-
151. Data: 2010-02-17 19:11:28
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl>
Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(a):
> > 1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. O zgodę na które
> > zostali zapytani.
>
> czy zaprzestanie usługi (domniemane wypowiedzenie) odbyło sie przed czy po
> dokonaniu zaplaty?
Niestety: to jest nie do ustalenia - a oni przecież nie mają interesu, by
"kablować na siebie", prawda?
Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i
najistotniejsze było dla mnie utrzymanie ciągłości. Dlatego pzy pierwszym
sygnale od nich, że chcą mi cokolwiek wymawiać - zawarłbym umowę z kimś innym,
i NIE BYŁOBY SPRAWY.
To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o pozbawienie
mnie tego, co obecnie chcę odzyskać. Bo powiedz sam: a co im szkodziło wysłać
ten faks z wymówieniem? Że "nie zapłaciłbym"? Bzdura - za jakiś czas
przyszedłby komornik, i zapłaciłbym znacznie, ale to znacznie więcej.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
152. Data: 2010-02-17 21:58:30
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Nieco wkurzony k...@N...gazeta.pl ...
>> > 1. Ja PRZECIEŻ ZAPŁACIŁEM - tyle, że z opóźnieniem. O zgodę na
>> > które zostali zapytani.
>>
>> czy zaprzestanie usługi (domniemane wypowiedzenie) odbyło sie przed
>> czy po dokonaniu zaplaty?
>
> Niestety: to jest nie do ustalenia - a oni przecież nie mają interesu,
> by "kablować na siebie", prawda?
>
rozumiem.
> Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i
> najistotniejsze było dla mnie utrzymanie ciągłości. Dlatego pzy
> pierwszym sygnale od nich, że chcą mi cokolwiek wymawiać - zawarłbym
> umowę z kimś innym, i NIE BYŁOBY SPRAWY.
korzystałes okazjonalnie. A jak zauwazyłes, ze juz nie swiadcza, to wtedy
miales juz naleznosci zaplacone?
>
> To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o
> pozbawienie mnie tego, co obecnie chcę odzyskać. Bo powiedz sam: a co
> im szkodziło wysłać ten faks z wymówieniem? Że "nie zapłaciłbym"?
> Bzdura - za jakiś czas przyszedłby komornik, i zapłaciłbym znacznie,
> ale to znacznie więcej.
>
Zeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakas firma
wykorzystała okazje, aby cie wycyckac...
-
153. Data: 2010-02-17 22:27:54
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl>
Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(a):
> Użytkownik Nieco wkurzony k...@N...gazeta.pl ...
> > Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i
> > najistotniejsze było dla mnie utrzymanie ciągłości. Dlatego pzy
> > pierwszym sygnale od nich, że chcą mi cokolwiek wymawiać - zawarłbym
> > umowę z kimś innym, i NIE BYŁOBY SPRAWY.
>
> korzystałes okazjonalnie. A jak zauwazyłes, ze juz nie swiadcza, to wtedy
> miales juz naleznosci zaplacone?
..i to od dawna: opłaciłem jakieś 5 miesięcy wcześniej. "Trafiło" akurat na
taki okres, gdy byłem na tyle zajęty innymi sprawami, że nie miałem czasu
akurat na korzystanie z tejże usługi (powtórzę: wystarczała mi ciągłość
świadczenia). Po prostu uwierzyłem im na słowo, że skoro co do czegoś
dogadaliśmy się - to tego się trzymamy.
Z tych względów było to dla mnie kompletne zaskoczenie.
> > To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o
> > pozbawienie mnie tego, co obecnie chcę odzyskać. Bo powiedz sam: a co
> > im szkodziło wysłać ten faks z wymówieniem? Że "nie zapłaciłbym"?
> > Bzdura - za jakiś czas przyszedłby komornik, i zapłaciłbym znacznie,
> > ale to znacznie więcej.
> >
> Zeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakas firma
> wykorzystała okazje, aby cie wycyckac...
Cóż: stara(łe)m się traktować ludzi jako tzw. "ludzi poważnych" - a nie
cwaniaczków, którym trzeba ustawicznie patrzeć na ręce, a po ew. podaniu im
dłoni palce potem przeliczyć...
..tak, wiem: frajerstwo w czystej postaci. Poniewczasie trochę zmądrzałem.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
154. Data: 2010-02-17 22:59:21
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Nieco wkurzony k...@N...gazeta.pl ...
>> > Z usługi - jako takiej - akurat wtedy korzystałem okazjonalnie, i
>> > najistotniejsze było dla mnie utrzymanie ciągłości. Dlatego pzy
>> > pierwszym sygnale od nich, że chcą mi cokolwiek wymawiać -
>> > zawarłbym umowę z kimś innym, i NIE BYŁOBY SPRAWY.
>>
>> korzystałes okazjonalnie. A jak zauwazyłes, ze juz nie swiadcza, to
>> wtedy miales juz naleznosci zaplacone?
>
> ..i to od dawna: opłaciłem jakieś 5 miesięcy wcześniej. "Trafiło"
> akurat na taki okres, gdy byłem na tyle zajęty innymi sprawami, że nie
> miałem czasu akurat na korzystanie z tejże usługi (powtórzę:
> wystarczała mi ciągłość świadczenia). Po prostu uwierzyłem im na
> słowo, że skoro co do czegoś dogadaliśmy się - to tego się trzymamy.
>
> Z tych względów było to dla mnie kompletne zaskoczenie.
>
to jeszcze pytanie, jakie było spoznienie tych platnosci.
>> > To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o
>> > pozbawienie mnie tego, co obecnie chcę odzyskać. Bo powiedz sam: a
>> > co im szkodziło wysłać ten faks z wymówieniem? Że "nie
>> > zapłaciłbym"? Bzdura - za jakiś czas przyszedłby komornik, i
>> > zapłaciłbym znacznie, ale to znacznie więcej.
>> >
>> Zeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakas
>> firma wykorzystała okazje, aby cie wycyckac...
>
> Cóż: stara(łe)m się traktować ludzi jako tzw. "ludzi poważnych" - a
> nie cwaniaczków, którym trzeba ustawicznie patrzeć na ręce, a po ew.
> podaniu im dłoni palce potem przeliczyć...
>
> ..tak, wiem: frajerstwo w czystej postaci. Poniewczasie trochę
> zmądrzałem.
>
Traktoanie ludzi jako tzw powaznych, to troche traktowanie ich jako
cwaniaczków.
Przynajmniej wszedzie tam, gdzie firmom nie koniecznie musi zalezec na
długofalowej wspolpracy.
-
155. Data: 2010-02-17 23:20:05
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: "Nieco wkurzony" <k...@N...gazeta.pl>
Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał(a):
> > ..i to od dawna: opłaciłem jakieś 5 miesięcy wcześniej. "Trafiło"
> > akurat na taki okres, gdy byłem na tyle zajęty innymi sprawami, że nie
> > miałem czasu akurat na korzystanie z tejże usługi (powtórzę:
> > wystarczała mi ciągłość świadczenia). Po prostu uwierzyłem im na
> > słowo, że skoro co do czegoś dogadaliśmy się - to tego się trzymamy.
> >
> > Z tych względów było to dla mnie kompletne zaskoczenie.
> >
> to jeszcze pytanie, jakie było spoznienie tych platnosci.
Kilkumiesięczne. Wszakże byłem z nimi cały czas w kontakcie - informowałem o
swoich problemach finansowych - i "wykazywano zrozumienie". W każdym razie
opóźnienie we wpłacie było uzgodnione, i przekazano mi, że problemów nie będzie.
Poza tym chodziło o niewielką, kilkusetzłotową kwotę. Niestety: aż na takim
poziomie wtedy miałem kłopoty.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
156. Data: 2010-02-18 07:25:51
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Budzik pisze:
>> I odwrotnie: gdyby strony chciały, żeby wypowiedzenie było
>> nieskuteczne przy niezachowaniu formy pisemnej - to by o tym napisały.
>>
> Mylisz prawnika z normalnym człowiekiem.
Normalni ludzie nie mają pojęcia o logice zdań? ;->
Tutaj mieliśmy: "jeśli" WYPOWIEDZIENIE "to" FORMA PISEMNA.
Z powyższego nie wynika jednak zdanie: "jeśli" BRAK FORMY PISEMNEJ "to"
BRAK WYPOWIEDZENIA.
> Zwroc uwge, ze przynajmniej dwie osoby napisały w tym watku, ze zdanie o
> koniecznosci zachowania formy pisemnej potraktowały rownoznacznie z
> zapisem, ze niezachowanie formy pisemnej powoduje brak rozwiazania umowy.
> To ze prawnicy rozumieja to inaczej albsolutnie nie oznacza ze jest to
> logiczne, jasne i przejrzyste dla normalnego człowieka "nie prawnika".
Nie mój problem. Ja prawnikiem nie jestem, a zapis rozumiem.
Co więcej - jedna rzecz jeśli ktoś nie zrozumie za pierwszym razem. A
ten uparty osioł nadal nie chce zrozumieć - mimo wyroku sądowego i
tłumaczenia kilku/kilkunastu osób.
>>> no poatrz - jak rozumiem, jezeli w umowie byłby zapisany rygor
>>> niewaznosci, to byłoby dokładnie tak jak piszesz - umowa trwałaby
>>> nadal - oczywiscie teoretycznie.
>> Jak teoretyzujemy, to wtedy teoretycznie usługodawca by się z pismem
>> pofatygował.
>>
> a gdyby jednak nie?
A gdyby tędy przechodziłą wasza matka?
Takie teoretyzowanie jest o tyle bez sensu, że przy inaczej napisanej
umowie inne zapisy też mogą się różnić - np. czy nadal byłby nieco wtedy
sprzeczny z wymogiem wypowiedzenia pisemnego zapis o wypowiedzeniu umowy
poprzez odłączenie łącza?
>>> tresc umowy (jak znam zycie) przedłozył jednak usługodawca (w jakims
>>> celu zapisujac tam punkt o formie pisemnej) a teraz ten wlasnie
>>> usługodawca tej formy nie dotrzymał. Dlaczego?
>> Jego spytaj. Może mu się nie opłacało.
>>
> fajny argument.
Znaczek kosztuje ;)
-
157. Data: 2010-02-18 07:28:49
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Budzik pisze:
>> To mi daje mocny asumpt do podejrzenia, że tak naprawdę chodziło o
>> pozbawienie mnie tego, co obecnie chcę odzyskać. Bo powiedz sam: a co
>> im szkodziło wysłać ten faks z wymówieniem? Że "nie zapłaciłbym"?
>> Bzdura - za jakiś czas przyszedłby komornik, i zapłaciłbym znacznie,
>> ale to znacznie więcej.
>>
> Zeby była jasnosc - cały czas dziwie sie, ze ty sie dziwisz, ze jakas firma
> wykorzystała okazje, aby cie wycyckac...
Ja się dziwię, że ktoś jeszcze traktuje poważnie gościa, który chce
odzyskać swoje nieprzesłane pakiety - i nazywa je własnością ;)
-
158. Data: 2010-02-18 07:32:58
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Budzik pisze:
>>> zgadza sie. Ale nie zgłoszony. Ale przeciez zgłoszenia nie robi sie
>>> po to, aby potwierdzic umowe kupna (to jest osobna kwestia) tylko
>>> zeby zadoscuczynic wymogom formalnym.
>> I zaniedbanie tego nie czyni czynności nieważną.
>>
> mozesz mi wierzyc, ze jezeli w ciagu 30 dni nie zglosisz, to nadal bedziesz
> miał niezgloszony.
Ale nadal sprzedany, mimo niedopełnienia wszystkich formalnych procedur.
>>> Jezeli masz obowiazek zgłosic i nie zglosiłes to nie dopelniłes
>>> obowiazku ale nie otrzymujesz za to kary.
>>> Jezeli masz zachowac formę pisemna wypowiedzenia a nie zachowałes to
>>> nie wypowiedziałes, ale tez nie otrzymujesz za to zadnej kary.
>> Wypowiedziałem. Bo nie było zastrzeżonych żadnych konsekwencji tego
>> niezachowania.
>>
> Szkoda, ze nie rozumiesz o czym ja pisze.
"Karą" może być np. nieskuteczność czynności. Generalnie nie zrozumiałeś
powiązania pomiędzy koncepcją kary a koncepcją konsekwencji.
[ciach]
>>> jak widac zdrowy rozsadek jest daleko od prawa...
>>> Ide do sklepu i cos kosztuje 30zł. Place 15 i wychodze.
>>> Przeciez tam było napisane, ze to kosztuje 30zł, nie było napisane ze
>>> nie zaplacenie 30zł skutkuje nie dokonaniem zakupu...
>> Ty od zdrowego rozsądku też jesteś baaaaaaaaaaaaaaardzo daleko.
>>
> o w morde, zupelnie zapomniałem, ze rozmawiam z kims, kto w pewnym moencie
> dyskusji musi posunac sie do obrazania drugiej osoby.
> cóz...
Wiesz, jak zgrywasz idiotę - to nie dziw się, że kto jak idiotę ciebie
potraktuje.
>> [ciach]
>>
>>> no ale ustalilsmy juz, ze skutków zadnych niezachowania tej formy.
>>> Chcesz powiedziec, ze to tylko ornamentyka?
>> Uprzejma prośba, żeby robić wszystko na piśmie, żeby potem nie było
>> dylematów, co, kto, kiedy i komu powiedział.
>>
> jak rozumiesz słowo ornamentyka?
Zdobnictwo.
To nie jest zdobnictwo tylko wskazanie drogi preferowanej.
-
159. Data: 2010-02-18 08:37:07
Temat: powinien=musi
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
> Czyli jednak powinno=musi i jak jest kara to niewykonanie tego "musi"
> skutkuje kara,
zwykle
>a jak nie ma zapisanej kary to niewykonanie tego "musi" nie
> skutkuje kara.
czasem może nie być kary, ale mogą być konsekwencje. Np. jest
rozporządzenie, które mówi w co powinien być wyposażony pojazd. " Pojazd
powinien być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby:(...)"
Nie ma kary, jak nie spełnia tej normy. Ale jak diagnosta na podstawie
innych przepisów sprawdza stan techniczny, które się odowłują do
obowiązkowego wyposażenia, które jest wyrażone jako "powinien", a czegoś
tam nie będzie, to konsekwencją będzie niedopuszczenie do ruchu.
-
160. Data: 2010-02-18 08:45:24
Temat: Re: Czy mozna legalnie nie przestrzegac zapisow umowy?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Wed, 17 Feb 2010 18:44:52 +0000, Budzik napisał(a):
>> Aleś wymyślił ;-) Cena to jest cena, forma dokonana czynności to coś
>> innego.
>> Warto rozróżniać część szczególną od ogólnej w kc.
>
> pytanie bardziej ogolne - uwazacie ze ten przepis, ze wzgledu na swoja
> "jasnosc" jest dobrym unormowaniem?
Ale który? Ten o cenie czy ten o formie czynności prawnej czy ten o
formie wypowiedzenia umowy?
Bo jak dla mnie każdy jest jasny ;-)
Powiem nawet więcej -- wpadłem na to ostatnio -- jak coś wydaje się na
pozór niejasne, to trzeba jeszcze parę razy przeczytać, z długopisem w
ręku (dzielić sobie zdania na różne części), przemyśleć.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==