-
51. Data: 2005-10-05 04:02:52
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Kaja wrote:
>
>
> A rotfluj sobie bufonie.
> To co napisałam to fakt autentyczny. Z mojego życia.
Fakt jest zawsze autentyczny. Dwója z polskiego.
-
52. Data: 2005-10-05 04:05:45
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Jotte wrote:
>>
>>Co to dla ciebie znaczy oficjalnie mieszka?
>
> No właśnie. Oficjalnie, to znaczy mając prawo do przebywania w lokalu.
Nie. Po prostu mieszka.
>
>
>>Liczy się stan faktyczny.
>
> Czym udowodniony?
Niczym. Zeznaniami znajomych, kluczami do mieszkania, listami
przychodzącymi na ten adres, rzeczami w mieszkaniu.
>
>
>>Jeśli mieszka faktycznie, tam znajdują sie jej
>>rzeczy to oficjalnie czy nie, nie ma żadnego znaczenia.
>
> To wystarczy gdzieś walnąć troche ruchomości i juz sie faktycznie
> zamieszkuje?
>
Już tu kiedyś o tym pisałem. Nie daj sobie wstawić do mieszkania rzeczy
ex-, bo sobie kłopotów narobisz.
-
53. Data: 2005-10-05 05:59:35
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: kam <#k...@w...pl#>
Kaja napisał(a):
> To co napisałam to fakt autentyczny. Z mojego życia.
czyje było mieszkanie? jakie prawo do niego przysługiwało?
KG
-
54. Data: 2005-10-05 12:45:34
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Wed, 5 Oct 2005 01:45:41 +0200, *Jotte*
<news:dhv462$3v9$1@news.dialog.net.pl> napisał(a):
>> Spadaj bufonie.
> Oho! ktoś zdecydował się pogonić kobietona, zalazł za skórę i stąd prostacka
> frustracja pomieszana z rynsztokową agresją.
Jak przeczytałam kiedyś parę twoich postow, to właśnie stwierdziłam, że
jesteś rynsztokiem nad rynsztokami. Na grupach chciałbyś się dowartościować,
ale ci nie wychodzi. Chamstwo u ciebie górą
--
Kaja
-
55. Data: 2005-10-05 12:46:35
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Tue, 04 Oct 2005 23:02:52 -0500, *witek* <news:dhvj9g$9ro$2@inews.gazeta.pl>
napisał(a):
>> To co napisałam to fakt autentyczny. Z mojego życia.
> Fakt jest zawsze autentyczny. Dwója z polskiego.
Ok, dzięki za zwrócenie uwagi.
--
Kaja
-
56. Data: 2005-10-05 12:49:38
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Wed, 05 Oct 2005 07:59:35 +0200, *kam* <news:dhvpsi$lgh$1@inews.gazeta.pl>
napisał(a):
> Kaja napisał(a):
>> To co napisałam to fakt autentyczny. Z mojego życia.
> czyje było mieszkanie? jakie prawo do niego przysługiwało?
Wtedy jeszcze spółdzielcze-lokatorskie. Opłacone (jeszcze przed ślubem) jako
darowizna na rzecz synka przez jego matkę.
--
Kaja
-
57. Data: 2005-10-05 15:06:59
Temat: Re: Czy ???
Od: kam <#k...@w...pl#>
Kaja napisał(a):
> Wtedy jeszcze spółdzielcze-lokatorskie. Opłacone (jeszcze przed ślubem) jako
> darowizna na rzecz synka przez jego matkę.
co było darowizną?
kiedy był przydział?
KG
-
58. Data: 2005-10-05 17:41:11
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
Dnia 05/10/2005 06:02, witek wrote :
> Kaja wrote:
>
>>
>>
>> A rotfluj sobie bufonie.
>> To co napisałam to fakt autentyczny. Z mojego życia.
>
>
> Fakt jest zawsze autentyczny. Dwója z polskiego.
Niekoniecznie.
Słownik Języka Polskiego podaje, że fakt może być: prawny, naukowy,
niezbity, suchy...
Użycie pleonazmu nie zawsze musi być błędem, może przecież służyć na
przykład emocjonalnemu podkreśleniu prawdziwości faktu.
Wreszcie, jest jeden fakt który często nie jest autentyczny: fakt prasowy.
--
Przemysław Płaskowicki
I'm smarter than the average bear! (Yogi Bear)
-
59. Data: 2005-10-05 18:38:37
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Przemysław Płaskowicki wrote:
> Dnia 05/10/2005 06:02, witek wrote :
>
>> Kaja wrote:
>>
>>>
>>>
>>> A rotfluj sobie bufonie.
>>> To co napisałam to fakt autentyczny. Z mojego życia.
>>
>>
>>
>> Fakt jest zawsze autentyczny. Dwója z polskiego.
>
>
> Niekoniecznie.
> Słownik Języka Polskiego podaje, że fakt może być: prawny, naukowy,
> niezbity, suchy...
> Użycie pleonazmu nie zawsze musi być błędem, może przecież służyć na
> przykład emocjonalnemu podkreśleniu prawdziwości faktu.
> Wreszcie, jest jeden fakt który często nie jest autentyczny: fakt prasowy.
>
to nie jest fakt prasowy tylko plotka prasowa co najwyżej,
faktów może być wiele, ale faktu nieautentycznego to jeszcze nie widziałem.
Akurat na tym polu nie ma co dyskutować, bo stanowisko akurat jest
jednoznaczne. Fakt jest zawsze autentyczny lub nie jest faktem. To tak
po łopatologicznemu.
-
60. Data: 2005-10-05 18:46:02
Temat: Re: Czy mąż może wyrzucić żonę i dziecko z mieszkania? [trochę OT i troche długie]
Od: "Jotte" <t...@W...pl>
Użytkownik "Kaja" <k...@n...ma.wp.pl> napisał w wiadomości
news:1gylnout62xz8.dlg@konto.kaji...
> >> Spadaj bufonie.
> > Oho! ktoś zdecydował się pogonić kobietona, zalazł za skórę i stąd
prostacka
> > frustracja pomieszana z rynsztokową agresją.
> Jak przeczytałam kiedyś parę twoich postow, to właśnie stwierdziłam, że
> jesteś rynsztokiem nad rynsztokami. Na grupach chciałbyś się
dowartościować,
> ale ci nie wychodzi. Chamstwo u ciebie górą
Po co czynisz te zaczepki, kobiecino? Prawdopodobnie nie miałaś racji co do
meritum sprawy (to się zresztą chyba w dalszej części wątku okaże,
aczkolwiek czytając na różnych grupach twoje posty bardzo często odnoszę
wrażenie obcowania z wypowiedziami osoby infantylnej i niezrównoważonej)
tymczasem przybrałaś ton głupio przemądrzały, więc poddałem to w wątpliwość.
Bez epitetów, zaledwie ironicznie. Ty zareagowałaś z prymitywną agresją.
Byłoby śmiesznym sądzić, że twoje opinie mają dla mnie jakiekolwiek
znaczenie wiedz jednak, iż impulsywny, ostry, pewnie momentami zbyt ostry
język (jakiego niekiedy zdarza mi się używać) można stonować, ale jak ktoś
jest zwykłym durniem to najpewniej już takim zostanie.
--
Jotte