-
41. Data: 2010-06-11 09:30:24
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
.B:artek. pisze:
> Jeżeli wyraźnie się umówisz, to OK. Jeżeli natomiast kurier sam
> zadecyduje, że może zostawić sąsiadowi, bo tam ma napisane w
> regulaminie, to już nie - z przyczyn wskazywanych wcześniej.
Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?
--
Liwiusz
-
42. Data: 2010-06-11 09:40:04
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 11-06-2010 11:30, Liwiusz pisze:
> Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?
Sugeruję, że nie musi być. Podstawę wskazałem wcześniej - art. 385(1-3) KC.
--
.B:artek.
-
43. Data: 2010-06-11 09:44:02
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Liwiusz pisze:
> .B:artek. pisze:
>
>
>> Jeżeli wyraźnie się umówisz, to OK. Jeżeli natomiast kurier sam
>> zadecyduje, że może zostawić sąsiadowi, bo tam ma napisane w
>> regulaminie, to już nie - z przyczyn wskazywanych wcześniej.
>
>
> Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?
Jest kwestia z kim została zawarta ta umowa. Bo nie z odbiorcą. Odbiorca
jest przekonany, że będzie to standardowa usługa kurierska.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
44. Data: 2010-06-11 09:47:24
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
.B:artek. pisze:
> W dniu 11-06-2010 11:30, Liwiusz pisze:
>> Sugerujesz, że regulamin nie jest częścią zawartej umowy?
>
> Sugeruję, że nie musi być. Podstawę wskazałem wcześniej - art. 385(1-3) KC.
Regulamin jest ogólnie dostępny, stosowany masowo, z dowodem nie
będzie zatem problemu.
Poza tym nie zmieniaj tematu - najpierw twierdziłeś, że doręczenie
zastępcze jest w ogóle niemożliwe, a teraz tylko mówisz, że trzeba
dowodu na zawarcie takiej umowy.
--
Liwiusz
-
45. Data: 2010-06-11 10:50:21
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: mvoicem <m...@g...com>
(11.06.2010 11:20), .B:artek. wrote:
> W dniu 11-06-2010 08:26, Borzymir pisze:
>> Nie, mylisz sie.
>> Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim
>> podpisem
>> zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest
>> jasna
>> kogo pozwac.
>
> Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
> Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
> chciał spisywać protokół szkody.
>
Problem w tym , że żeby sprawdzić czy wszystko jest w porządku, musisz
a) paczkę otworzyć przy kurierze, b) wiedzieć czego należy się w środku
spodziewać.
W przypadku sąsiadów to nie zawsze jest wykonalne.
p. m.
-
46. Data: 2010-06-11 10:59:29
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: "Borzymir" <b...@z...pl.wytnij.te.koncowke>
>> Nie, mylisz sie.
>> Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim
>> podpisem
>> zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest
>> jasna
>> kogo pozwac.
>
> Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
> Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
> chciał spisywać protokół szkody.
>
W dalszym ciagu pozywam osobe ktora odebrała, twierdzac ze to ona zniszczyła
zawartosc.
Mysle ze jej argument ze odebrala od kuriera zniszczona ale nie chcialo jej
sie spisywac protokołu
nie przejdzie w sądzie. Mogla nie odbierac.
Przy zalozeniu ze ta odpowiedzialnosc o ktorej wczesniej napisalem,
przechodzi.
-
47. Data: 2010-06-11 11:48:30
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 11-06-2010 12:59, Borzymir pisze:
>>> Nie, mylisz sie.
>>> Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim
>>> podpisem
>>> zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest
>>> jasna
>>> kogo pozwac.
>>
>> Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
>> Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
>> chciał spisywać protokół szkody.
>>
>
> W dalszym ciagu pozywam osobe ktora odebrała, twierdzac ze to ona zniszczyła
> zawartosc.
> Mysle ze jej argument ze odebrala od kuriera zniszczona ale nie chcialo jej
> sie spisywac protokołu
> nie przejdzie w sądzie. Mogla nie odbierac.
> Przy zalozeniu ze ta odpowiedzialnosc o ktorej wczesniej napisalem,
> przechodzi.
Na zdrowy rozum powinna przechodzić. Jak inaczej?
Kurier zostawia paczkę u sąsiad bo regulamin mu pozwala, sąsiad się
zgodził (przecież mógł odmówić, nikt go pod pistoletem nie trzymał) i
sąsiad może teraz zostawić paczkę na deszczu, bo mu się np. nie chce
wnieść do domu?
Z drugiej strony co i rusz natykam się na ludzi którzy robią coś, o co
ich nikt nie prosił, na dodatek źle, narażają innych na koszty albo co
najmniej dodatkową pracę i się obrażają, bo "chciałem pomóc".
I jeszcze osoby postronne (czytaj - te które nie muszą potem sprzątać
tego bajzlu) stają po stronie tego "pomagacza" bo miał dobre intencje.
Ale to jest chyba problem społeczny bardziej niż prawny.
Dorosły człowiek nie powinien oczekiwać, że nie poniesie konsekwencji
swoich czynów (lub zaniechań) tylko dlatego, że zrobił komuś przy okazji
"uprzejmość".
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
48. Data: 2010-06-11 12:27:24
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: "Borzymir" <b...@z...pl.wytnij.te.koncowke>
> Z drugiej strony co i rusz natykam się na ludzi którzy robią coś, o co ich
> nikt nie prosił, na dodatek źle, narażają innych na koszty albo co
> najmniej dodatkową pracę i się obrażają, bo "chciałem pomóc".
> I jeszcze osoby postronne (czytaj - te które nie muszą potem sprzątać tego
> bajzlu) stają po stronie tego "pomagacza" bo miał dobre intencje.
>
o! to, to właśnie!
-
49. Data: 2010-06-11 16:03:15
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 11-06-2010 11:47, Liwiusz pisze:
> Regulamin jest ogólnie dostępny, stosowany masowo, z dowodem nie będzie
> zatem problemu.
Uhm. Nie wszystko co jest napisane w regulaminie obowiązuje jego
adresatów. Powtórzę się, art. 385 (3) pkt 2 KC.
> Poza tym nie zmieniaj tematu - najpierw twierdziłeś, że doręczenie
> zastępcze jest w ogóle niemożliwe, a teraz tylko mówisz, że trzeba
> dowodu na zawarcie takiej umowy.
Chyba nie dość uważnie moje wypowiedzi czytasz.
--
.B:artek.
-
50. Data: 2010-06-14 12:55:56
Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
Od: "niusy.pl" <f...@o...pl.invalid>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
>>> Ale co w tym złego, jeśli nadawca chce, aby przesyłka mogła być
>>> doręczona do sąsiada, albo aby kurier pozostawił ją na śmietniku, to co
>>> to komu wadzi? Doręczenie zastępcze nie jest opcją obowiązkową.
>>>
>>> Podasz jakiś szczególny powód, uniemożliwiający stronom zawarcia takiej
>>> właśnie umowy?
>>
>> Ale wychodzimy z założenia, że nadawca i przewoźnik wyraźnie chcą się tak
>> umówić, czy zakładamy, że przewoźnik - wbrew woli nadawcy - chce sobie
>> ulżyć i wymigać się od prawidłowego doręczenia, gdyby to nie było w danej
>> chwili możliwe?
>
>
> "Wbrew woli" to trzeba najpierw udowodnić, że nie przedstawił
> regulaminu, czy przedstawił nieprawdziwy. Bo to, że ktoś regulaminu nie
> czytał, to akurat ma najmniejsze znaczenie.
A ja bym zdelegalizował regulaminy :-) Chcesz podpisać umowę szczególną to
spisz i daj klientowi do podpisu. Inaczej ... prawo lokalne.