-
81. Data: 2007-12-11 16:35:13
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Agata pisze:
> Wlasciciel prywatny, sprzedawca ma prawo odmowic sprzedazy.
Nie ma. To wykroczenie.
> Ma rowniez prawo wyprosic Cie ze sklepu.
Zasadniczo nie.
> Np. gdy jestes pod wplywem alkoholu lub
> palisz.
Na to akurat są osobne przepisy, więc to jest wyjątek od powyższej zasady.
-
82. Data: 2007-12-11 16:36:24
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Agata pisze:
> Poza tym obstawialabym ze w kazdej innej sytuacji i tak ma prawo Ci
> odmowic sprzedazy towaru.
Ile obstawiasz i czy wolisz mi przysłać wygraną przelewem czy w gotówce? ;->
-
83. Data: 2007-12-11 16:38:58
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
TomaSz. pisze:
> Prawo nie ma tu nic do rzeczy - właściciel sklepu może Cię nie wpuścić
> nawet w godzianch jego otwarcia, bo mu się nie podoba np. Twój kolczyk w
> nosie.
Nie może.
-
84. Data: 2007-12-11 16:40:46
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
TomaSz. pisze:
> Z kolczykiem czy z tym, że ma prawo Cię nie wpuścić?
> Kolczyk był podany przykładowo, a do swojego sklepu mam prawo nie wpuścić,
> kogo mi się tylko zechce - chyba, że z nakazem prokuratora :)
>
Jak nie wpuścisz, to wezwana policja ukarze cię na miejscu grzywną lub
skieruje sprawę do sądu grodzkiego w celu ukarania cię za naruszenie
Art. 135 KW.
-
85. Data: 2007-12-11 16:41:48
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Tue, 11 Dec 2007 17:03:05 +0100, dekazzze napisał(a):
>tak jak to czynią choćby selekcjonerzy w
> nocnych klubach lub bardziej rozsądnie;)
Klub to klub. Z zalozenia jest dla klubowiczow (posiadajacych karty
klubowe) Sklep jw.
--
marcin
-
86. Data: 2007-12-11 17:04:41
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: "dekazzze" <d...@g...pl>
Użytkownik "zly" <b...@p...fm> napisał w wiadomości
news:1q6bnk4aitqd6.1pkihzbqk8gxm$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 11 Dec 2007 17:03:05 +0100, dekazzze napisał(a):
>
>>tak jak to czynią choćby selekcjonerzy w
>> nocnych klubach lub bardziej rozsądnie;)
>
> Klub to klub. Z zalozenia jest dla klubowiczow (posiadajacych karty
> klubowe) Sklep jw.
hehe dlatego na końcu dałem ;) ale nie wydaje mi się, aby w realnym życiu
faktycznie ktoś bez powodu nie wpuścił klienta do sklepu czy nie sprzedał
towaru bo mu się np. ten kolczyk nie podoba... to takie teoretyzowanie, a
poza tym jak się pewnie zgodzisz takim uzasadnionym powodem jest choćby
fakt, że sklep jest już nieczynny i klienta nie trzeba wpuścić po godzinach
pracy..
pzdr,
dkzzzzzzzz.
-
87. Data: 2007-12-11 17:07:16
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: "dekazzze" <d...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:8br235-dcl.ln1@ncc1701.lechistan.com...
> Agata pisze:
>
>> Wlasciciel prywatny, sprzedawca ma prawo odmowic sprzedazy.
> Nie ma. To wykroczenie.
zasadniczo ma, wykroczenie jest wtedy gdy nie ma to uzasadnienia;)
>> Ma rowniez prawo wyprosic Cie ze sklepu.
> Zasadniczo nie.
Zasadniczo tam, ma prawo jak przyznajesz poniżej;)
>> Np. gdy jestes pod wplywem alkoholu lub
>> palisz.
> Na to akurat są osobne przepisy, więc to jest wyjątek od powyższej zasady.
jakiej zasady, to nie jest żaden wyjątek tylko uzasadniony przypadek, kiedy
oczywistością jest wyproszenie klienta ze sklepu.
pzdr,
dkzzzzzz.
-
88. Data: 2007-12-11 17:29:22
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: zly <b...@p...fm>
Dnia Tue, 11 Dec 2007 18:04:41 +0100, dekazzze napisał(a):
> ale nie wydaje mi się, aby w realnym życiu
> faktycznie ktoś bez powodu nie wpuścił klienta do sklepu czy nie sprzedał
> towaru bo mu się np. ten kolczyk nie podoba...
Jak widac niektorym 'wladza' uderza do glowy za bardzo
> poza tym jak się pewnie zgodzisz takim uzasadnionym powodem jest choćby
> fakt, że sklep jest już nieczynny i klienta nie trzeba wpuścić po godzinach
> pracy..
Oczywiscie. Jestem zwolennikiem tej 'umiarkowanej' metody, ze wpuszczamy do
godziny zamkniecia i pozwalamy konczyc zakupy tym co zdazyli. W druga
strone tez nie za bardzo wyobrazam sobie fakt, ze sklep jest czynny do 20,
a od 19.45 nie mozna juz wejsc.
Zreszta zazwyczaj jest tak, ze pracownicy nie koncza z zamknieciem sklepu
tylko iles tych minut maja wliczone normalnie w czas pracy, przynajmniej
jesli chodzi o sklepiki z ktorymi sie spotkalem. Bo jasne jest, ze trzeba
wypuscic klientow i jeszcze troche ogarnac
--
marcin
-
89. Data: 2007-12-11 18:13:51
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
Dnia Tue, 11 Dec 2007 17:40:46 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Jak nie wpuścisz, to wezwana policja ukarze cię na miejscu grzywną lub
> skieruje sprawę do sądu grodzkiego w celu ukarania cię za naruszenie
> Art. 135 KW.
"Panie wladzo, ten pan zaczepia klientow i sklada niedwuznaczne propozycje
kasjerkom" :)
P.S.
Ostatnio bylem swiadkiem, jak ochrona wywlokla ze sklepu awanturujaca sie
kobiete. Ochrona wezwala policje i zadnej grzywny nie bylo.
Natomiast Art. 135 KW nalezy skreslic, bo jest reliktem PRL-u.
W gospodarce rynkowej nie ma miejsca na takie kwiatki.
--
....................................................
...........
. KRZYZAK .
. Skierniewice Jesli nie masz pomyslu na 1% podatku .
.......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl .
-
90. Data: 2007-12-11 18:56:02
Temat: Re: Czy sprzedawca ma prawo nie wpuscic do sklepu?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Jacek Krzyzanowski wrote:
> Dnia Tue, 11 Dec 2007 17:40:46 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Jak nie wpuścisz, to wezwana policja ukarze cię na miejscu grzywną lub
>> skieruje sprawę do sądu grodzkiego w celu ukarania cię za naruszenie
>> Art. 135 KW.
>
> "Panie wladzo, ten pan zaczepia klientow i sklada niedwuznaczne propozycje
> kasjerkom" :)
>
> P.S.
>
> Ostatnio bylem swiadkiem, jak ochrona wywlokla ze sklepu awanturujaca sie
> kobiete. Ochrona wezwala policje i zadnej grzywny nie bylo.
> Natomiast Art. 135 KW nalezy skreslic, bo jest reliktem PRL-u.
> W gospodarce rynkowej nie ma miejsca na takie kwiatki.
>
Sam jesteś relikt.