>
    >>>>>> - bardzo grozne miejsce, łuk drogi, podczas remontu poltora roku
    >>>>>> temu zle wyprofilowany, stosunkowo częste wypadniecia z drogi w
    >>>>>> tamtym miejscu (w tegorocznej zimie przynajmniej 4 razy)
    >>>>>> - łuk ze strony ktora bardziej wyrzuca w ogole nie oznaczony (brak
    >>>>>> ograniczenia predkosci, znaku - uwaga ostry zakret - NIC)
    >>>>> Ale ten łuk jest jakoś niewidzialny?
    >>>>>
    >>>> tak. Wyglada na bardzo łagodny, ale, co zreszta napisałem powyzej, ze
    >>>> wzgledu na złe wyprofilowanie drogi bardzo wyrzuca na zewnatrz.
    >>>> Przez to pomimo tego, iz jest to normalna droga z dopuszczalna
    >>>> predkoscia 90km/h, tam trzeba zwolnic do 70 w dobrych warunkach.
    >>>> Jadac z drugiej strony do 80 ale z drugiej strony oznaczenie jest.
    >>>>
    >>> Teraz postawią tam ograniczenie do 40 i misie będą miały dobre miejsce
    >>> do suszenia.
    >>>
    >> Moim zdaniem to byłby całkiem dobry znak.
    >> 40 ale tylko zima w przypadku oblodzen.
    >> A tak wystarczy info o ostrym zakrecie, ewentualnie 70.
    >>
    >>
    >
    > Tylko jest jeden problem, nie ma znaku ograniczenia prędkości
    > obowiązującego tylko w zimie, w przypadku oblodzeń :-) , i jak postawią
    > 40 to pojawi się znowu ktoś piszący że w doskonale widocznym miejscu z
    > łagodnym zakrętem postawiono ograniczenie do 40 jak tam spokojnie można
    > jeździć 70 :-), i że policja zamiast ścigać piratów drogowych czai się w
    > krzakach z suszarką. Jeśli postawią tam 70 to tez znajdzie się parę osób
    > którzy wylecą z zakrętu po deszczu, śniegu itp.. i znowu będą pisać jaka
    > to policja niedobra bo przecież oni jechali tyle ile pozwalał znak.
    >
    > ps. nie istnieje również znak informujący o ostrym zakręcie :-)
    Jest to do zrobienia tylko koszty będą dość wysokie.
    Potrzeba:
    powierzchni zrobionej z diód LED, tzw znak o zmiennej treści.
    czujników mierzących temperaturę
    sterownika z odpowiednim programem sterującym tym co się wyświetla na znaku
    prądu.

    Drugi problem to to że jednorazowo można prędkość obniżyć o maks. 30 km/h

    przykład dla drogi z Vmax = 90 km/h, by prędkość była ograniczona do
    40 km/h w wybranym miejscu, należy najpierw należy postawić znak
    obniżający ją do 70 lub 60 km/h następnie do 40 km/h, a to wymaga miejsca.


  • 29. Data: 2009-08-22 16:03:17
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail s...@g...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    > Drugi problem to to że jednorazowo można prędkość obniżyć o maks. 30 km/h

    Dzieki, nawet nie wiedziałem.
    Ale to była tylko odpowiedz na przytyk ze sie nie da, nie postulat zeby cos
    takiego robic.
    Niestety w Polsce nie korzysta sie z takich wynalazków jak zmienne
    oznakowanie i np. drogi trzypasmowe gdzie srodkowy pas w zalznosci od
    potrzeb słuzy do ruchu w jedna lub w druga strone.

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Stanęliśmy na skraju przepaści,
    ale teraz zrobiliśmy krok naprzód!"


  • 30. Data: 2009-08-22 16:03:17
    Temat: Re: Droga - kto odpowiedzialny.
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail s...@g...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    > Tu masz powód wypadania kierowców na łuku - powstaje widocznie tylko na
    > nim odlodzenie (warunki miejscowe). Przed łukiem widocznie jest sucha
    > jezdnia skłaniająca do użycia gazu, a na łuku przykra niespodzianka bo
    > stan nawierzchni jest diametralnie różny.

    bardzo mozliwe.
    Jezeli by tak bylo - twoim zdaniem warto byłoby postawic tam znak - UWAGA
    oblodzenia czy zostawiamy wszystko "czytaniu drogi"?

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
    mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
    No i proszę!

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1