-
31. Data: 2007-06-17 19:27:43
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:f53vd7$kqi$1@atlantis.news.tpi.pl slayer <s...@w...pl>
pisze:
> A według mnie samochody w kolorze żółtym sa lepiej widoczne na drodze.
Fakt, ale wg mnie nie w tym rzecz. Samochód dowolnego koloru jest widoczny w
pewnych warunkach dobrze na drodze z jakiejśtam (np. 200 m) odległości.
Można wyhamować, ominąć itp.
Ten sam samochód z zapalonymi światłami będzie zauważalny z 300 m, co jest
zupełnie niepotrzebne, bo 200 zupełnie wystarcza.
A co z autem, które jednak jedzie bez świateł? Kierowca-przygłup (a takich
jest większość) przyzwyczaił się do patrzenia na światła zamiast na obiekty
na drodze, to nie jest niebezpieczeństwo? A motocykliści, którzy dotąd
odróżniali się od innych użytkowników drogi, a obecnie nie, to nic?
Powtórzę - ślepi won z dróg, a nie tam światła itp.
--
Jotte
-
32. Data: 2007-06-17 19:36:39
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Sun, 17 Jun 2007 19:29:15 +0200, Jotte napisał(a):
>>> A IMO to zwykła głupota. Uważam, że lepiej i rozsądniej jest wykluczyć
>>> ślepych z ruchu (odpowiednie badania) niż bezsensownie próbować
>>> ułatwiać im widzenie tego, co człowiek o prawidłowym wzroku widzi
>>> normalnie, bez protez i ułatwień.
>> Rzadko kiedy piszesz takie mądre rzeczy ...
> Dziękuję, wzajemnie.
Jako żarliwy czytelnik Waszych wzajemnych wymian zdań z chęcią się z Wami
zgodzę.
--
pozdro
poreba
-
33. Data: 2007-06-17 19:45:34
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: poreba <d...@p...com>
Dnia Sun, 17 Jun 2007 20:15:24 +0200, Wrak Tristana napisał(a):
> Do tego światła to stan zauważalny w 1 klatce obrazu. /.../ Żeby zauważyć ruch,
mózg musi
> zarejestrować i przetworzyć ileśtam klatek.
Sugerujesz, że ludzki aparat widzenia działa dyskretnie?
Do zinterpretowania ruchu potrzeba wg Ciebie kilka 'klatek' - jak wg Ciebie
zostanie zinterpretowane kilka kolejnych identycznych klatek
- z kilkoma jasnymi obiektami
- bez kilku jasnych obiektów
IMHO, a i jednego takiego z trzydziestoletmi stażem za 'kierownikiem',
światła w dzień zwiększają oczywiście bezpieczeństwo - o ile nie są
stosowane powszechnie ;)
--
pozdro
poreba
-
34. Data: 2007-06-17 19:59:20
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Wrak Tristana pisze:
>
> No cóż, moje ponad piętnastoletnie doświadczenie na drodze wykazuje, że
> światła dają dużo... Auta są lepiej i wcześniej widoczne. NAWET w słoneczny
> dzień.... Słońce niewiele zmienia. Zapalone światła po prostu łatwiej
> zauważyć.
I to ma być argumentacja?
A moje jeszcze dłuższe doświadczenie na drodze mówi mi że światła w
dzień nic nie dają.
Ja nigdy nie miałem problemu z zauważaniem innego samochodu w dzień. A
jak ktoś ma problemy ze wzrokiem to nie powinien jeździć samochodem.
>
> Do tego światła to stan zauważalny w 1 klatce obrazu.
???
> Nieraz tak miałem, że w wąskich i zatłoczonych uliczkach spoglądam w uliczkę i
widzę ,,o coś
> jedzie'' bo ma światła. A jak jechało bez świateł, to parę razy się już
> dałem oszukać, że nic nie jedzie.
Jeśli nie żartujesz, to chyba jesteś przypadkiem dla okulisty.
> Żeby zauważyć ruch, mózg musi zarejestrować i przetworzyć ileśtam klatek.
A te klatki w twoich oczach... to ile jest ich na sekundę ?? Po ile
sekundach rejestrujesz ruch ??
> A dzięki światłom rozróżniam od razu auto jadące od 20 stojących.
A ja odróżniam od razu auto jadące od aut stojących niezależnie od tego
czy mają zapalone światła.
>
> Ważny jest też brak jasnego rozpoznawania ,,kiedy włączyć'' w poprzednim
> systemie. Ludzie zwlekali z włączaniem świateł do ostatniej chwili.
No i co w związku z tym? Dlatego że niektórzy "zapominali" czy źle
ocenili kiedy trzeba włączyć światła to wszyscy muszą za to płacić ?
> Zwłaszcza posiadacze aut w kolorze asfaltu.
Naprawdę jest/było jakieś badanie które wykazywało związek
przyczynowo-skutkowy między kolorem samochodu a tym kiedy ktoś zapalał
światła. Moim zdaniem każdy zapała światła kiedy mu było ciemno. A to
nie ma nijakiego związku z kolorem jego samochodu.
>
> Tak jak mówię: Jeżdżę od ponad 15 lat i od co najmniej 10 jeżdżę 100% czasu
> na światłach i nie widzę powodu, żeby nie.
Nikt ci nie bronił jeździć. Ale dlaczego ja ma być do tego zmuszony?? Bo
ty jeździłeś??
A poza tym co jest s tobą: problemy z uszami, problemy z oczami, ...
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
35. Data: 2007-06-17 20:01:59
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: Johnson <j...@n...pl>
michał pisze:
>>
>
> Pozyteczna niby w czym?
W tym że piętnuje głupotę.
> Chyba się przesłyszałem.
>
No chyba jednak nie ...
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/
-
36. Data: 2007-06-17 21:47:41
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela, 17 czerwca 2007 21:22
(autor stern
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f541ku$rhn$1@atlantis.news.tpi.pl>):
>> Mówisz, że cię w dzień oślepil światłami?
> A ciebie nie oślepiają?
W dzień nie... W dzień światła są do sygnalizowania obecności, nie mają
takiej mocy żeby oślepić. W nocy, w środku lasu... Tak... Wtedy może się
zdarzyć. Bo na mieście też nie mają szans, bo są neutralizowane lampami
ulicznymi.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl,
i...@k...com.pl, h...@k...com.pl, p...@f...hu
-
37. Data: 2007-06-17 21:49:30
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela, 17 czerwca 2007 20:43
(autor slayer
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f53vd7$kqi$1@atlantis.news.tpi.pl>):
> A według mnie samochody w kolorze żółtym sa lepiej widoczne na drodze.
> Zaprzeczysz?
> Jaki z tego wniosek?
> Należy wprowadzić nakaz produkcji samochodów tylko w takim kolorze.
W zasadzie to tak.... A na pewno powinien być zakaz aut w kolorze
asfaltowym. Idealnie wtapiają się w podłoże i maskują do ostatniej chwili.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl,
i...@k...com.pl, h...@k...com.pl, p...@f...hu
-
38. Data: 2007-06-17 21:51:30
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela, 17 czerwca 2007 21:45
(autor poreba
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <q9kwtrfcumx4$.dlg@halizna.pt>):
>> Do tego światła to stan zauważalny w 1 klatce obrazu. /.../ Żeby zauważyć
>> ruch, mózg musi zarejestrować i przetworzyć ileśtam klatek.
> Sugerujesz, że ludzki aparat widzenia działa dyskretnie?
> Do zinterpretowania ruchu potrzeba wg Ciebie kilka 'klatek' -
A nie? Ruch można określić tylko względem czegoś i trzeba dokonać kilku
pomiarów. jeden pomiar nie wykazuje ruchu.
> jak wg
> Ciebie zostanie zinterpretowane kilka kolejnych identycznych klatek
> - z kilkoma jasnymi obiektami
> - bez kilku jasnych obiektów
Nie rozumiem....
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl,
i...@k...com.pl, h...@k...com.pl, p...@f...hu
-
39. Data: 2007-06-17 22:02:34
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela, 17 czerwca 2007 21:59
(autor Johnson
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <f543s7$6lq$1@atlantis.news.tpi.pl>):
>> Do tego światła to stan zauważalny w 1 klatce obrazu.
> ???
No światło to stan. Więc wystarczy zarejestrowanie 1 klatki obrazu żeby już
mózg wiedział, że są ==> coś jedzie. Zarejestrowanie ruchu wymaga dłuższego
czasu, bo wymaga większej ilości próbek. Wydłuża to czas reakcji oraz
sprawia że czasami nie zauważamy jadącego samochodu, jeżeli szybko
przemiatamy wzrokiem teren.
Mówię oczywiście o sytuacji miejskiej, gdy wokoło mamy mnóstwo stojących aut
i jadące się gubi ,,w tle'' o ile nie ma świateł.
>> Nieraz tak miałem, że w wąskich i zatłoczonych uliczkach spoglądam w
>> uliczkę i widzę ,,o coś jedzie'' bo ma światła. A jak jechało bez
>> świateł, to parę razy się już dałem oszukać, że nic nie jedzie.
> Jeśli nie żartujesz, to chyba jesteś przypadkiem dla okulisty.
Nie żartuję. Jak mówię, od 10 lat jestem gorącym zwolennikiem świateł i
bardzo się ucieszyłem jak w końcu to wprowadzili.
>> Żeby zauważyć ruch, mózg musi zarejestrować i przetworzyć ileśtam klatek.
> A te klatki w twoich oczach... to ile jest ich na sekundę ?? Po ile
> sekundach rejestrujesz ruch ??
Nie prowadziłem badań, ale po czasie większym niż stan. Zwłaszcza jeśli to
jest wolny ruch.
>> A dzięki światłom rozróżniam od razu auto jadące od 20 stojących.
> A ja odróżniam od razu auto jadące od aut stojących niezależnie od tego
> czy mają zapalone światła.
Po dłuższym czasie niż światła.
>> Ważny jest też brak jasnego rozpoznawania ,,kiedy włączyć'' w poprzednim
>> systemie. Ludzie zwlekali z włączaniem świateł do ostatniej chwili.
> No i co w związku z tym? Dlatego że niektórzy "zapominali" czy źle
> ocenili
Ale jaka ocena jest dobra? Wg mojej oceny 100% czasu. Wg Twojej np. dopiero
jak nic nie widać. I?
> kiedy trzeba włączyć światła to wszyscy muszą za to płacić ?
Płacić? Włączenie świateł nic nie kosztuje, a podnosi bezpieczeństwo i jest
naprawdę bardzo ważne.
>> Zwłaszcza posiadacze aut w kolorze asfaltu.
> Naprawdę jest/było jakieś badanie które wykazywało związek
> przyczynowo-skutkowy między kolorem samochodu a tym kiedy ktoś zapalał
> światła. Moim zdaniem każdy zapała światła kiedy mu było ciemno. A to
> nie ma nijakiego związku z kolorem jego samochodu.
Ma ma... Ludzie lubiący się maskować wybierają asfaltowe auta....
>> Tak jak mówię: Jeżdżę od ponad 15 lat i od co najmniej 10 jeżdżę 100%
>> czasu na światłach i nie widzę powodu, żeby nie.
> Nikt ci nie bronił jeździć. Ale dlaczego ja ma być do tego zmuszony?? Bo
> ty jeździłeś??
Bo ja też chcę tego, co daję tobie. Ja jeżdżę i ty masz bonus. Ja też chcę
cię widzieć i skoro nie chcesz sam z siebie, to teraz musisz i bardzo
dobrze.
--
Wrak Tristana
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: z...@w...pl, t...@l...pl, e...@e...edu.pl,
i...@k...com.pl, h...@k...com.pl, p...@f...hu
-
40. Data: 2007-06-17 22:13:54
Temat: Re: Czy to mozna traktować jako instruktaż łamania prawa?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Wrak Tristana pisze:
>
>>> A dzięki światłom rozróżniam od razu auto jadące od 20 stojących.
>> A ja odróżniam od razu auto jadące od aut stojących niezależnie od tego
>> czy mają zapalone światła.
>
> Po dłuższym czasie niż światła.
Przyjmując że to nawet prawda (choć jakoś argumentów nie wiedzę), po ile
dłuższym 0,5 s??
>
> Ale jaka ocena jest dobra? Wg mojej oceny 100% czasu. Wg Twojej np. dopiero
> jak nic nie widać. I?
I nic. A co ma być? Rozważmy w razie czego kto miał rację, czyli kto
spowodował ewentualne zdarzenie.
>
>> kiedy trzeba włączyć światła to wszyscy muszą za to płacić ?
>
> Płacić? Włączenie świateł nic nie kosztuje,
Jak to nic? Większe zużycie paliwa, żarówki i takie tam.
Sam budżet "zarobi" [ściągnie/okradnie podatników] z tej okazji
dodatkowo parę setek milionów złotych z podatków zawartych w benzynie.
Ale nawet gdyby nic nie kosztowało w sensie finansowym, to kosztuje
"moralnie", bo ogranicza się po raz kolejny bez jakiegokolwiek powodu
moją wolność. Ktoś znów chcę być mądrzejszy od mnie. Ja nie chcę by ktoś
za mnie myślał.
> a podnosi bezpieczeństwo i jest naprawdę bardzo ważne.
>
A argumenty za tym? Ja z założenia nie wierzę w prawdy objawione.
>> Naprawdę jest/było jakieś badanie które wykazywało związek
>> przyczynowo-skutkowy między kolorem samochodu a tym kiedy ktoś zapalał
>> światła. Moim zdaniem każdy zapała światła kiedy mu było ciemno. A to
>> nie ma nijakiego związku z kolorem jego samochodu.
>
> Ma ma... Ludzie lubiący się maskować wybierają asfaltowe auta....
Nie rozumiem.
>
>>> Tak jak mówię: Jeżdżę od ponad 15 lat i od co najmniej 10 jeżdżę 100%
>>> czasu na światłach i nie widzę powodu, żeby nie.
>> Nikt ci nie bronił jeździć. Ale dlaczego ja ma być do tego zmuszony?? Bo
>> ty jeździłeś??
>
> Bo ja też chcę tego, co daję tobie. Ja jeżdżę i ty masz bonus. Ja też chcę
> cię widzieć i skoro nie chcesz sam z siebie, to teraz musisz i bardzo
> dobrze.
>
Nie chcę twojego "daru". Ja zauważyłbym cię jakbyś nie miał włączonych
świateł.
Czemu urojenia niektórych mają mnie zmuszać do czegoś?
--
@2007 Johnson
j...@p...com
http://johnsonpl.blogspot.com/