-
21. Data: 2003-02-27 09:28:49
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Robert Krygier" <k...@e...net.pl>
> > - nie zostanie poinformowany o kosztach i o tym że własnie uruchamia
dialer
> > dzwonący na 0700,
>
> najpierw uruchom dialer i zobacz jak to wygląda, a potem pisz.
Napisanie dialera, który zestawia połączenie z dowolnym numerem to nie
problem. Zgadzam się z Tobą, że jeśli dialer lub strona informuje o
kosztach, to nie sprawy. Zgodzisz się chyba ze mną, że jeśli tak nie jest
(choćby hipotetycznie) to jest to łamanie prawa?
Pozdrawiam,
R.K.
-
22. Data: 2003-02-27 09:44:09
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Maciej Muran" <m...@m...pl>
Użytkownik "Robert Krygier"
> kosztach, to nie sprawy. Zgodzisz się chyba ze mną, że jeśli tak nie jest
> (choćby hipotetycznie) to jest to łamanie prawa?
Hipotetycznie?
Mam stały dostęp do Sieci przez modem kablowy.
Kobieta przez pośpiech kliknęła kiedyś na TAK i oczywiście nie powiedziała o
tym.
Podłączyłem linię do modemu (wewnętrznego), bo potrzebowałem wysłać kilka
faksów.
Przy następnym uruchomieniu (na drugi dzień) kompa linię odłączyłem od
modemu bo mi zwyczajnie i tak po prostu przeszkadzał kabel pod biurkiem.
Jakiś czas później zachciało mi się spojrzeć na listę procesów i ogólnie
przejrzeć rejestr systemowy.
Oczywiście znalazłem cośtam.exe pracujące w tle.
Wyciąłem w pień i sprawdziłem wszystko 3 razy...
Kilka dni później dostałem rachunek a w nim kilka minut połączeń z 0-700.
Jestem pewien, że NIKT nie telefonował na ten numer 'z ręki'
I właśnie kolega z biurka obok potwierdza identyczną sytuację u siebie. Tyle
tylko, że on ma modem zewnętrzny, z głośnikiem i rzędem świecących diod.
Zauważył, że coś jest nie tak z modemem.
Czy macie jeszcze do powiedzenia coś na temat szczegółowych informacji o
kosztach połączeń???
Czy też dalej stanowczo będziecie wmawiać, że wszystko jest w porządku???
A mówią, że Ameryka to dziki kraj...
--
M.M.
-
23. Data: 2003-02-27 09:58:58
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Robert Krygier" <k...@e...net.pl>
> Czy macie jeszcze do powiedzenia coś na temat szczegółowych informacji o
> kosztach połączeń???
> Czy też dalej stanowczo będziecie wmawiać, że wszystko jest w porządku???
Oczywiście, że to nie jest w porządku! Przynajmniej z moralnego punktu
widzenia. Problem tylko w tym, że trudno jest to udowodnić przed sądem.
Dlatego też szukam konkretnych argumentów, które pomogłyby wyeliminować tego
typu przypadki.
Pozdrawiam,
R.K.
-
24. Data: 2003-02-27 10:28:06
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Maciej Muran" <m...@m...pl>
Użytkownik "Robert Krygier"
> Oczywiście, że to nie jest w porządku! Przynajmniej z moralnego punktu
> widzenia. Problem tylko w tym, że trudno jest to udowodnić przed sądem.
> Dlatego też szukam konkretnych argumentów, które pomogłyby wyeliminować
> tego typu przypadki.
Konkretny argument w tej sprawie to miliony złotych dla operatora
dominującego i firm zakładających usługi audiotekstowe.
Obawiam się, że nie znajdziesz kontrargumentu, który byłby w stanie te
miliony rozłożyć na łopatki.
To kwestia zmian w prawie telekomunikacyjnym (hehe - już to widzę) a nie
pojedyńczego przypadku na sali sądowej.
Chociaż jakby tak przenieść salę sądową w pobliże dowolnego komputera z
modemem, to dowód by się znalazł. Już po kilku minutach obserwacji. Ale sam
rozumiesz, że operator dominujący wykazałby natychmiast, że ofiara jest
przestępcą bo np. nie ma faktury na system operacyjny, którego używa. A jak
mam mieć fakturę jeśli pudełko z instalką dostałem jako nagrodę w losowaniu?
A może jeszcze powinienem zapłacić kilka podatków od otrzymanego prezentu?
Tak, to ofiara jest przestępcą, ponieważ korzysta z linii telefonicznej
niezgodnie z przeznaczeniem - przecież telefon służy do rozmawiania a nie do
oglądania gołych panienek!
Nie chce mi się dalej pisać o sposobach, których można użyć aby ofierze
udowodnić, że jest winna...
Ale czy naprawdę nie da się nic zrobić z tymi oszustwami? Odpowiedź chyba
jednak znajduje się w pierwszym zdaniu tej wypowiedzi...
Pa! Idę sobie popłakać w samotności ;->
--
M.M.
-
25. Data: 2003-02-27 10:57:27
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter[BEZ_TEGO]@interia.pl>
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3E5D6B27.D3C72105@elita.pl...
> A ta blokada to za darmo? ;))
>
> Pytanie oczywiście retoryczne...
ale Ci na nie odpowiem, bo Cie lubię :PP. Nie jest za darmo, ale zaplacenie
parę zlotych za bezpieczenstwo i komfort wynikajacy ze swiadomosci ze nie
padniesz trupem po otwarciu koperty z rachunkiem opiewajacym na parę tysiecy
zlotych jest chyba oplacalne?:-))))))
HaNkA
-
26. Data: 2003-02-27 11:07:32
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"Alek" [...]
> Jak się ma komputer i się jest "statystycznym (wcale nie przygłupim)"
[chyba
> jednak przygłupim :(], to trzeba poświęcić trochę czasu i ewentualnie kasy
> na naukę o zagrożeniach i zabezpieczeniach. To tak jakbyś chciała
prowadzić
> samochód bez ukończonego kursu (bez nabycia pewnych umiejętności), lub
> przynajmniej krótkich lekcji via dziadek lub tato. Po prostu coś
> rozwalisz... najpewniej skrzynię biegów ;).
Wie Pan, przypomina mi to takie tlumaczenie:
"Sam jestes winen, ze cie okradli, bo zal ci bylo pieniedzy na porzadny
zamek"
Owszem, w pewnym sensie tak, ael to nie czyni z wlamywacza osoby NIEWINNEJ.
> Zastrzegam, że przy prowadzeniu samochodu odróżniam "posiadanie
> umiejętności" (przynajmniej podstawowych) od "posiadania papierka".
W pewnym sensie winny jest ten, kto dalsie oszukac, nie zachowal
ostroznosci...
Ale oszust pozostaje oszustem.
Boguslaw
-
27. Data: 2003-02-27 11:08:16
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"Robert Krygier" <k...@e...net.pl> wrote in message
news:b3kjlg$pe8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > A moge opierac sie na tym, co SAMI Panstow podeslaliscie ?
>
> Nie wiem, to zależy chyba jak sąd to potraktuje
>
> > widac na tym WYRAZNIE, ze "szukacie jelenia".
>
> Chodzi raczej o likwidacje oszustwa
>
> > zalaczcie obrazki - lub link do obrazkow to obejrzymy.
>
> A to już nie ta grupa...
Nie te obrazku, ktore pan sugeruje.
Chodzi o obrazek ze strona ktora "instaluje dialer"
Boguslaw
-
28. Data: 2003-02-27 11:27:40
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
HaNkA ReDhUnTeR wrote:
> ale Ci na nie odpowiem, bo Cie lubię :PP. Nie jest za darmo, ale zaplacenie
> parę zlotych za bezpieczenstwo i komfort wynikajacy ze swiadomosci ze nie
> padniesz trupem po otwarciu koperty z rachunkiem opiewajacym na parę tysiecy
> zlotych jest chyba oplacalne?:-))))))
Bez wątpienia jest opłacalne. Ale...
1) Powinno to być za darmo, tak to jest okupowanie się złodziejom
na osiedlu, żeby Ci szyb w aucie nie wybijali.
2) A co jak CHCĘ korzystać z 0-700 ? Oczywiście wtedy kiedy rzeczywiście chcę?
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
29. Data: 2003-02-27 11:57:16
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisał w
wiadomości news:b3krge$ivl$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
>
> "Alek" [...]
> > Jak się ma komputer i się jest "statystycznym (wcale nie przygłupim)"
> [chyba
> > jednak przygłupim :(], to trzeba poświęcić trochę czasu i ewentualnie
kasy
> > na naukę o zagrożeniach i zabezpieczeniach. To tak jakbyś chciała
> prowadzić
> > samochód bez ukończonego kursu (bez nabycia pewnych umiejętności), lub
> > przynajmniej krótkich lekcji via dziadek lub tato. Po prostu coś
> > rozwalisz... najpewniej skrzynię biegów ;).
>
> Wie Pan, przypomina mi to takie tlumaczenie:
>
> "Sam jestes winen, ze cie okradli, bo zal ci bylo pieniedzy na porzadny
> zamek"
>
> Owszem, w pewnym sensie tak, ael to nie czyni z wlamywacza osoby
NIEWINNEJ.
>
Różnica przy włamywaczu jest taka jak przy dresach!!!
Zacytuję sam siebie:
"Wiesz oby tylko takie były te złe rzeczy, bo jak wpadniesz na dwóch dresów
to się chłopaki nie będą pytać "czy chcesz ich zainstalować". "
> > Zastrzegam, że przy prowadzeniu samochodu odróżniam "posiadanie
> > umiejętności" (przynajmniej podstawowych) od "posiadania papierka".
>
> W pewnym sensie winny jest ten, kto dalsie oszukac, nie zachowal
> ostroznosci...
> Ale oszust pozostaje oszustem.
>
Ale przy stanie prawnym w Polsce, Ci ludzie od dialerów są oszustami czy
nie?
Z tego co zrozumiałem, to nie są w świetle prawa oszustami.
Co prowadzi do standardowego wniosku, że większość prawa w Polsce jest do
.... [4 kropki nie przez przypadek ;)]
Alek
-
30. Data: 2003-02-27 12:06:04
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik Maciej Muran napisał:
> Rozumiem, że usługa 0-700 jako taka nie wzbudza w Tobie najmniejszego
> negatywnego wrażenia?
Nie. A płacenie papierowymi pieniędzmi u Ciebie wzbudza negatywne
wrażenie? Bo samo 0700 to po prostu sposób płatności.
> Twoim zdaniem jest wszystko w porządku, że wykorzystuje się zwykłych (nie
> obeznanych z setkami szczegółów technicznych) ludzi do robienia kasy drogą
> oszustwa?
drogą oszustwa? To podaj firmy do sądu i udowodnij to oszustwo. A jak
nie, to nie pisz takich rzeczy.
> Czy nie wydaje Ci się, że okienko pop-up to troszeczkę za mało do wyrażenia
> zgody na zainstalowanie programu, dzięki któremu się najzwyczajniej w
> świecie kradnie?
kto kradnie? gdzie?
kradzież to przestępstwo, złóż zawiadomienie na policji
> Czy uważasz, że zupełnie w porządku jest pobierać pieniądze za zablokowanie
> połączeń?
Tu akurat TPSA dyktuje warunki - ale te 3 zł za zablokowanie połączenia
z 0700 to nie tak dużo...
> Czy naprawdę przepełnia Cię radość na myśl, że operator dominujący, który
> świadczy usługi audiotekstowe zarabia na nich ca. 40% i KAŻE SOBIE PŁACIĆ
> za chęć NIE KORZYSTANIA z tych usług?
oczywiście, że nie. Sam chętnie bym zrezygnował z TPSA bo notorycznie są
jakieś problemy z linią telefoniczną. Ale nie mam w pobliżu innego
operatora. To co mam zrobić? Telefon w domu jest mi potrzebny.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?