-
21. Data: 2005-09-12 20:52:21
Temat: Re: Dlug
Od: "FREELANDER" <f...@o...pl>
Dobrze, to i ja się wtrące...
Zagadaj z nim, że bardzo go lubisz i szanujesz, i pójdzisz na
ręke....darujesz odsetki a całą kwotę rozłożysz na raty. Co by nie miał
problemu Ty wszystko przygotujesz i napiszesz a on tylko pdpisze. Jeżeli
na to się zgodzi, to spoko. Piszesz kwit, że pożyczyłeś mu hajc a on się z
tego nie rozliczył, więc: on uznaję owe zadłużenie, Ty odstępujesz od
egzekwowania odsetek ustawowych (o ile I ratę wpłaci w terminie-warunek w
piśmie), rozkładasz , to na 3, 4, 5, 6(kwestia umowy) równych rat,
płatnych do...każdego 1, 2, 3(kwestia umowy) miesiąca. Podpisujecie to
bardzo czytelnie, najlepiej z numerem dow. os. I tyle...i czekasz, aż nie
wpłaci pierwszej raty. A dalej: przedsądowe wezwanie do zapłaty, pozew do
sądu, do nakazu .....
Tylko jedno, ALE, masz go tak podejść, żeby się zgodził na te warunki,
tzn. na podpisanie tego pisemka (najważniejsze, że uznaje dług-co musi być
dosłownie określone) a Ty darujesz mu to i tamto i umyjesz mu np. samochód
(żart).
pozdro
martiN
-
22. Data: 2005-09-12 23:36:45
Temat: Re: Dlug
Od: Paweł S. Piotrowski <p...@o...pl>
Dnia Mon, 12 Sep 2005 19:28:51 +0200, SirClie napisał(a):
>> hehe, to tez jest metoda, ale wolalbym jednak legalnie tan problem
>> rozwiazac ;), a Sierioża pewnie policzyl by sobie ze dniowke wiecej niz
>> wielkosc dlugu ;)
> w tym cale uroki
> dolicz koszt uslugi do dlugu i po problemie
Posluchaj jak to robia profesjonalisci ;D
http://www.mp3.fajnelaski.pl/windykator.wav
PS. Pierwszy raz tu, wiec witam :)
--
Pozdrawiam
Paweł S. Piotrowski
xmpp://p...@j...at
-
23. Data: 2005-09-19 18:46:03
Temat: Re: Dlug
Od: "pissmejker" <p...@t...pl>
Użytkownik "FREELANDER" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dg4pr3$48k$1@news.onet.pl...
> Dobrze, to i ja się wtrące...
>
> Zagadaj z nim, że bardzo go lubisz i szanujesz, i pójdzisz na
> ręke....darujesz odsetki a całą kwotę rozłożysz na raty. Co by nie miał
> problemu Ty wszystko przygotujesz i napiszesz a on tylko pdpisze. Jeżeli
> na to się zgodzi, to spoko. Piszesz kwit, że pożyczyłeś mu hajc a on się z
> tego nie rozliczył, więc: on uznaję owe zadłużenie, Ty odstępujesz od
> egzekwowania odsetek ustawowych (o ile I ratę wpłaci w terminie-warunek w
> piśmie), rozkładasz , to na 3, 4, 5, 6(kwestia umowy) równych rat,
> płatnych do...każdego 1, 2, 3(kwestia umowy) miesiąca. Podpisujecie to
> bardzo czytelnie, najlepiej z numerem dow. os. I tyle...i czekasz, aż nie
> wpłaci pierwszej raty. A dalej: przedsądowe wezwanie do zapłaty, pozew do
> sądu, do nakazu .....
> Tylko jedno, ALE, masz go tak podejść, żeby się zgodził na te warunki,
> tzn. na podpisanie tego pisemka (najważniejsze, że uznaje dług-co musi być
> dosłownie określone) a Ty darujesz mu to i tamto i umyjesz mu np. samochód
> (żart).
>
> pozdro
> martiN
>
popatrz na to z innej strony.
Pieniędzy juz pewnie nie odzyskasz ale potraktuj to jako opłatę za naukę
jaką dostałeś od życia.
po pierwsze już nigdy nie będziesz pożyczał pieniędzy na gębę a po drugie
dowiedziałeś się, co to za "przyjaciela" masz koło siebie.
Samo to jest warte tych kilku złotych.