eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 130

  • 111. Data: 2010-04-27 09:03:48
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 27-04-2010 09:59, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 2010-04-26 21:19, Olgierd pisze:
    >> Dnia Mon, 26 Apr 2010 20:01:03 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
    >>
    >>>>> http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU1997078
    0483 nie jest
    >>>>> aktualna wersja?
    >>>> A gdzie tam masz odwołanie do Boga??!
    >>> W pierwszych linijkach. Mam inną przeglądarkę PDFów?
    >> Ech, Ty w ogóle wiesz co to jest "odwołanie do Boga"?
    >
    >
    > http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2494051
    >
    > odwołać się -- odwoływać się
    > 1. <<powołać się na coś jako na punkt oparcia w jakiejś sprawie>>
    >
    >
    >> A jakby tam było "krzesło", to mielibyśmy odwołanie do krzesła?
    >
    >
    > No. Generalnie konstytucja nie tylko nie potępia, ale wręcz Boga uznaje
    > jako źródło prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna.

    Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
    Tylko tyle.
    Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani
    nawet nie twierdzi, że jakikolwiek obiekt "bóg" (o dowolnych
    parametrach) istnieje.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 112. Data: 2010-04-27 09:11:13
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-04-27 11:03, Maddy pisze:

    > Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
    > Tylko tyle.
    > Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani
    > nawet nie twierdzi, że jakikolwiek obiekt "bóg" (o dowolnych
    > parametrach) istnieje.

    Ale co to zmienia w temacie wyborów?

    Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
    Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
    Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
    po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
    USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
    podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.


    Nazwij se ten termin jak lubisz. Tak czy siak, większość polaków wtedy
    ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
    zauważyłaś.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 113. Data: 2010-04-27 09:24:02
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 27-04-2010 11:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 2010-04-27 11:03, Maddy pisze:
    >
    >> Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
    >> Tylko tyle.
    >> Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani
    >> nawet nie twierdzi, że jakikolwiek obiekt "bóg" (o dowolnych
    >> parametrach) istnieje.
    >
    > Ale co to zmienia w temacie wyborów?

    Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie
    doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie ma.

    >
    > Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.

    Nie ma takiego _wyznania_.

    > Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
    > Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.

    Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja,
    choinki i całej tej chucpy.
    Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.

    A to ma wpływ na Twoją umiejętność czytania Konstytucji? Jaki?

    > po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
    > USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
    > podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.

    A z kim Ty teraz rozmawiasz?

    > Nazwij se ten termin jak lubisz.

    Jaki termin? Konstytucja to konstytucja.

    Tak czy siak, większość polaków wtedy
    > ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
    > zauważyłaś.

    Czy ja mowię cos innego? Dla mnie bomba.

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 114. Data: 2010-04-27 09:33:12
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-04-27 11:24, Maddy pisze:
    > W dniu 27-04-2010 11:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >> W dniu 2010-04-27 11:03, Maddy pisze:
    >>
    >>> Raczej zauważa, że niektórzy obywatele tak uważają a niektórzy nie
    >>> Tylko tyle.
    >>> Niczego nie "uznaje". Nie potępia, nie pochwala, nie wartościuje ani
    >>> nawet nie twierdzi, że jakikolwiek obiekt "bóg" (o dowolnych
    >>> parametrach) istnieje.
    >> Ale co to zmienia w temacie wyborów?
    > Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie
    > doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie ma.

    Są są. Tylko ty je inaczej nazywasz.


    >> Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
    > Nie ma takiego _wyznania_.

    A jak definiujesz wyznanie?

    >> Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
    >> Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
    > Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja,
    > choinki i całej tej chucpy.

    Znam ateistyczne rodziny, które

    > Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.

    A nazwa jest ważna dla wyborów?


    >> po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
    >> USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
    >> podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.
    > A z kim Ty teraz rozmawiasz?

    No właśnie się zastanawiam czy warto.

    >> Nazwij se ten termin jak lubisz.
    > Jaki termin?

    Termin wyborów.

    > Konstytucja to konstytucja.


    A kaczka to kaczka.


    > Tak czy siak, większość polaków wtedy
    >> ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
    >> zauważyłaś.
    > Czy ja mowię cos innego?


    Nie wiem co mówisz, bo masz od dawna wredny nawyk czepiania się mnie o
    byle pierdołę.

    > Dla mnie bomba.

    Jakby to było takie proste, to bym ci wysłał z wielką radością.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 115. Data: 2010-04-27 10:44:55
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    W dniu 27-04-2010 11:33, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    > W dniu 2010-04-27 11:24, Maddy pisze:
    >> W dniu 27-04-2010 11:11, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
    >>> Po drugie: większość kraju jest wyznania chrześcijańskiego.
    >> Nie ma takiego _wyznania_.
    >
    > A jak definiujesz wyznanie?

    Wyznanie, denominacja - grupa wewnątrz religii o wspólnych wierzeniach.

    Pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi są kolosalne różnice
    doktrynalne, od odrzucenia koncepcji trójcy począwszy na uznawaniu
    małżeństw gejów i prawa do aborcji skończywszy.

    Ja wiem, że nie czytasz o rzeczach które Cię w danej chwili nie dotyczą,
    ale to jest tzw. ogólna wiedza o świecie.
    To takie coś ciut dalej własnego nosa.

    >
    >>> Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
    >>> Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
    >> Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja,
    >> choinki i całej tej chucpy.
    >
    > Znam ateistyczne rodziny, które

    A wróbelek ma jedną nóżkę bardziej.

    >
    >> Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.
    >
    > A nazwa jest ważna dla wyborów?

    Widać dla Ciebie tak, uporczywie ją propagujesz.

    >
    >>> po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
    >>> USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
    >>> podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.
    >> A z kim Ty teraz rozmawiasz?
    >
    > No właśnie się zastanawiam czy warto.
    >

    Nie kłam, żadne "właśnie".
    Tak na oko od 5 lat się zastanawiasz, może nawet dłużej.

    >> Tak czy siak, większość polaków wtedy
    >>> ściąga do domów rodzinnych, tam gdzie najłatwiej głosować. Sama to
    >>> zauważyłaś.
    >> Czy ja mowię cos innego?
    >
    >
    > Nie wiem co mówisz, bo masz od dawna wredny nawyk czepiania się mnie o
    > byle pierdołę.

    Ale ja się czepiam tylko 1/100 pierdół, które płodzisz.
    Doceń moją powściągliwość.

    >
    >> Dla mnie bomba.
    >
    > Jakby to było takie proste, to bym ci wysłał z wielką radością.

    I Twoje katolickie sumienie pozwala Ci marzyć o morderstwie?

    Z drugiej strony - zabijać niewiernych to nie grzech, niektórzy za to
    świętymi zostali. Wiec co tam jakieś małe fantazje.


    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813


  • 116. Data: 2010-04-27 11:10:03
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-04-27 12:44, Maddy pisze:
    >>> Nie ma takiego _wyznania_.
    >> A jak definiujesz wyznanie?
    > Wyznanie, denominacja - grupa wewnątrz religii o wspólnych wierzeniach.

    jakbym napisał ,,religia chrześcijańska'' to byś marudziła, że nie ma
    takiej religii pewnie.

    > Pomiędzy różnymi wyznaniami chrześcijańskimi są kolosalne różnice
    > doktrynalne,


    Ale są chrześcijanami i uznają Boże Narodzenie, stąd właśnie wpakowałem
    je do jednego określenia.

    > od odrzucenia koncepcji trójcy począwszy

    Raczej nie począwszy. Nie jestem teologiem, ale znane mi denominacje czy
    wyznania czy jak je tam sobie lubisz nazwać chrześcijańskie Trójcę
    uznają. Chyba jedyne takie jakie znam, a można by po pijaku nazwać
    chrześcijańskim odłamem, to świadkowie Jehowy, ale ich chrześcijańskość
    jest dyskusyjna.

    > Ja wiem, że nie czytasz o rzeczach które Cię w danej chwili nie dotyczą,
    > ale to jest tzw. ogólna wiedza o świecie.

    No i w związku z tym co? Akurat mam większą wiedzę o chrześcijaństwie
    niż przeciętny obywatel Polski, dlatego właśnie napisałem o
    chrześcijanach, a nie o katolikach, jak myśli sporo narodu (np.
    dziwienie się, że ksiądz ma dzieci i żonę).

    > To takie coś ciut dalej własnego nosa.

    To skąd to znasz, skoro jesteś tak nadęta poczuciem własnej wartości, że
    dalej swego nosa nie widzisz? Do tego stopnia jesteś nadęta i przekonana
    o swojej wielkości, że tłumaczysz mi rzeczy, które świetnie


    >>>> Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
    >>>> Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
    >>> Może kiedy mają dzieci, bo ciężko odmówić maluchowi prezentów, mikołaja,
    >>> choinki i całej tej chucpy.
    >> Znam ateistyczne rodziny, które
    > A wróbelek ma jedną nóżkę bardziej.

    No właśnie. Cała maddy. Ja znam, a Ty wiesz lepiej, że nie....


    >>> Poza tym - parę ekstra wolnych dni, bez szczególnej nazwy.
    >> A nazwa jest ważna dla wyborów?
    > Widać dla Ciebie tak, uporczywie ją propagujesz.

    Udowodnij. Pieprzyć głupoty potrafisz od lat wzorcowo. Ja od początku o
    terminie wyborów a nie o nazwie. To ty wyskoczyłaś (co akurat dobry
    pomysł jest) z BN.


    >>>> po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
    >>>> USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
    >>>> podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.
    >>> A z kim Ty teraz rozmawiasz?
    >> No właśnie się zastanawiam czy warto.
    > Nie kłam, żadne "właśnie".
    > Tak na oko od 5 lat się zastanawiasz, może nawet dłużej.

    Bo kiedyś nie byłaś taką wredną szmatą. A że czasami piszesz rzeczy
    mądrze, to wciąż mam nadzieję, że ci przejdzie to koszmarne czepialstwo.


    > Ale ja się czepiam tylko 1/100 pierdół, które płodzisz.

    Ja nie płodzę pierdół tylko one się jawią w twoim chorym umyśle.

    >>> Dla mnie bomba.
    >> Jakby to było takie proste, to bym ci wysłał z wielką radością.
    > I Twoje katolickie sumienie pozwala Ci marzyć o morderstwie?

    Katolickie? Skąd ten wniosek?

    Tak, moje sumienie pozwala mi. Jesteś jedną z niewielu osób na UseNecie,
    które wzbudzają we mnie prawdziwą odrazę i których prawdziwie nie lubię.
    Mogę się z kimś nie zgadzać, mogę dyskutować, ale jeżeli ktoś przez lata
    regularnie dopierdala się do mnie dla samej radości dopierdalania, to
    nie może oczekiwać miłości.

    > Z drugiej strony - zabijać niewiernych to nie grzech, niektórzy za to
    > świętymi zostali. Wiec co tam jakieś małe fantazje.

    Oj biedny ten twój mózg, biedny... Już się wykreowałaś na niewierną
    męczennicę świętej inkwizycji... Eh....


    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 117. Data: 2010-04-27 19:32:48
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Tue, 27 Apr 2010 11:33:12 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):

    >>> Ale co to zmienia w temacie wyborów?

    >> Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie
    >> doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie
    >> ma.

    > Są są. Tylko ty je inaczej nazywasz.

    Dobrze mówi. Przez to, że pada tam słowo "Bóg" nie oznacza, że masz
    odwołanie do Boga w konstytucji.

    --
    :) Olgierd ||
    Lege Artis ==> http://legeartis.org.pl
    [reklama] fotograf+Wrocław? tylko http://foto-krzyki.pl


  • 118. Data: 2010-04-27 20:13:14
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-04-27 21:32, Olgierd pisze:
    > Dnia Tue, 27 Apr 2010 11:33:12 +0200, Przemysław Adam Śmiejek napisał(a):
    >
    >>>> Ale co to zmienia w temacie wyborów?
    >
    >>> Temat wyborów zeszedła na temat obowiązującej konstytucji, której nie
    >>> doczytałeś i wydaje Ci się, że są tam rzeczy, których faktycznie nie
    >>> ma.
    >
    >> Są są. Tylko ty je inaczej nazywasz.
    >
    > Dobrze mówi. Przez to, że pada tam słowo "Bóg" nie oznacza, że masz
    > odwołanie do Boga w konstytucji.

    Dobrze, więc nie ma. Czy jest sens się kopać w tym temacie, skoro to
    najmniej istotne dla tematu dyskusji? Dla świętego spokoju zmieniam
    nieco pierwszy punkt:

    Po pierwsze: Konstytucja nie neguje Boga, a wręcz jawnie go dopuszcza
    jako możliwe źródło dobra i piękna itp.
    Po drugie: większość kraju jest wyznania mniej lub bardziej
    chrześcijańskiego.
    Po trzecie: wiele ateistycznych rodzin obchodzi Boże Narodzenie jako
    Święta Grudniowe Rodzinne i i tak się spotykają.
    Po czwarte: jakie religijne? A że będą 4 lipca, to implikuje związek z
    USA? Po prostu grudniowy termin wyborów... Jak komuś się bardzo nie
    podoba, można to łączyć z Nowym Rokiem.


    --
    Przemysław Adam Śmiejek


  • 119. Data: 2010-04-27 22:40:55
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    On 2010-04-27, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
    > Dobrze, więc nie ma. Czy jest sens się kopać w tym temacie, skoro to
    > najmniej istotne dla tematu dyskusji? Dla świętego spokoju zmieniam
    > nieco pierwszy punkt:

    Ja w ogóle nie rozumiem coś się tak uparł z tym tematem. Uważasz, że
    obecne prawo wyborcze krzywdzi nieprzebrane rzesze to zbierz 100tyś
    podpisów i wystąp z inicjatywą ustawodawczą. Powinno się udać skoro to
    taki olbrzymi problem.

    --
    Marcin


  • 120. Data: 2010-04-28 06:25:12
    Temat: Re: Czy prawo nie powinno regulować terminu wyborów?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 2010-04-28 00:40, Marcin Debowski pisze:
    > Ja w ogóle nie rozumiem coś się tak uparł z tym tematem.

    Nie uparłem. Rzuciłem temat i służę dodatkowymi opiniami. Maddy słusznie
    zauważyła, że najlepsze dla wyborów byłyby grudniowe święta, to
    przyklasnąłem temu pomysłowi.

    > Uważasz, że
    > obecne prawo wyborcze krzywdzi nieprzebrane rzesze to zbierz 100tyś
    > podpisów i wystąp z inicjatywą ustawodawczą. Powinno się udać skoro to
    > taki olbrzymi problem.

    A jest sens o czymkolwiek dyskutować w takim razie? Wszystko można zbić
    argumentem ,,nie dyskutuj''. Po to się dyskutuje, żeby wymienić
    opiniami. Dzięki tej dyskusji np. widzę, że sporo osób nie przejmuje się
    niską frekwencją i nie uważa tego za problem.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1