-
21. Data: 2006-10-03 19:07:53
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
zeeltom napisał(a):
> Babcia, jak to określasz, nie neguje istnienia domofonu, tylko chce mieć
> normalnie działający dzwonek. Ktoś przychodzi, naciska przycisk i ona
> słyszy, że ktoś przyszedł.
W takim przypadku nie trzeba już domofonu, skoro babcia i tak otworzy
każdemu, kto zadzwoni.
> A czy ja piszę o wodociągach? Zmieniasz temat.
> Skoro o zmianach mowa, to wyobraź sobie taką sytuację. Masz w domu kablówkę.
> Płacisz przykładowo 10 zł na miesiąc. Nagle reszcie lokatorów przychodzi do
> głowy pomysł, że dołożą parę programów i będą płacić po 100 zł na miesiąc.
> Ty się nie zgadzasz, więc odcinają ci telewizję całkiem. Może trochę
> wyolbrzymiam, ale skoro zaczęłes o wodociągach...
Akurat to jest uregulowane w KC. A domofon nie.
M.
-
22. Data: 2006-10-03 19:12:15
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "Angie" <honeybabe@(CIACH)poczta.fm>
Użytkownik "zeeltom" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:efub3o$684$1@inews.gazeta.pl...
> Jak nie, skoro nie można zadzwonić do lokalu?
jak nie, jak tak? Ja mam i domofon i dzwonek do drzwi. jedno nie wyklucza
drugiego:)) Dzwonka wiec nikt babci nie odbiera. A to, ze aby zadzwonic
trzeba wejsc na klate to juz inna sprawa. babcia bedzie otwierac gosciom
schodzac po nich na dol, a oni beda wychodzic do gory i dzwonic dzwonkiem:)
> Ty się nie zgadzasz, więc odcinają ci telewizję całkiem. Może trochę
> wyolbrzymiam, ale skoro zaczęłes o wodociągach...
Przyklad jest nieadekwatny. Studni nikt nie likwiduje, ale to nie znaczy ze
skoro babcia oporna na postep to 100 innych osob ma zapieprzac z wiaderkami
do studni. Babcia bedzie miala wode w kranie, ale jak ma fantazje czerpac ze
studni to jej wola. zalozy sobie liczniki wody to i nie bedzie placic za
wode bo zuzycie bedzie miala zerowe:) tu masz tak samo. nie bedzie korzystac
z domofonu, nie bedzie za niego placic. W nagrode nabierze kondycji chodzac
po schodach:))
Angie
-
23. Data: 2006-10-03 19:17:56
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "zeeltom" <z...@o...pl>
> W takim przypadku nie trzeba już domofonu, skoro babcia i tak otworzy
> każdemu, kto zadzwoni.
Niezupełnie. Jak był normalny dzwonek, to w drzwiach był wizjer. Teraz może
zerknąć przez okno kto przyszedł, bo jest taka możliwość.
>> Skoro o zmianach mowa, to wyobraź sobie taką sytuację. Masz w domu
>> kablówkę...
> Akurat to jest uregulowane w KC. A domofon nie.
Ale sytuacja podobna, nie?
Mało tego, bo od braku TV jeszcze nikt nie umarł, a w przypadku domofonu ( a
w zasadzie braku dzwonka) istnieje taka możliwość.
Czuli nie ma bata? Wolna amerykana...
Smutne, ale jak widać prawdziwe.
Szkoda.
A nie można tego podciągnąć pod ubezwłasnowolnienie?
-
24. Data: 2006-10-03 19:27:39
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "zeeltom" <z...@o...pl>
>> Jak nie, skoro nie można zadzwonić do lokalu?
>
> jak nie, jak tak? Ja mam i domofon i dzwonek do drzwi. jedno nie wyklucza
> drugiego:)) Dzwonka wiec nikt babci nie odbiera. A to, ze aby zadzwonic
> trzeba wejsc na klate to juz inna sprawa.
Czy ty udajesz, że nie wiesz o co mi chodzi, czy tak dla jaj?
...
>nie bedzie korzystac z domofonu, nie bedzie za niego placic. W nagrode
>nabierze kondycji chodzac po schodach:))
Życzę dobrej kondycji tobie.
Uważam temat za zamknięty.
-
25. Data: 2006-10-03 19:34:45
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "Angie" <honeybabe@(CIACH)poczta.fm>
Użytkownik "zeeltom" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:efud0i$f0k$1@inews.gazeta.pl...
> A nie można tego podciągnąć pod ubezwłasnowolnienie?
jasne. skoro babcia taka nieporadna to jak najberdziej ja ubezwlasnowolnic i
w jej imieniu podejmowac decyzje, od ktorych jak twierdzisz zalezy jej zycie
Angie
-
26. Data: 2006-10-03 19:41:02
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: "Angie" <honeybabe@(CIACH)poczta.fm>
Użytkownik "zeeltom" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:efudiq$hjh$1@inews.gazeta.pl...
> Czy ty udajesz, że nie wiesz o co mi chodzi, czy tak dla jaj?
Myslalam, ze jak ty sie wyglupiasz to i mnie wolno
> Życzę dobrej kondycji tobie.
3 pietro bez windy! Kondycje mam jak Pudzian:-)
Angie
-
27. Data: 2006-10-03 20:20:52
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl>
zeeltom napisał(a):
>> W takim przypadku nie trzeba już domofonu, skoro babcia i tak otworzy
>> każdemu, kto zadzwoni.
>
> Niezupełnie. Jak był normalny dzwonek, to w drzwiach był wizjer. Teraz może
> zerknąć przez okno kto przyszedł, bo jest taka możliwość.
>
Szczególnie zimą i w nocy.
>>> Skoro o zmianach mowa, to wyobraź sobie taką sytuację. Masz w domu
>>> kablówkę...
>
>> Akurat to jest uregulowane w KC. A domofon nie.
>
> Ale sytuacja podobna, nie?
> Mało tego, bo od braku TV jeszcze nikt nie umarł, a w przypadku domofonu ( a
> w zasadzie braku dzwonka) istnieje taka możliwość.
>
A energia elektryczna, ogrzewanie.... Też babci nie stać? To niech się
babcia zgłosi do pomocy społecznej.
> Czuli nie ma bata? Wolna amerykana...
> Smutne, ale jak widać prawdziwe.
> Szkoda.
Nie - jedyna rozsądna metoda na możliwość zrobienia czegokolwiek.
Przełóż to sobie, np. we wspólnocie na remont dachu: pani z parteru nie
będzie płacić na remont, bo jej na głowę nie kapie.
> A nie można tego podciągnąć pod ubezwłasnowolnienie?
Chyba babci...
M.
-
28. Data: 2006-10-04 00:00:48
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
zeeltom napisał(a):
> Napisałem, że nie chodzi o samego tylko lokatora, ale też o kogoś, kto chce
> do niego przyjść. Jakiś znajomy. Jak ma go powiadomić, że chce do niego
> wejść? I czy wtedy jakaś starsza osoba np. z 4 piętra musi być zmuszona do
> ganiania po schodach celem otworzenia drzwi od środka?
Niech zapyta dobrego sąsiada, czy ta osoba może do niego zadzwonić
domofonem i czy otworzy.
Zresztą w blokach dużo ludzi się plącze, więc zawsze z kimś wejdzie.
--
Kaja
-
29. Data: 2006-10-04 00:05:59
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
zeeltom napisał(a):
> No dobrze, dalej drążę temat.
> Babcia nie ma telefonu, bo mieć nie musi.
Wstydziłbyś się wnuczku :-(
Babcia musi mieć telefon!!
Poza tym musi każdemu ze znajomych
> zafundować kopię klucza do drzwi z klatki schodowej?
Jak nie chce to nie musi.
Nie zbiedniejesz z tym dorobieniem kluczy.
--
Kaja
-
30. Data: 2006-10-04 00:08:50
Temat: Re: Domofony w blokach a prawo.
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
zeeltom napisał(a):
> Jeśli zasłabnie, to może mieć jeszcze siłę podejść do przycisku w domu, ale
> po schodach nie zejdzie.
Przed bandytą by się nie obroniła. Lepiej jak się nikt obcy pod drzwiami
nie plącze.
--
Kaja