-
41. Data: 2006-10-04 19:38:45
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
... zzz napisał(a):
> Zakładaczy domofonów pojawiło się wielu, z reguły tylko do założenia
> i zabrania kasy. Potem znikali. Usterki nie ma komu naprawić.
U mnie administracja tego pilnuje. Podpisali z ta firmą od domofonów
umowę na konserwację i naprawy. Zresztą taki domofon (dotykowy) łatwo
się nie psuje.
--
Kaja
-
42. Data: 2006-10-04 19:43:10
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
zeeltom napisał(a):
> ONA CHCE TYLKO POWIADOMIENIE O GOŚCIU I MOŻLIWOŚĆ OTWIERANIA
> DRZWI!!!
Oddaj babci swój komputer i załóż jej konto pocztowe.
--
Kaja
-
43. Data: 2006-10-04 19:49:42
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
zeeltom napisał(a):
> Zadam je inaczej. Czy można zabrać lokatorowi możliwość dotarcia do niego
> pogotowia ratunkowego, gazowego, policji, straży pożarnej i w ten sposób
> przyczynić się do czyjejś śmierci? Kto wtedy za to odpowie? Nadal chodzi mi
> o możliwość dotarcia do lokatora w bezproblemowy sposób, jak przed
> założeniem domofonu.
Nie bój się. Poradzą sobie. Policja ma swój specjalnu numer kodu do
domofonu i wejdzie. A nawet jak zadzwoni do jakiegoś lokatora, to każdy
naciśnie na brzęczyk.
--
Kaja
-
44. Data: 2006-10-04 20:01:21
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "Angie" <honeybabe@(CIACH)poczta.fm>
Użytkownik "zeeltom" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:eg0rb4$8ea$1@inews.gazeta.pl...
> Kurwa... naucz się czytać, albo co...
A ty naucz sie a) czytac ze zrozumieniem, b) przyjmowac do wiadomosci, ze
twoje pobozne zyczenia nawet 100razy powtorzone nie nabieraja mocy prawnej.
O kulturze osobistej nie wspomne, bo jak pisac o czyms czego ewidentnie
brak?:)
> Czy teraz jasno napisałem, czy lekarza ci trzeba?
Tobie na pewno - okulisty bo jakos nie docieraja do ciebie slowa, ktore
czytasz. babcia nie chce domofonu i spoko. nikt jej zmuszal nie bedzie. Ale
niech liczy sie z tym, ze to utrudni jej prowadzenie zycia towarzyskiego,
jesli nie opatentuje swojego wlasnego, alternatywnego do domofonu sposobu
nabierania wiedzy o wlasnie nawiedzajacym ja gosciu. Rozwiazania tez ci
podsuwalam - telefoniczne, telepatyczne, ktos inny dorzucil werbalne.
Swoja droga - za to co placisz za lacze, to bys juz babci ze 2 domofony
zainstalowal. Jak babcia taka uboga to daj numer konta , zrzucimy sie
grupowo na jej domofon, zeby ukrocic twoje meki:))
Angie
-
45. Data: 2006-10-04 20:09:29
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: m...@g...com
zeeltom wrote:
>> Tak, jasno napisałeś, że lekarza Ci trzeba. I elementarnej ogłady.
>
> Zobacz ile tu jest odpowiedzi... ja się pytam o domofony, a mi odpowiadają
> o wodzie, dachach itp.
Bo to są bardzo analogiczne sytuacje. Po prostu jeżeli kilka osób jest
współużytkownikami tej samej nieruchomości, to wspólnie też ponoszą wydatki
na tą nieruchomość. Wg. mnie, to wariant "babci damy klucz i nie będzie się
składać na domofon" jest wyjściem ulgowym, bo normalnie jeżeli większość
uchwali że domofon jest potrzebny, to partycypować obowiązek mają w tym
wszyscy, nawet ci co są temu przeciwni. Oczywiście jeżeli to nie jest jakiś
domofon z brylantowymi przyciskami :)
I wszelkie propozycje zakładania osobnej instalacji (przycisk i kabelek,
przecież na schodach nie położą) są kuriozalne. To tak jakby sobie ktoś
chciał wykuć schody w ścianie, żeby nie uczestniczyć w utrzymaniu klatki
schodowej.
[...]
> Zadam je inaczej. Czy można zabrać lokatorowi możliwość dotarcia do niego
> pogotowia ratunkowego, gazowego, policji, straży pożarnej i w ten sposób
> przyczynić się do czyjejś śmierci?
Wg. mnie można. Jak już pisałem wczesniej, prawo wymaga tylko zapewnienia
możliwości dostania się do lokalu temu kto tam mieszka. To żeby każdy mógł
się do niego dostać jest już jego zmartwieniem.
p. m.
-
46. Data: 2006-10-04 20:28:20
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "Idiom" <i...@w...pl>
Użytkownik "zeeltom" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:efu3hs$2us$1@inews.gazeta.pl...
> No dobrze, dalej drążę temat.
> Babcia nie ma telefonu, bo mieć nie musi.
To jak wezwie to pogotowie, co nie będzie mogło wejść, jak ona zasłabnie, bo
domofonu mieć nie będzie ? Skoro pogotowie potrafi wzywac telepatycznie to i
z gośćmi sobie poradzi.
:D
Sam sobie przeczysz, drogi wnuczku :)
Monika
-
47. Data: 2006-10-04 20:43:22
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Angie napisał(a):
> Swoja droga - za to co placisz za lacze, to bys juz babci ze 2 domofony
> zainstalowal. Jak babcia taka uboga to daj numer konta , zrzucimy sie
> grupowo na jej domofon, zeby ukrocic twoje meki:))
A ten gość kupi sobie drugi komputer ;-)
--
Kaja
-
48. Data: 2006-10-05 03:59:24
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "zeeltom" <z...@o...pl>
>> Zadam je inaczej. Czy można zabrać lokatorowi możliwość dotarcia do niego
>> pogotowia ratunkowego, gazowego, policji, straży pożarnej i w ten sposób
>> przyczynić się do czyjejś śmierci? Kto wtedy za to odpowie? Nadal chodzi
>> mi o możliwość dotarcia do lokatora w bezproblemowy sposób, jak przed
>> założeniem domofonu.
>
> Na razie praktyka jest taka, że istnienie domofonu nie zagraża
> bezpieczeństwu, zdrowiu i życiu mieszkańców, a wprost przeciwnie -
> zwiększa je. Jeżeli uda Ci się obalić to twierdzenie na drodze sądowej,
> wtedy być może ta praktyka się zmieni, chociaż osobiście mam nadzieję, że
> Ci się nie uda.
Odpowiedź godna naszego rządu.
Ja nie napisałem, że istnienie domofonu komuś zagraża. Wręcz przeciwnie. Ale
jeśli kogoś faktycznie nie stać na założenie domofonu, czy brak urządzenia
minimum (dzwonek - przycisk) zainstalowanego zamiast domofonu może zagrozić
bezpieczeństwu takiej osoby? I w przypadku tragedi, kto będzie odpowiadał za
tą tragedię. Lokator, bo go nie było stać na domofon, spółdzielnia, bo nie
zapewniła możliwości dostania się odpowiednich służb do lokatora, czy brak
odpowiednich przepisów regulujących taki przypadek, czyli nikt?
Ktoś napisał, że nikt nie będzie kładł dodatkowych przewodów itd. Teraz
używa się głównie domofonów cyfrowych, gdzie wykorzystuje się dwa przewody.
Więc nie jest to dodatkowy przewód od centrali, tylko odgałęzienie od
najbliższego domofonu, czyli kilka metrów. Ale to już sprawa techniczna, a
nie o to pytam.
-
49. Data: 2006-10-05 04:00:39
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "zeeltom" <z...@o...pl>
>> Czy ty udajesz, że nie wiesz o co mi chodzi, czy tak dla jaj?
>
> Myslalam, ze jak ty sie wyglupiasz to i mnie wolno
Nie ma głupich pytań.
Resztę znasz...
-
50. Data: 2006-10-05 06:18:45
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "Angie" <honeybabe@(CIACH)poczta.fm>
Użytkownik "zeeltom" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:eg2008$11q$1@inews.gazeta.pl...
> Nie ma głupich pytań.
No to jestes prekursorem:P Gratuluje!
Angie