Andrzej Lawa napisał(a):

> Fundamentaliści antypiraccy często porównują 'kradzież' oprogramowania
> do kradzieży samochodu - więc myślę, że analogia będzie dla nich wiążąca ;)

> Czyli: ktoś sprzedaje Ci samochód, ale w umowie zawiera klauzulę, że
> Tobie nie wolno go odsprzedać...

A juz odpowiadam :) Jest to oczywiscie samochod nie bedacy moja wlasnoscia
tylko taki, ktorego ja mam prawo uzytkowac, ot np jest w leasingu... :)

j.

do góry

januszek wrote:

> A juz odpowiadam :) Jest to oczywiscie samochod nie bedacy moja wlasnoscia
> tylko taki, ktorego ja mam prawo uzytkowac, ot np jest w leasingu... :)

Ale tutaj nie ma leasingu - zwykła umowa kupna-sprzedaży, fakturka VAT i
towar jest kupującego.

do góry

januszek rzecze:
> Nie bardzo rozumiem Twoja wypowiedz... Licencja to umowa okreslajaca
> zasady uzywania danej rzeczy. Jezeli zawarles z Kims taka umowe to
> niby jak Ty chcesz potem ja odsprzedac bez zgody tego z kim ja
> zawarles? ;P

Nie zawarł takiej umowy to raz.
Dwa - gdyby nawet to byłaby sprzeczna z prawem, więc - nieważna.
Tak samo jak np. umowa o zostaniu niewolnikiem w razie niespłacenia
długu itp. itd.

pozdrawiam
Arek

--
www.hipnoza.info

do góry

Arek napisał(a):

> Oczywiście, że możesz.
>

Chyba troszkę upraszczacie ;)
Wszystko zależy od tego jakie prawa do konkretnego oprogramowania się
posiada.
Zwykle nabywa się wyłącznie prawo użytkowania i nic nie stoi na
przeszkodzie aby ograniczyć zbywalność tego prawa.
A żeby sprawę bardziej skomplikować - weźmy Windows XP - można
"sprzedać" oryginalny nośnik z nalepką wykorzystawszy go wcześniej do
instalacji, ale nabywca nie będzie w stanie go użyć do powtórnej instalacji.
Swoją drogą, chętnie bym się zapoznał z komentarzami prawnymi do
licencji M$ ;)
nn

do góry

Nikodem Nijaki rzecze:
> Chyba troszkę upraszczacie ;)
> Wszystko zależy od tego jakie prawa do konkretnego oprogramowania się
> posiada.

Posiada pełne prawa - za wyjątkiem prawa do najmu i dzierżawy - do
egzemplarza, który posiada. I koniec i kropka.
Tak stanowi prawo, wraźnie, dobitnie tak właśnie zapisane.

> Zwykle nabywa się wyłącznie prawo użytkowania i nic nie stoi na
> przeszkodzie aby ograniczyć zbywalność tego prawa.

Bzdura wierutna. Na przeszkodzie takiemu ograniczeniu stoi art. 51.
Ustawy o prawach autorskich i pokrewnych.

> A żeby sprawę bardziej skomplikować - weźmy Windows XP - można
> "sprzedać" oryginalny nośnik z nalepką wykorzystawszy go wcześniej do
> instalacji, ale nabywca nie będzie w stanie go użyć do powtórnej
> instalacji.

Oczywiście, że może.
Kto mu niby to broni ?

Arek

--
www.hipnoza.info

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):

>> A juz odpowiadam :) Jest to oczywiscie samochod nie bedacy moja wlasnoscia
>> tylko taki, ktorego ja mam prawo uzytkowac, ot np jest w leasingu... :)

> Ale tutaj nie ma leasingu - zwykła umowa kupna-sprzedaży, fakturka VAT i
> towar jest kupującego.

Tyle, ze tym towarem jest Licencja - czyli prawo uzycia na okreslonych
zasadach zegos co jest wlasnoscia udzielajacego Licencji.

j.

do góry

Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
news:copgpn$hr6$1@news.onet.pl...
> Nikodem Nijaki rzecze:
>> Chyba troszkę upraszczacie ;)
>> Wszystko zależy od tego jakie prawa do konkretnego oprogramowania się
>> posiada.
>
> Posiada pełne prawa - za wyjątkiem prawa do najmu i dzierżawy - do
> egzemplarza, który posiada. I koniec i kropka.
> Tak stanowi prawo, wraźnie, dobitnie tak właśnie zapisane.

w dekalogu?


>
>> Zwykle nabywa się wyłącznie prawo użytkowania i nic nie stoi na
>> przeszkodzie aby ograniczyć zbywalność tego prawa.
>
> Bzdura wierutna. Na przeszkodzie takiemu ograniczeniu stoi art. 51.
> Ustawy o prawach autorskich i pokrewnych.

i par. 22 :)))

>
>> A żeby sprawę bardziej skomplikować - weźmy Windows XP - można "sprzedać"
>> oryginalny nośnik z nalepką wykorzystawszy go wcześniej do instalacji,
>> ale nabywca nie będzie w stanie go użyć do powtórnej instalacji.
>
> Oczywiście, że może.
> Kto mu niby to broni ?
>

a Ziemia jest płaska

nn





---
Outgoing mail is certified Virus Free.
Checked by AVG anti-virus system (http://www.grisoft.com).
Version: 6.0.804 / Virus Database: 546 - Release Date: 2004-12-01

do góry

>> jeszcze jedno...
>> Czy od tego jakis podatek sie oplaca czy co? Moze smieszne ale
>> naprawde nie wiem - fiskalizm naszego kraju z tygodnia na tydzien
>> wzrasta. A chce by ta operacja byla legalna.
>> I gdzie moge o tym poczytac? Jakies uwarunkowania prawne? W prawie
>> autorskim?

a jak kupisz sobie ksiazke,a pozniej odsprzedaz komus to placisz jakis
podatek?

--
Pozdrawiam - RAV
GG: 4750296...TLEN: ravsite...SKYPE: rafalkudlinski
WWW: http://kropeczek.tk ::
PRP: http://poznan4u.pl/pyrypy.php?s=su&u=521

do góry

Nikodem Nijaki rzecze:
> w dekalogu?
> i par. 22 :)))
> a Ziemia jest płaska

Jak chcesz pajacować to idź do cyrku.

Arek

--
www.eteria.net - rozmawiaj za darmo

do góry

januszek wrote:

>>Ale tutaj nie ma leasingu - zwykła umowa kupna-sprzedaży, fakturka VAT i
>>towar jest kupującego.
>
> Tyle, ze tym towarem jest Licencja - czyli prawo uzycia na okreslonych

A jak kupuję samochód to kupuję samochód, czy licencję (prawo jazdy?)? ;->

> zasadach zegos co jest wlasnoscia udzielajacego Licencji.

No ja bardzo przepraszam, ale to ci aktywiści z BSA twierdzą, że program
to towar i nielegalne kopiowanie to jak kradzież towaru (np. samochodu).

Idę do sklepu. Kupuję pudełko z oprogramowaniem. W środku jest nośnik,
instrukcja obsługi. Kupuję jedną kopię programu i dostaję licencję na
jego używanie.

Gdzie na fakturze mam jakąś umowę licencyjną? Kupuję towar. Mam towar.
Kopię programu.

Jak kupuję np. książkę albo obraz, to kupuję obraz (książkę) czy tylko
licencję na czytanie treści ksiażki i oglądanie obrazu, hmm? ;)

Wskaż mi jakieś umocowanie prawne kupowania w sklepie 'licencji'.

do góry