Dnia Tue, 13 May 2008 23:32:28 +0200, Marek K napisał(a):

> Koszta byly przedstawione jasno i wyraznie przed transakcja
> i nikt nikogo do niczego nie zmuszal.

Tak, cene towaru sprzedajacy ustalil na 650zl. Jasno i wyraznie i nikt go
do tego nie zmuszal. Towar zostal zakupiony za podana cene.
A sad ustali dlaczego sprzedajacy nie chce mi wydac towaru, ktory kupilem.

--
KRZYZAK

do góry

KRZYZAK pisze:
> On 13 Maj, 12:31, Bastek <b...@S...interia.pl> wrote:
>
> No i sam sobie odpowiedziales. Wydanie biletu to nie jest transport,
> ani przesylka.

tak, oczywiscie, ze wydanie nie jest ani transportem ani przesylka, ale
moze juz byc dostarczeniem, bo wiaze sie z podniesieniem dupy z kanapy
itd, itd. :) ..

> Podniesienie dupy z kanapy nie wiaze sie z zadnymi kosztami.
> I to by bylo na tyle.

A to czy podniesienie dupy wiaze sie z kosztami dla sprzedajacego to juz
sprzedajacy okresla, bo moze ma ciezka dupe i za to sobie grubo liczy ...

Pozdr.
Bastek

do góry

Dnia Wed, 14 May 2008 08:11:22 +0200, Bastek napisał(a):

> tak, oczywiscie, ze wydanie nie jest ani transportem ani przesylka, ale
> moze juz byc dostarczeniem, bo wiaze sie z podniesieniem dupy z kanapy
> itd, itd. :) ..

W opisie aukcji byla podana cena za przesylke, a nie za wydanie towaru.
I nie interesuje mnie z czym sie to wiaze.

> A to czy podniesienie dupy wiaze sie z kosztami dla sprzedajacego to juz
> sprzedajacy okresla, bo moze ma ciezka dupe i za to sobie grubo liczy ...

No to ma problem. Moze niech pochodzi na silownie, albo pije slim-figure.
Ja zaplacilem za bilet, a nie za jego podnoszenie dupy.


--
KRZYZAK

do góry

Jacek Krzyzanowski pisze:
> Dnia Wed, 14 May 2008 08:11:22 +0200, Bastek napisał(a):
>
>> tak, oczywiscie, ze wydanie nie jest ani transportem ani przesylka, ale
>> moze juz byc dostarczeniem, bo wiaze sie z podniesieniem dupy z kanapy
>> itd, itd. :) ..
>
> W opisie aukcji byla podana cena za przesylke, a nie za wydanie towaru.
> I nie interesuje mnie z czym sie to wiaze.

ja pierdziele .... to przeczytaj w regulaminie allegro czym sa koszta
przesylki i do tego wlasnie sie odnosi moj post.

Pozdrawiam
Bastek

do góry

On 14 Maj, 09:10, Bastek <b...@S...interia.pl> wrote:

> ja pierdziele .... to przeczytaj w regulaminie allegro czym sa koszta
> przesylki i do tego wlasnie sie odnosi moj post.

Ale ja nie korzystam z przesylki, wiec co sie sklada na jej koszty
mnie nie interesuje. Teraz jasniej?

do góry

Użytkownik "KRZYZAK" :

> Ale ja nie korzystam z przesylki, wiec co sie sklada na jej koszty
> mnie nie interesuje. Teraz jasniej?

Nie mozesz nie skorzystac. Oferta nie zawierala takiej mozliwosci.
Mozesz kupic z dostawa w cenie okreslonej w ofercie lub nie kupic.
I nawet nie bede pytal czy jasniej czy nie albo czy zrozumiales.
Na pewno nie zrozumiesz.

Moze najlepiej zalicytuj w tego typu aukcji
a potem udowodnij ze masz racje w sadzie.
(Tylko bez pomocy granatu)
I pochwal sie potem ile dolozyles ponad warunki aukcji.

M.

do góry

Dnia Wed, 14 May 2008 12:24:32 +0200, Marek K napisał(a):

> Nie mozesz nie skorzystac.

Oczywiscie, ze moge nie skorzystac. Od kiedy jest przymus zawierania
jakiejs umowy?

> Mozesz kupic z dostawa w cenie okreslonej w ofercie lub nie kupic.

Doprawdy? A ktory przpis tak twierdzi?

--
KRZYZAK

do góry

On Wed, 14 May 2008, Jacek Krzyzanowski wrote:

> Dnia Wed, 14 May 2008 12:24:32 +0200, Marek K napisał(a):
>> Mozesz kupic z dostawa w cenie okreslonej w ofercie lub nie kupic.
>
> Doprawdy? A ktory przpis tak twierdzi?

Doprawdy, usiłujesz nie widzieć mojego posta w którym pytam, czy
faktycznie jesteś w stanie zawrzeć z którymś telekomem umowę,
wziąć telefon "za 1 zł" i kazać im się wypchać z resztą umowy
"bo nie potrzebuję a za telefon zapłaciłem 1 zł zgodnie z ofertą
więc proszę mi go wydać"?

Nie odnoszę się konkretnie do biletów (i ew. wyjątkowych regulacji
ich dotyczących), lecz Twoich ogólnych stwierdzeń jakoby na taką
ofertę potrzebny był PRZEPIS aby była skuteczna.
Jakby sama treść umowy nie starczała.

pzdr, Gotfryd

do góry

Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1cjm1hazg5c82.blqgj11f01p7.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 14 May 2008 12:24:32 +0200, Marek K napisał(a):
>
>> Nie mozesz nie skorzystac.
>
> Oczywiscie, ze moge nie skorzystac. Od kiedy jest przymus zawierania
> jakiejs umowy?

Nie ma. I wlasnie o to chodzi.
Oferta zawierala propozycje zakupu biletow wraz z dostawa.
Nie musisz jej zawierac. Ale innej oferty nie ma.

>> Mozesz kupic z dostawa w cenie okreslonej w ofercie lub nie kupic.
>
> Doprawdy? A ktory przpis tak twierdzi?

To moze wskaz przepis ktory mowi ,
ze masz prawo narzucic komukolwiek swoje warunki zakupu od niego.
I pamietaj, ze jest to ograniczenie czyichs praw,
wiec powinno miec range conajmniej ustawy.

M.

do góry

Marek K pisze:
> Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:1cjm1hazg5c82.blqgj11f01p7.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 14 May 2008 12:24:32 +0200, Marek K napisał(a):
>>
>>> Nie mozesz nie skorzystac.
>> Oczywiscie, ze moge nie skorzystac. Od kiedy jest przymus zawierania
>> jakiejs umowy?
>
> Nie ma. I wlasnie o to chodzi.
> Oferta zawierala propozycje zakupu biletow wraz z dostawa.
> Nie musisz jej zawierac. Ale innej oferty nie ma.

Może lepiej zawęzić trochę pola abstrakcji?
To bilet na imprezę a nie lek na raka!!!!
Nie ma nic nienormalnego w tym, że niektórzy chcą pojechać ale nie
pojadą bo nie ma już biletów albo ich nie stać na te które są na rynku.
Pech. Żeby tylko takie problemy mieć.

>
>>> Mozesz kupic z dostawa w cenie okreslonej w ofercie lub nie kupic.
>> Doprawdy? A ktory przpis tak twierdzi?
>
> To moze wskaz przepis ktory mowi ,
> ze masz prawo narzucic komukolwiek swoje warunki zakupu od niego.
> I pamietaj, ze jest to ograniczenie czyichs praw,
> wiec powinno miec range conajmniej ustawy.

To nie była sprzedaż konsumencka. Żadna ustawa nie jest potrzebna poza
kodeksem cywilnym.
Co najwyżej umowa może być nieważna z powodu naruszenia innych przepisów
albo po jej zawarciu sprzedawcę pogoni prokurator.
Ale nie powoduje to, że sprzedający musi zmienić cenę i warunki sprzedaży.
Pewnie taka oferta łamie regulamin Allegro, służy obejściu przepisów
itp. Ale to nie znaczy że można od sprzedawcy wymagać żeby sprzedał na
innych warunkach.
Można tylko wycofać się z zakupu, na to są mocne podstawy. Można w
ramach zemsty donieść na niego do prokuratury jak ktoś lubi.

Ale co zrobi dalej sprzedawca - jego wola. Skoro umowa na takich
warunkach jakie on sobie wymyślił nie może zostać zawarta, to może sobie
ten bilet zjeść na kolację, nikt go do sprzedaży na innych warunkach nie
zmusi.

Mogę wystawić dziś na sprzedaż mój samochód z warunkiem że nabywca
zainstaluje na dachu koguta i będzie mnie przez najbliższy rok wszędzie
wozić na sygnale.
Jak sie komuś nie widzi to niech nie przyjmuje tej oferty a jeżeli
baaardzo mu sie mój samochód podoba i popełni harakiri jak go nie będzie
miał, to musi sie liczyć z rola szofera łamiącego przepisy, bo
dobrowolnie na takie warunki przystał.

Nie bronię cwaniaka który chce obejść zakaz odsprzedaży biletów z
zyskiem ale trzeba sobie uświadomić, że oszukiwanie oszusta to tez
oszustwo. Fakt że chcemy wykiwać cwaniaka powoduje że schodzimy do tego
samego poziomu co cwaniak. A wtedy pierwsza reakcją otoczenia jest
"trafił swój na swego, sami sie bijcie".

Maddy

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813

do góry