-
31. Data: 2010-04-21 12:37:25
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: Maciek <f...@e...one.nospam.pl>
Przemysław Adam Śmiejek napisał(a) w <hqmidi$6f0$1@news.onet.pl> :
> Witam,
>
> oczywiście w Genialnej Polsce znów skopano temat wyborów, ustalając
> termin na wakacje. Potem się będą oczywiście dziwić czemu zerowa
> frekwencja....
>
> Wg mnie prawo powinno zabraniać takich terminów.
Gdzie ty do szkoły chodziłeś?
Jasna cholera skąd się takich ignorantów namnożyło.
Konstytucję poczytaj.
--
Maciek
I spend my time wasting yours.
-
32. Data: 2010-04-21 12:49:52
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: olgierd <n...@n...problem>
Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:07:58 +0200, Liwiusz napisał(a):
>> Cenzus majątkowy był dobry 100 lat temu, jak świat był prostszy.
>
> Teraz powinno być jeszcze prościej - państwo ma o wiele więcej
> informacji na temat majątku obywateli.
To ja wolę taki układ: niech się państwo nie interesuje majątkiem ludzi,
a jakoś sobie poradzimy (także na wyborach).
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl
-
33. Data: 2010-04-21 12:49:58
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: mvoicem <m...@g...com>
(21.04.2010 13:45), Liwiusz wrote:
> mvoicem pisze:
>
>
>> Wystarczyłoby proste pytanie typu "Pierwszy król Polski = ? " i np.
>> "pierwiastek z 81 = ?" i podejrzewam że całkiem sporo osób by odpadło -
>> myślę że głównie takich którzy wiedzę o świecie czerpią z tabloidów i
>> seriali.
>
>
> Uważałbyś taki test przeprowadzony na milionach ludzi za wiarygodny? I
> jak sobie technicznie wyobrażasz brak przecieków?
Jestem przekonany, że mimo przecieków sporo ludzi nie odpowie prawidłowo
na te pytania.
> No i ostatnie, ale nie
> najmniej ważne - kto będzie układał pytania?
I tu widzę problem :).
pzdr
Maho
-
34. Data: 2010-04-21 12:50:38
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: olgierd <n...@n...problem>
Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:04:51 +0200, Liwiusz napisał(a):
>> Wystarczyloby np 1000 pytan, losowanych na kazdej karcie do glosowania
>> w zestawy po 3.
>> Daje to 1000*999*998/6 = 166167000 mozliwych zestawow
>
> Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000
> pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien
> znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.
"Proszę wskazać sposób zgłaszania oraz warunek wejścia w życie zmian w
regulaminie Senatu".
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://LegeArtis.org.pl <==
[reklama] gdzie zrobić zdjęcie we Wrocławiu? ==> http://foto-krzyki.pl
-
35. Data: 2010-04-21 12:52:52
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: mvoicem <m...@g...com>
(21.04.2010 14:50), olgierd wrote:
> Dnia Wed, 21 Apr 2010 14:04:51 +0200, Liwiusz napisał(a):
>
>>> Wystarczyloby np 1000 pytan, losowanych na kazdej karcie do glosowania
>>> w zestawy po 3.
>>> Daje to 1000*999*998/6 = 166167000 mozliwych zestawow
>> Nie wydaje mi się, aby ktoś bezbłędnie umiał odpowiedzieć na 1000
>> pytań dotyczących polityki. A zakładamy, że każdy głosujący powinien
>> znać odpowiedź na każde pytanie, jeśli chce mieć pewność głosu.
>
> "Proszę wskazać sposób zgłaszania oraz warunek wejścia w życie zmian w
> regulaminie Senatu".
>
:), i pewnie jeszcze opisowo? :).
p. m.
-
36. Data: 2010-04-21 13:24:43
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" napisał w wiadomości
news:hqmidi$6f0$1@news.onet.pl...
> Witam,
>
> oczywiście w Genialnej Polsce znów skopano temat wyborów, ustalając
> termin na wakacje. Potem się będą oczywiście dziwić czemu zerowa
> frekwencja....
Alez prawo wlasnie reguluje terminy. I teraz wedlug prawa wypadlo, jak
wypadlo.
-
37. Data: 2010-04-21 13:43:15
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-04-21 12:41, Liwiusz pisze:
> Przemysław Adam Śmiejek pisze:
>> W dniu 2010-04-21 12:25, Matt pisze:
>>> Przecież termin wypada na wakacje właśnie dlatego, że prawo go
>>> reguluje w tym wypadku...
>>
>> I nie dało rady zrobić jeszcze przed wakacjami? Bo teraz to masakrejszyn
>> z wyborów wyjdzie nieziemski.
>
>
> Dlaczego? Im mniejsza frekwencja, tym lepszy wynik (głosują głównie ci,
> którym na tym zależy i interesują się tym).
a) nie wiem czemu głosowanie garstki tych, co im najbardziej zależy ma
być lepsze
b) nie wiem czemu ktoś, komu zależy ma tracić np. kupę kasy i wakacje bo
mu zależy
Głosowanie ma być jak najbardziej powszechne, żeby władze były
reprezentatami całego narodu, a nie tych, którzy są za biedni na wakacje.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
38. Data: 2010-04-21 13:51:41
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Przemysław Adam Śmiejek pisze:
> a) nie wiem czemu głosowanie garstki tych, co im najbardziej zależy ma
> być lepsze
>
> b) nie wiem czemu ktoś, komu zależy ma tracić np. kupę kasy i wakacje bo
> mu zależy
>
> Głosowanie ma być jak najbardziej powszechne, żeby władze były
> reprezentatami całego narodu, a nie tych, którzy są za biedni na wakacje.
Najpierw zacznij od argumentu, dlaczego o sposobie budowy mostu
decyduje inżynier, a o sposobie budowy państwa ma decydować
społeczeństwo, i to w powszechnych wyborach.
--
Liwiusz
-
39. Data: 2010-04-21 13:52:19
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-04-21 13:00, Liwiusz pisze:
> SDD pisze:
>> Dlaczego uwazasz, ze wakacje cokolwiek zmienia?
Bo większość osób jest w rozjazdach. W tym także poza krajem.
>> Wlasnie w wakacje mlody elektorat ma wiecej czasu.
I przebywa w Bieszczadach, na Jeziorach albo jeszcze gdzieś indziej. I
nie przyjdzie na wybory
>> Podobnie, jak i
>> elita intelektualna (profesorowie, doktorzy), ktorzy poza wakacjami
>> maja weekendy zawalone zajeciami ze studentami studiow zaocznych.
Na 10 minut spokojnie zdążą wskoczyć do lokalu. W czasie wakacji jest to
albo nieosiągalne (zagranica) albo wymaga sporego nakombinowania się
(zaświadczenia).
>> Ci, ktorzy pracuja i tak przeciez nie maja calych wakacji wolnych.
Owszem, ale sierpień, z uwagi na krótkie dni i bliskość jesieni oraz
nowego roku szkolnego cieszy się mniejszym zainteresowaniem. Więc
statystycznie MSZ rzecz biorąc, lipiec jest najbardziej wakacyjnym
miesiącem.
>> A
>> poza tym odkad wynaleziono Egipty i inne, to wakacje sie robi nawet i
>> w styczniu czy grudniu.
Może w kręgu emerytów. Statystyczna większość obywateli jest albo w
wieku szkolno-studenckim albo ma potomstwo w tym wieku, więc nawet jak
jadą do Egyptu, to w wakacje.
Zresztą moi rodzice są w wieku emerytalnym, na wakacje jeżdżą corocznie
za granicę, a też robią to w lipcu. Może z przyzwyczajenia (skoro 30 lat
jeździli tak z dzieckami), a może temu, że wtedy nie muszą zajmować się
wnukami?
Zresztą wyjazdy zagraniczne są popularne tylko w niektórych kręgach.
>> Ci, ktorzy na takie wakacje jezdza, chetniej
>> pojda zaglosowac, bo skoro ich stac na wakacje za granica, to znaczy,
>> ze jest im na tyle dobrze, ze widza sens w pojsciu na wybory.
Tylko gdzie mają głosować? Na Cyprze? W Egipcie? W Tajlandii?
>> Z kolei cala masa biedoty i tak nie jezdzi na wakacje nawet latem po
>> Polsce
No właśnie. Oni pójdą głosować, bo im to wali czy w lipcu czy w
październiku. I tak są na miejscu. Nie mówię, że ich głos jest gorszy.
Ale głos tych, którzy już od dawna mają poplanowane urlopy i popłacone
wczasy też gorszy nie jest.
> Po pierwsze: "wybory nic nie zmienią". Mogę się z tym zgodzić (a
> właściwie z tezą, że wybory wygrywają Ci, których wskaże ludowi
> telewizja, kontrolowana przez polityków).
i kosmitów... Nie zapomnij o kosmitach.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
40. Data: 2010-04-21 13:53:33
Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
W dniu 2010-04-21 13:19, Agent 0700 pisze:
>>> A ja proponowalbym cenzus intelektualny.
>>> Krotki test na inteligencje,
>> Jest jeden problem, znasz jakiś test mierzący inteligencję?
>
> Ja proponuję nie test inteligencji tylko test: kilka pytań o politykę,
> program partii itp. Tylko ludzie, którzy się tym interesują zdaliby ten
> test. Ja bym nie zdał.
I tylko oni mają prawo decydować o swoim kraju? Po co mi znajomość
programu POpraprańców, skoro wiem, że oni niszczą kraj i że to wyraźnie
widać?
--
Przemysław Adam Śmiejek