-
1. Data: 2005-06-24 05:05:10
Temat: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: Marecki <m...@t...nospam.pl>
Po dacie zniesienia przez sąd wspólności majątkowej małżeńskiej żona
zadłużyła nasze wspólne konto bankowe. Czy ja jestem odpowiedzialny za
ten dług?
Marecki
-
2. Data: 2005-06-24 05:44:42
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: Johnson <j...@n...pl>
Marecki napisał(a):
> Po dacie zniesienia przez sąd wspólności majątkowej małżeńskiej żona
> zadłużyła nasze wspólne konto bankowe. Czy ja jestem odpowiedzialny za
> ten dług?
Z istoty współwłasności małżeńskiej nie. Ale zapewne z umowy bankowej o
prowadzenie rachunku wynika że wobec tego banku tak. Będziesz miał
najwyżej regres do żony.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
3. Data: 2005-06-24 17:43:00
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: Marecki <m...@t...nospam.pl>
Johnson napisał(a):
> Marecki napisał(a):
>
>> Po dacie zniesienia przez sąd wspólności majątkowej małżeńskiej żona
>> zadłużyła nasze wspólne konto bankowe. Czy ja jestem odpowiedzialny za
>> ten dług?
>
>
> Z istoty współwłasności małżeńskiej nie. Ale zapewne z umowy bankowej o
> prowadzenie rachunku wynika że wobec tego banku tak. Będziesz miał
> najwyżej regres do żony.
>
>
Regres do żony to ja mam od dłuższego czasu ;-) Co konkretnie masz na
myśli w tym przypadku? Co mogę/powinienem zrobić?
M.
-
4. Data: 2005-06-24 18:07:04
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Marecki wrote:
>
> Regres do żony to ja mam od dłuższego czasu ;-) Co konkretnie masz na
> myśli w tym przypadku? Co mogę/powinienem zrobić?
> M.
konto wspólne więc środki na nim też.
Każdy ma prawo do 100% kwoty na koncie.
Zamknąć konto.
-
5. Data: 2005-06-24 18:14:20
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: Marecki <m...@t...nospam.pl>
witek napisał(a):
> Marecki wrote:
>
>>
>> Regres do żony to ja mam od dłuższego czasu ;-) Co konkretnie masz na
>> myśli w tym przypadku? Co mogę/powinienem zrobić?
>> M.
>
>
> konto wspólne więc środki na nim też.
> Każdy ma prawo do 100% kwoty na koncie.
> Zamknąć konto.
Nie tak prosto. Obecnie stan konta jest -10 000zł. Ktoś musi spłacić
dług żony.
M.
-
6. Data: 2005-06-24 19:22:32
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Marecki wrote:
>
> Nie tak prosto. Obecnie stan konta jest -10 000zł. Ktoś musi spłacić
> dług żony.
He he.
Oboje.
Jak bank wypowie kredyt, to będzie ściągał od obojga. Konto jest
wspólne. Co bank obchodzi kto wziął pieniądze.
Jeżeli to jest linia kredytowa, to jako współwłaściciel natychmiast bym
to obniżył do limitu obecnego salda.
A tak naprawdę to to jest bomba z opóźnionym zapłonem.
Bo nikt żony nie zmusi do spłacenia tego.
Zamknąłbym konto im szybciej tym lepiej.
-
7. Data: 2005-06-24 21:06:51
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: Marecki <m...@t...nospam.pl>
witek napisał(a):
> Marecki wrote:
>
>>
>> Nie tak prosto. Obecnie stan konta jest -10 000zł. Ktoś musi spłacić
>> dług żony.
>
>
>
> He he.
> Oboje.
> Jak bank wypowie kredyt, to będzie ściągał od obojga. Konto jest
> wspólne. Co bank obchodzi kto wziął pieniądze.
> Jeżeli to jest linia kredytowa, to jako współwłaściciel natychmiast bym
> to obniżył do limitu obecnego salda.
> A tak naprawdę to to jest bomba z opóźnionym zapłonem.
> Bo nikt żony nie zmusi do spłacenia tego.
> Zamknąłbym konto im szybciej tym lepiej.
>
Konto juz jest zamkniete, bank je zamknal. No to nie pozostaje mi nic
innego niz perfidia. Sprzedac auto, a jedyne z czego mozna egzekwowac,
to nadal wspolne mieszkanie, w ktorym mieszka zona. Czy tez sa moze
jakies bardziej humanitarne metody? (aczkolwiek w przypadku tej osoby to
nie wiem czy chce mi sie szukac humanitarnych metod) (I prosze nie
komentowac mego ostatniego zdania)
Marecki
-
8. Data: 2005-06-24 21:14:45
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Marecki wrote:
>>
>
> Konto juz jest zamkniete, bank je zamknal. No to nie pozostaje mi nic
> innego niz perfidia. Sprzedac auto, a jedyne z czego mozna egzekwowac,
> to nadal wspolne mieszkanie, w ktorym mieszka zona. Czy tez sa moze
> jakies bardziej humanitarne metody? (aczkolwiek w przypadku tej osoby to
> nie wiem czy chce mi sie szukac humanitarnych metod) (I prosze nie
> komentowac mego ostatniego zdania)
> Marecki
He he, jeszcze jest twoja pensja do zajęcia.
Zdecydowanie łatwiej niż sprzedaż mieszkania.
Bo wówczas ściga się latami po mniej, a odsetki lecą, komornik zarabia.
Sprzedaż mieszkania to żaden zarobek dla kogokolwiek. Nikt go nie ruszy.
Bo kto kupi mieszkanie z żoną :)
To sprzedawaj samochód komukolwiek, bo potem to jeszcze cię usadzą, za
sprzedaż celem uniknięcia egzekucji.
-
9. Data: 2005-06-24 21:30:06
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: Marecki <m...@t...nospam.pl>
witek napisał(a):
> Marecki wrote:
>
>>>
>>
>> Konto juz jest zamkniete, bank je zamknal. No to nie pozostaje mi nic
>> innego niz perfidia. Sprzedac auto, a jedyne z czego mozna egzekwowac,
>> to nadal wspolne mieszkanie, w ktorym mieszka zona. Czy tez sa moze
>> jakies bardziej humanitarne metody? (aczkolwiek w przypadku tej osoby
>> to nie wiem czy chce mi sie szukac humanitarnych metod) (I prosze nie
>> komentowac mego ostatniego zdania)
>> Marecki
>
>
> He he, jeszcze jest twoja pensja do zajęcia.
> Zdecydowanie łatwiej niż sprzedaż mieszkania.
> Bo wówczas ściga się latami po mniej, a odsetki lecą, komornik zarabia.
> Sprzedaż mieszkania to żaden zarobek dla kogokolwiek. Nikt go nie ruszy.
> Bo kto kupi mieszkanie z żoną :)
> To sprzedawaj samochód komukolwiek, bo potem to jeszcze cię usadzą, za
> sprzedaż celem uniknięcia egzekucji.
Samochód generuje mi same straty, tak więc nikt się nie zdziwi, że go
sprzedam. Pensji nie mam. Działalność gospodarczą mogę w każdej chwili
zawiesić.
M.
-
10. Data: 2005-06-24 21:34:53
Temat: Re: Długi żony po zniesieniu wspólności majątkowej
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Marecki wrote:
>
> Samochód generuje mi same straty, tak więc nikt się nie zdziwi, że go
> sprzedam. Pensji nie mam. Działalność gospodarczą mogę w każdej chwili
> zawiesić.
zatrudnij się jako cieć.