-
141. Data: 2010-05-14 11:23:57
Temat: Re: Czy sędzia tak może
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "januszek" napisał w wiadomości
news:slrnht072g.brt.januszek@gimli.mierzwiak.com...
>> Mezczzna moze sobie podwiazac nasieniowody albo faszerowac sie hormonami.
>
> A nie jest tak, ze podwiazanie nasieniowodow jest zabiegiem medycznym,
> ktorego w Polsce na zyczenie pacjenta nie wolno wykonac?
Krasc, zabijac itp tez nie wolno... I co? Kto sie tym przejmuje?
-
142. Data: 2010-05-14 12:19:23
Temat: Re: Czy sędzia tak może
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Ajgor" <n...@...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hsjbmj$c19$...@n...dialog.net.pl...
> Nie zrozumiales mojego posta. W Polsce jest takie przeswiadczenie, ze
> matka, chocby pijacza i chora psychicznie, to jednak matka.
alez doskonale zrozumialem tego posta i wiem ze jest taka tendencja, co nie
zmienia jednak postaci rzeczy, ze ojcowie nawet nie probuja, sory, ale ja
mimo takiej wiedzy, jakby przyszlo co do czego to bym probowal, ale mi
zalezy
-
143. Data: 2010-05-14 12:59:07
Temat: Re: Czy sędzia tak może
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "szerszen" napisał w wiadomości
news:hsjf3l$mer$1@news.task.gda.pl...
>> Nie zrozumiales mojego posta. W Polsce jest takie przeswiadczenie, ze
>> matka, chocby pijacza i chora psychicznie, to jednak matka.
>
> alez doskonale zrozumialem tego posta i wiem ze jest taka tendencja, co
> nie zmienia jednak postaci rzeczy, ze ojcowie nawet nie probuja, sory, ale
> ja mimo takiej wiedzy, jakby przyszlo co do czego to bym probowal, ale mi
> zalezy
Dziecka bys nie dostal, a przy odrobinie szczescia skonczyl bys jako
bezdomny gdzies pod kosciolem.
I jeszcze zadłużony.
-
144. Data: 2010-05-14 14:06:25
Temat: Re: Czy s?dzia tak mo?e
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-14 13:21, Ajgor pisze:
>> No wi?c nie. Ju? Ci t?umaczy?em, ?e kobieta ma o wiele wi?ksze pole
>> manewru. Jak kobieta chce nie zaj?? w ci???, to na 100% nie zajdzie. A
>> jak zechce, to jaki? spos?b znajdzie.
>
> Hmm... Sorry, ze tak spytam.. Wychowanie seksualne miales w... kosciele? Bo
> tak mi to zalatuje..
Nie widzę związku z kościołem. Jeżeli masz jakieś konstruktywne uwagi,
to je podaj. Bo jak na razie to wręcz przeciwne zdanie prezentuję niż
wiodący KRK. Bo faktycznie wg KRK antykoncepcja jest grzechem, więc wg
nauk KRK faktycznie kobieta czasami nie może nic zaradzić i w ciążę
zajdzie.
A ja przedstawiam tezę, że jak kobieta nie chce zajść w ciążę, to nie
zajdzie, bo będzie brała antykoncepcję. I nie mów mi, że skuteczność
tabletek nie jest 100%, bo jak się nie popełni błędu ludzkiego, to
niewiele im do 100% brakuje.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
145. Data: 2010-05-14 15:38:48
Temat: Re: Czy s?dzia tak mo?e
Od: mvoicem <m...@g...com>
(14.05.2010 16:06), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 2010-05-14 13:21, Ajgor pisze:
>>> No wi?c nie. Ju? Ci t?umaczy?em, ?e kobieta ma o wiele wi?ksze pole
>>> manewru. Jak kobieta chce nie zaj?? w ci???, to na 100% nie zajdzie. A
>>> jak zechce, to jaki? spos?b znajdzie.
>> Hmm... Sorry, ze tak spytam.. Wychowanie seksualne miales w... kosciele? Bo
>> tak mi to zalatuje..
[...]
>
> A ja przedstawiam tezę, że jak kobieta nie chce zajść w ciążę, to nie
> zajdzie, bo będzie brała antykoncepcję. I nie mów mi, że skuteczność
> tabletek nie jest 100%, bo jak się nie popełni błędu ludzkiego, to
> niewiele im do 100% brakuje.
Żeby powyższe było prawdziwe, to jeszcze każda kobieta która nie chce
zajść w ciążę musiałaby być nieomylna.
p. m.
-
146. Data: 2010-05-14 18:57:01
Temat: Re: Czy s?dzia tak mo?e
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-14 17:38, mvoicem pisze:
> (14.05.2010 16:06), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>> A ja przedstawiam tezę, że jak kobieta nie chce zajść w ciążę, to nie
>> zajdzie, bo będzie brała antykoncepcję. I nie mów mi, że skuteczność
>> tabletek nie jest 100%, bo jak się nie popełni błędu ludzkiego, to
>> niewiele im do 100% brakuje.
> Żeby powyższe było prawdziwe, to jeszcze każda kobieta która nie chce
> zajść w ciążę musiałaby być nieomylna.
No nie przesadzaj, czy ja mówię o kalendarzyku? Weźmy np. tabletki.
3 tygodnie regularnego brania. Dla tępych w wersji ,,bierzemy cały czas,
ale przez tydzień leci placebo''. Bierzemy o określonej porze, zawsze
codziennie tak samo, można to opisać alarmem w komórce, przerwą na obiad
w pracy etc. Tabletki są oznaczone numerkami dnia. Jak się zapomni raz
wziąć to tylko 1 tydzień z tych czterech oznacza zmniejszenie
bezpieczeństwa. W pozostałe nie ma to to wpływu (przynajmniej w tych,
które ja znam). Nawet jak się zapomniało w ten feralny tydzień, można
zastosować dodatkowe zabezpieczenie w postaci szklanki wody. A już na
samym starcie można w ten tydzień pilnować się maksymalnie.
A do tego są metody mniej akceptowalne etycznie, jak spiralka np. Ale
dla desperatki, co nie umie zapanować nad tabletkami, czemu nie.
Może się też poddać operacji podwiązania jajników, jak już silnie jest
zdesperowana i jej te 0,0000000000000000001 procenta niepewności
przeszkadza.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
147. Data: 2010-05-14 22:21:08
Temat: Re: Czy s?dzia tak mo?e
Od: mvoicem <m...@g...com>
(14.05.2010 20:57), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 2010-05-14 17:38, mvoicem pisze:
>> (14.05.2010 16:06), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
>>> A ja przedstawiam tezę, że jak kobieta nie chce zajść w ciążę, to nie
>>> zajdzie, bo będzie brała antykoncepcję. I nie mów mi, że skuteczność
>>> tabletek nie jest 100%, bo jak się nie popełni błędu ludzkiego, to
>>> niewiele im do 100% brakuje.
>> Żeby powyższe było prawdziwe, to jeszcze każda kobieta która nie chce
>> zajść w ciążę musiałaby być nieomylna.
>
> No nie przesadzaj,
Nie przesadzam. Mówisz że warunkiem wystarczającym do tego żeby nie
zajść w ciążę jest sama chęć kobiety. Niezależnie od tego czy popełni
błąd, jest uświadomiona itd....
No to na moją znajomość logiki żeby tak było, każda kobieta chcąca
uniknąć zajścia musi a)stosować odpowiednią metodę antykoncepcji, b)być
w tym stosowaniu nieomylna.
Co oczywiście jest nieprawdą - myślę że każdy zna chociaż jedną kobietę
która nie chciała zajść - a zaszła.
p. m.
-
148. Data: 2010-05-15 07:03:32
Temat: Re: Czy s?dzia tak mo?e
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-15 00:21, mvoicem pisze:
> Nie przesadzam. Mówisz że warunkiem wystarczającym
Przestań z tą matematyką.
> do tego żeby nie
> zajść w ciążę jest sama chęć kobiety. Niezależnie od tego czy popełni
> błąd, jest uświadomiona itd....
I uważasz, że prawo ma być prokobiece tylko dlatego, że gdzieśtam
ktośtam z własnej winy czegoś nie dopilnował?
> No to na moją znajomość logiki żeby tak było, każda kobieta chcąca
> uniknąć zajścia musi a)stosować odpowiednią metodę antykoncepcji, b)być
> w tym stosowaniu nieomylna.
Nie nieomylna, a po prostu chcieć i uważać. Na poziomie dyskusji o
całości społeczeństwa to wystarczy. matematyczne traktowanie świata to
to żałosna niestety metoda niektórych usenetowych inżynierów. Napiszesz
,,wszyscy wiedzą w Polsce kim jest Lepper'' to wyskoczy taki i znajdzie
jakiegoś upośledzonego ze wsi Mońki co nawet nie wie jak się nazywa i
będzie wrzeszczał ,,nie wszyscy, nie wszyscy, uważaj na latające
kwantyfikatory''.
Na tym polega dyskusja, żeby nie szukać sztucznych przypadków.
Znajdujesz mi jakąś babę ze wsi, która zamknięta przez ojca i męża w
zagrodzie nigdy nie słyszała o antykoncepcji albo jest tak
niedorozwinięta, że nie umie dopilnować tabletek ani pójść po spiralkę?
> Co oczywiście jest nieprawdą - myślę że każdy zna chociaż jedną kobietę
> która nie chciała zajść - a zaszła.
No to teraz ja wyskoczę z kwantyfikatorem, bo nie każdy. Ja nie znam. I
nie sądzę, żeby ta liczba była tak powszechna. Chyba że bierzesz pod
uwagę osoby, które zaszły, ale nie stosowały antykoncepcji i teraz tylko
tak mówią, że nie chciały.
Ale naprawdę mówisz, że prawo (od tego wyszedł ten wątek) ma uwzględniać
kobiety skrajnie niedouczone, niepełnosprawne, niefrasobliwe i karać za
to mężczyzn? Zwłaszcza, że to co omawiamy to przypadek bardzo
uproszczony na potrzeby dyskusji, czyli ,,facet mnie zmusił''. Wydaje mi
się, że typowo jednak facet raczej nie będzie baby zmuszał do zajścia,
więc będzie pomocą w dbaniu o niezajście, a nie przeszkodą.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
149. Data: 2010-05-15 07:26:59
Temat: Re: Czy s?dzia tak mo?e
Od: mvoicem <m...@g...com>
(15.05.2010 09:03), Przemysław Adam Śmiejek wrote:
> W dniu 2010-05-15 00:21, mvoicem pisze:
>
>> Nie przesadzam. Mówisz że warunkiem wystarczającym
>
>
> Przestań z tą matematyką.
>
>> do tego żeby nie
>> zajść w ciążę jest sama chęć kobiety. Niezależnie od tego czy popełni
>> błąd, jest uświadomiona itd....
>
> I uważasz, że prawo ma być prokobiece tylko dlatego, że gdzieśtam
> ktośtam z własnej winy czegoś nie dopilnował?
Nic takiego nie napisałem.
>
>> No to na moją znajomość logiki żeby tak było, każda kobieta chcąca
>> uniknąć zajścia musi a)stosować odpowiednią metodę antykoncepcji, b)być
>> w tym stosowaniu nieomylna.
>
> Nie nieomylna, a po prostu chcieć i uważać.
Błędy popełniają także te które chcą i uważają.
> Na poziomie dyskusji o
> całości społeczeństwa to wystarczy. matematyczne traktowanie świata to
> to żałosna niestety metoda niektórych usenetowych inżynierów. Napiszesz
> ,,wszyscy wiedzą w Polsce kim jest Lepper'' to wyskoczy taki i znajdzie
> jakiegoś upośledzonego ze wsi Mońki co nawet nie wie jak się nazywa i
> będzie wrzeszczał ,,nie wszyscy, nie wszyscy, uważaj na latające
> kwantyfikatory''.
>
> Na tym polega dyskusja, żeby nie szukać sztucznych przypadków.
Tyle że to nie są sztuczne przypadki. Stwierdzenie że "każda kobieta
która nie chce - nie zajdzie" jest naprawdę BARDZO nisko latającym
kwantyfikatorem.
[...]
> Ale naprawdę mówisz, że prawo (od tego wyszedł ten wątek) ma uwzględniać
> kobiety skrajnie niedouczone, niepełnosprawne, niefrasobliwe i karać za
> to mężczyzn?
Kilka przypadków które znam, to są kobiety dalekie od skrajnego
niedouczenia, niepełnosprawności lub niefrasobliwości.
Natura niestety jest skomplikowana - są tacy którzy robią wszystko żeby
dziecka nie mieć i bach - deux ex machina pojawia im się potomek. Znowu
są tacy którzy robią wszystko żeby dziecko mieć i dożywają późnej
starości będąc bezdzietnymi.
p. m.
-
150. Data: 2010-05-15 07:58:18
Temat: Re: Czy s?dzia tak mo?e
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-05-15 09:26, mvoicem pisze:
>>> No to na moją znajomość logiki żeby tak było, każda kobieta chcąca
>>> uniknąć zajścia musi a)stosować odpowiednią metodę antykoncepcji, b)być
>>> w tym stosowaniu nieomylna.
>> Nie nieomylna, a po prostu chcieć i uważać.
> Błędy popełniają także te które chcą i uważają.
Ale jakie błędy? Przecież napisałem całą procedurę? Gdzie tam można
popełnić błąd. I to błąd taki, żeby nam było warto o nim rozmawiać w
kontekście społeczeństwa, a nie jakiejś jednej wyjątkowo tępej baby, co
tabletki np. wkłada sobie do nosa.
>> Na tym polega dyskusja, żeby nie szukać sztucznych przypadków.
> Tyle że to nie są sztuczne przypadki. Stwierdzenie że "każda kobieta
> która nie chce - nie zajdzie" jest naprawdę BARDZO nisko latającym
> kwantyfikatorem.
Dlatego, że w skali kraju znajdziesz kilka przypadków na nie? Wyjątki
tylko potwierdzają regułę.
> [...]
>> Ale naprawdę mówisz, że prawo (od tego wyszedł ten wątek) ma uwzględniać
>> kobiety skrajnie niedouczone, niepełnosprawne, niefrasobliwe i karać za
>> to mężczyzn?
> Kilka przypadków które znam, to są kobiety dalekie od skrajnego
> niedouczenia, niepełnosprawności lub niefrasobliwości.
To jaki błąd popełniły?
> Natura niestety jest skomplikowana - są tacy którzy robią wszystko żeby
> dziecka nie mieć i bach - deux ex machina pojawia im się potomek.
No jakieś statystycznie rzecz biorąc przypadki specjalne to się znajdą
pewnie. Np. ja bardzo dziwnie reaguję na tabletki związane z mózgiem.
Przepisał mi kiedyś neurolog na bóle głowy i głęboko się dziwił objawom.
Zmniejszał dawkę, zmniejszał, a objawy były wciąż dziwne.
> Znowu
> są tacy którzy robią wszystko żeby dziecko mieć i dożywają późnej
> starości będąc bezdzietnymi.
Ale to co innego. Jak ktoś ma jakieś uszkodzenie i nie może mieć
dziecka, to nie może. Ale jak stosuje antykoncepcję, to jakie szanse ma
na wpadkę? Znikome.
--
Przemysław Adam Śmiejek