eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 66

  • 51. Data: 2007-06-18 11:16:43
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Jotte napisał(a):

    > A IMO to zwykła głupota. Uważam, że lepiej i rozsądniej jest wykluczyć
    > ślepych z ruchu (odpowiednie badania) niż bezsensownie próbować ułatwiać
    > im widzenie tego, co człowiek o prawidłowym wzroku widzi normalnie, bez
    > protez i ułatwień.

    Wiesz, ja i w ciemnościach widzę nieoświetlone obiekty (np. rowerzystów)
    - bo sam mam światła.

    "Rozumując" tak jak ty należałoby zlikwidować konieczność posiadania np.
    tylnych świateł pozycyjnych. Bo po co one? Proteza. Ktoś "nie ślepy" i
    tak zauważy nieoświetlony obiekt. A jak nie zauważy, to pewnie jechał za
    szybko.



  • 52. Data: 2007-06-18 11:20:03
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    slayer napisał(a):

    > A według mnie samochody w kolorze żółtym sa lepiej widoczne na drodze.

    Lepiej od czego?

    > Zaprzeczysz?

    Że wróbelek ma jedną nóżkę bardziej? Jasne.

    > Jaki z tego wniosek?
    > Należy wprowadzić nakaz produkcji samochodów tylko w takim kolorze.

    Wniosek jest taki, że masz problemy z logicznym formułowaniem zdań.

    PS: tak, wiem, że chodziło ci o porównanie z samochodami w innych
    kolorach. Niestety twoja "reguła" sprawdza się tylko dla... pojazdów z
    wyłączonymi światłami.


  • 53. Data: 2007-06-18 12:39:49
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał
    > >
    > > No cóż, moje ponad piętnastoletnie doświadczenie na drodze wykazuje,
    że
    > > światła dają dużo...
    >
    > A moje jeszcze dłuższe doświadczenie na drodze mówi mi że światła w
    > dzień nic nie dają.

    To twoje doświadczenie na drodze to chyba w charakterze pasażera
    autobusu. Po tym co tu wypisujesz wątpię byś był czynnym kierowcą.


  • 54. Data: 2007-06-18 12:48:44
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Alek pisze:

    > Po tym co tu wypisujesz wątpię byś był czynnym kierowcą.
    >

    Bo? Które słowa nakazując ci przypuszczać to co piszesz?

    Mógłbyś przedstawić "logiczny" tok swojego rozumowania ?

    Czy może uważasz tylko że jak ktoś jest przeciwnikiem jazdy na światłach
    oznacza to że nie jest czynnym kierowcą? Pomyśl: jak ktoś jest
    "nieczynnym" kierowcą, czy też pasażerem autobusów to jest mu wszystko
    jedno czy jest obowiązek świateł czy nie. Nie można od ciebie wymagać
    odrobiny logiki?


    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    http://johnsonpl.blogspot.com/


  • 55. Data: 2007-06-18 13:30:34
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał
    >
    > > Po tym co tu wypisujesz wątpię byś był czynnym kierowcą.
    >
    > Bo? Które słowa nakazując ci przypuszczać to co piszesz?

    Gdybyś jeździł, zwłaszcza dużo i w różnych warunkach to wiedziałbyś
    jaki jest pożytek z włączonych świateł. Ba, doceniłbyś to nawet jako
    pieszy, dlatego "wsadziłem cię" do autobusu (nie wiem, może masz
    limuzynę z szoferem :> ale to na jedno by wychodziło).

    > Czy może uważasz tylko że jak ktoś jest przeciwnikiem jazdy na światłach
    > oznacza to że nie jest czynnym kierowcą? Pomyśl: jak ktoś jest
    > "nieczynnym" kierowcą, czy też pasażerem autobusów to jest mu wszystko
    > jedno czy jest obowiązek świateł czy nie.

    Niekoniecznie. Jak ktoś nie ma doświadczenia jako kierowca to może
    dać się nabrać na takie idiotyzmy jak na tej przywoływanej tu stronie
    (zwłaszcza jeśli do tego ma problemy z fizyką i matematyką).
    Natomiast każdy może (i najczęściej lubi) mieć zdanie na każdy aktualny
    temat, nawet jeśli nie ma pojęcia o sprawie. Można też być przeciw dla
    samej zasady - władza coś nakazuje więc to jest złe, głupie,
    niepotrzebne, ogranicza nasze prawa itd.

    > Nie można od ciebie wymagać odrobiny logiki?

    A od ciebie?


  • 56. Data: 2007-06-18 13:54:29
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Alek pisze:

    >
    > Gdybyś jeździł, zwłaszcza dużo i w różnych warunkach to wiedziałbyś
    > jaki jest pożytek z włączonych świateł.


    No jeżdżę około 2000 km na miesiąc i jakoś nie widzę ...
    I co na to twoja logika?


    >
    > Niekoniecznie. Jak ktoś nie ma doświadczenia jako kierowca to może
    > dać się nabrać na takie idiotyzmy jak na tej przywoływanej tu stronie
    > (zwłaszcza jeśli do tego ma problemy z fizyką i matematyką).

    A skąd wiesz czy to ty nie naprałeś się na idiotyzmy głoszone przez innych?


    >
    >> Nie można od ciebie wymagać odrobiny logiki?
    >
    > A od ciebie?
    >

    Uważam, że moja odrobina logiki jest lepsza od twojej.

    Jednak prawdopodobieństwo tego że ten kto jest przeciwnikiem jazdy na
    światłach nie jest kierowcą jest znacząco mniejsze od prawdopodobieństwa
    tego że ktoś kto jest przeciwnikiem świateł jednak jeździ samochodem, a
    co za tym idzie ma powód protestować.
    Skoro tego nie widzisz to trudno :)


    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    http://johnsonpl.blogspot.com/


  • 57. Data: 2007-06-18 14:27:30
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek, 18 czerwca 2007 15:54
    (autor Johnson
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <f5633a$s6j$1@nemesis.news.tpi.pl>):


    >> Gdybyś jeździł, zwłaszcza dużo i w różnych warunkach to wiedziałbyś
    >> jaki jest pożytek z włączonych świateł.
    > No jeżdżę około 2000 km na miesiąc i jakoś nie widzę ...

    "Nie widzę przeszkód" - rzekł ślepy koń przed gonitwą.


    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl,
    i...@k...com.pl, h...@k...com.pl, p...@f...hu


  • 58. Data: 2007-06-18 16:24:23
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał
    >
    > No jeżdżę około 2000 km na miesiąc i jakoś nie widzę ...
    > I co na to twoja logika?

    Że innym zarzucasz problemy z oczami a nie widzisz belki we własnych.

    > A skąd wiesz czy to ty nie naprałeś się na idiotyzmy głoszone przez
    > innych?

    Bo mam pewne doświadczenie jako kierowca, rozumiem podstawowe
    zagadnienia z dziedziny fizyki i techniki, nie mam problemów
    z arytmetyką itd.

    > Uważam, że moja odrobina logiki jest lepsza od twojej.

    To oczywiste, każda pliszka swój ogonek chwali.
    Poza tym niektóre zawody kształtują w człowieku poczucie wyższości
    i nieomylności - może to i twoja przypadłość?

    A w ogóle to coś mi mówi, że ty się tylko droczysz a tak naprawdę
    myślisz co inego :)


  • 59. Data: 2007-06-18 16:25:56
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    szerszen pisze:

    > dokladnie ;)
    > u mnie nie ma kontrolki swiatel :)

    No ale pewnie jest podświetlenie deski rozdzielczej :)


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 60. Data: 2007-06-18 16:45:07
    Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Alek pisze:

    >
    > Że innym zarzucasz problemy z oczami a nie widzisz belki we własnych.

    I nie widzę sensu w twej wypowiedzi.


    > Poza tym niektóre zawody kształtują w człowieku poczucie wyższości
    > i nieomylności - może to i twoja przypadłość?

    Niektórzy się z tym rodzą.
    Niektórzy myślą że są "genialni" i tak jest w rzeczywistości.
    Inni myślą że są "genialni", ale rzeczywistość jest inna.
    No i są oczywiście tacy, którzy nie myślą że są "genialni", a w
    rzeczywistości jednak są.
    Na koniec są też tacy którzy nie myślą że są "genialni" i tak jest
    rzeczywiście.
    Wybierz sobie do której kategorii należysz ty, a do której ja. Tylko
    szczerze.


    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    http://johnsonpl.blogspot.com/

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1