-
41. Data: 2006-03-06 09:20:05
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>
Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:dugrp4$l4e$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: ape [Sun, 5 Mar 2006 22:10:16 +0100]:
>
>
> > zrozumiesz kiedys, ze alimenty i potrzeby jakiejs laski
> > to nic w porownaniu z potrzebami psychicznymi dziecka?
>
> A to do odwiedzania dziecka, zabaw z nim i takich tam innych
> potrzebny jest papier "ojciec"?
a czy do odwiedzania dziecka, zabaw z nim i takich tam innych potrzebny
jest papier "matka"?
bo przeciez o to w tym watku chodzi jego autorce
> Jak facet nie jest pizda, to sobie poradzi bez papierka. Jeśli
> natomiast chce tylko zabrać matce dziecko ot tak, żeby mieć,
> to nie widzę powodu mu w tym pomagać. Na razie odnośnie powodów
> nic nie było, dziewczyna potrzebuje tylko informacji prawnej.
> I taką zdaje się dostała.
jak baba nie jest dziwka ani pijaczka, to sobie bez trudu poradzi bez
pomocy grup dyskusyjnych.
jesli natomiast tak sobie nagrabila, ze istnieja powazne przeslanki do
zabrania jej dziecka - to nie widze powodow, zeby dzialac na niekorzysc
dziecka juz przed jego narodzeniem
> Więc czego się pieklisz w zasadzie? Ziółka na uspokojenie i daj
spokój.
wybacz, ale nie dam spokoju, gdy przypuszczam, ze dzieciom moze sie
dziac krzywda.
--
pozdro
ape
Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)
-
42. Data: 2006-03-06 10:37:43
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Artur M. Piwko wrote:
> Ja tylko przypominam, że wyciągasz to guano ludziom z worka... <:
Przepraszam, już nie będę :)
Nie zwróciłem uwagi na nagłówek - a wydawało się że małpkę już
umieściłem w KF...
-
43. Data: 2006-03-06 10:56:28
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Arek wrote:
>>Twierdzę, że jesteś Żydem. Jak zareagujesz na próbę ściągnięcia ci
>>publicznie gaci w celu wystawienia dowodu na światło dzienne?
>
>
> Publicznie? Dam w ryj. Mocno.
A widzisz.
> Sąd nie będzie zlecał publicznego obnażania się. Czy nazwiesz mnie Murzynem,
Detale techniczne.
> Żydem, czy Marsjaninem co za różnica - nikt nie uwierzy. Poza tym zdaje się,
> że w Polsce bycie Żydem nie jest karalne? To nie III Rzesza... Bycie
> Marsjaninem też chyba nie...
Bycie czyimś synem - też nie.
>>Zdajesz sobie sprawę, że prezentujesz w tej chwili mentalność
>>inkwizytora badającego podejrzaną o czary?
>
> Nie chodzi o czary ale o prawa rodzicielskie.
Ale podejście prezentujesz takie samo.
> Czy pozbawianie praw rodzicielskich (tzn. uniemożliwianie ich ustalenia)
To się zdecyduj.
> z powodu własnego widzimisię jest normalne?
Było wziąć ślub albo nie grozić odebraniem dziecka.
Póki nie jest mężem albo choćby nie potrafi udowodnić, że do zbliżenia
doszło - jest to jakiś obcy facet, który upiera się, że dziecko jest
jego. Jak pisałem - równie dobrze mógłby to być jakiś alony hydraulik,
który losowo wybrał jedną z klientek, która mu wpadła w oko.
>>[...]
>>Z tego samego powodu, z którego ty możesz odmówić poddania się badaniu
>>krwi, kiedy przyjdzie do ciebie jakiś wariat twierdzący, że masz HIV.
>
>
> Może sobie twierdzić. Na razie nosicielstwo HIV nie jest karalne, a leczenie
> przymusowe.
Ale ja żądam badania, bo chcę ustalić prawdę. Poza tym obawiam się
zagrożenia - będziesz mieć wypadek, a ja nie będę wiedział, czy mogę
bezpiecznie ratować...
>>Albo odmówić poddania się badaniu treści żołądka, jak inny wariat
>>przyjdzie twierdzić, że zeżarłeś jego ukochanego pieska.
>
>
> To sąd a nie właściciel pieska decyduje, czy mam się poddać, czy nie.
> Jeżeli to będzie wariat to sąd się nie będzie wygłupiał.
No i dokładnie tak jest w tej sytuacji.
> Sugerujesz, że każdy ojciec wnoszący o badania genetyczne w celu ustalenia
> ojcowstwa to wariat?
Ślubu nie wziął. Z matką się skłócił. Dziecko chce odebrać. Jeśli by sąd
znalazł podstawę nakazania badań - musi zapłacić, a potem ryzykuje, że
tak czy inaczej prawa do dziecka sądownie utraci i jeszcze oberwie
alimentami.
Tak całkiem zdrowy psychicznie to chyba jednak nie jest ;)
> A co w takiej sytuacji: ojciec wnosi o badania w celu ustalenia ojcowstwa.
> Matka odmawia. Twierdzi, że nie było współżycia, ojciec twierdzi, że było.
> Sąd nie nakazuje badań.
> Po kilku latach matce się coś odkręciło i wnosi o ustalenie ojcowstwa.
> Twierdzi, że doszło do współżycia, ojciec, że nie. Matka chce badań
> genetycznych. Ojciec też ma prawo odmówić?
Ojciec powołuje się na wyrok z poprzedniej sprawy wskazując zeznania
matki. I voila. Nawet do badań nie dojdzie, bo żeby faceta pozwać, musi
istnieć domniemanie ojcostwa. A skoro kobieta sama zeznała, że z danym
facetem nie współżyła, to domniemania nie ma.
-
44. Data: 2006-03-06 11:06:59
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:440b804f$1@news.home.net.pl...
> Nie może wnioskować żadnych badań, póki nie wykaże, że można go uznać za
> 'domniemanego ojca'.
myslisz ,ze sad nie moze wydac nakazu przeprowadzenia takich badan?
> Nie ma kasy - nie ma badania. Ktoś musi najpierw zapłacić. I na pewno
> nie będzie to matka.
osobiscie kilka znam ,ktore na wstepie zaliczkowo pokrylo panstwo , ja
mysle,ze troche sie jednak w sadownictwie zmienilo chociaz osobiscie
zyczylabym sobie zeby tych zmian bylo wiecej
Nieuzasadniona odmowa wykonania takiego badania moze miec niepomyslne
zakonczenie dla matki (art. 233 § 2) (orz. SN z 14 lutego 1996 r., II CRN
197/95, Prokuratura i Prawo - dodatek 1996/7-8 poz. 43).
pozdrawiam Sandra
-
45. Data: 2006-03-06 11:08:05
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: ape [Mon, 6 Mar 2006 10:20:05 +0100]:
> a czy do odwiedzania dziecka, zabaw z nim i takich tam
> innych potrzebny jest papier "matka"?
Wiesz, w sumie to ciężko byłoby udowadniać, że ona nie jest
matka dziecka, które urodziła... ;-)
> bo przeciez o to w tym watku chodzi jego autorce
W sumie, to nie wydaje mi się. Ona jest w ciąży, ona się z tą
ciążą użera, ona dziecko urodzi, ona chce je wychowywać. Taty
jak widać na załączonym obrazku w życiu jej i jej dziecka coś
nie ma, prawda? Skąd więc pomysł, że jak ona już odwali całą
robotę, on powinien sobie przyjść i zabrać dziecko?
> jak baba nie jest dziwka ani pijaczka, to sobie bez trudu
> poradzi bez pomocy grup dyskusyjnych.
Nie każdy jest prawnikiem. Z tego co widzę, dziewczyna się
po prostu pyta, czy tatuś ma taką możliwość. I jest to IMO
odpowiednie miejsce na zadanie tego pytania - PRAWNEGO, nie
moralnego, gdybyś nie zauważył.
> wybacz, ale nie dam spokoju, gdy przypuszczam, ze dzieciom
> moze sie dziac krzywda.
To wyjaśnij mi proszę, skąd założenie że przy matce będzie
mu się działa krzywda? I dlaczego nijak nie bierzesz nawet
pod uwagę, że może przy tatusiu owszem, będzie się działa?
Skrzywienie jakieś czy inny uraz?
Kira
-
46. Data: 2006-03-06 11:21:51
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: "sandra" <n...@n...e-wro.pl>
Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał w wiadomości
news:duh55e$fnf$1@atlantis.news.tpi.pl...
A ja mysle by oceniac nalezaloby obu stron wysluchac i wyciagnac wnioski
.Padlo pytanie jak wyeliminowac domniemanego ojca a on moze nie ma nic na
swoim koncie by do tego doszlo wiec blednym jest cale to ble ble .
pozdrawiam
Sandra
-
47. Data: 2006-03-06 11:30:59
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: sandra [Mon, 6 Mar 2006 12:21:51 +0100]:
> A ja mysle by oceniac nalezaloby obu stron wysluchac
> i wyciagnac wnioski
A mi się nie wydaje. Pytanie było konkretne, związane
z tematyką grupy, i na nie należałoby udzielać odpowiedzi
zamiast się bawić w gdybanie i zgadywanie jaka jest ta
sytuacja. Gdyby dziewczyna chciała porad odnośnie swojego
niedoszłego związku, pisałaby na a.p.p.milosc
Kira
-
48. Data: 2006-03-06 11:33:07
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl">
> Ojciec mojego dziecka
To jest _Wasze_ dziecko. Już mu współczuję.
Nie sądzę by jakikolwiek sąd zgodził się na odebranie noworodka matce.
No chyba że byłaby upośledzone etc.
pozdr. lisu
-
49. Data: 2006-03-06 11:40:01
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> W sumie, to nie wydaje mi się. Ona jest w ciąży, ona się z tą
> ciążą użera, ona dziecko urodzi, ona chce je wychowywać. Taty
> jak widać na załączonym obrazku w życiu jej i jej dziecka coś
> nie ma, prawda? Skąd więc pomysł, że jak ona już odwali całą
> robotę, on powinien sobie przyjść i zabrać dziecko?
>
a te dziecko to pewnie bociek przyniosl tak Kira? :-)
-
50. Data: 2006-03-06 11:45:28
Temat: Re: Czy podać ojca dziecka?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Twierdzę, że jesteś Żydem. Jak zareagujesz na próbę ściągnięcia ci
> publicznie gaci w celu wystawienia dowodu na światło dzienne?
przy pomowieniu na tobie ciazy obowiazek udowodnienia tego faktu.
P.