Raczej bym to nazwał "ludzkim odruchem" , a nie Twoją zasadą. Wypadek
może się przydażyć każdemu, szczególnie podczas ostatnich dni
dodatkowo przy nieodsnieżonej drodze oraz uszkodzonej nawierzchni
jezdni.

Pozdrawiam i dziękuję za wypowiedzi (te niektóre na temat :) )

do góry

SzalonyKapelusznik pisze:

> Bo jesli ma rejestracje "S1*JANEK" to moze podpadac pod ochrone
> danych.

Pod ochrone danych samochodu? No ciekawe ;)

No i powiedz mi jakim cudem te auta, z tymi chronionymi danymi,
poruszaja sie po ulicach i wszystkim te dane udostepniaja? ;)

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

do góry

Dnia Mon, 21 Dec 2009 12:55:21 -0800 (PST), mat mys napisał(a):

> Raczej bym to nazwał "ludzkim odruchem" , a nie Twoją zasadą. Wypadek
> może się przydażyć każdemu, szczególnie podczas ostatnich dni
> dodatkowo przy nieodsnieżonej drodze oraz uszkodzonej nawierzchni
> jezdni.

Owszem. Ale wśród znajomych miałem też wypadki które wynikały tylko i
wyłącznie z głupoty kierowców i kończyły się dużo gorzej niż moje
kilkukrotne wjechania do rowu. Ostrzegać powinno się za wszelką cenę.

Ale Twój problem znam też z innej strony - jestem fotoamatorem i nie
raz spotykałem się z zakazywaniem mi fotografowania czyjejś własności
"a bo se nie życzę". Ludzie są przewrażliwieni na punkcie swoich praw
własności i wydaje im się że jeśli coś do nich należy to inni mają
zero praw do tego (i do zdjęć).

Pozdrawiam,
Henry

do góry

On 21 Gru, 21:38, "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
wrote:
> Użytkownik "SzalonyKapelusznik" <s...@g...com> napisał
>
>
>
> > > zasadniczo moze
>
> > A dlaczego zasadniczo?
>
> Bo jesli ma rejestracje "S1*JANEK" to moze podpadac pod ochrone
> danych.
>
> ===
> Też coś! To dalej jest numer rejestracyjny a nie imię czy co tam.

"MOZE podpadac", dlaczego moze? Jak duzo trzeba sobie zadac trudu zeby
odnalezc dane osobowe wlasciciela pojazdu/pojazdow z rejestracja
"wimal"? Czyli na upartego moze to podciagac pod "dane osobowe" jak
email.
Dlaczego nadal moze? Bo jeden sedzia zdecyduje ze tak to dane osobowe,
drugi powie ze nie poniewaz przy sprzedazy samochodu do innego
wojewodztwa blachy nalezy wymienic.

do góry

Dnia Mon, 21 Dec 2009 21:50:53 +0100, Henry(k) napisał(a):

> No chyba że naprawdę masz jakiś wyjątkowy samochód - na przykład
> pomalowany w jakiś artystyczny wzór i podpadł by pod prawo autorskie.

Nawet jeśli to póki świat światem takie ekspozycje wolno fotografować.
No chyba że to muzeum, a kustosz sobie wywiesił, że nie wolno ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

do góry

Miałem sytuację mojej znajomej, której w wypadku bliski członek rodziny zginął,
na stronie Straży umieszczone zostały zdjęcia ze zdarzenia, co prawda bez
rejestracji i z zamazanymi elementami fotografii, jednak mimo to wywoływało duże
emocje, tym bardziej, iż umieszczone zostało pod opisem akcji "Ściąganie kota z
drzewa". Wystarczyło pismo, reakcja była natychmiastowa, łącznie z przeprosinami.

Prewencyjny charakter takich fotografii trafia do niektórych, trzeba o tym
również pamiętać.

Są ludzie i ludzie, ostatnio w drodze na Gierkówce, -16oC ciemno, środek nocy, a
na prawym pasie stoi TIR uszkodzony, przez CB zwróciłem uwagę mu na to jakim
jest zagrożeniem i nasłuchałem się na swój temat ;) więc wszystkim nie dogodzimy.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik "mat mys" <m...@g...com> napisał
>Nie dostałem odpowiedzi. Ze strony zniknęły
>zdjęcia i notka o wycenie szkody.

Może po prostu uznali, że jeśli Ci to przeszkadza to je zdejmą, albo sami
się motają w prawie i nie chcą kłopotów.

>Prawdopodobnie musieli mieć zgodę na
publikację.

Nie

do góry

Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał
> No chyba że to muzeum, a kustosz sobie wywiesił, że nie wolno ;-)

A ma to jakieś umocowanie?

do góry

Dnia Tue, 22 Dec 2009 12:55:45 +0100, Piotr [trzykoty] napisał(a):

>> No chyba że to muzeum, a kustosz sobie wywiesił, że nie wolno ;-)
>
> A ma to jakieś umocowanie?

Jak wywiesi to ma ;-) choćby gwózdek, na którym powieszą tabliczkę ;-)

A na poważnie: art. 25 ust. 1 ustawy o muzeach.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==

do góry

Dnia Mon, 21 Dec 2009 22:07:54 +0100, Henry(k) napisał(a):


> Ale Twój problem znam też z innej strony - jestem fotoamatorem i nie
> raz spotykałem się z zakazywaniem mi fotografowania czyjejś własności
> "a bo se nie życzę". Ludzie są przewrażliwieni na punkcie swoich praw
> własności i wydaje im się że jeśli coś do nich należy to inni mają
> zero praw do tego

No i mają słuszną rację. Chcesz mieć może prawo do mojej nieruchomości? :)
Może mam się dzielić z każdym chętnym SWOJĄ własnością?
Znalazł się janosik czy inny robihód ;))

A co do fotografowania ... zerknij i poczytaj jak go potraktowano kiedy
chciał robić zdjęcia ... jakichś budynków czy czegoś tam w mieście :)))
Zabroniono mu robienia zdjęć czy nie zabroniono? :))

do góry