-
11. Data: 2006-03-17 19:44:28
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Alek [###alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl.###] napisał:
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:dvekho$gk3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Damisnsky [###d...@p...onet.pl.###] napisał:
>> Komin jest częścią budynku. Budynek jest częścią nieruchomości.
Stad
>> komin należy do tego, do kogo należy nieruchomość, o ile nie ma
>> osobnej umowy w tym zakresie. A właściciel kotłowni popełnia
>> przestępstwo przywłaszczenia, bo nieruchomość w odróżnieniu od
>> kradzieży można przywłaszczyć. Uświadomcie mu to.
> Masz na myśli przywłaszczenie komina czy czynszów pobieranych za
> zainstalowanie anteny? Te opłaty powinny trafiać do kasy wspólnoty.
Przywłaszczenie prawa majątkowego do komina, które spowodowało w
dalszej konsekwencji zawarcie umowy najmu przez osobę (firmę), która
nie jest właścicielem wynajmowanego komina. W dalszej konsekwencji,
to:
1) od strony karnej właściciel kotłowni jest ścigany za
przywłaszczenie oraz oszustwo na rzecz wynajmującego;
2) wy macie roszczenie cywilne w stosunku do wynajmującego (tego od
anteny), bo płaci do rąk osoby nieuprawnionej.
-
12. Data: 2006-03-17 20:34:23
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Hubert Grochowina" <h...@p...usun..to.w.cholere.info>
napisał w wiadomości news:dvev9u$gpe$1@nemesis.news.tpi.pl...
> moze i go to boli ale wg mnie skoro w budynku jest wspolnota to kazdy z
> włascicieli powinien miec odpowiednia dziale ze ta antene - u nas na
> wierzowcu ez stoi wi-fi i kazdy ma z tego 50 zł
Coś kręcisz. Nie sądzę, aby każdy mieszkaniec dostawał gotówkę do ręki.
Raczej idzie to do kasy wspólnoty na pokrycie wspólnych wydatków.
Poza tym 66*50=3300, naprawdę tyle płaci się za powieszenie anteny na
budynku?
-
13. Data: 2006-03-17 20:35:11
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: Marek Kuchciak <m...@w...home.pl>
Renata Gołębiowska (2006-03-17 13:00):
> Wspólne jest wszystko to, czego nie da się wymontować, zabrać bez
> zmiany działania jakiegoś urządzenia, instalacji obsługującej
> wspólnotę. Czyli np. kaloryfery, które są w twoim mieszkaniu nie są
> twoje, a wspólnoty.
Inne podejście: wspólne jest to, co zostało uznane za wspólne w uchwale o
określeniu granic nieruchomości wspólnej. Oczywiście pod warunkiem, że
granice zostaną sensownie i precyzyjnie wyznaczone.
MWK
--
Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!
-
14. Data: 2006-03-17 21:50:07
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: "Jan Jefimik" <j...@N...gazeta.pl>
Komin jest własnością wspólnoty mieszkaniowej, ponieważ stanowi część składową
nieruchomości.
Kodeks cywilny:
Art. 47
§ 1. Część składowa rzeczy nie może być odrębnym przedmiotem własności i
innych praw rzeczowych.
§ 2. Częścią składową rzeczy jest wszystko, co nie może być od niej odłączone
bez uszkodzenia lub istotnej zmiany całości albo bez uszkodzenia lub istotnej
zmiany przedmiotu odłączonego.
Umowa providera z właścicielem kotłowni jest z mocy prawa (art. 58 kc) nieważna.
Musicie wezwać providera do zawarcia umowy , przedstawiając mu tytuł prawny do
nieruchomości.
Właściciela kotłowni należy wezwać do zwrotu wszystkich pobranych pożytków
wraz z odsetkami.
Jan Jefimik
zarządzanie nieruchomościami
ul. Radwańska 39 Łódź
tel: 42- 637-71-86
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
15. Data: 2006-03-17 23:00:13
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
On 2006-03-17, Marek Kuchciak <m...@w...home.pl> wrote:
> Renata Gołębiowska (2006-03-17 13:00):
>
>> Wspólne jest wszystko to, czego nie da się wymontować, zabrać bez
>> zmiany działania jakiegoś urządzenia, instalacji obsługującej
>> wspólnotę. Czyli np. kaloryfery, które są w twoim mieszkaniu nie są
>> twoje, a wspólnoty.
>
> Inne podejście: wspólne jest to, co zostało uznane za wspólne w uchwale o
> określeniu granic nieruchomości wspólnej. Oczywiście pod warunkiem, że
> granice zostaną sensownie i precyzyjnie wyznaczone.
Uchwałą wspólnoty to sobie można wszystko uznać, co nie znaczy, że
będzie do zgodne z prawem.
Renata
-
16. Data: 2006-03-17 23:25:12
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "Marek Kuchciak" <m...@w...home.pl> napisał w wiadomości
news:441b1d37$1@news.home.net.pl...
> Inne podejście: wspólne jest to, co zostało uznane za wspólne w uchwale o
> określeniu granic nieruchomości wspólnej. Oczywiście pod warunkiem, że
> granice zostaną sensownie i precyzyjnie wyznaczone.
Aha, to jakaś wspólnota sobie uchwali, że Pałac Kultury
jest wspólny (granice są jak najbardziej sensowne
i precyzyjnie wyznaczone) i już tak będzie - tak uważasz? :->
Albo mieszkanie jednego z właścicieli jest wspólne...
Interesujące rzeczy piszesz, nie powiem. Czy mogę prosić
o więcej? :)
--
Pozdrawiam
Piotr
-
17. Data: 2006-03-18 07:24:16
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: "mądrala" <jarekm_jasien(_wytnij_to_)@o2.pl>
Poza tym co juz napisano, to
sprawa "własności" kotłowni
nie jest jasna,
bo nawet załozywszy, że
pomieszczenie w którym znajduje się
kotłownia jest odrębnym lokalem,
ma się rozumiec użytkowym, to juz urządzenia
nie muszą stanowić własności
właściciela tegoż lokalu bo moga stanowić częśc
nieruchomości wspólnej -
wszak to instalacja służąca wszystkim.
Tak jest w zwykłych warunkach,
aby było inaczej, musiała by być
stosowna podstawa w postaci
osobnej umowy
albo zapisów w umowie sprzedaży lokali.
W przypadku gdyby okazało się, że
jednak urządzenia nie są częścią
nieruchomości wspólnej a stanowia własność
tej firmy, to dochodzi do sprzedaży
energii i wchodzi prawo energetyczne
a przynajmniej trzeba to dokładnie sprawdzić
ale tego to juz nie będę rozwijał bo
ustawy na pamięc nie znam.
Jednak lekturę polecam.
Jest więc o czym myśleć i co poczytać.
mądrala
-
18. Data: 2006-03-19 10:30:59
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: Marek Kuchciak <m...@w...home.pl>
PiotRek (2006-03-18 00:25):
> Aha, to jakaś wspólnota sobie uchwali, że Pałac Kultury
> jest wspólny (granice są jak najbardziej sensowne
> i precyzyjnie wyznaczone) i już tak będzie - tak uważasz? :->
> Albo mieszkanie jednego z właścicieli jest wspólne...
Czepiasz się. To przecież oczywiste, że uchwała wspólnoty nie może być
sprzeczna z prawem nadrzędnym, m.in. z ustawą o własności lokali czy też z
treścią aktów notarialnych wyodrębniających własność. Jeśli jakaś wspólnota
sobie coś tak głupiego uchwali, to dowolny z właścicieli może taką uchwałę
zaskarżyć w ustawowym terminie i pewnie każdy sąd w Polsce ją uchyli.
Odnosiłem się do stwierdzenia: "Wspólne jest wszystko to, czego nie da się
wymontować, zabrać bez zmiany działania jakiegoś urządzenia, instalacji
obsługującej wspólnotę. Czyli np. kaloryfery, które są w twoim mieszkaniu
nie są twoje, a wspólnoty.". Ogólnie ta zasada jest słuszna, ale chodzi mi
właśnie o te przykładowe grzejniki.
W mojej wspólnocie stosowna uchwała stanowi, że do części wspólnych należy
m.in. "instalacja centralnego ogrzewania (bez urządzeń węzła cieplnego
należących do dostawcy ciepła) wraz z szafkami pomiarowymi i rozdzielczymi,
licznikami ciepła oraz zaworami odcinającymi, bez grzejników, rur i zaworów
wewnątrz wyodrębnionych lokali". Takie sformułowanie akurat w przypadku
mojego budynku ma sens, bo instalacja c.o. nie ma pionów przechodzących
przez poszczególne lokale, tylko jest rozprowadzana w podłodze w obrębie
danego lokalu. Mogę zakręcić zawór przy rozdzielaczu i odciąć swój fragment.
Precyzyjne ustalenie granic nieruchomości wspólnej ma jeden bardzo ważny
aspekt - determinuje kto (wspólnota czy właściciel lokalu) płaci za
utrzymanie i naprawy poszczególnych elementów.
MWK
--
Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!
-
19. Data: 2006-03-19 18:54:43
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>
On 2006-03-19, Marek Kuchciak <m...@w...home.pl> wrote:
> Odnosiłem się do stwierdzenia: "Wspólne jest wszystko to, czego nie da się
> wymontować, zabrać bez zmiany działania jakiegoś urządzenia, instalacji
> obsługującej wspólnotę. Czyli np. kaloryfery, które są w twoim mieszkaniu
> nie są twoje, a wspólnoty.". Ogólnie ta zasada jest słuszna, ale chodzi mi
> właśnie o te przykładowe grzejniki.
>
> W mojej wspólnocie stosowna uchwała stanowi, że do części wspólnych należy
> m.in. "instalacja centralnego ogrzewania (bez urządzeń węzła cieplnego
> należących do dostawcy ciepła) wraz z szafkami pomiarowymi i rozdzielczymi,
> licznikami ciepła oraz zaworami odcinającymi, bez grzejników, rur i zaworów
> wewnątrz wyodrębnionych lokali". Takie sformułowanie akurat w przypadku
> mojego budynku ma sens, bo instalacja c.o. nie ma pionów przechodzących
> przez poszczególne lokale, tylko jest rozprowadzana w podłodze w obrębie
> danego lokalu. Mogę zakręcić zawór przy rozdzielaczu i odciąć swój fragment.
Uchwała wspólnoty nie ma tu nic do rzeczy, bo to czy coś jest
częścią wspólną czy nie określa ustawa, nie uchwała. Jeśli
masz kaloryfery, które możesz sobie odłączyć od całej instalacji
bez wpływu na jej funkcjonowanie, to na mocy obowiązującego prawa (a
nie uchwały wspólnoty) nie stanowią części wspólnej.
Renata
-
20. Data: 2006-03-19 22:49:47
Temat: Re: Czyj komin we wspólnocie?
Od: Marek Kuchciak <m...@w...home.pl>
Renata Gołębiowska (2006-03-19 19:54):
> Uchwała wspólnoty nie ma tu nic do rzeczy, bo to czy coś jest
> częścią wspólną czy nie określa ustawa, nie uchwała. Jeśli
> masz kaloryfery, które możesz sobie odłączyć od całej instalacji
> bez wpływu na jej funkcjonowanie, to na mocy obowiązującego prawa (a
> nie uchwały wspólnoty) nie stanowią części wspólnej.
Owszem, zgodnie z ustawą "Nieruchomość wspólną stanowi grunt oraz części
budynku i urządzenia, które nie służą wyłącznie do użytku właścicieli
lokali.", tyle że to jest bardzo ogólna definicja, którą warto sprecyzować
w uchwale, żeby zawczasu wyeliminować wątpliwości. Czy komin wentylacyjny
należy do części wspólnych? A poszczególne kable instalacji
teletechnicznych wiodące do pojedynczych lokali? Rozważania na pozór
akademickie, ale nabierają znaczenia, gdy przychodzi płacić za naprawę tego
typu elementów w budynku.
MWK
--
Wrocław od zawsze poddaje się ostatni!