Mieliśmy "spotkanie" w Sądzie w sprawie spadku. Orzeczono (a teraz czekamy na
upełnomocnienie postanowienia), że jeden spadkobierca dostaje wszystko, a
pozostałe treści w testamnecie realizowane są jako zapisy. I teraz mam takie
ważne pytanie - czy by zrealizować te zapisy, to trzeba czekać na
uprawomocnienie postanowienia?? Czy też można te zapisy realizować, już
teraz?? Niesie to za sobą jakieś konsekwencje prawne??
Co w przypadku, gdy po zrealizowaniu zapisu, przed uprawomocnieniem wyroku,
któraś ze stron złożyła by odwołanie?? Taki zrealizowany zapis jest ważny??

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dawid napisał(a):
> Mieliśmy "spotkanie" w Sądzie w sprawie spadku. Orzeczono (a teraz czekamy na
> upełnomocnienie postanowienia), że jeden spadkobierca dostaje wszystko, a
> pozostałe treści w testamnecie realizowane są jako zapisy. I teraz mam takie
> ważne pytanie - czy by zrealizować te zapisy, to trzeba czekać na
> uprawomocnienie postanowienia?? Czy też można te zapisy realizować, już
> teraz?? Niesie to za sobą jakieś konsekwencje prawne??
> Co w przypadku, gdy po zrealizowaniu zapisu, przed uprawomocnieniem wyroku,
> któraś ze stron złożyła by odwołanie?? Taki zrealizowany zapis jest ważny??
>

konsekwencje mogą być takie, że jeśli przed uprawomocnieniem sprzedaż
część spadku, ktoś się odwoła od wyroku, a na następnej rozprawie okaże
się, że wcale tego nie dostajesz, to znaczy, że właśnie dysponowałeś
rzecza, którą nie miałeś prawa dysponować

do góry

sg <a...@s...org.pl_WITHOUT> napisał(a):

Tzn. wygląd to tak, że w testamencie rzeczy X. przypada pani 1, rzecz Y
przypada pani 2, rzecz Z przypada mnie. Sąd orzekł, że wszystko przypada dla
mnie, a te treści w testamencie są zapisami - czyli jestem zobowiązany wydać
rzecz X. pani 1, rzecz Y pani 2. I chodzi o mi o to, czy mogę to im przekazać
to teraz, przed uprawomocnieniem wyroku?? Bo wychodzę z założenia, że jeżeli
ktoś się odwoła, i zmieni się postanowienie sądu, to i tak, za ewentualną
sprzedaż rzeczy X lub rzeczy Y, będzie odpowiada, któraś z pań, mam rację??
Swoją drogą oczywiście zamierzam dać im do pokwitowania jakieś potwierdzenie
odbioru, gdzie jasno będzie napisane, że ja im to przekazuje, a one to
odbierają.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dawid napisał(a):

>
> Tzn. wygląd to tak, że w testamencie rzeczy X. przypada pani 1, rzecz Y
> przypada pani 2, rzecz Z przypada mnie. Sąd orzekł, że wszystko przypada dla
> mnie, a te treści w testamencie są zapisami - czyli jestem zobowiązany wydać
> rzecz X. pani 1, rzecz Y pani 2. I chodzi o mi o to, czy mogę to im przekazać
> to teraz, przed uprawomocnieniem wyroku?? Bo wychodzę z założenia, że jeżeli
> ktoś się odwoła, i zmieni się postanowienie sądu, to i tak, za ewentualną
> sprzedaż rzeczy X lub rzeczy Y, będzie odpowiada, któraś z pań, mam rację??
> Swoją drogą oczywiście zamierzam dać im do pokwitowania jakieś potwierdzenie
> odbioru, gdzie jasno będzie napisane, że ja im to przekazuje, a one to
> odbierają.
>

A czy to taki kłopot poczekać te 3 tygodnie ?

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

Dawid napisał(a):
> sg <a...@s...org.pl_WITHOUT> napisał(a):
>
> Tzn. wygląd to tak, że w testamencie rzeczy X. przypada pani 1, rzecz Y
> przypada pani 2, rzecz Z przypada mnie. Sąd orzekł, że wszystko przypada dla
> mnie, a te treści w testamencie są zapisami - czyli jestem zobowiązany wydać
> rzecz X. pani 1, rzecz Y pani 2. I chodzi o mi o to, czy mogę to im przekazać
> to teraz, przed uprawomocnieniem wyroku?? Bo wychodzę z założenia, że jeżeli
> ktoś się odwoła, i zmieni się postanowienie sądu, to i tak, za ewentualną
> sprzedaż rzeczy X lub rzeczy Y, będzie odpowiada, któraś z pań, mam rację??

Nie, bo niewiadomo jak będzie wyglądało kolejne orzeczenie sądu, może
np. pojawić się nowy testament w którym cały majątek dostaję ja, a nie ty.

> Swoją drogą oczywiście zamierzam dać im do pokwitowania jakieś potwierdzenie
> odbioru, gdzie jasno będzie napisane, że ja im to przekazuje, a one to
> odbierają.
>

No to byłoby nawet wskazane, dla twojego świętego spokoju

do góry

Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

> A czy to taki kłopot poczekać te 3 tygodnie ?
>

dla mnie nie, ale dla pani 1 i dla pani 2 tak. Już nawet nie przyjemne
telefony dostaję (żeby nie powiedzieć z grożbami) - chociaż tu im
uświadomiłem, że takie zachowanie podlega pod art. 191 k.k. :-))

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

sg <a...@s...org.pl_WITHOUT> napisał(a):


> Nie, bo niewiadomo jak będzie wyglądało kolejne orzeczenie sądu, może
> np. pojawi się nowy testament w którym cały majajątek dostaję
> ja, a nie ty.

no a tego nie rozumiem - przecież jeżeli ktoś te rzeczy sprzeda, to on będzie
chyba ewentualnie odpowiadał za swój czyn, tak?? I to on będzie musiał
siętłumaczyć i ewentualnei spłacać nowego spadkobiercę, czy jak to tam
będzeie wg nowego orzeczenia sądu.....

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Dawid napisał(a):
> Johnson <j...@n...pl> napisał(a):
>
>> A czy to taki kłopot poczekać te 3 tygodnie ?
>>
>
> dla mnie nie, ale dla pani 1 i dla pani 2 tak. Już nawet nie przyjemne
> telefony dostaję (żeby nie powiedzieć z grożbami) - chociaż tu im
> uświadomiłem, że takie zachowanie podlega pod art. 191 k.k. :-))
>

to powiedz im żeby cię do sądu podały ;-)

do góry