-
21. Data: 2012-10-22 18:06:53
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 22.10.2012 15:51, CPL pisze:
> Primo - pytanie dotyczyło "Jak wybrnąć?"
I w celu rzetelnej udzielenia odpowiedzi na to pytanie należałoby poznać
parę dodatkowych detali.
> - czy muszę się stawić na
> rozprawie,
Póki sąd nie wezwie z dopiskiem "stawiennictwo obowiązkowe" to nie musisz.
> czy sąd zasądzi o pozwanego zwrot kosztów ewentualnych
> podróży (w sumie zastępstwa procesowego też nie wykluczam). Wogóle nie
Bilet klasy drugiej - i trzeba go okazać. Zakładając, że wygrasz. I że
przegrywający jest łatwo wypłacalny.
> poruszyłeś tego tematu tylko pisałeś swoje domniemania nie mając
> absolutnie żadnej wiedzy w temacie. Nie muszę się tłumaczyć wszem i
> wobec czego dotyczyła transakcja, czy kupowałem jako konsument itd.
Ale to jest istotne. Bo jeśli nie kupowałeś jako konsument lub
reklamacja nie była właściwie złożona, to prawidłowa odpowiedź to
"wycofaj pozew".
> Powiem tylko tyle - kupowałem w sklepie (mają nip, regon, nr wpisu do
> edg) jako osoba prywatna.
Czyli konsument - przynajmniej tyle.
> Reklamacja z rządaniem wymiany częsci na
Od rządania to jest rząd. Chociaż pisze się "od rządzenia".
> zgodną z umową poszła wraz ze zwrotem starej częsci. Na reklamację
> odpowiedzi brak, zwrotu kasy za przesyłki też. Kłania się ustawa którą
Hehehehe. No i bardzo możliwe że będzie "Proszę wysokiego sądu! Ten pan
skorzystał z ustawowej możliwości odstąpienia od zdalnego zakupu w ciągu
10 dni i żadnej reklamacji nam nie przysłał - tylko zwrócił towar".
I udowodnij, że składałeś reklamację.
Przede wszystkim samowolny zwrot towaru to nie jest prawidłowy tryb
reklamacyjny - zwyczajowo jest to zwrot w trybie anulowania umowy przy
zakupie zdalnym.
Przy reklamacji najpierw składasz reklamację, a potem czekasz na
ustosunkowanie się sprzedawcy. Bo może np. miałby akurat w twojej
okolicy swojego pracownika z właściwym towarem (zakładam że reklamacja
byłaby w ogóle uzasadniona) który by ci od ręki towar wymienił. I wtedy
celowe wysyłane pocztą czy kurierem byłoby zwykłą złośliwością i
naciągactwem.
> cytowałem. Teraz jesteś szczęśliwy?
Mi tam twoje detale do szczęścia nie są potrzebne. Ale powiedz mi -
zadając tu pytanie chcesz uzyskać w miarę rzetelną odpowiedź, czy też
odpowiedź pasującą do twoich wyobrażeń i, heh, roszczeń względem
rzeczywistości, hmm?
Bo jeśli to drugie to proszę bardzo: skontaktuj się z najtańszym
prawnikiem, zleć mu reprezentację i zapłać za nią.
> Sprawa ewidentnie wygrana, idioci
> się odwołali, więc najpiękniej byłoby znaleźć we Wrocławiu prawnika,
Treści sprzeciwu pewnie też dumnie nie podasz? ;->
> który za 20 minut występu przed sądem weźmie od pozwanego 60 zł, jednak
> wątpię by komuś się chciało za taką kasę latać po sądach.
Rób co chcesz, ale podejrzewam że w swoim zadufaniu ślicznie przerypiesz
sprawę - zdaj raport, bo ciekaw jestem.
-
22. Data: 2012-10-23 08:24:08
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 22.10.2012 18:06, Andrzej Lawa pisze:
>> - czy muszę się stawić na
>> rozprawie,
>
> Póki sąd nie wezwie z dopiskiem "stawiennictwo obowiązkowe" to nie musisz.
(uzupełnienie) Tak z praktyki: pozwana przeze mnie firma bezczelnie się
nie pojawiała i sąd szybko wydał wyrok. Prawidłowo zawiadomiona strona
nie jest potem specjalnie informowana o wyroku, więc cwaniary
dowiedziały się o niekorzystnym dla nich wyroku jak im komornik zajął
konto. Potem oczywiście panika próba przywrócenia terminu... ale żopa -
były zawiadomione, mogły się pofatygować, a tak mogą spadać i miałem
skuteczną egzekucję po pierwszej instancji.
-
23. Data: 2012-10-23 09:02:40
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: "CPL" <z...@b...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:50856f1d$1@news.home.net.pl...
>W dniu 22.10.2012 15:51, CPL pisze:
>
> Póki sąd nie wezwie z dopiskiem "stawiennictwo obowiązkowe" to nie musisz.
Ok. Rozumiem, ze jako powód mogę też prosic z ważnych przyczyn o
przesunięcie rozprawy na inny termin. Szkoda, że nie mogę sądu zmienić na
warszawski.
> Bilet klasy drugiej - i trzeba go okazać. Zakładając, że wygrasz. I że
> przegrywający jest łatwo wypłacalny.
Jest wypłacalny, to duży sklep mający ponad 550 aukcji (Kup Teraz) na
allegro.
> Czyli konsument - przynajmniej tyle.
Dokładnie
>> Reklamacja z rządaniem wymiany częsci na
> Hehehehe. No i bardzo możliwe że będzie "Proszę wysokiego sądu! Ten pan
> skorzystał z ustawowej możliwości odstąpienia od zdalnego zakupu w ciągu
> 10 dni i żadnej reklamacji nam nie przysłał - tylko zwrócił towar".
>
> I udowodnij, że składałeś reklamację.
Wyglądało to tak. Dostaję pocztą sprzęt. Widzę po 5 minutach że ni jak nie
pasuje - choć w opisie wymieniono że będzie. Towar niezgodny z umową.
Dzwonię. Zdziwieni - jak to nie pasuje. Ano tak to. Mając nr części pewno
googlowali i zrobili stary błąd - nie mając jak sprawdzić przyjeli, że część
będzie pasować do tego co wyrzuciło im google. Dupa. Pytam więc czy mają
część która byłaby pasująca. Nie mają. To co mam zrobić? Odesłać, zwrócą
kasę.
Wraz ze zwracanym towarem dołączyłem Zawiadomienie o niezgodności towaru z
umową oraz żądanie zwrotu kosztów. Poszło to rejestrowaną paczką do
pozwanego. Z jakiej paki mam udowadniać, że wysłałem. Przecież każdy mógłby
się wykpić, że dostał reklamację, bo to co było w otrzymanym liście
poleconym mogło być kartką z wakacji a nie reklamacją. Nie sądzę by Sąd w
tej sytuacji miał wątpliwości.
Ustawa mówi o pokryciu wszystkich kosztów. Mało tego (o czym mało która
firma informuje konsumentów) przy zwrocie 10-dniowym też w teorii należy się
zwrot kosztów (nie chce mi się szukać - ale czytałem że tak to od niedawna
wygląda).
> Przede wszystkim samowolny zwrot towaru to nie jest prawidłowy tryb
> reklamacyjny - zwyczajowo jest to zwrot w trybie anulowania umowy przy
> zakupie zdalnym.
Nie był samowolny - był poprzedzony rozmową telefoniczną. Jak będą łgać że
jej nie było - poproszę operatora o bilingi :) i jeszcze bekną za składanie
fałszywych zeznań.
> Przy reklamacji najpierw składasz reklamację, a potem czekasz na
> ustosunkowanie się sprzedawcy. Bo może np. miałby akurat w twojej
> okolicy swojego pracownika z właściwym towarem (zakładam że reklamacja
> byłaby w ogóle uzasadniona) który by ci od ręki towar wymienił. I wtedy
> celowe wysyłane pocztą czy kurierem byłoby zwykłą złośliwością i
> naciągactwem.
Ustawa "O szczególnej (...)" Art 8 nic nie mówi o trybie, w jakim należy
zawiadomić sprzedawcę o niezgodności z umową. Więc może to być list polecony
z wypowiedzeniem umowy KS, moze być równie dobrze email lub telefon.
>> cytowałem. Teraz jesteś szczęśliwy?
>
> Mi tam twoje detale do szczęścia nie są potrzebne. Ale powiedz mi -
> zadając tu pytanie chcesz uzyskać w miarę rzetelną odpowiedź, czy też
> odpowiedź pasującą do twoich wyobrażeń i, heh, roszczeń względem
> rzeczywistości, hmm?
Wracamy do meritum - a o co ja pytałem? Czy wygram sprawe, czy raczej muszę
na nią się stawić i czy ktoś za tę podróż mi zapłaci he? Nie mam wątpliwości
co do swojej racji :)
> Bo jeśli to drugie to proszę bardzo: skontaktuj się z najtańszym
> prawnikiem, zleć mu reprezentację i zapłać za nią.
Obawiam się że stawka 60 zł za zastępstwo będzie zaporą nie do przeskoczenia
we Wrocławiu :)
>> Sprawa ewidentnie wygrana, idioci
>> się odwołali, więc najpiękniej byłoby znaleźć we Wrocławiu prawnika,
>
> Treści sprzeciwu pewnie też dumnie nie podasz? ;->
Mam tylko adnotację w E-sądzie o wniesieniu sprzeciwu na początku
października. Nic więcej nie przyszło. Sam jestem ciekawy co napisali.
>> który za 20 minut występu przed sądem weźmie od pozwanego 60 zł, jednak
>> wątpię by komuś się chciało za taką kasę latać po sądach.
>
> Rób co chcesz, ale podejrzewam że w swoim zadufaniu ślicznie przerypiesz
> sprawę - zdaj raport, bo ciekaw jestem.
Jednak widzę, że twoja znajomość zasad kierujących się sprzedażą konsumencką
jest bliska zera. Poducz się potem ucz innych.
-
24. Data: 2012-10-23 09:52:11
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.10.2012 09:02, CPL pisze:
> Ok. Rozumiem, ze jako powód mogę też prosic z ważnych przyczyn o
> przesunięcie rozprawy na inny termin. Szkoda, że nie mogę sądu zmienić
> na warszawski.
Jakbyś był pozwany też wolałbyś u siebie ;)
>> Bilet klasy drugiej - i trzeba go okazać. Zakładając, że wygrasz. I że
>> przegrywający jest łatwo wypłacalny.
>
> Jest wypłacalny, to duży sklep mający ponad 550 aukcji (Kup Teraz) na
> allegro.
Kolejny plusik.
[ciach]
> Wyglądało to tak. Dostaję pocztą sprzęt. Widzę po 5 minutach że ni jak
> nie pasuje - choć w opisie wymieniono że będzie. Towar niezgodny z
> umową. Dzwonię. Zdziwieni - jak to nie pasuje. Ano tak to. Mając nr
> części pewno googlowali i zrobili stary błąd - nie mając jak sprawdzić
> przyjeli, że część będzie pasować do tego co wyrzuciło im google. Dupa.
> Pytam więc czy mają część która byłaby pasująca. Nie mają. To co mam
> zrobić? Odesłać, zwrócą kasę.
Czyli wygląda na to, że niechcący umówiłeś się na odstąpienie od umowy w
ciągu 10 dni...
> Wraz ze zwracanym towarem dołączyłem Zawiadomienie o niezgodności towaru
> z umową oraz żądanie zwrotu kosztów.
I sąd ma ci uwierzyć na słowo? ;->
> Poszło to rejestrowaną paczką do
> pozwanego. Z jakiej paki mam udowadniać, że wysłałem. Przecież każdy
Wysłałeś zwracany towar. To się zgadza.
> mógłby się wykpić, że dostał reklamację, bo to co było w otrzymanym
> liście poleconym mogło być kartką z wakacji a nie reklamacją. Nie sądzę
> by Sąd w tej sytuacji miał wątpliwości.
A właśnie że nie - osobny list polecony to co innego. Waga jest
rejestrowana, więc nie będą mogli się wykpić, że "przyszło puste". Skoro
coś przyszło, to niech okażą co przyszło - będą twoje ślady i się
zweryfikuje. Więc mało kto tak kombinuje.
> Ustawa mówi o pokryciu wszystkich kosztów. Mało tego (o czym mało która
W przypadku uznania reklamacji.
> firma informuje konsumentów) przy zwrocie 10-dniowym też w teorii należy
> się zwrot kosztów (nie chce mi się szukać - ale czytałem że tak to od
> niedawna wygląda).
Nie. To jest odstąpienie od umowy i kupujący ma obowiązek zwrócić towar
na swój koszt, chyba że strony umówiły się inaczej.
>> Przede wszystkim samowolny zwrot towaru to nie jest prawidłowy tryb
>> reklamacyjny - zwyczajowo jest to zwrot w trybie anulowania umowy przy
>> zakupie zdalnym.
>
> Nie był samowolny - był poprzedzony rozmową telefoniczną. Jak będą łgać
> że jej nie było - poproszę operatora o bilingi :) i jeszcze bekną za
> składanie fałszywych zeznań.
Wydruki połączeń nic ci nie dadzą, chyba że rozmowę nagrałeś. Inaczej
będzie jak pisałem: "Umówiliśmy się z tym panem na odstąpienie od umowy
w trybie ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny".
O ile nie popełnią jakiegoś idiotycznego błędu i się sami nie przyznają
- przegrasz.
>> Przy reklamacji najpierw składasz reklamację, a potem czekasz na
>> ustosunkowanie się sprzedawcy. Bo może np. miałby akurat w twojej
>> okolicy swojego pracownika z właściwym towarem (zakładam że reklamacja
>> byłaby w ogóle uzasadniona) który by ci od ręki towar wymienił. I wtedy
>> celowe wysyłane pocztą czy kurierem byłoby zwykłą złośliwością i
>> naciągactwem.
>
> Ustawa "O szczególnej (...)" Art 8 nic nie mówi o trybie, w jakim należy
> zawiadomić sprzedawcę o niezgodności z umową. Więc może to być list
> polecony z wypowiedzeniem umowy KS, moze być równie dobrze email lub
> telefon.
Nie, nie może być. Przynajmniej nie "równie dobrze". Primo: musisz
UDOWODNIĆ nie tyle że jakieś pismo wysłałeś, ale że oni mogli się z nim
zapoznać. E-mail - nie doszedł. I jak udowodnisz inaczej? Telefon - masz
nagranie? Bo jak nie to ich słowo przeciwko twojemu. Secundo: jak sam
przyznałeś powyżej: "wypowiedziałeś" umowę... czyli odstąpiłeś od umowy.
Czyli wybrałeś wariant odesłania na twój koszt.
>>> cytowałem. Teraz jesteś szczęśliwy?
>>
>> Mi tam twoje detale do szczęścia nie są potrzebne. Ale powiedz mi -
>> zadając tu pytanie chcesz uzyskać w miarę rzetelną odpowiedź, czy też
>> odpowiedź pasującą do twoich wyobrażeń i, heh, roszczeń względem
>> rzeczywistości, hmm?
>
> Wracamy do meritum - a o co ja pytałem? Czy wygram sprawe, czy raczej
> muszę na nią się stawić i czy ktoś za tę podróż mi zapłaci he? Nie mam
> wątpliwości co do swojej racji :)
ROTFL
Patrz wyżej: "wypowiedzenie" w tym przypadku należy rozumieć jako
odstąpienie od umowy. Więc sorry winnetou.
>> Bo jeśli to drugie to proszę bardzo: skontaktuj się z najtańszym
>> prawnikiem, zleć mu reprezentację i zapłać za nią.
>
> Obawiam się że stawka 60 zł za zastępstwo będzie zaporą nie do
> przeskoczenia we Wrocławiu :)
Zapewne. Nie pamiętam, jakie są oficjalne stawki...
>>> Sprawa ewidentnie wygrana, idioci
>>> się odwołali, więc najpiękniej byłoby znaleźć we Wrocławiu prawnika,
>>
>> Treści sprzeciwu pewnie też dumnie nie podasz? ;->
>
> Mam tylko adnotację w E-sądzie o wniesieniu sprzeciwu na początku
> października. Nic więcej nie przyszło. Sam jestem ciekawy co napisali.
Dziwne, w e-sądzie zwykle dość szybko pojawia się pełna treść pisma
procesowego...
>>> który za 20 minut występu przed sądem weźmie od pozwanego 60 zł, jednak
>>> wątpię by komuś się chciało za taką kasę latać po sądach.
>>
>> Rób co chcesz, ale podejrzewam że w swoim zadufaniu ślicznie przerypiesz
>> sprawę - zdaj raport, bo ciekaw jestem.
>
> Jednak widzę, że twoja znajomość zasad kierujących się sprzedażą
> konsumencką jest bliska zera. Poducz się potem ucz innych.
Zasady swoją drogą, a rzeczywistość swoją - mam wrażenie że naiwnie
założyłeś, że nie będą bezczelnie kłamać ;)
A założenia to często błąd - jak np. ja założyłem (po udziale w innym
wątku, gdzie poszkodowani popełnili odpowiednik tego) że miałeś na myśli
reklamację w Allegro, a nie u sprzedawcy.
-
25. Data: 2012-10-23 12:21:30
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: "CPL" <n...@s...com>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:50864cab$1@news.home.net.pl...
>> mógłby się wykpić, że dostał reklamację, bo to co było w otrzymanym
>> liście poleconym mogło być kartką z wakacji a nie reklamacją. Nie sądzę
>> by Sąd w tej sytuacji miał wątpliwości.
>
> A właśnie że nie - osobny list polecony to co innego. Waga jest
> rejestrowana, więc nie będą mogli się wykpić, że "przyszło puste". Skoro
> coś przyszło, to niech okażą co przyszło - będą twoje ślady i się
> zweryfikuje. Więc mało kto tak kombinuje.
Nie chcę brnąć w ten wątek. Mam dowody, że zapoznali się z tym pismem :)
Dowody są złożone, ale możliwe do udowodnienia - na allegrowej stronie 'o
mnie' umieściłem informację o transakcji wraz z pismem rekl. które poszło do
sklepu. W efekcie pojawienia się informacji o transakcji przy okazji
negatywa allegro wymoderowało odnośnik (sklep bolały fakty opisane w tym
odnośniku). Potem gdy przeniosłem opis na stronę 'o mnie' po paru raptem
dniach przyszedł mail od allegro że zgłoszono im naruszenie zasad i mam ten
odnośnik usunąć. Tak więc sklep zapoznał sie z materiałem, a w tym także z
pismem reklamacyjnym. Jak będą ściemniać, na ich koszt poproszę od swojego
providera listingi wejść na stronę i nie zdziwię się, gdy będą tam ich IP.
>> Nie był samowolny - był poprzedzony rozmową telefoniczną. Jak będą łgać
>> że jej nie było - poproszę operatora o bilingi :) i jeszcze bekną za
>> składanie fałszywych zeznań.
>
> Wydruki połączeń nic ci nie dadzą, chyba że rozmowę nagrałeś. Inaczej
> będzie jak pisałem: "Umówiliśmy się z tym panem na odstąpienie od umowy
> w trybie ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o
> odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny".
>
> O ile nie popełnią jakiegoś idiotycznego błędu i się sami nie przyznają
> - przegrasz.
Niech pokażą więc moje pisemne wypowiedzenie tejże umowy :) Choćby ze
względów księgowych powinni je mieć. Na gębę takiej umowy się nie wypowiada
przecież - ma to mieć formę pisemną.
> Nie, nie może być. Przynajmniej nie "równie dobrze". Primo: musisz
> UDOWODNIĆ nie tyle że jakieś pismo wysłałeś, ale że oni mogli się z nim
> zapoznać. E-mail - nie doszedł. I jak udowodnisz inaczej? Telefon - masz
> nagranie? Bo jak nie to ich słowo przeciwko twojemu. Secundo: jak sam
> przyznałeś powyżej: "wypowiedziałeś" umowę... czyli odstąpiłeś od umowy.
> Czyli wybrałeś wariant odesłania na twój koszt.
Pismo nosiło tytuł : "ZAWIADOMIENIE O NIEZGODNOŚCI TOWARU Z UMOWĄ
oraz ŻĄDANIE ZWROTU PIENIĘDZY" sciągnięte wprost z serwera Federacji
Konsumentów.
> Dziwne, w e-sądzie zwykle dość szybko pojawia się pełna treść pisma
> procesowego...
U mnie wygląda to tak. Wyrok nakazowy 10.09. Sprzeciw 04.10. Widzę to w
zakładce "Historia". Brak więcej dokumentów. Być może sprzeciw będzie
odrzucony? Albo może źle szukam, choć przed chwilą przejrzałem wszystkie
możliwe zakamarki systemu i nic.
tylko coś takiego : 04/10/2012 Środek odwoławczy Sprzeciw na Nakaz
>>>> który za 20 minut występu przed sądem weźmie od pozwanego 60 zł, jednak
>>>> wątpię by komuś się chciało za taką kasę latać po sądach.
>>>
>>> Rób co chcesz, ale podejrzewam że w swoim zadufaniu ślicznie przerypiesz
>>> sprawę - zdaj raport, bo ciekaw jestem.
>>
>> Jednak widzę, że twoja znajomość zasad kierujących się sprzedażą
>> konsumencką jest bliska zera. Poducz się potem ucz innych.
>
> Zasady swoją drogą, a rzeczywistość swoją - mam wrażenie że naiwnie
> założyłeś, że nie będą bezczelnie kłamać ;)
Niech kłamią. Zarządam złożenia przysięgi :) Nie mam pewności czy nawet tego
wątku nie czytają, bo wiem, że w mojej sprawie pojawił się post na a.p.a
choć bez podania moich danych itd - bolała ich moja strona z opisem syt.
więc moich argumentów nie podam, a mam kilka nie do podważenia.
-
26. Data: 2012-10-23 12:32:50
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: "CPL" <n...@s...com>
w sprawie braku dostępu do sprzeciwu dzwoniłem do e-sądu, mają coś zmienic
bo powinienem mieć odrazu dostęp - pewno niedługo będę mógł się dowiedzieć
co ze sprzeciwem :) A jak chcesz znać więcej szczegółów - to z
rzyjemnością - na priv.
-
27. Data: 2012-10-23 13:46:10
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.10.2012 12:21, CPL pisze:
> opisane w tym odnośniku). Potem gdy przeniosłem opis na stronę 'o mnie'
> po paru raptem dniach przyszedł mail od allegro że zgłoszono im
> naruszenie zasad i mam ten odnośnik usunąć. Tak więc sklep zapoznał sie
> z materiałem, a w tym także z pismem reklamacyjnym. Jak będą ściemniać,
> na ich koszt poproszę od swojego providera listingi wejść na stronę i
> nie zdziwię się, gdy będą tam ich IP.
Straszne kombinacje. I mnóstwo założeń.
Wątpię, żeby taki "dowód" był wiarygodny albo chociaż dopuszczalny.
[ciach]
>> O ile nie popełnią jakiegoś idiotycznego błędu i się sami nie przyznają
>> - przegrasz.
>
> Niech pokażą więc moje pisemne wypowiedzenie tejże umowy :) Choćby ze
> względów księgowych powinni je mieć. Na gębę takiej umowy się nie
> wypowiada przecież - ma to mieć formę pisemną.
Jesteś dziwnie niekonsekwentny - jak ty chcesz coś wykazać, to ty nie
czujesz obowiązku posiadania oficjalnego "papieru". A tutaj domagasz się
zupełnie niepotrzebnej formy pisemnej.
Zwrot paczki po uzgodnieniu telefonicznym wystarczy by uznać teorię o
odstąpieniu od umowy za wiarygodną.
W przypadku reklamacji ewentualny zwrot następuje dopiero po
ustosunkowaniu się drugiej strony. Chociażby po to by nie narażać
sprzedawcy na niepotrzebne koszta z powodu fanaberii klienta na
korzystanie z jak najdroższej usługi kurierskiej.
Ty *najpierw* zwróciłeś towar.
>> Nie, nie może być. Przynajmniej nie "równie dobrze". Primo: musisz
>> UDOWODNIĆ nie tyle że jakieś pismo wysłałeś, ale że oni mogli się z nim
>> zapoznać. E-mail - nie doszedł. I jak udowodnisz inaczej? Telefon - masz
>> nagranie? Bo jak nie to ich słowo przeciwko twojemu. Secundo: jak sam
>> przyznałeś powyżej: "wypowiedziałeś" umowę... czyli odstąpiłeś od umowy.
>> Czyli wybrałeś wariant odesłania na twój koszt.
>
> Pismo nosiło tytuł : "ZAWIADOMIENIE O NIEZGODNOŚCI TOWARU Z UMOWĄ
> oraz ŻĄDANIE ZWROTU PIENIĘDZY" sciągnięte wprost z serwera Federacji
> Konsumentów.
Sorry - pierwsze zeznanie się liczy ;->
Zwłaszcza że wsparte czynem - zwrotem towaru PRZED ustosunkowaniem się
sprzedawcy do rzekomej reklamacji.
>> Dziwne, w e-sądzie zwykle dość szybko pojawia się pełna treść pisma
>> procesowego...
>
> U mnie wygląda to tak. Wyrok nakazowy 10.09. Sprzeciw 04.10. Widzę to w
> zakładce "Historia". Brak więcej dokumentów. Być może sprzeciw będzie
> odrzucony? Albo może źle szukam, choć przed chwilą przejrzałem wszystkie
> możliwe zakamarki systemu i nic.
>
> tylko coś takiego : 04/10/2012 Środek odwoławczy Sprzeciw na Nakaz
Warto poczytać co tam napisali, bo potem nie mogą powoływać się na inne
podstawy prawne niż podane w sprzeciwie (tak czasem nieuczciwi
windykatorzy łapią frajerów na nieistniejące zobowiązania po ich
przedawnieniu - "dłużnik" nie ma już kwitków, w sprzeciwie powołuje się
na to, że zapłacił... a potem już nie może powołać się na przedawnienie).
[ciach]
>> Zasady swoją drogą, a rzeczywistość swoją - mam wrażenie że naiwnie
>> założyłeś, że nie będą bezczelnie kłamać ;)
>
> Niech kłamią. Zarządam złożenia przysięgi :) Nie mam pewności czy nawet
ROTFL
O święta naiwności...
> tego wątku nie czytają, bo wiem, że w mojej sprawie pojawił się post na
> a.p.a choć bez podania moich danych itd - bolała ich moja strona z
> opisem syt. więc moich argumentów nie podam, a mam kilka nie do podważenia.
Też mi się tak kiedyś wydawało...
-
28. Data: 2012-10-23 18:10:39
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: "CPL" <z...@b...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:50868382$1@news.home.net.pl...
>W dniu 23.10.2012 12:21, CPL pisze:
(...)
Masz maila? Czyżby to ten z sygnaturki? Wysyłam ci cosik na priv :) A jesli
nie dojdzie to napisz do mnie na priv mój_nick_z_usnetu + @vp.pl
-
29. Data: 2012-10-23 19:33:27
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.10.2012 18:10, CPL pisze:
>
> Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał
> w wiadomości news:50868382$1@news.home.net.pl...
>> W dniu 23.10.2012 12:21, CPL pisze:
> (...)
>
> Masz maila? Czyżby to ten z sygnaturki? Wysyłam ci cosik na priv :) A
> jesli nie dojdzie to napisz do mnie na priv mój_nick_z_usnetu + @vp.pl
OK, czyli nie kombinują.
Ale wygląda na to że wasza wymiana korespondencji jest przez nich
traktowana jako twoja reklamacja i ich odpowiedz nieuznająca reklamacji.
W opisie jest wyłącznie X51 - to że w nagłówku jest więcej powinno
spowodować wątpliwości i pytanie "czy aby na pewno będzie pasować".
Co więcej przy cenie towaru i koszcie wysyłki wyraźnie działa zapis o
"nadmiernych kosztach" (wszak to ponad 100% wartości towaru).
Pytanie uzupełniające: pozywałeś o zapłatę sumy należnej z powodu
automatycznie (wg ciebie) uznanej reklamacji, czy też był to pozew o
uznanie reklamacji i zapłatę wynikłej z tego kwoty?
Generalnie - słabo to widzę (zwłaszcza w wariancie 1 pozwu), ale
przypomnij się po wyroku, bo ciekaw jestem wyniku i uzasadnienia.
Pamiętaj, że do sądu nie idziesz po sprawiedliwość a po wyrok i sędziom
dużo prościej jest coś odrzucić na podstawie jakiegoś drobnego
techniczno-formalnego haczyka nić medytować, kto ma rację.
-
30. Data: 2012-10-23 22:28:44
Temat: Re: Daleko do sądu
Od: "CPL" <z...@b...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:5086d4e7$1@news.home.net.pl...
> Ale wygląda na to że wasza wymiana korespondencji jest przez nich
> traktowana jako twoja reklamacja i ich odpowiedz nieuznająca reklamacji.
W mailu napisałem, że zgodnie z tytułem aukcji powinno pasować, a nie
pasuje. Telefonicznie próbując się dowiedzieć czy mają odpowienią część
usłyszałem że nie. Sprzedawca zgodnie z prawem nie może wyłączyć
konsumentowi prawa do sposobu załatwienia reklamacji - np narzucić mu zwrot
w ciągu 10 dni.
> W opisie jest wyłącznie X51 - to że w nagłówku jest więcej powinno
> spowodować wątpliwości i pytanie "czy aby na pewno będzie pasować".
Przyjąłem że podmodele wymienione w tytule i sam X51 to taki sam model, z
nieistotnymi różnicami. Gdybym ramkę posiadał to mógłbym porównać tę ze
zdjęcia. A tak opis aukcji (tytuł) wprowadzał w błąd. Mam rację?
> Co więcej przy cenie towaru i koszcie wysyłki wyraźnie działa zapis o
> "nadmiernych kosztach" (wszak to ponad 100% wartości towaru).
A gdzie ten zapis znajdę? Pozwany się na niego nie powołał w sprzeciwie ;)
> Pytanie uzupełniające: pozywałeś o zapłatę sumy należnej z powodu
> automatycznie (wg ciebie) uznanej reklamacji, czy też był to pozew o
> uznanie reklamacji i zapłatę wynikłej z tego kwoty?
Wyłącznie o zapłatę kosztów przesyłek.
> Generalnie - słabo to widzę (zwłaszcza w wariancie 1 pozwu), ale
> przypomnij się po wyroku, bo ciekaw jestem wyniku i uzasadnienia.
Spoko :)
> Pamiętaj, że do sądu nie idziesz po sprawiedliwość a po wyrok i sędziom
> dużo prościej jest coś odrzucić na podstawie jakiegoś drobnego
> techniczno-formalnego haczyka nić medytować, kto ma rację.
Zawsze można złożyć apelację :) Liczę na pro-konsumenckie podejście składu
sędzowskiego - wiem wiem science fiction ;)