eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy dalem sie wydymac...?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 18

  • 11. Data: 2014-06-02 08:54:28
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-06-02 02:37, the_foe pisze:
    > W dniu 2014-06-01 19:14, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2014-06-01 17:12, the_foe pisze:
    >>> W dniu 2014-05-28 23:04, Liwiusz pisze:
    >>>> W dniu 2014-05-28 22:44, Darek pisze:
    >>>>> Bede wdzieczny za podpowiedzi co mozna z tym zrobic.
    >>>>
    >>>> Olać. Jak chcą, niech cię pozywają.
    >>>>
    >>>
    >>> W Polsce? Zgłoszą fakture do e-sądu, dostana nakaz zapłaty, komornik,
    >>> nie czekajac na Twoj sprzeciw sciagnie kasę (teoretycznie nie moze, ale
    >>> jak wiadomo zrobi co zechce).
    >>
    >> Nie czekając na sprzeciw? Widać, ze niewiele wiesz.
    >
    > To mnie oswiec bo:
    > http://forumprawne.org/komornik-postepowanie-egzekuc
    yjne/536071-utrata-mocy-nakazu-zaplaty-po-skutecznej
    -egzekucji-komorniczej.html

    Bez czytania ci powiem, że "komornik" (no tak, nie komornik, tylko sąd)
    czekał na sprzeciw, ale się nie doczekał.


    >
    >>
    >>> IMO, jak dostaniesz fakturę, zgłosić do do prokuratury jako wyłudzenie.
    >>
    >> Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".
    >
    > jest
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/Oszustwo

    jest oszustwo, czyli wprowadzenie w błąd w celu doprowadzenia do
    niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Toczenie sporu "czy mam zapłacić
    za serwis, czy nie" nie łapie się pod do.

    --
    Liwiusz


  • 12. Data: 2014-06-02 09:02:05
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 1 Jun 2014, Liwiusz wrote:

    > Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".

    No, "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" bywa
    określane skrótowo, co karalności nie uchyla.

    pzdr, Gotfryd


  • 13. Data: 2014-06-02 10:38:25
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-06-02 09:02, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Sun, 1 Jun 2014, Liwiusz wrote:
    >
    >> Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".
    >
    > No, "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" bywa
    > określane skrótowo, co karalności nie uchyla.

    Też zawężasz, bo prawidłowo jest "wprowadzenie w błąd w celu
    doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".

    I żadne "wyłudzenia" typu naciągane faktury, czy sporne płatności się na
    to nie łapią.

    A internautom wydaje się, że jak ktoś od kogoś chce coś nienależnego, to
    od razu "wyłudza", i że jest to karalne. A to bzdura.

    Dlatego lepiej uciąć to w zarodku - wyłudzenie nie jest karalne, kodeks
    karny w ogóle nie operuje takim terminem.

    --
    Liwiusz


  • 14. Data: 2014-06-02 13:53:09
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: the_foe <t...@w...pl>

    W dniu 2014-06-02 10:38, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2014-06-02 09:02, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> On Sun, 1 Jun 2014, Liwiusz wrote:
    >>
    >>> Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".
    >>
    >> No, "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" bywa
    >> określane skrótowo, co karalności nie uchyla.
    >
    > Też zawężasz, bo prawidłowo jest "wprowadzenie w błąd w celu
    > doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".
    >
    > I żadne "wyłudzenia" typu naciągane faktury, czy sporne płatności się na
    > to nie łapią.
    >
    > A internautom wydaje się, że jak ktoś od kogoś chce coś nienależnego, to
    > od razu "wyłudza", i że jest to karalne. A to bzdura.
    >
    > Dlatego lepiej uciąć to w zarodku - wyłudzenie nie jest karalne, kodeks
    > karny w ogóle nie operuje takim terminem.
    >

    przecież "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" to
    jest definicja wyłudzenia. Czyli jednak jest to karalne, chocby jak taka
    sytuacja:

    http://www.swistak.pl/forum/11,Dla_sprzedawcow/13705
    ,Ciekawy_wyrok_sadu_w_sprawie_zakupu_na_aukcji

    czyli jednak za domaganie się czegos nienaleznego mozna miec kłopoty.

    --
    @foe_pl


  • 15. Data: 2014-06-02 16:36:56
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-06-02 13:53, the_foe pisze:
    > W dniu 2014-06-02 10:38, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2014-06-02 09:02, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>> On Sun, 1 Jun 2014, Liwiusz wrote:
    >>>
    >>>> Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".
    >>>
    >>> No, "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" bywa
    >>> określane skrótowo, co karalności nie uchyla.
    >>
    >> Też zawężasz, bo prawidłowo jest "wprowadzenie w błąd w celu
    >> doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".
    >>
    >> I żadne "wyłudzenia" typu naciągane faktury, czy sporne płatności się na
    >> to nie łapią.
    >>
    >> A internautom wydaje się, że jak ktoś od kogoś chce coś nienależnego, to
    >> od razu "wyłudza", i że jest to karalne. A to bzdura.
    >>
    >> Dlatego lepiej uciąć to w zarodku - wyłudzenie nie jest karalne, kodeks
    >> karny w ogóle nie operuje takim terminem.
    >>
    >
    > przecież "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" to
    > jest definicja wyłudzenia.

    Ależ skąd. Jak kupuję chleb dla teściowej, to niewątpliwie niekorzystnie
    rozporządzam swoim mieniem, i jestem do tego doprowadzony, ale to nie
    jest karalne. Karalne jest (ponowię cały cytat, aby każdy zrozumiał):
    "wprowadzenie w błąd w celu doprowadzenia do niekorzystnego
    rozporządzenia mieniem".

    Jeśli będę wymyślał wierzytelności i żądał zapłaty, to:
    - nie wprowadzam w błąd, ponieważ każdy wie, że wierzytelności mi nie
    przysługują
    - tym bardziej w związku z tym nie ma szans na niekorzystne
    rozporządzenie czyimś mieniem.



    > Czyli jednak jest to karalne, chocby jak taka
    > sytuacja:
    >
    > http://www.swistak.pl/forum/11,Dla_sprzedawcow/13705
    ,Ciekawy_wyrok_sadu_w_sprawie_zakupu_na_aukcji
    >
    >
    > czyli jednak za domaganie się czegos nienaleznego mozna miec kłopoty.

    Nie jest to taka sytuacja. Powyżej masz wyzyskanie czyjegoś błędu w celu
    korzyści majątkowej. Explicite karalne. "Domaganie się czegoś
    nienależnego" karalne nie jest.

    --
    Liwiusz


  • 16. Data: 2014-06-02 22:51:01
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Daniel Pyra <d...@s...be.gazeta.pl>

    W dniu 02.06.2014, 16:36, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2014-06-02 13:53, the_foe pisze:
    >> W dniu 2014-06-02 10:38, Liwiusz pisze:
    >>> W dniu 2014-06-02 09:02, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>>> On Sun, 1 Jun 2014, Liwiusz wrote:
    >>>>
    >>>>> Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".
    >>>>
    >>>> No, "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" bywa
    >>>> określane skrótowo, co karalności nie uchyla.
    >>>
    >>> Też zawężasz, bo prawidłowo jest "wprowadzenie w błąd w celu
    >>> doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".
    >>>
    >>> I żadne "wyłudzenia" typu naciągane faktury, czy sporne płatności się na
    >>> to nie łapią.
    >>>
    >>> A internautom wydaje się, że jak ktoś od kogoś chce coś nienależnego, to
    >>> od razu "wyłudza", i że jest to karalne. A to bzdura.
    >>>
    >>> Dlatego lepiej uciąć to w zarodku - wyłudzenie nie jest karalne, kodeks
    >>> karny w ogóle nie operuje takim terminem.
    >>>
    >>
    >> przecież "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" to
    >> jest definicja wyłudzenia.
    >
    > Ależ skąd. Jak kupuję chleb dla teściowej, to niewątpliwie niekorzystnie
    > rozporządzam swoim mieniem, i jestem do tego doprowadzony, ale to nie
    > jest karalne. Karalne jest (ponowię cały cytat, aby każdy zrozumiał):
    > "wprowadzenie w błąd w celu doprowadzenia do niekorzystnego
    > rozporządzenia mieniem".
    >
    > Jeśli będę wymyślał wierzytelności i żądał zapłaty, to:
    > - nie wprowadzam w błąd, ponieważ każdy wie, że wierzytelności mi nie
    > przysługują

    Co do zasady, to w tym przypadku nie masz racji - wysyłający fakturę
    podejmuje działania, które mają uprawdopodobnić, że roszczenie jest
    bezsporne, chociaż ma pełną świadomość, że jest wprost przeciwnie. Zatem
    jak najbardziej wprowadza w błąd celem niekorzystnego rozporządzania
    mieniem. Chyba, że umiesz inaczej wytłumaczyć, po co taka faktura może
    zostać wysłana?

    Pozdr.!
    (D)


  • 17. Data: 2014-06-02 23:10:42
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-06-02 22:51, Daniel Pyra pisze:
    > W dniu 02.06.2014, 16:36, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2014-06-02 13:53, the_foe pisze:
    >>> W dniu 2014-06-02 10:38, Liwiusz pisze:
    >>>> W dniu 2014-06-02 09:02, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>>>> On Sun, 1 Jun 2014, Liwiusz wrote:
    >>>>>
    >>>>>> Nie ma takiego przepisu w kodeksie karnym jak "wyłudzenie".
    >>>>>
    >>>>> No, "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" bywa
    >>>>> określane skrótowo, co karalności nie uchyla.
    >>>>
    >>>> Też zawężasz, bo prawidłowo jest "wprowadzenie w błąd w celu
    >>>> doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem".
    >>>>
    >>>> I żadne "wyłudzenia" typu naciągane faktury, czy sporne płatności
    >>>> się na
    >>>> to nie łapią.
    >>>>
    >>>> A internautom wydaje się, że jak ktoś od kogoś chce coś
    >>>> nienależnego, to
    >>>> od razu "wyłudza", i że jest to karalne. A to bzdura.
    >>>>
    >>>> Dlatego lepiej uciąć to w zarodku - wyłudzenie nie jest karalne, kodeks
    >>>> karny w ogóle nie operuje takim terminem.
    >>>>
    >>>
    >>> przecież "doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem" to
    >>> jest definicja wyłudzenia.
    >>
    >> Ależ skąd. Jak kupuję chleb dla teściowej, to niewątpliwie niekorzystnie
    >> rozporządzam swoim mieniem, i jestem do tego doprowadzony, ale to nie
    >> jest karalne. Karalne jest (ponowię cały cytat, aby każdy zrozumiał):
    >> "wprowadzenie w błąd w celu doprowadzenia do niekorzystnego
    >> rozporządzenia mieniem".
    >>
    >> Jeśli będę wymyślał wierzytelności i żądał zapłaty, to:
    >> - nie wprowadzam w błąd, ponieważ każdy wie, że wierzytelności mi nie
    >> przysługują
    >
    > Co do zasady, to w tym przypadku nie masz racji - wysyłający fakturę

    Co do zasady to właśnie mam rację.

    > podejmuje działania, które mają uprawdopodobnić, że roszczenie jest
    > bezsporne, chociaż ma pełną świadomość, że jest wprost przeciwnie. Zatem
    > jak najbardziej wprowadza w błąd celem niekorzystnego rozporządzania
    > mieniem. Chyba, że umiesz inaczej wytłumaczyć, po co taka faktura może
    > zostać wysłana?

    A to już nie jest "co do zasady", tylko Twoje naciąganie faktów.

    Nie wiem, czy mowa jest tu o jakiejkolwiek fakturze. Natomiast dla
    "dłużnika" faktura niczego nie uprawdopodabnia, ani nie wprowadza go w
    błąd. Sytuacja jest jasna - pomimo wystawionej faktury każdy dłużnik
    może bez trudu zorientować się, że nie jest niczego winien (albo jest,
    jeśli tak stanowiła umowa) - jest to zatem wyłącznie spór cywilny.

    FV ma na celu jedynie wywarcie presji na dłużniku, nadto skoro
    wierzyciel wierzy w istniejącą wierzytelność, naturalnym jest, że będzie
    dążył do wystawienia faktury.

    --
    Liwiusz


  • 18. Data: 2014-06-03 00:10:06
    Temat: Re: Czy dalem sie wydymac...?
    Od: Daniel Pyra <d...@s...be.gazeta.pl>

    W dniu 02.06.2014, 23:10, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2014-06-02 22:51, Daniel Pyra pisze:
    >> W dniu 02.06.2014, 16:36, Liwiusz pisze:
    >>>
    >>> Jeśli będę wymyślał wierzytelności i żądał zapłaty, to:
    >>> - nie wprowadzam w błąd, ponieważ każdy wie, że wierzytelności mi nie
    >>> przysługują
    >>
    >> Co do zasady, to w tym przypadku nie masz racji - wysyłający fakturę
    >
    > Co do zasady to właśnie mam rację.
    >
    >> podejmuje działania, które mają uprawdopodobnić, że roszczenie jest
    >> bezsporne, chociaż ma pełną świadomość, że jest wprost przeciwnie. Zatem
    >> jak najbardziej wprowadza w błąd celem niekorzystnego rozporządzania
    >> mieniem. Chyba, że umiesz inaczej wytłumaczyć, po co taka faktura może
    >> zostać wysłana?
    >
    > A to już nie jest "co do zasady", tylko Twoje naciąganie faktów.
    >
    > Nie wiem, czy mowa jest tu o jakiejkolwiek fakturze.

    W poście inicjującym wątek - owszem.

    > Natomiast dla
    > "dłużnika" faktura niczego nie uprawdopodabnia, ani nie wprowadza go w
    > błąd. Sytuacja jest jasna - pomimo wystawionej faktury każdy dłużnik
    > może bez trudu zorientować się, że nie jest niczego winien (albo jest,
    > jeśli tak stanowiła umowa) - jest to zatem wyłącznie spór cywilny.
    >
    > FV ma na celu jedynie wywarcie presji na dłużniku, nadto skoro
    > wierzyciel wierzy w istniejącą wierzytelność, naturalnym jest, że będzie
    > dążył do wystawienia faktury.
    >

    Zauważę, że dodałeś istotny warunek - rzekomy wierzyciel powinien
    "wierzyć" istnienie wierzytelności. Ale przecież, cytuję [Ciebie], może
    łatwo się zorientować, czy wierzytelność istnieje czy nie, w zależności
    od tego, jak stanowi umowa. Skoro więc jest świadomy, że wierzytelność
    jest fikcyjna, a mimo tego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
    podejmuje realne zabiegi, które mają skutkować wywołaniem u rzekomego
    dłużnika mylnego wrażenia o określonym stanie rzeczy, to jego czyn z
    całą pewnością spełnia przesłanki art. 286 KK. Nie mówię natomiast, że
    to jest proste do udowodnienia.

    Pozdr.!
    (D)

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1