-
381. Data: 2009-11-17 17:22:51
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: Andrzej Adam Filip <a...@x...wp.pl>
KRZYZAK <k...@g...com> pisze:
> On 17 Lis, 17:49, Andrzej Adam Filip <a...@x...wp.pl> wrote:
>
>> Czy sprzedałeś jemu uprzednio bilet wstępu do twojego mieszkania żeby
>> sytuacja była porównywalna? :-)
>
> To nie ma znaczenia. Nie moze mnie zmuszac do okreslonego zachowania.
A od czego milicjanci pały noszą i w jakich celach ich używają? :-)
Rozmawiamy o konkretnej sytuacji a twoja analogia jest zbyt odległa
i oderwana by miała znaczenie poza udowadnianiem innym zacietrzewienia
w dyskusji :-)
>> Po za tym nie rozmawiamy o odmowie sprzedaży usługi, rozmawiamy o
>> niewywiązaniu się z już opłaconej usługi na podstawie czegoś czego
>> legalność się kwestionuje.
>
> Kino sie wywiazuje. Usluga polega na tym, ze mozesz obejrzec film w
> sali kinowej. Jedzenie w sali kinowej to usluga dodatkowa:)
Jedzenie *mojego* jedzenia (nie zakupionego w kinie) na sali kinowej to
usługa kina? :-)
P.S.
Jestem rozczarowany że nikt dotąd nie wyjechał z demagogiczną tezą że
cena "jedzenia kinowego" zawiera w sobie dodatkowe *WYSOKIE* koszty
sprzątania ;-)
--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : A...@g...com
Rozmawiałem z panem prezydentem Juszczenką, z panem prezydentem Dżagaszwili,
prezydentem Gruzji (...)
-- Kaczyński, Lech (1949-)
-
382. Data: 2009-11-17 18:04:11
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Tue, 17 Nov 2009 18:22:51 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):
> Jedzenie *mojego* jedzenia (nie zakupionego w kinie) na sali kinowej to
> usługa kina? :-)
Tak samo jak czyszczenie *twojego* plaszcza w pralni:)
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
383. Data: 2009-11-17 18:34:49
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: Andrzej Adam Filip <a...@x...wp.pl>
KRZYZAK <k...@k...pl> pisze:
> Dnia Tue, 17 Nov 2009 18:22:51 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):
>
>> Jedzenie *mojego* jedzenia (nie zakupionego w kinie) na sali kinowej to
>> usługa kina? :-)
>
> Tak samo jak czyszczenie *twojego* plaszcza w pralni:)
Jeśli to był żart to doceniam poczucie humoru, jeśli nie do chylę czoła
przed wielkością głupoty :-)
--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : A...@g...com
Lepszy policzek od przyjaciela niż chleb od wroga.
-- Przysłowie azerskie (pl.wikiquote.org)
-
384. Data: 2009-11-17 22:56:16
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: KRZYZAK <k...@k...pl>
Dnia Mon, 16 Nov 2009 02:19:56 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Niestety dla ciebie Kodeks Cywilny też obowiązuje na terenie prywatnym.
Niestety dla Ciebi. Zawarles umowe, to sie do niej stosuj.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
385. Data: 2009-11-17 23:05:22
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
KRZYZAK pisze:
> On 16 Lis, 13:14, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
> wrote:
>
>> Ja u siebie nie prowadzę kina. Sklepu też nie.
>
> No i co z tego? Ja chce wejsc do Twojego mieszkania, a ty nie mozesz
> mnie nie wpuscic, bo jest to zmuszanie do okreslonego zachowania.
Czy ty na prawdę jesteś zbyt tępy, żeby dostrzec różnicę pomiędzy
seansem filmowym, na który ktoś, kto nabył bilet, ma swobodny wstęp, a
prywatnym mieszkaniem, do którego swobodny wstęp mają tylko lokatorzy?
-
386. Data: 2009-11-17 23:05:36
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Andrzej Adam Filip pisze:
> KRZYZAK <k...@k...pl> pisze:
>> Dnia Tue, 17 Nov 2009 18:22:51 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):
>>
>>> Jedzenie *mojego* jedzenia (nie zakupionego w kinie) na sali kinowej to
>>> usługa kina? :-)
>> Tak samo jak czyszczenie *twojego* plaszcza w pralni:)
>
> Jeśli to był żart to doceniam poczucie humoru, jeśli nie do chylę czoła
> przed wielkością głupoty :-)
>
Stawiam na tę druga opcję...
-
387. Data: 2009-11-17 23:06:43
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: Daniel Pyra <d...@g...spamik.be.pl>
Łukasz Kalbarczyk pisze:
> Czy do kina mogę wnieść własny napój/jedzienie itp.?
> Jak reagować na zaczepki bileterów typu "nie może
> pan z tym wejść, bo to nie zostało kupione u nas" albo
> "może pan ewentualnie to zjeść tutaj przy nas"?
> Co z własnością, posiadaniem i wolnością?
>
Wszystkim zwolennikom kinowego zamordyzmu pozostawiam pod rozwagę dwie
hipotetyczne scenki.
1. Przewoźnik kolejowy sprzedaje bilety bilety na przejazd pociągiem. W
regulaminie porządkowym przewoźnika jest jednak wyraźnie zaznaczone, że
w pociągu można korzystać z bezprzewodowego internetu w laptopach
wyłącznie za pośrednictwem sieci wifi przewoźnika, płatnej 10 PLN za 1
Mb przesłanych danych. Jakakolwiek próba łączenia z internetem w inny
sposób, np. za pośrednictwem modemu GPRS, jest naruszeniem umowy
przewozu i może skutkować wysadzeniem pasażera na najbliższym
przystanku, bez prawa dochodzenia zwrotu należności za niewykorzystaną
część przejazdu.
2. Biuro turystyczne zastrzega, że w czasie trwania wycieczki
organizowanej przez biuro kebaby można nabywać wyłącznie we wskazanych
przez biuro punktach gastronomicznych. Zakup kebabu przez uczestnika
wycieczki w nieautoryzowanym punkcie jest złamaniem regulaminu i wiąże
się z natychmiastowym odesłaniem uczestnika wycieczki do kraju - na
koszt uczestnika wycieczki.
Logiczne, prawda?
Pozdr.!
(D)
-
388. Data: 2009-11-17 23:06:45
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd pisze:
> Dnia Tue, 17 Nov 2009 14:05:03 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Moje zdanie jest następujące: nie mogę obejrzeć filmu w kinie bez
>> zawierania dodatkowych umów (konkretnie: umowy niewnoszenia jedzenia
>> innego niż nabyte w jednym konkretnym źródle).
>
> Wprawdzie wcześniej mówiłeś coś innego,
To samo, choć może nieco innymi słowami. Inteligentni nie mieli
problemów ze zrozumieniem sensu.
> ale niech Ci będzie: ta teza jest równie bzdetna, jak poprzednia ;-)
Twoje twierdzenie jest fałszywe.
-
389. Data: 2009-11-17 23:07:25
Temat: Re: Czy mogę wnieść własny napój?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd pisze:
> Dnia Tue, 17 Nov 2009 13:28:04 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>>> Na tym polega sprzedaż wiązana, że nie ma. Masz to obowiązkowo
>>> wliczone w opłatę za tor.
>> Nie, sprzedaż wiązana to konieczność zawarcia kolejnej umowy.
>
> No i popatrz, tymczasem w kinie nikt nie podkłada drugiej umowy "na
> kanapki".
Skoro nie podkłada, to dlaczego potem usiłuje ją egzekwować, hmm?
-
390. Data: 2009-11-17 23:13:05
Temat: Re: Czy moge wniesc wlasny napój?
Od: Andrzej Adam Filip <a...@x...wp.pl>
KRZYZAK <k...@k...pl> pisze:
> Dnia Mon, 16 Nov 2009 02:19:56 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>> Niestety dla ciebie Kodeks Cywilny też obowiązuje na terenie prywatnym.
>
> Niestety dla Ciebi. Zawarles umowe, to sie do niej stosuj.
On zapewne twierdzi że kupując bilet do kina był przekonany że zawiera
inną umowę niż ta którą miał niby zawrzeć zdaniem biletera
"odmawiającego" wpuszczenia z własnym napojem na salę kinową.
Może pójdziesz do kina z cyfrówką i postniesz nam linka do "niepokątnie"
wywieszonego "regulaminu kina" takiego żeby klient miał "nieteoretyczną"
szansę się z nim zapoznać? :-)
W sprawie "napoju nie z kina w kinie" są dwie kwestie:
a) bardzo mocno wątpliwa czy "klienci kina" są w należyty i właściwy
sposób informowani o takich "wymogach" *PRZED* zakupem biletu.
Ja tu mam "prawie pewność" że w większości kin nie i to daje klientom
spore pole do "uzasadnionego prawnego pieniactwa" :-)
b) mniej oczywista kwestia czy kino ma w ogóle prawo do takich
"regulacji wewnętrznych". Ją sądzę że nie, ale tylko twoją głowę
za to dam ;-)
--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : A...@g...com
Odsunięcie się od głupca jest zbliżeniem z rozumnym.
-- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)