eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Doktorat a srednia ze studiow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 5

  • 1. Data: 2007-03-02 08:30:57
    Temat: Doktorat a srednia ze studiow
    Od: "Misio" <m...@v...pl>

    Chcialbym was zapytac czy jest jakas mozliwosc rozpoczecia doktoratu jesli sie
    nie ma wymaganej w regulaminie studiow sredniej np 4,5 ? bardzo mi zalezy na
    jakiejs konkretnej odpowiedzi. Czy moze jest mozliwosc rozpoczecia studiow na
    podstawie zgody na przyjecie przez promotora albo cos podobnego, czy ktos sie
    z tym spotkal?
    Dziekuje za pomoc z gory.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2007-03-02 08:52:12
    Temat: Re: Doktorat a srednia ze studiow
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Patrze, patrze a tu Misio porozsypywal nastepujace haczki:
    > Chcialbym was zapytac czy jest jakas mozliwosc rozpoczecia doktoratu jesli sie
    > nie ma wymaganej w regulaminie studiow sredniej np 4,5 ? bardzo mi zalezy na
    > jakiejs konkretnej odpowiedzi. Czy moze jest mozliwosc rozpoczecia studiow na
    > podstawie zgody na przyjecie przez promotora albo cos podobnego, czy ktos sie
    > z tym spotkal?
    1) Poszukaj ustawy regulujacej studia doktoranckie
    2) Pogadaj z promotorem i dziekanem. IMHO jesli promotor i dziekan sie
    zgodza to Cie przyjma. A jesli nie - to nie masz szans.
    --
    badzio


  • 3. Data: 2007-03-02 09:45:56
    Temat: Re: Doktorat a srednia ze studiow
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>


    Użytkownik "Misio" <m...@v...pl> napisał
    > Chcialbym was zapytac czy jest jakas mozliwosc rozpoczecia doktoratu jesli
    > sie
    > nie ma wymaganej w regulaminie studiow sredniej np 4,5 ? bardzo mi zalezy
    > na
    > jakiejs konkretnej odpowiedzi. Czy moze jest mozliwosc rozpoczecia studiow
    > na
    > podstawie zgody na przyjecie przez promotora albo cos podobnego, czy ktos
    > sie
    > z tym spotkal?

    Może w tym regulaminie czy uczelnianym zarządzeniu o studiach doktoranckich
    jest jakaś furtka typu np." Za zgodą dziekana można zezwolić osobie nie
    mającej.."
    Poza tym doktorat i studia doktoranckie to nie to samo. Można mieć doktorat
    bez tych studiów, tzn. pracuje się samemu tzw. doktorat z wolnej stopy,
    zwykle wymagana jest zgoda promotora i prau inych osób, ale nie obowiązuje
    wtedy regulamin studiów doktoranckich, ta opcja jest płatna, ale masz więcje
    czasu dla siebie.



  • 4. Data: 2007-03-02 12:14:54
    Temat: Re: Doktorat a srednia ze studiow
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Misio wrote:
    > Chcialbym was zapytac czy jest jakas mozliwosc rozpoczecia doktoratu jesli sie
    > nie ma wymaganej w regulaminie studiow sredniej np 4,5 ? bardzo mi zalezy na
    > jakiejs konkretnej odpowiedzi. Czy moze jest mozliwosc rozpoczecia studiow na
    > podstawie zgody na przyjecie przez promotora albo cos podobnego, czy ktos sie
    > z tym spotkal?
    > Dziekuje za pomoc z gory.
    >

    Szukaj w regulaminie studiów doktoranckich, czy istnieje punkt mówiący
    oi przyjęcia na podstawie decyzji xyzetkowskiego.

    Po za tym, robić doktorat można bez studiów doktoranckich i jest o niebo
    lepiej, bo po pierwsze nikt cię nie ściga z terminem, że musi to być w 4
    lata, po drugi nie musisz chodzić na zajęcia jakich starych pryków
    profesorów, ktorzy i tak nic nie umieją a jakieś zajecia trzeba im dać,
    po trzecie nie będziesz prowadził zajęć za darmo jak tania siła robocza,
    po czwarte poszukaj co nie co na temat zwrotu stypenidum jak ci się noga
    powinie.
    "za" nie widzę niczego.


  • 5. Data: 2007-03-02 12:49:12
    Temat: Re: Doktorat a srednia ze studiow
    Od: badzio <b...@n...skreslic.epf.pl>

    Patrze, patrze a tu witek porozsypywal nastepujace haczki:
    > Po za tym, robić doktorat można bez studiów doktoranckich i jest o niebo
    > lepiej, bo po pierwsze nikt cię nie ściga z terminem, że musi to być w 4
    > lata,
    Nie musi byc w 4 lata. Malo tego - wsrod moich znajomych, ktorzy
    robia/robili doktorat (a jest raczej sporawo) nikt nie wyrobil sie w 4
    lata.
    > po drugi nie musisz chodzić na zajęcia jakich starych pryków
    > profesorów, ktorzy i tak nic nie umieją a jakieś zajecia trzeba im dać,
    Rozumiem ze jestes zwolennikiem matury i magisterki robionych
    eksternistycznie. Doktoranci maja niewiele zajec - w znanych mi
    przypadkach, kilka godzin tygodniowo (w tym angielski) z czego czesc
    polega na przyjsciu na pierwsze i ostatnie zajecia (a w trakcie robi sie
    np prezentacje/projekt)
    > po trzecie nie będziesz prowadził zajęć za darmo jak tania siła robocza,
    Dostajesz stypendium. Nie robisz wiec tego za darmo.
    > po czwarte poszukaj co nie co na temat zwrotu stypenidum jak ci się noga
    > powinie.
    Nie jak sie noga powinie a jesli zrezygnujesz z doktoratu lub Cie
    wyrzuca. Jesli nie skonczysz z przyczyn losowych (zdrowotne, rodzinne
    itp) uczelnia nie wystepuje z roszczeniem. Suma do zwrotu pomniejszana
    jest ponadto o sume w postaci stawka za godzine x ilosc przeprowadzonych
    zajec. Malo tego - sa uczelnie, ktore w ogole zrezygnowaly z zadaniem
    zwrotu kasy, jesli sie zrezygnuje z robienia doktoratu
    > "za" nie widzę niczego.
    1) Latwiejsza mozliwosc wyjazdu za granice i czesciowe prowadzenie badan
    w kooperacji z bardziej znanymi profesorami niz geniusze polskiej nauki
    2) Sa kierunki na ktorych nie wyobrazam sobie robienia doktoratu samemu
    - nie kazdy ma w domu akcelerator czastek, dostepu do czasu procesora
    superkomputerow tez sie raczej nie dostanie na wlasna reke (jesli ktos
    zajmuje sie symulacjami)
    3) Robienie doktoratu 'eksternistycznie' wiaze sie z dodatkowymi
    kosztami. Znajomej szwagier robil w ten sposob doktorat kilka lat temu -
    kilkanascie kawalkow dla promotora, kilka(nascie) dla recenzentow za
    recenzje (dla mnie recenzja za ktora placi doktorant osobiscie jest...)
    4) Niektorzy robia doktorat bo wiaza swoja przyszlosc z uczelnia (a
    zdecydowanie latwiej sie wiazac z uczelnia, bedac na studiach
    doktoranckich). Wiem, to dziwne i niezrozumiale, ale na szczescie
    trafiaja sie zapalency - inaczej nie mialby kto uczyc naszych dzieci/wnukow.
    --
    badzio

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1