Dnia Thu, 11 Feb 2010 23:54:17 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):

> ...Zadaniowy sprzedawca w sklepie???

Czy ja cos pisalem o sprzedawcy?


> To jest służba - ma przyjść i tyle. O konsekwencje odmowy wykonania
> ROZKAZU popytaj się kogoś, kto jest na SŁUŻBIE, a nie tylko sobie pracuje.

Ciebie pytam.

> Debilizm twoich pomysłów jest osłabiający...

No pewnie, to twoje rozumienie zadaniowego czasu pracy jest genialne -
stawka za jeden krok na patrolu, hehehe. Dobrze sie czujesz?

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

do góry

KRZYZAK pisze:

>> ...Zadaniowy sprzedawca w sklepie???
>
> Czy ja cos pisalem o sprzedawcy?

To o kim? Właścicielu? Jego sklep - jego problem.

>> To jest służba - ma przyjść i tyle. O konsekwencje odmowy wykonania
>> ROZKAZU popytaj się kogoś, kto jest na SŁUŻBIE, a nie tylko sobie pracuje.
>
> Ciebie pytam.

Zapoznaj się z ustawą.

>> Debilizm twoich pomysłów jest osłabiający...
>
> No pewnie, to twoje rozumienie zadaniowego czasu pracy jest genialne -
> stawka za jeden krok na patrolu, hehehe. Dobrze sie czujesz?
>

A jak sobie wyobrażasz wykonanie "zadania" pod tytułem "patrolowanie"?

Jak nie chcesz rozliczać godzinami...

A przesłuchiwanie? Od liczby słów, niezależnie od ich znaczenia? A jak
waga słów ma się liczyć - to jak ją zmierzysz?

do góry