-
1. Data: 2008-05-26 23:15:08
Temat: Re: Do kogo należy płot?
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Paweł <p...@w...gazeta.pl> napisal:
> Za moim blokiem stoi płot. Płot odgradza teren należący do miasta od terenu
> należącego najprawdopodobniej do prywatnego właściciela (hurtowni chemicznej).
Za malo danych. Na czyim terenie stoi plot? Na terenie hurtowni po jej stronie
granicy, w ostrej granicy, po stronie miasta?
> Przez płot prześwituje brzydki widok na plac i jakieś tam rupiecie. Mniejsza.
Estetyka jest sprawa wewnetrzna hurtowni.
> Pod płotem zasadziłem bluszcz. Wyrósł ładnie oplatając płot i zasłonil widok
> na rupieciarnię. Właściciel hurtowni wyciął bluszcz. W związku z tym mam pytanie.>
> 1. Do kogo należy płot?
Za malo danych.
> 2. Czy mam prawo wyhodować na nim bluszcz?
Niekoniecznie. Na twoim plocie - tak, na wspolwlasnociowym - za zgoda
wspolwlasciciela, na cudzym - nie.
> 3. Czy mogę dochodzić odszkodowania za zniszczenie mojej własności? (mam
> rachunki za sadzonki, ziemię, nawozy itd.)
Niekoniecznie. Jezeli zniszczyl ci bluszcz na twoim plocie - tak, w przeciwym
razie to on moze ciebie obciazyc za koszty usuniecia pnacza porastajacego plot.
> 4. Czy jeśli teraz posadzę znowu bluszcz to mogę w jakiś sposób prawnie go
> chronić? (np. wezwać policję, gdy przyjdą rasistowscy siepacze z hurtowni,
> żeby go wycinać)
Tylko w przypadku, jezeli plot jest twoja wlasnoscia. Jezeli plot jest
wlasnoscia hurtowni (co jest najbardziej prawdopodobne) to nie masz prawa
nic nasadzac, co bedzie inwazyjne na plot. Mozesz sobie przed plotem
stelaze poustawiac do prowadzenia tego bluszczu. O ile dostaniesz zgode
wladz miasta na realizacje takiej zabudowy i nasadzen.
Co do plotow to KC jedynie wypowiada sie w zakresie domnieman: o wspolwlasnosci.
Ale tu dales zbyt malo danych.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
2. Data: 2008-05-26 23:15:36
Temat: Do kogo należy płot?
Od: "Paweł" <p...@W...gazeta.pl>
Witam,
Za moim blokiem stoi płot. Płot odgradza teren należący do miasta od terenu
należącego najprawdopodobniej do prywatnego właściciela (hurtowni chemicznej).
Przez płot prześwituje brzydki widok na plac i jakieś tam rupiecie. Mniejsza.
Pod płotem zasadziłem bluszcz. Wyrósł ładnie oplatając płot i zasłonil widok
na rupieciarnię. Właściciel hurtowni wyciął bluszcz. W związku z tym mam pytanie.
1. Do kogo należy płot?
2. Czy ma prawo wyhodować na nim bluszcz?
3. Czy mogę dochodzić odszkodowania za zniszczenie mojej własności? (mam
rachunki za sadzonki, ziemię, nawozy itd.)
4. Czy jeśli teraz posadzę znowu bluszcz to mogę w jakiś sposób prawnie go
chronić? (np. wezwać policję, gdy przyjdą rasistowscy siepacze z hurtowni,
żeby go wycinać)
Temat zabawny, ale realny. Więc jak to jest z tymi płotami?
Paweł
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2008-05-27 08:22:29
Temat: Re: Do kogo należy płot?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 26 May 2008, Jacek_P wrote:
> Paweł <p...@w...gazeta.pl> napisal:
>> 3. Czy mogę dochodzić odszkodowania za zniszczenie mojej własności? (mam
>> rachunki za sadzonki, ziemię, nawozy itd.)
>
> Niekoniecznie. Jezeli zniszczyl ci bluszcz na twoim plocie - tak, w przeciwym
> razie to on moze ciebie obciazyc za koszty usuniecia pnacza porastajacego plot.
IMVHO tylko wtedy, jeśli dysponuje dowodem, że uprzednio nakazał "winowajcy"
usunięcie tego bluszczu, a przynajmniej tak rozumiem dyspozycję 150KC:
"jednakże w wypadku takim właciciel powinien uprzednio wyznaczyć
sšsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia".
>> 4. Czy jeśli teraz posadzę znowu bluszcz to mogę w jakiś sposób prawnie go
>> chronić? (np. wezwać policję, gdy przyjdą rasistowscy siepacze z hurtowni,
>> żeby go wycinać)
>
> Tylko w przypadku, jezeli plot jest twoja wlasnoscia. Jezeli plot jest
> wlasnoscia hurtowni (co jest najbardziej prawdopodobne) to nie masz prawa
> nic nasadzac, co bedzie inwazyjne na plot. Mozesz sobie przed plotem
> stelaze poustawiac do prowadzenia tego bluszczu. O ile dostaniesz zgode
> wladz miasta na realizacje takiej zabudowy i nasadzen.
Tak się zastanawiam, czy owe "stelaże" musiałyby rzeczywiście wymagać
zgłoszenia - zakladam oczywiście, że byłyby bez śladu fundamentu.
Inna sprawa, że "bezfundamentowe" mogłyby znienacka zniknąć, ale to
już temat na odrębną dyskusję :]
> Co do plotow to KC jedynie wypowiada sie w zakresie domnieman: o wspolwlasnosci.
> Ale tu dales zbyt malo danych.
Teza: nie wie gdzie przebiega granica :)
pzdr, Gotfryd
-
4. Data: 2008-05-27 16:27:06
Temat: Re: Do kogo należy płot?
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisal:
> IMVHO tylko wtedy, jeśli dysponuje dowodem, że uprzednio nakazał "winowajcy"
> usunięcie tego bluszczu, a przynajmniej tak rozumiem dyspozycję 150KC:
> "jednakże w wypadku takim wła?ciciel powinien uprzednio wyznaczyć
> sąsiadowi odpowiedni termin do ich usunięcia".
Sasiadem jest miasto, a bluszcz nasadzil samozwanczy ogrodnik
i watpie, aby na galazkach pozostawil wizytowke. Stad 150KC
jest niemozliwy do zrealizowania, a hurtownia realizuje 'samopomoc".
Fuj, jak brzydko mi sie to slowo kojarzy (z TU Samopomoc).
> Tak się zastanawiam, czy owe "stelaże" musiałyby rzeczywiście wymagać
> zgłoszenia - zakladam oczywiście, że byłyby bez śladu fundamentu.
Bez fundamentu nie obejrza nastepnego switu, z fundamentem wymaga
to juz co najmniej: (a) zgody dysponenta terenu (b) zgloszenia
budowlanego.
> Teza: nie wie gdzie przebiega granica :)
I nie wie, czyj teren. Ale wie, jak sie sadzi bluszcz.
Wiec nadzieja pozostaje :)
--
Pozdrawiam,
Jacek