eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy nie naruszę prawa wysyłajac listowną prośbę ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 11. Data: 2005-08-23 14:13:28
    Temat: Re: Czy nie naruszę prawa wysyłajac listowną prośbę ?
    Od: MarcinS <s...@w...pl>

    m...@g...pl napisał(a):
    > Z otrzymanych odpowiedzi dowiedziałam się, że niektórzy panowie mieli
    > problemy z alimentami ale sądy rodzinne sprawiły, że tych problemów nie
    > mają.

    nie podajesz żadnych konkretów, więc nie dziw się, że ludzie którzy co
    dzień wysłuchują narzekań sfrustrowanych matek, podchodza z rezerwą do
    tego co mówisz.

    Znamy tylko jednostronną wersję wydarzeń, a już Rzymianie kazali słuchać
    drugiej strony.

    no i Twoje: "ja wydaję 60%, a on 6%".

    Są jasne przepisy dotyczące alimentów, szczegóły sprawy znały sądy obu
    instancji i wydały okreśłone rozstrzygnięcia.

    Natomiast Twoje zapędy szantażowania męża są hmmm, wątpliwe moralnie.


    --
    Koniec dyskusji nie oznacza, że przyznałem
    Ci rację. ;-)

    W adresie e-mail zamień wodę na tlen.
    GG: 4494911 Tlen: stern75


  • 12. Data: 2005-08-23 14:16:05
    Temat: Re: Czy nie naruszę prawa wysyłajac listowną prośbę ?
    Od: "szlovak" <q...@o...pl>

    napisał(a):

    > -Pisałam też, że zarabiam ( nawet jak na kobietę nieźle), jego
    > pieniądze nie są mi potrzebne ale jego dzieci ich potrzebują.
    > Niestety gdybym chciała zarabiac więcej, musiałabym oddać dzieci na
    > wychowanie tatusiowi.Taką poradę też otrzymałam.Rozmawiałam z dziećmi
    > czy chciałyby z tatusiem pomieszkać-nie chcą .Dla jasności zapytałam
    > o to również tatusia, on też nie chce.W związku z tym rada abym

    ograniczyć wydatki, dzieci będą wcześniej samodzielne.
    > zarabiała więcej nie może mieć w tym wypadku zastosowania zgodnie z
    > zasadą :albo rybka albo akwarium. -Jedna wypowiedź była w tym
    > wypadku trochę konkretniejsza.Dziękuję temu panu, który napisał abym
    > zastanowiła się nad każdym słowem w liście.Zrozumiałam, że jeśli
    > napiszę prawdę (kłamać nie zamierzałam)nie byłoby podstaw do zarzutu,
    > że przeze mnie stracił pracę?

    Zarzuty mogą być jeśli będzie skutek, nie ważne jak to napiszesz, ale
    ważne że napiszesz


    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 13. Data: 2005-08-23 22:32:20
    Temat: Re: Czy nie naruszę prawa wysyłajac listowną prośbę ?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    In article <defb35$or1$2@atlantis.news.tpi.pl>, szlovak wrote:
    >> zastanowiła się nad każdym słowem w liście.Zrozumiałam, że jeśli
    >> napiszę prawdę (kłamać nie zamierzałam)nie byłoby podstaw do zarzutu,
    >> że przeze mnie stracił pracę?
    >
    > Zarzuty mogą być jeśli będzie skutek, nie ważne jak to napiszesz, ale
    > ważne że napiszesz

    I jeśli skutek da się powiązać z przyczyną.

    --
    Marcin


  • 14. Data: 2005-08-24 10:26:52
    Temat: Re: Czy nie naruszę prawa wy syłajac listowną prośbę ?
    Od: "jarek" <j...@N...pl>

    Następnym razem, zanim zdecydujesz się na małżeństwo lub kolejne dziecko -
    głęboko się zastanów.



  • 15. Data: 2005-08-25 16:16:06
    Temat: Re: Czy nie naruszę prawa wy syłajac listowną prośbę ?
    Od: "szlovak" <q...@o...pl>

    jarek napisał(a):

    > Następnym razem, zanim zdecydujesz się na małżeństwo lub kolejne
    > dziecko - głęboko się zastanów.

    etam, to sytuacja inna. Babka sama sobie zaprzecza, niby zarabia nieźle
    a mówi że mało. Do tego bezprawne roszczenia wnosi i próby nacisku.
    Skoro nie wskóra niczego po dobroci, ani prawnie, to niech sobie
    odpuści, innego wyjścia nie ma. ogólnie jestem nastawiony na nie, co
    nie świadczy o tym jakbym ja postapił.

    --
    Pozdrawiam
    Adam


  • 16. Data: 2005-08-30 18:57:32
    Temat: Re: Czy nie naruszę prawa wy syłajac listowną prośbę ?
    Od: " madali" <m...@N...gazeta.pl>

    szlovak <q...@o...pl> napisał(a):

    > > etam, to sytuacja inna. Babka sama sobie zaprzecza, niby zarabia nieźle
    > a mówi że mało. Do tego bezprawne roszczenia wnosi i próby nacisku.
    > Skoro nie wskóra niczego po dobroci, ani prawnie, to niech sobie
    > odpuści, innego wyjścia nie ma. ogólnie jestem nastawiony na nie, co
    > nie świadczy o tym jakbym ja postapił.
    >
    Szanowny acz nie czytający z uwagą szlovaku.
    Nie zaprzeczam sobie : napisałam , że zarabiam nieżle (jak na kobietę
    obciążoną samotnym wychowywaniem dzieci) ale o wiele mniej niż ojciec tychże
    dzieci.
    Dlaczego niby chęć zapewnienia dzieciom (doskonale zarabiającego ojca )
    lepszego wykształcenia , opieki zdrowotnej itp. jest bezprawnym roszczeniem
    skoro KRiO daje dzieciom takie prawo? To raczej sąd działał bezprawnie nie
    rozpatrując przedstawionych w sprawie dowodów .
    Szkoda , że nie mogę nic wskórać po dobroci.Nie odpuszczę,ponieważ kocham
    moje dzieci i chcę dla nich jak najlepiej,myli się pan , że nie ma innego
    wyjścia. W najgorszym razie powtórnie wniosę o podwyżkę, mimo iż nie cierpię
    rozpraw sądowych.
    A jak by pan szlovak postąpił? Proszę o rozwinięcie.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2005-09-11 17:33:39
    Temat: Re: Czy nie naruszę prawa w y syłajac listowną prośbę ?
    Od: "szlovak" <q...@o...pl>

    szczerze życzę powodzenia jeśli rzeczywiście są przepiesy które pozwolą
    na podwyżkę alimentów. Ale generalnie pisanie listów nic by nie dało,
    tylko szefostwo dziwnie by patrzyło. Więc proponuję wynająć prawnika ,
    odwoływać się do wyższych instancji.Powodzenia


    A co do tego jak bym postapił to powiem że chyba bym uciekł czy coś ;-)
    Raczej gdybym miał rzeczywiście dużo kasy byłbym chojny jeśli rozwód
    byłby z mojej winy

    --
    Pozdrawiam
    Adam

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1