-
11. Data: 2007-09-07 07:31:04
Temat: Re: Doprowadzenie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Angie wrote:
> I tu się mylisz. Świadek może odmówić zeznań, gdy sprawa dotyczy jego
> bliskiej rodziny, gdzie pokrewieństwo relacji: matka - córka.
Czego nie rozumiesz w słowie "zasadniczo"? Zasada jest taka, że świadek
ma obowiązek zeznawać. Nieliczne wyjątki masz (dla spraw cywilnych) w
261KPC. W sprawach karnych (o których wspominałaś) wyjątków jest jeszcze
mniej.
I dlaczego w 100% wycinasz cytaty? Trzeba zgadywać komu i na co
odpisujesz...
-
12. Data: 2007-09-07 07:33:17
Temat: Re: Doprowadzenie świadka - jak to wygląda?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Piotr [trzykoty] wrote:
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
>> Poranne pukanie do domu, to jeszcze jest do przejścia. Pomyśl, co się
>> stanie, jak przez przypadek Cię wylegitymują na ulicy.
>
> No i ją mogą zatrzymać. Ale czy sąd jest w stanie zorganizować przesłuchanie
> w czasie 48godzin?
Dlaczego 48 godzin? Jak się świadek "miga", to sąd może nakazać
aresztowanie na 7 dni (art. 276 par. 2 KPC).
-
13. Data: 2007-09-07 07:40:21
Temat: Re: Doprowadzenie
Od: "Angie" <a...@w...pl>
Bolesne to Ty musisz mieć chyba dzieciństwo skoro aż taki jad się z Ciebi
sączy. Współczuję, tacy ludzie są bardzo nieszczęśliwi.
> Ignorowałaś sąd - przez ciebie sprawa się przeciąga, koszta (także
> wszystkich podatników) rosną, a ty sobie bimbasz na sąd. To jest dopiero
> chamstwo. Z mojej strony to była ledwie bolesna szczerość...
-
14. Data: 2007-09-07 07:41:28
Temat: Re: Doprowadzenie
Od: "Angie" <a...@w...pl>
Ale doceniam wszelkie informacje, które pochodzą od Ciebie i są odpowiedzią
na mój post. Skorzystam.
-
15. Data: 2007-09-07 07:48:02
Temat: Re: Doprowadzenie świadka - jak to wygląda?
Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>
Użytkownik "Angie" <a...@w...pl> napisał
>I tak zrobię, dzięki. Nie znam jednak numeru sprawy,
Trzeba było nie wyrzucać wezwań.
> w jaki sposób mogę uzyskać numer sprawy?
Może od kogoś znajomego kto też występuje w tej sprawie albo w sądzie po
danych osób biorących udział w postępowaniu(nie wiem czy mają obowiązek
podać).
-
16. Data: 2007-09-07 07:49:17
Temat: Re: Doprowadzenie
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Angie wrote:
> Bolesne to Ty musisz mieć chyba dzieciństwo skoro aż taki jad się z
> Ciebi sączy. Współczuję, tacy ludzie są bardzo nieszczęśliwi.
>
>> Ignorowałaś sąd - przez ciebie sprawa się przeciąga, koszta (także
>> wszystkich podatników) rosną, a ty sobie bimbasz na sąd. To jest
>> dopiero chamstwo. Z mojej strony to była ledwie bolesna szczerość...
daj spokój to troll..
-
17. Data: 2007-09-07 07:49:32
Temat: Re: Doprowadzenie świadka - jak to wygląda?
Od: Mithos <f...@a...pl>
Piotr [trzykoty] pisze:
> Może od kogoś znajomego kto też występuje w tej sprawie albo w sądzie po
> danych osób biorących udział w postępowaniu(nie wiem czy mają obowiązek
> podać).
Biorac pod uwage ilosc spraw w sadzie to odnalezienie czegokolwiek bez
sygn. sprawy moze byc niemozliwe (chyba ze to sprawa jakiegos znanego
pieniacza, ktory roznych spraw moze miec kilkanascie).
--
Mithos
-
18. Data: 2007-09-07 07:49:48
Temat: Re: Doprowadzenie świadka - jak to wygląda?
Od: "Angie" <a...@w...pl>
Już odszukałam. Dziękuję za podpowiedź.
>> w jaki sposób mogę uzyskać numer sprawy?
>
> Może od kogoś znajomego kto też występuje w tej sprawie albo w sądzie po
> danych osób biorących udział w postępowaniu(nie wiem czy mają obowiązek
> podać).
>
-
19. Data: 2007-09-07 07:51:28
Temat: Re: Doprowadzenie świadka - jak to wygląda?
Od: "Angie" <a...@w...pl>
Już mam numery spraw, dziękuję.
> Biorac pod uwage ilosc spraw w sadzie to odnalezienie czegokolwiek bez
> sygn. sprawy moze byc niemozliwe (chyba ze to sprawa jakiegos znanego
> pieniacza, ktory roznych spraw moze miec kilkanascie).
>
>
> --
> Mithos
-
20. Data: 2007-09-07 12:08:23
Temat: Re: Doprowadzenie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Angie wrote:
> Bolesne to Ty musisz mieć chyba dzieciństwo skoro aż taki jad się z Ciebi
> sączy. Współczuję, tacy ludzie są bardzo nieszczęśliwi.
>
>> Ignorowałaś sąd - przez ciebie sprawa się przeciąga, koszta (także
>> wszystkich podatników) rosną, a ty sobie bimbasz na sąd. To jest dopiero
>> chamstwo. Z mojej strony to była ledwie bolesna szczerość...
>
Bolesna to jest prawda, która ciebie w oczy kole...
PS: a teraz cytujesz jak ostatnia lama - przecież chyba logiczne, że
NAJPIERW idzie cytat a POTEM odpowiedź?